ForumWodne.pl

"Jak się ludzie lubiejo, to się nie opuszczajo..."
Ropuch

Turabat fota
Najlepsze foto kajaka jakie widziałem, brakuje tylko słońca

"Siła forum to nie numerki a ludzie"
ra_dek

Witam, podsyłam obiecane fotki strzelane z mostu Poniatowskiego (gdyby ktoś chciał -mam więcej -wszystkie w rozdzielczości 7360 x 4912)

https://lh6.googleusercontent.com/-qLtoTOqaFA4/VGXaPLPg37I/AAAAAAAAFlQ/rFXl582wlbI/w994-h553-no/1.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-aU9YbD0bK1Y/VGXaPRCXptI/AAAAAAAAFlU/NfHpl3bk5qs/w1044-h505-no/2.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-P8Pt86zXO2c/VGXaPIqTwPI/AAAAAAAAFlY/XxJXxQWwTY0/w1044-h471-no/3.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-pHrYwBJIfbE/VGXaQ17lbMI/AAAAAAAAFlg/eXNSplh8_-0/w978-h553-no/4.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-_ZMsDnJ7-7Q/VGXaS4RjfbI/AAAAAAAAFlw/AoNKh_z1Y6c/w996-h553-no/5.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-EU1mJmVH4ow/VGXaR4qEzdI/AAAAAAAAFlo/a6_PcKXbdJE/w971-h553-no/6.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-p_BC0Nyn464/VGXaUt7jTnI/AAAAAAAAFmE/7_P9z1gmo_M/w1044-h500-no/7.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-dOKBi1plA8s/VGXaTvZGvWI/AAAAAAAAFl4/lGZm78eTvk4/w739-h553-no/8.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-zCHAGEpEH4o/VGXaVDJKHrI/AAAAAAAAFmI/pnI8kYcrVJE/w368-h553-no/9.jpg

No to się Ropuch zdenerwował , ale żeby pić przed 13:00 i to sam

He, he! Dzień dobry... :roll:
Jakoś dzisiaj więcej sprawiedliwości postrzegam na świecie, niż wczoraj. Tyle, że ta sprawiedliwość dziwnie zamglona...
czy dobrze zrozumiałem? laminat nie nadaje się do pływania w mrozie? możesz rozwinąć myśl?

Jak jest porządnie łódka wykonana, to spokojnie można pływać laminatem poniżej zera. Ale jak są niedoróbki (mikropęcherzyki, pajączki), to lepiej sobie odpuścić. Woda wejdzie, mróz zrobi swoje, no i mamy łódkę rozszczelnioną. Ale nawet dobry laminat nie jest tak wygodny w zimowym pływaniu, jak PE. Uzbiera Ci się ździebko "towaru" na PE, to "dasz z kopa" i spadnie, a laminat nie bardzo idzie tak potraktować.
Jakby jakie QmQmy pytały, to jadę do WKW. Z wiarygodnego źródła (usta Batyaka) powziąłem byłem informację, że powszechnie znany Kuna zrobił nam światło w hangarze. Niech Ci Kuna Neptun sprzyja! Wielkie dzięki!!! :)

Qm Qm team nadal pływa - wczoraj spłynęłam z kolegami z KIM z Góry Kalwarii

To będzie dłuuugie 9 km. A pokonanie główek już mi się śni. ( o ile są na tym odcinku, a pewnie są )
Ognicho i fajne towarzystwo wynagrodzi trudy

Treninżol Wiślany zaliczony. Nastąpiła spontaniczna zmiana planów. Zamiast w górę Wisły, najpierw spłynęliśmy w dół, do plaży, na której byliśmy 11-tego listopada. Tam zrobiliśmy ognisko i powrót pstrągiem do WKW. Płynęliśmy na 7 kajaków. Wody w Wiśle mało. Stwierdzam, że na Pilicy pstrąguje się ciężej. Tu dałem radę całą odległość cmyknąć na raz, bez odpoczynku. Na Pilicy muszę choć chwilę przerwy zrobić.
Pogoda znośna, w miarę ciepło. Podczas powrotu lekko pokropił deszczyk, ale nic strasznego. Na półmetku ognisko z pieczeniem kiełbasek.
W/g GPS wyszło 9 km. w te i 9 km nazad ;)
Wykorzystując przeziębienie Ropucha w WKW byłem przed Nim i przed Słoneczkiem, która to dzielnie się Nim opiekowała i dotrzymywała towarzystwa. Nie to co harpagany ;) rwące do przodu :lol:
Na zdjęcia nie było czasu. Mam kilka z przerwy.
W dwóch słowach...BYŁO FAJNIE!

