| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 60

Wróć do listy podziękowań

Re: Warta deszczową porą

W sobotę po pobudce o 6, okazało się że wokół wisi mgła. Widoczność sięgała paru metrów. Miłą niespodziankę sprawił nam tlący się od poprzedniego dnia pień. Po dołożeniu wszystkiego co udało się znaleźć i rozdmuchaniu żaru, do śniadania mieliśmy miłe ciepełko suszące nasze rzeczy rozwieszone wokół ognia. Start nastąpił o godz. 8 we mgle.
Trzymając się blisko prawego brzegu i nasłuchując dźwięków z rzeki wpłynęliśmy do miasta. O ile nie było widać drugiego brzegu (rzeka ma ok 60m szerokości) o tyle mogliśmy po drodze podziwiać ładnie zagospodarowane prawe nabrzeże – promenadę miejską. Na uwagę zasługuje fakt, że w rejonie miasta co kilkanaście metrów stał wędkarz.
Około południa mgła wreszcie zaczęła się przerzedzać. Chwilami zaczęło też wyglądać zza chmur słoneczko.
W okolicach wioski krzemowo na wysepce z dawnej ostrogi zrobiliśmy sobie małą przerwę celem ściągnięcia wreszcie z siebie ciuchów przeciwdeszczowych. Przy małym wietrzyku od przodu, oblepieni latającym wokół babim latem, dopłynęliśmy do Parku Narodowego „Ujście Warty”. Na lewobrzeżnej łące, pod drzewami, zrobiliśmy dłuższy popas na jedzenie i rozwieszenie manatków. Leżąc boso na trawie, pomiędzy krowimi plackami, w popołudniowych promieniach słońca zajadaliśmy się potężnymi porcjami makaronu z sosem. Dodam, że pomimo przeświecającego spomiędzy przesuwających się chmur słońca, trawa nawet na nasłonecznionej powierzchni była lekko wilgna. Posileni, z wielką ociężałością spakowaliśmy i ubraliśmy wysuszone manatki aby pokonać ostatnie 20km. Po raz pierwszy bez wiatru i deszczu, z lekkością wiosłowaliśmy przez Park ciesząc oczy słońcem i pięknymi widokami. Na nadrzecznych łąkach mijaliśmy stada koni i krów. Na tych ostatnich kilometrach pogoda po raz pierwszy od trzech dni nas oszczędziła. Około godz. 17 dopłynęliśmy do lewobrzeżnej mariny osiągając metę.
Po zapakowaniu się do auta, którym przybyła po nas małżonka i córka współtowarzysza podróży, zmęczeni ale zadowoleni ruszyliśmy w podróż powrotną.
W trakcie trasy zaczęliśmy już snuć plan na dwudniowy spływ Wełną pod koniec października. Dodam, że obowiązkowo z noclegiem w terenie :D ;) ;-)
przez Mat
4 października 2013, o 21:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: PROA Yurka

Obejrzałem sobie zdjęcia: https://www.google.pl/sea
i trzeba przyznać, że jak na pierwszy projekt, Yurek, b. wysoko sięga. Tak sądzę. Bo niby dzicy budowali już takie, ale na bazie doświadczeń, wielu pokoleń.
Musiało ich przedtem trochę wywiać w nieznane, trochę potopiło się. Ale Yurek, przecie skorzysta z doświadczeń innych żeglarzy, dokumentacji - gotowców? Będąc starym (na pewno) zgorzkniałym sceptykiem, wydaje mi się, że nabieranie doświadczenia budowlanego, od razu, na tak skomplikowanym instrumencie, pozornie prostym. Przekracza możliwości, nawet w miarę doświadczonego okrętownika. Zaczynałbym, od zrobienia mamusi, łódki wiosłowej. Wielu, naśladowało Stradivariusa, niewielu udało się. Każde skrzypce, nadal są inne. :roll: Życzę jednak powodzenia i czekam na jakieś informacje, z których wynikałoby, że moja pomoc jest potrzebna. Nieodpłatnie!

