W/g mnie, własnoręcznie najłatwiej użyć do budowy materiał, jaki w danej chwili jest nam dostępny. A z drewnem, popracować dla doświadczeń. Ponieważ nie sądzę, aby nowicjusz, tak do końca, zrobił wartościową łódź. Praca, czyni mistrza. Ten model na zdjęciu Twoim, uważam za bardzo optymalny. Stabilny i z dużą powierzchnią do załadunku. Zawsze podchodzę do problemu, tak: pytam, a dlaczego ten przedmiot ma wyglądać, tak? A widziałem cudeńka i potworki. Więc dążąc do cudeńka, robię coś po swojemu. Ale jeszcze nie, w temacie łódek. Na razie męczę swojego potworka, typu Kaczorek. Z braku koszulek (takiego półproduktu do klejenia arkuszy sklejki). Nie obłogi, nie lico, nie okleinę, tylko koszulkę. Najchętniej odpady powstające, przy formatowania płyt sklejki brzozowej.
Ale w Polsce, wszystkie fabryki, cukrownie, duże przemysłowe, nie wyróżniając stoczni, padło. Okaże się, że opuszczenie Unii, jest niemożliwe.
