Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać. Wodne wyprawy, rafting, spływy i wycieczki, pontony, kajaki, kanu, tratwy i inne pływające wynalazki - lubię to.
Strzała was było dwóch. Nie wiem jak się ma pływanie kajakiem jedynka do pływania dwójką ale jest takie powiedzenie co dwie głowy to nie jedna. Cztery ręce to nie dwie. Dlatego lija tym większy szacun jeśli uda się Młodemu_Eltechowi zejść poniżej 10 dni, bo dla mnie jest to czas nie do osiągnięcia....
Kajak chciałem kupić a czas w jakim chciałem przepłynąć to mniej niż 10 dni. No to ambitnie...powiem szczerze, że nawet bardzo. My z Maxem do morza dopłynęliśmy w 12 dni, a nie płynęliśmy na rekord. Wstawaliśmy naprawdę skoro świt, bo codziennie o 5 rano, a raz nawet o 3:30. Gdyby od tego odjąć cza...
Nie, no teraz tylko pozazdrościć najlepszego momentu wyprawy. Ciężko wypracowane kilometry, zmęczenie...wszystko nagle zostaje zrekompensowane na rzecz osiągnięcia upragnionego celu. Congrats Eltechy.
Fajnie się czyta takie zdanie , spodziewałem się wypominania zmęczenia że psioczenia na tabuny komarów nie wspomnę tymczasem widzę zajawkę. Miałem podobne odczucia pomimo że woda w Wiśle to nie Adriatyk. Ja już miesiąc później po spływie spróbował bym ponownie gdybyśmy mieli w życiu po dwa miesiące...
Lubicie się jeszcze chłopaki czy macie już sobą przesyt ;) ? Hej Ted. Słowa uznania od kogoś takiego, to naprawdę coś :D...dzięki. Czy się lubimy? :) Znamy się 16 lat i myśleliśmy, że znamy się już jak łyse konie...myliliśmy się. Po tej wyprawie już tak jest, nasza znajomość jest na wyższym, jeśli ...
Bartess..."cykorstwo" przechodzi po kilku kilometrach przepłyniętych rzeką :) Jak pisałem wcześniej, my z Maxem wyruszając na ten spływ nie mieliśmy takiego doświadczenia jak Eltechy ani w jednej dziesiątej. Kapoki mieliśmy i zakładaliśmy je tylko w 2 sytuacjach, albo jak były fale, albo j...
Ale wiesz jakie jest teraz w społeczeństwie zdanie nt kajaków po ostatnich śmiertelnych wypadkach (pomijając już to, że wypadki były „na własne życzenie”) Bartess, na tydzień przed naszą wyprawą utopiło się dwóch kajakarzy na rzece Nida. Moja mama oczywiście cała chora, no bo my przecież całą Wisłę...
No w końcu przeczytałem Waszą relację i muszę przyznać że bardzo fajna ale też i muszę powiedzieć że ominęło Was to co najlepsze na takim spływie czyli - ludzie - biwaki ogniskai takie tam - podziwianie i rozkoszowanie się pięknem Wy mieliście mało czasu i to Was motywowało do pogoni - Ropuch byłby...
A.. czyli Wisłą „właściwą” przez Dwory - dobrze wiedzieć :-). A po prawym, czy po lewym brzegu? Gdyby to nie był dla Ciebie problem, to poślij fotki na oqcffzxei@jadamspam.pl (taki antyspamowy alias na tlen.pl). Dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam Bartess Ps.: nr tel już mam :-). Hej Bartess, pozwolę ...
Wyprawa życia i niesamowite tempo Oświęcim-Gdańsk w 13 dni :shock: Wielkie wielkie brawa! Tak, zdecydowanie wyprawa życia :) Jeśli chodzi o tempo, to sami jesteśmy w szoku, skąd w nas było tyle siły i energii. Chyba wynikało to z naszej upartości względem siebie, nikt nie chciał odpuszczać i odpocz...
Strzała, Max pomyślcie o zmianie sztywniaka na mięczaka i o ataku na rzeki górskie 8-) Można i sztywnym kajakiem, choć moim zdaniem gumowce w góry lepsze. Radku, trudno się z Tobą nie zgodzić - również rozważaliśmy opcje wybrania się na rzekę górską. Z Maxem jak dopływaliśmy do pamiętnego 119 km Wi...
Pakowny ten kajaczek :D Gratuluję udanej wyprawy :D A teraz jaki plan? Następna rzeka? :D No ostatecznie okazało się, że całkiem pakowny. Jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że Max uszył specjalne poszewki, które zostały podwieszone w środku kajaka - były to schowki typu Quick Access, czyli na wodę, ...
:||: :||: :||: SUPER! Świetne foty, Jutro wrócę do opisu, tymczasem na gorąco; Jestem w szoku że udało się tyle zmieścić w kajaku :shock: Dzień 8 w komplecie z resztą rodzinki przeżyłbym tylko w namiocie ;) Super plaże, brakowało mi takich w górnym biegu :lol: Radku sami byliśmy w szoku. Pakując w ...
Witam wszystkich forumowiczów. My już po naszej kajakowej wyprawie, oficjalna godzina w której wpłynęliśmy na morze to 7:43, a cały spływ zakończyliśmy rundą honorową w Gdańsku po godzinie 17-ej. Po zdobyciu Wisły satysfakcja gwarantowana :D Spływ naprawdę fajny, ale i bardzo ciężki, mimo tego zdecy...
Jutro z Maxem zaczynamy...a tu jeszcze trzeba noc przespać Ekscytacja miesza się ze stresem, niepewnością i mnóstwem znaków zapytania. A nasz MS-31...no ciężka łajba, będzie co trzymać w rękach przy przenosinach. Pozdrawiam i do usłyszenia:D