ForumWodne.pl

Bug graniczny to w/g moich obliczeń ok 360 km. Na pewno ponad 10 dni. Ktoś mnie ostatnio straszył, że straż graniczna tak trzepie, że jednej nocy nie można przespać spokojnie. Ale może to nieaktualne. Ktoś coś wie?

Też myślałem o Bugu, ale raczej o dolnym odcinku, gdzieś z Broku do Serocka. Ale propozycja jest ciekawsza. Myślę też o Pisie od jeziora Roś, a potem Narwią - ile się da - może do Ostrołęki, może dalej. Ale to trzeba wiosną, zanim żeglarze zaczną płynąć na motorkach na Mazury. Niestety trudno mi okr...

Chyba to będzie 30 kwietnia - 5-7 maja, ale mogę się dostosować.

Jak by zmienić kierunek - to początek. Nawet początek początku. A to już jest coś.

Rozpocząłem sezon skromnie w niedzielę od spacerku po Bzurze. Dzięki uprzejmości Moto Przystani w Plecewicach, która zbiera się dopiero do działania, przepłynąłem na swoim laminatowym kanu do mostu w Kamionie. Bzura jeszcze trochę łysa, otulona ledwie dostrzegalną, łagodną mgiełką zieleni. Widać za ...

Jestem Jerzy. Miałem identycznego Polo Fox. Mój był diesel 1.4, 45 KM. Mam nadzieję, że popłyniemy po tej Pilicy. Jestem też otwarty na inne pomysły. Pozdrawiam.

Mam dwie łódki: jedna to laminatowe polskie kanu indian 420; drugie drewniane, też dwójka 4-metrowa, ale waży 34kg. Moge służyć jedną z nich, oczywiście bezinteresownie. Jeśli ma Pan bagażnik dachowy i pasy, może Pan jechać do Spały przez Słomczyn. W tej logistyce zawsze się gubię, ale pewnie jakoś ...

Nie chciałbym się spieszyć, ani robić dokładnego planu spływu. Dzień mniej czy więcej nie robi różnicy. Urządziłem się wygodnie, bo Gassy to jakby mój port macierzysty - mieszkam w Słomczynie, tym za Konstancinem. Dotrę, zadzwonię i ktoś po mnie może pojedzie i po łódkę. Mogę też wyładować łódkę w d...

Chce spłynąć Pilicę za Spały do Gass na Wiśle. Przełom kwietnia i maja. Swoją łódką (kanu). Może nie sam?

Kanuista jestem wierny i zaprzedany. Piotrek Dylewski z Modlina mi radził skok w bok, może kiedyś ulegnę i spróbuje kajaka, ale na razie mnie zupełnie nie kusi. Dziękuję Wam za odzew, bardzo się ucieszyłem. Jestem informatyczny kretyn i zdjęć się jeszcze się nie nauczyłem zamieszczać. Kupiłem sobie ...

Było tak: półtora roku temu przyjaciel, którego znam jeszcze z podstawówki, namówił mnie, bym go odwiedził w Sztokholmie. Poleciałem. Spędziłem tam 2 tygodnie wspaniałych wakacji, których nie miałem od lat. Któregoś dnia wyciągnął mnie nad wodę - "popływamy łódką". Łódka okazała się kanady...