Gospodarz nas poinformował ,że już raz , 10 lat temu dwa kajaki próbowały latem przepłynąć ten fragment rzeki , jednak u niego wymiękli.my podjęliśmy rękawicę...
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/29055b4d8b70.jpg
było jeszcze około 2 godzin spaceru w tak pięknych okolicznościach przyrody.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b35d3a27d91a.jpg
potem rzeka była prawie całkiem spławna...no tylko to PRAWIE
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/21a286d8f332.jpg
ten dzień zakończyliśmy w Jurenski , tam gdzie kiedyś zaczynała grupa J.Kramka , jednak z ich lakonicznego opisu wynikało iz wody mieli więcej.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1f6274fbb72b.jpg
biwaczek był bardzo sympatyczny.
A po nim znów w dzicz :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/72214741a5a6.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/00c25e700507.jpg
Przed wioską Tarvas , rzeczka się poszerza , na trochę wychodzi z lasu.Jeden z kolegów z przyczyn zdrowotnych popłynął wcześniej , gdy forsował prywatną tamę , zauważył go Łotysz.Dowiedziawszy się ,że kajaków będzie więcej , zaczął robic nam przepławkę:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/36daf6957e08.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a40b4d023b3a.jpg
i Wito już spłynął swobodnie :)
Za wioską rzeka nagle zmieniła charakter i przez długi czas była bajkowo piaszczysta:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/143fd8b53548.jpg
I pojawiały się już głęboczki ;
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e7dd86d8395.jpg
Dopłynęliśmy do Malupe , gdzie stanęliśmy za ruinami zastawki i poszliśmy w "miacho"
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/27fa5360eb3b.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/46ae93e36bbd.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9cee17524d65.jpg
Posileni łotewskimi wiktuałami , płynęliśmy dalej, oczywiście rzeka nieustająco dbała nie tylko o rozwój mięśni naszych rąk :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3930c38fcaa9.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c81f5cafd706.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7c791aa10449.jpg
Kolejny biwak , gdzieś za Malupe , był w pięknych okolicznościach przyrody :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/eeaadea18ee6.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5c277a95c43a.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/58e5bb88c6a1.jpg
I kolejny dzień:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4b2987f56369.jpg
pies naszej przyjaciółki wykorzystywał każdą okazję aby wyskoczyć na stały ląd :)
Rzeka była dość szeroka-około 8-10m , i dość głęboka , przy wielu zawałach już kryło.Zawaly występowały raz na 30minut.
...a może częściej :lol:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b7277e5e656.jpg
Wpłynęliśmy na teren bagnisty , pierwsza na tym wyjeździe burza oznajmiała nam że już do nas idzie w gościnę.Stanęliśmy na badziewiastej łące :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6d58d37b9def.jpg
Ale to typowa łotewska bagienna dzicz ,tak było przez ponad pół dnia.
Rano wodowanie kajaków :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/57e5fdf215f0.jpg
ale już przy pięknej pogodzie :)
Po czym na kilka godzin rzeka diametralnie zmieniła charakter w związku z zaporą w Jaunannie, zawałów przez cąłe koryto było tego dnia tylko kilka i to na początku dnia,potem
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/cc2992bfc305.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d8706661a6ae.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/75d51462aee8.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2bd657d06e0d.jpg
autostrada aż do Jaunanny.
Dopływamy do biwaku przed miasteczkiem na leśnej polanie:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/516c7119fb1e.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4a325d3d03ed.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0649f71cd18c.jpg
był nawet pomościk i schodki.
A na kolację ;
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/77f1a9dcd93e.jpg
Komandor usmażył placki ziemniaczane.
Następnego dnia , bez bagaży
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c184956782c9.jpg
grupa popłynęła do Litene(brak fotek).Odcinek za tamą początkowo był wąskawy z kilkoma zawałami , do opłynięcia , potem zrobiło się szeroko i leniwie , bez żadnych przeszkód.Z Litene w okresie letnim Łotysze puszczają spływy , z mojej grupy prawie nikt nie wyraził zainteresowania dalszym odcinkiem rzeki.A w Litene przeżyliśmy szok :shock: w wypożyczalni sprzętu były kajaki(Łotysze pływają prawie wyłącznie na canoe).
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ecb0a8706622.jpg
W niedzielę rano ... powrót :( , z podwózką kolegów miałem 1000km.
PS.:Rzeka , na tym odcinku , wyłącznie dla tych co lubią walczyć.Polecam jednak , przy bardzo niskim stanie wody , startować spod młyna Silenieki.Woda była nadzwyczaj ciepła , komary i gzy ...dało się przeżyć(na ostatnim biwaku np było ich zero , a w ogóle po 15 sierpnia się kończą).Koszty : koszt dojazdu(paliwo w tej samej cenie) ; koszt "taksówki i postoju" (nasz gospodarz po nas przyjechał)-my daliśmy 50E ; jedzenie głównie z Polski , na miejscu drożej o około 10%.
Łotwa to raj dla tych co lubią ciszę , spokój i dziką przyrodę.
Dziękuje za uwagę , pozdrawiam Krzyś.