Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać. Wodne wyprawy, rafting, spływy i wycieczki, pontony, kajaki, kanu, tratwy i inne pływające wynalazki - lubię to.
Eva mam sprawdzone, wszystkie pomidory zakwaszają,nawet te słodkie. Trzeba też uważać z ich ilością ze względu na smak, który jest intensywny i potrafi zdominować potrawę .
Najlepiej by było kupić u Madziarów. Sądzę jednak że na necie są oryginalne, Węgrzy są tak wprawieni że trudno by było ich podrobić. W oryginalnym węgierskim emalia wygląda jak łuska i po dotknięciu takie się ma wrażenie.
Możemy zgrać wspólny wypad, bo się wybieramy z Kardynałem na podbój Warszawy. Wpadniesz do Niepołomic i razem popłyniemy 8-) a nim popłyniemy to pohasamy po naszych ziemiach i trochę Ci pokażemy, ale nie wszystko-żebyś miał po co wracać. Tak było z Lechem;który mnie zawiózł nad Jezioro Zegrzyńskie, ...
Dziś w sanatorium jadłem grochówkę ;) i aż jękłem na wspomnienie Lechu Twojej grochóweczki. Panie przy stoliku spytały:co pan tak wzdycha panie Bogdanie i co ja im mogłem powiedzieć,smaku nie da się przekazać, chyba że przez usta-usta. Pozdrów serdecznie z Iwonicza Zdroju Gadzinkę, specjalne życzeni...
Lechu ale po co się przewozić kiedy można zacząć od Niepołomic, albo za 119-tym kilometrem,oby stan Wisły pozwolił na pokonanie Połańca. Kardynał kupuje bardziej stabilną krypę, zaprzęgniemy do niej LT i popłyniemy aż do Ciebie . A tam pogrilujemy i pogościmy się do spodu .
Radziu będzie lepiej,już to wiem- żeby tylko zdrowie dopisało to popływamy. W czerwcu wybieram się m.in.na Gopło, ale Wisły nie odpuszczam i tam się najpewniej spotkamy.
Terenowiec widzę że się rozwijasz. W domu nie używaj jednak smalcu :evil: najlepiej wędzoną słoninę natartą dobrze papryką a w ostateczności świeżą słoninkę. Smalec się używa na wypadach lub z konieczności ;) . To musi być jednak kociołek a nie wok. Najlepszy emaliowany i to oryginalny węgierski w k...
Dla mnie pichcenie w towarzystwie to prawdziwe wyzwanie, to tak jak w paryskich dobrych restauracjach; gdzie kucharz się produkuje na oczach klientów . Poza tym każdy widzi co idzie do kociołka i ta uwertura zapachów przed konsumpcją... .
Czołgu nie chcę się narażać,że gdy wpadnę do Ciebie; to zabraknie mi wkładu kociołkowego na repetę . Gdy ja gotuję to każdy smakosz przy stole, ma szansę na co najmniej dwie repety .