Słoneczko Ty "moje" kochaniunieńkie!
W najbliższą środę spuszczamy się (dopiero) o 19.03. No, niech zabłysnę bystrym spostrzeżeniem, że będzie już wtedy ciemno... Wisła poniżej WKW w poświacie, jaką daje miasto jest bardziej czytelna i bezpieczna niż odcinek powyżej Klubu. Mimo, że bardziej znamy ten górny odcinek, bo często nim pływamy, to jednak jest tam kilka miejsc, które po ciemaku mogą sprawić problem. Dlatego wybieramy opcję w dół. Nie ma co kusić losu.
Kolejny dzień spędzony w dobrym towarzystwie i na wodzie, gratuluję Czołgu.

No, właśnie Sikor. Czemu Cię z nami nie było...?
W dwóch słowach...BYŁO FAJNIE!
Jako żywo potwierdzam. Dzieki Czołgus, że nas nawiedziłeś. Niechybnie czeka Cię rewizyta. :)
Mnie dzisiaj pływało się fatalnie (chorzutki ja nieboga) ale i tak jestem szczęśliwy, że się przepłynąłem i nie siedziałem w betonach.
A, Agusia, zamiast z nami pływać szkoliła się... :(

Kasia (Słoneczko) już dzielnie trenuje, więc za jakiś czas będziemy się ścigać, a może na FW znajdzie się chętna? mam nadzieję

Parę fotek z niedzielnego pływanka

Się dziękuje niejakiemu Słoneczku oraz Maciusiowi za wspólny spacerek z Warki do Wawy w dniu wczorajszym. :)
Sie dziękuje pozostałym w betonach QmQmom, któręż to pozdrawiały nas na trasie. :)
Się życzy zdrówka niejakiemu Batyakowi, co by jak najszybciej do nas dołączył. :)
Się informuje (uprzejmie), że w środę pływaństwo. Jest. (19.21 na wodzie) :)

a delikatnie namawiam Panów kajakarzy o poszerzenie grona o drugą połowę
U mnie to się nie uda :lol:
A ze przemiłym towarzystwem JESTEŚCIE z Czołgiem na czele , który to ten spływ zaproponował to wiadomo im więcej nas tym weselej :D
Aż się zawstydziłem Słoneczko :oops: Dziękuję Ci za tak miłą ocenę mojej skromnej osoby ;) Odwzajemniam się tym samym! 8-)
Ja "obwiniam" Ropucha za to, że ma moc przyciągania pozytywnie zakręconych osób ;)

Jak to mówią: WSTĘP WOLNY :!: Wpadajcie na ognicho. Czy z namiotem czy bez. :mrgreen: ;)

Nie umiem bez żartu żyć ;).Wystarczy,że poważna na co dzień muszę być.) :D
Ototo. Mam to samo :lol:

Ropuch znowu mnie demonizujesz
Jak są "artystyczne" to wal śmiało

słoneczko cudne foto, cóż że nie Twoje, fajnie że się z nami podzieliłaś

Z Sikorem jesteśmy umówieni o 13-tej przy wale jakby co ;)

Jeszcze jedno. Jako ciekawostkę dodam, że jak będziecie przejeżdżali przez wał i będziecie na jego szczycie to zerknijcie na Wisełkę. Super widok, szczególnie jak świeci słoneczko. Na to miejsce miejscowa młodzież mówi "Copacabana" :lol: :lol: :lol:

Ropuch napisał(a):Oznacza to, że nie posłałem Jej ani jednego joba...

Znaczy Słoneczko szykuje się na Piliczny maraton jako rywalka dla Agusi?

słoneczko napisał(a):Wiesz do tego by w ogóle myśleć o byciu dla kogokolwiek z Was rywalką to tak za jakieś 10 000 km zacznę myśleć....

Za 10.000 km., to Ty będziesz Słoneczko szybciej od Long Taila pływać

Ja tam na stole widzę: Coca Colę i chrzan, a przy stole uśmiechnięte Słoneczko