Witam wszystkich na Forum.I Ciebie Kuna również.
Mam zwyczaj nie odpowiadać na osobiste wycieczki ale muszę przyznać że troska o to co się z Tobą dzieje ,wykreowała kilka spostrzeżeń.
I tak na przykład; piszesz pokrętnie zaprzeczasz sam sobie.Jesli przyporządkowałeś proa do Pacyfiku bo tam powstały,to nie namawiaj do budowy canoe w polsce,przecież one powstały w Ameryce Północnej.Ich (canoe)środowisko to Wielkie Jeziora i rzeki Canady i USA.Więc gdzie im do europejskich a tym bardziej,o zgrozo...polskich rzek i jezior.
Twoja niewytłumaczalna niechęć do tego aby proa nie znalazły się na polskich wodach ma jakieś głębsze podłoże?Może powinieneś o tym z kimś porozmawiać?
Być może nie zdajesz sobie sprawy że takie namolne odnoszenie się do otoczenia przez pryzmat;JA BYM ZROBIŁ,(JA)ZACZYNAŁBYM robi niestety wrażenie żę,no właśnie czy aby nie próbujesz być przewodnikiem w stadzie które tego nie chce?Żyj sam jak chcesz i daj żyć innym.NIe podobają Ci się moje zabawki,baw się z kim innym.
Jeśli natomiast chcesz wiedzieć z jakich żródeł korzystam, jakie mam doświadczenie,po prostu spytaj.Jeśli natomiast przyjdzie Ci ochota oceniać mnie,to co robię,lub krytykować to może zapoznaj się z tematem.Piszę tak bo nie podejrzewam Cię o brak wychowania ani tym bardziej kultury nie wspomnę o złośliwości.Zaangażowanie jakie wykazujesz świadczy że albo masz nadmiar energii którą nie umiesz-możesz pokierować,albo masz problem.
Życzę Ci zbudowania wodnego Stradivariusa, i chciałbym pierwszy złożyć Tobie gratulacje.SZCZERE.
A...a
Yurek
przez Yurek
30 stycznia 2014, o 22:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez eltech
6 lutego 2014, o 11:14
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tratwa Biallego

:||:
Bardzo fajny projekt, wszystko mi się podoba, koncepcja i materiały też. Mam obawy co do łączenia kadłubów i uszczelniania silikonem. Moim zdaniem to najsłabszy punkt całości. Osobiście bym nad tym popracował.
przez ra_dek
6 lutego 2014, o 23:03
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zimowa przebieżka Wartą

Po wypłynięciu za zakręt, na rzece i przy niej setki kaczek, które będą mi towarzyszyć prawie przez całą trasę. Po jakichś 2 km stwierdziłem, że za ciepło mi, przycumowałem na lodzie przy brzegu i zdjąłem polara spod kurtki. Od razu swobodniej i raźniej.
Po paru kolejnych kilometrach zbliżyłem się do półmetka – nieczynny most kolejowy.
https://lh6.googleusercontent.com/-ll40HvSZ3DE/UvaIftW-ABI/AAAAAAAAAUY/r0sdzn2o0ig/w938-h527-no/WP_20140208_013.jpg
Po lewej wieś Bręczewo, a po prawej większa Stobnica, w której znajduje się przystań oraz.... Stacja Doświadczalna Katedry Zoologii Akademii Rolniczej w Poznaniu gdzie poza ptactwem, bobrami i stadkiem koników polskich zobaczyć można.....wilki.
Kawałek za mostem po prawej ujście malowniczo wijącego się przez puszczę Kończaka. Z racji, że nieco gonił mnie czas postanowiłem się za dużo nie ociągać i wiosłować do celu podróży.
Zbliżając się do Obrzycka mijałem pojedynczo płynące kry z których największe miały powierzchnię do 8m2.
https://lh6.googleusercontent.com/-MtNeHNDojGU/UvaIyRzBctI/AAAAAAAAAUg/WslKlDON6kQ/w938-h527-no/WP_20140208_019.jpg
Ponadto spotkałem dwie czaple, które niestety okazały się niefotogeniczne i dały nogę zanim się zbliżyłem.
Dopływając do mostu w Obrzycku stwierdziłem, że brzegi po obu stronach rzeki są zbyt mocno oblodzone i nie ma co ryzykować przepychania się po lodzie. Tym bardziej, że brzeg jest ciut wyżej od poziomu wody - mała skarpa. Ludzi aby im rzucić linkę dla asekuracji też niestety nad brzegiem nie było.
https://lh4.googleusercontent.com/-nxEskISNsJQ/UvaI9orcZ4I/AAAAAAAAAUo/ZDBb1MKLvNw/w938-h527-no/WP_20140208_022.jpg
Popłynąłem więc nieco dalej za most mając nadzieję, że w ujściu Samy będzie mi łatwiej wysiąść na brzeg. Nie pomyliłem się. Co prawda prąd był dość silny ale po wpłynięciu kilkanaście metrów w głąb wyszedłem na brzeg i wytargałem za sobą kajak. Krowia łączka okazała się być nieco błotnista i pełna niespodzianek ;-) O ile te ostatnie udawało mi się ominąć to zanim dociągnąłem kajak do drogi cały spód był umazany czarnym błockiem. Kilka minut później nadjechała małżonka z młodszą córką i po wrzuceniu nieco obłoconego ekwipunku do bagażnika ruszyłem do ojcowskich obowiązków.
przez Mat
8 lutego 2014, o 23:35
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tratwa Biallego

Kolego nie przejmuj się za bardzo tym co piszą o osb, na budowie mam takie już drugi rok i jakoś nie chcą się rozpuścić :lol:
Spokojnie wytrzymają pływanie, przy czym 15mm. grubości to troche mało, za to nie będzie ciężka. Powodzenia. Jak zwodujesz to się pochwal. Na większą rzekę silnik by się przydał 'na wszelki wypadek'.
przez Artek
17 lutego 2014, o 19:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tratwa Biallego

kuna wrzuciłem, może być? Jak nie to wybierz coś kolegów.

