ForumWodne.pl

Zwróć uwagę, to wiosło ma od dołu takie dwa "patyki". One zmieniają położenie, jakby nadgarstkiem zmieniała ten kąt natarcia, co na końcówce wiosłą da taki efekt "opadania liścia". . Takie "patyki" ma właśnie yuloh lub wygięcie a od niego linkę żeby właśnie zmienić kąt...

A to jest ten drugi typ wiosła, pracuje obydwoma stronami.

Nie, z Yulohem nie pływałem, ale fizyka jest jedna. Jeśli nie ty, to znaczy że nie możesz trzymać sztywno wiosła, bo "samo się przewraca". Ale patrząć na filmy, pracuje cały czas jedną stroną czynną i mimo wszystko wioślarz wykonuje ruchy, jakby robił 8. Zwykła zabawa z rufy wiosłem lewo ...

bogdan napisał(a):Peter może dasz na siebie jakieś namiary.

A ja mieszkam zaraz obok Gdowa, czyli nie daleko. Czyli jak będziesz miał czas to wpadnij.
pozdr. Piotr

no właśnie wątpię czy Yuloh to napewno poważne rozwinięcie. Drzewiej w ten sposób pływano u nas długo, w Wenecji do dziś. A operujemy tutaj jakąś azjatycką nazwą. Tyle że metoda ta, u nas nie stała się zbyt popularna, z jakiś względów nie ostała się w powszechnym użytkowaniu. W wersji szczątkowej p...

McArthur napisał(a):Pytanie. Czym różni się taki yuloch od pospolitego piórkowania?

yuloh to poważne rozwinięcie i dopracowanie do perfekcji poprzez ewolucję idei napędu wiosłem z rufy (po naszemu piórkowanie) .

Super przedsięwzięcie Peter 8-) , gratulacje :||: Chociaż, z pewną dozą nieśmiałości zapytam: nie myślałeś czasem o zamaskowaniu niebieskiej plandeki jakimś naturalnym materiałem? Np. matami ze słomy. Nie bo plandeka służyła tylko jako namiot, na dzień była zwijana bo wiaterek od przodu wiał i troc...

Yuloh to bardzo ciekawy patencik, ale wymaga dużego doświadczenia żeby zrobić je poprawnie dla danej łódki, albo niestety trzeba się nastawić na serie prototypów aż uzyska się to jakie powinno być. Moje doświadczenie raczej jest mizerne, wiosło złamało się po kilku godzinach pracy,siły na nim są nap...

Płynąłem z końcem lipca tego roku. Wodowałem się gdzieś trochę poniżej Niepołomic. W kilka osób przeciągnęliśmy łódkę po trawie i zsunęliśmy ją do wody, było to trochę karkołomne bo stromizna była całkiem spora ale się udało. A co do uszczelniania to w przypadku łódek poszywanymi klepkami w poprzek ...

Nie kojarzę tego miejsca, nigdzie nie miałem problemów z brakiem wody w Połańcu było jeszcze z 80 cm ponad progiem.Ale woda codziennie opadała więc kilka dni po mnie mogło być już gorzej. A łączenia desek to troszkę smoły do dachów żeby za bardzo nie ciekło zanim spuchnie, zresztą polewałem środek d...

Witam, w lecie udało mi się wreszcie zrealizować mini spływik taki jak w tytule. Założeniem było to że łódka miała być tylko jednorazowa (nie bardzo miałbym ją jak przywieźć z powrotem) czyli jak najtańsza, najprostsza i jednocześnie spełniać w wystarczający sposób założenia nautyczno-bytowe.Czyli z...

Witam, jestem tu nowy, ktoś wrzucił linka do was na forum żeglarskie i tak tu trafiłem, a że temat tego forum bardzo ciekawy dla mnie to od razu się zarejestrowałem. Mieszkam pod Krakowem kiedyś zajmowałem się zawodowo szkutnictwem,a teraz stolarstwem, którego uczę też w szkole. Woda to mój żywioł o...