ForumWodne.pl

Nie rozumiem, co masz do canoe:
Nie każdemu psu Burek na imię :mrgreen: przykład kanadyjki Freedom
http://noahsmarine.com/assets/images/Freedom17_11.jpg

Jaki planujesz napęd do swojej łodzi? To będzie taka mała hamburka?
http://www.norton.pnet.pl/images/hamburka.jpg


Bejca: jeśli położysz żywicę na wyschnięty materiał to nie powinno się nic odklejać.

Pięknie narysowane! . Co do rozkminiania olinowania (a jest tych linek sporo!) kleszczy kraba to chętnie pomoge bo już przez to przeszedłem. Zobacz też temat proa na tym forum. Polecam jeszcze strony Garego Dierkinga. Miałem jego książkę, bardzo omocna, ale ją przekazałem już komuś innemu, kto budował nową łodkę. Faktycznie pływak w proa jest obciążnikiem stale, a troche tez podpórką.
Jacek Rybitwa

1. aż stwardnieje - poczekaj wtedy jeszcze ze dwa dni (pamiętaj o dochowaniu reżimu temperaturowego)
2. lakier na zewnątrz - z filtrem UV (większość ma). Możesz użyć lakieru samochodowego.
3. co chcesz mieć w puszce to możesz. nie wiem jak u Ciebie, u mnie w sklepach na zamówienie robią na miejscu puszki z farbami, lakierami które sobie wybiorę. Koszt? przecietnie 2x drozej wychodzi (w cenie 350ml puszki spray masz cały "litr" czyli dzisiaj puszkę 0,7 lub 0,9 litra lakieru).

Kiedy można rzucić łódkę na wodę? Kiedy lakier wyschnie. Kiedy lakier wyschnie? Zależy - od jego rodzaju, ilości użytego rozpuszczalnika, wilgotności powietrza, temperatury! w jakiej przyjdzie mu schnąć

Edyta: Na puszce lakieru masz napisane zwykle, czas schnięcia dla warunków normalnych - to będzie Twoim wyznacznikiem dla procesu lakierowania. Bo jeśli sprejem, to kładziesz delikatniej i musisz wówczas położyć kilka warstw więcej (bo są cienkie). Aby warstwy się dobrze połączyły, to podczas lakierowania poszczególnych warstw nie można dopuszczać do całkowitego stwardnienia lakieru.

Znalazłem stronke jak prosto rozpoznać tworzywa:
http://docent.toborek.info/roznosci/tworzywa_identyfikacja.html
Efektem doświadczeń był smród w całej chacie, perspektywa rozwodu, ale po doświadczeniach
okazało się że najlepszym źródłem polietylenu są tanie złączki osłonek peszel na kable.
Na próbę pospawałem stary, pęknięty zbiorniczek od okrętu flagowego marki Polonez Atu i wyszło świetnie, trzyma nieziemsko.
Jutro wypróbuję do wygładzania rozgrzaną do 280 stopni szpachtułkę (palniczek plus pirometr) i jak wyjdzie to zabieram się za przywróceniem katkowi dawnej świetności.

Pozdro

pływałem rekreacyjnie. Na morzu nie masz takiego problemu z falą jak w strefie przyboju. Może ma i 1 m, ale jest długa.

Spójrz na mapę naszego wybrzeża (np. google view) - same plaże niemal i miejscowości wypoczynkowe co rusz. Ja pływałem tylko podczas dobrej pogody w wakacje letnie (to mi Bałtyk wyszedł jak duże jezioro) Zmiana pogody nie następuję aż tak gwałtownie. Wystarczy spojrzeć na ICM Meteo i wiedzieć czego się spodziewać w danym dniu.
Trudne do lądowania miejsca, to raczej tylko 1h opłynięcia. Nie mając parcia, odpuszczałem sobie pływanie powyżej od 4-5B wzwyż. Najczęściej 0-2 stan morza. Nie spotkałem na tyle silnych prądów, by to kajaczkowi przeszkodziło w czymś.

Kompas się przyda. Bo czasem siedząc w dolinie fali nie widać było brzegu. A kurs warto utrzymać 8-) . Fajnie sprawdza się taka busola montowana na pokładzie kajaku.

Jak wiadomo, jednostki większe mają pierwszeństwo. Toteż uważać musisz szczególnie w okolicy portów. No i możesz się nauczyć latarni morskich na pamięć. Płynąć blisko lądu, pewnie będziesz je widział. Co można polecić? Jaskrawą kamizelkę asekuracyjną 80N (nie 50, jak na śródlądziu ale właśnie 80)

Jako że pływałem za mało -bo tylko w dobrą pogodę - to nie doświadczyłem żadnych niespodzianek.

jakie umiejętności nabyć,
Rozważ odbycie jakiegoś kursu z kajakarstwa morskiego , np: w Wawie takie kursy prowadzi KIM.
Ja przed odbyciem takiego kursu byłem bardzo pewny siebie , zwłaszcza że dużo pływam po Wiśle .
Na samym kursie wyszło że technicznie jestem w przedszkolu.
Będziesz miał okazję poćwiczyć parę technik wsiadania do kajaka po kabinie , np: do przewróconego kajaka do góry dnem z wejściem spod wody :
https://www.youtube.com/watch?v=b_kvMCmoZw0
Nie jest to wcale trudne w warunkach basenowych :-]
Fajnym ćwiczeniem jest także ustawienie na basenie siedmiu , ośmiu kajaków w odstępie od siebie . Podpływasz do pierwszego , wchodzisz
do kajak prosto z wody , zaliczasz glebę , w wodzie odwracasz kajak kabiną do góry , płyniesz do kolejnego kajaka i powtarzasz ćwiczenie aż
nie zaliczysz wszystkich kajaków. Jest to o tyle dobre , że ćwicząc sam z kajakiem na basenie masz czas na odpoczynek w przypadku zaliczenia
wszystkich kajaków jest to symulacja trudnych warunków , glebnąłeś się wszedłeś do kajak fala cię wywróciła , i wszystko zaczyna się od nowa ,
warto w tym przypadku mieć przyzwoitą kondycję co ułatwia sprawę.
Wymieniłem tylko podstawowe ćwiczenia , oczywiście eskimoski też będzie można się nauczyć.

Dodam tylko, że jak powieje od lądu, to kilometr od brzegu przy trójce masz szansę,
ale jak będzie 4 to słabo widzę.
Popłynąłem kiedyś w ciszy na tę wieżę pod Juratą. Nagle zawiało około 4 i tylko pod kątem prostym na molo dałem radę,
a wejście do portu w Jastarni (z 50 metrów) przecinałem ze 2 minuty. Mając jakiegoś żaglowca bym się śmiał,
ale na pagajach żartów nie ma. Kotwica i 70m linki musi być.