A może nie tak ambitne plany kilometrowe a bardziej na luzaka i jadąc do Odrzywołu zostawiamy graty biwakowe w Porcie Ulaski i tam nocujemy spływając Pilicą :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Po co się tak spieszyć :mrgreen: :mrgreen:
Moja też wybiera się na działkę swoim autem :!: więc może mnie podwieźć po auto zostawione gdzieś na trasie spływu a ja zabieram 8 osób dalej do Warki ??????
Zaleta takiego rozwiązania ???? to mniej gratów ze sprzętu biwakowego bo mamy wszystko na działce i w niedzielę lżejsi możemy machnąć parę kilosów więcej ale czy warto od razu do Warki ????
Jak jestem głodny i dostaje byle jaki obiad to jem szybko ale jak dostaję dobry bigosik itp. to się delektuje :idea:
Z Wami spływ to jak dobry Staroposki Obiad i nie chce mi się spieszyć :idea: Bardzo Was lubię, ale nie obawiajcie się nie jestem kanibalem ;) Nie traficie jak ogórki do słoików :evil: A Port Ulaski nie będzie ostatnim miejscem gdzie będziecie widziani żywymi :lol:
To nie chodzi o to że ja wymięknę na takim długim odcinku :idea: Jestem facet żylasty i dam radę ale po co ????
Mariusz. Konkretnie. Jaka jest Twoja propozycja? Skąd dokąd płyniemy w niedzielę? Bo w sobotę rozumiem że skończyli byśmy w Porcie. Czyli 16 km. Drzewiczką i jakieś 14 Pilicą. Razem 30 km. Bez napinki, zarówno dla sztywnych i dla dmuchanych kajaków jest to dystans w porządku i wydaje mi się że do przyjęcia. Teraz gdybyś mógł przedstawić swój pomysł odnośnie niedzieli? Bo ja nie mam pojęcia gdzie w takim wypadku skończyć niedzielny spływ....
Z tym że oświadczam wszem i wobec. Chcę spać w namiocie, żreć żarło i pić kawę zrobioną na ognisku rozpalonym przez Techa. Znajdzie się takie miejsce w okolicach Portu ulaskiego? Bo zdaje się że tych namiotów będzie całkiem sporo... O dobre towarzystwo jestem spokojny.
Ponieważ szala się przeważa, w stronę niniejszego spływu, i na dzień dzisiejszy na 99% mogę potwierdzić swoją wraz z znajomym mi "Bocianem" uczestnictwo w imprezie - proszę o wciągnięcie nas na listę.
Super :||: :||: :||:
Ponieważ obydwaj nie jesteśmy zbyt doświadczonymi kajakarzami, mam również dodatkowe pytania dotyczące Drzewiczki:
1. Czy na odcinku, którym będziemy płynąć można się spodziewać podobnych bystrzy jak z pierwszej Waszej wyprawy (patrz filmik Teda)? Jak tak, czy można takie miejsca przenieść?
2. Jaka jest liczba przenosek w tym fragmencie? (o jednej przy stawach już wyczytałem).
3. Pytanie o zwałki - czy występują? Zastanawiam się, czy montować skeg?...wolałbym założyć - poprawi on w mojej łajbie, przy naszych umiejętnościach sterowność.
To są pytania raczej do Prusa. napiszę mu na PW żeby się odezwał w temacie.
Na Drzewiczkę to raczej bez skega, jeśli już to tylko na Pilicy, ale to moje amatorskie zdanie i mogę się mylić.