Cieszę się że tylu chętnych do pomocy. :D :||:


Kuna jeżeli chcesz wstawić proponowanego avatara to bardzo się cieszę. eltech Ci zmniejszy na pewno :)


Trzeci pływak, to cztery beczki blaszane dwustulitrowe, zapewne. Boczne pływaki dla równowagi... :P
Albo nie przeczytałeś dokładnie tego co pisałem wcześniej albo się ze mnie nabijasz. Obstawiam raczej drugą wersję...
A obiecano mi że wszyscy na tym forum są chętni do pomocy a mniej szyderstw... :shock: szkoda
Jeżeli uważasz że jest coś do wyjaśnienia proszę pisać do mnie na PW lub bezpośrednio do autora.
Czasem coś zgrzyta jak w każdej rodzinie, ale staramy się by wszyscy czuli się równie dobrze i komfortowo. Zdarza się że coś co dla jednych ma podteksty dla drugich jest normalnym sposobem bycia, wypowiadania się. Mam nadzieję że to nieistotne nieporozumienie, o którym wszyscy już zapomnieli. Jeśli nie to proszę sprawę wyjaśnić. Jeśli zajdzie potrzeba mogę pomóc.
przez ra_dek
20 lutego 2014, o 12:51
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tratwa Biallego

Ależ z przyjemnością! Jakże ja Ci odpłacę się? Wezmę na hol, gdy będzie trzeba! Serdecznie dziękuję. Nigdy sam nie wpadłbym na TO! :||:
przez kuna
20 lutego 2014, o 17:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

II forumowy zimowy spływ Pilicą.

Tak więc odbył się mój chrzest w kajaku i to na rzece z którą mam do czynienia od małego. Pilica to dobra rzeka na początek przygody z kajakiem czy kanu. Ale po kolei. Z Leszkiem złapaliśmy się tuż przed Tomczycami i razem dojechaliśmy na miejsce. Czekał tam na nas już Ted. W sumie bylo nas 8 osób. Szybkie przepakowanie kanu Leszka na przyczepę i za chwilkę jesteśmy nad wodą.
https://lh4.googleusercontent.com/-AgMXQzSmNU4/UwjohS47WOI/AAAAAAAAAAo/8tYh7abMMQI/w791-h593-no/DSC01698.JPG
No i pierwszy mój problem nowicjusza....jak w to wleźć żeby się nie przebierać na samym początku???? No jakoś się udało. Rękawiczki na ręce, mata na nogi co by nie płynąć z mokrymi porciętami i naprzód. Prawdę mówiliście - kajaki Vista są stabilne. Po przepłynięciu krótkiego odcinka odwiedziliśmy Port Ulaski.
https://lh4.googleusercontent.com/-0IkbthAVsu0/UwjrRqaiWlI/AAAAAAAAACQ/YgMbdLgTQAY/w791-h593-no/DSC01710.JPG
I znów wysiadanie i wsiadanie do kajaka, wrrrrr Za co ja pytam??? Tu było łatwiej bo Mariusz zrobił pomost więc nie było najgorzej. Nabłociliśmy na nim trochę, ale mam nadzieję że zanim tam pojedziesz to przyjdzie ulewa i pozmywa, ale w ramach rewanżu poprawione zostały siedziska które się walały po ziemi, hehehe.
https://lh4.googleusercontent.com/-QpwUy3kVrX8/Uwjp7o56JXI/AAAAAAAAABg/-iEZz43JvJ8/w791-h593-no/DSC01704.JPG
Zdjęcia pamiątkowe, tel. do Ropuszka bo tu mieliśmy się spotkać, ale chłopaki zjedli za dużo jajek więc ciężko im się płynie i spotkamy się na dalszym odcinku trasy, haha. Na wodę! Przy pomoście do kajaka wlazło się lekko i do boju. Nagle świst, nagle gwizd..... oglądamy się za siebie i mkną dwie strzały. Ropuszek z Turabatem.
https://lh4.googleusercontent.com/-jFvywXZ9WkE/UwjvPUEBrFI/AAAAAAAAAEg/a02bBZwNQb4/w445-h593-no/DSC01729.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-FlZXuuUzUHM/UwjvqcLAwVI/AAAAAAAAAEw/X-K78aMX3P4/w791-h593-no/DSC01731.JPG
Przywitanie, wymiana paru zdań, chłopaki zataczają koła i stygną. Jest za wolno, stanowczo za wolno, robi się im zimno. Więc puszczamy ich przodem i umawiamy się przy starym moście na popas i chwilę pogawędki. Lądowanie przy moście. Zostałem tu lekko zepchnięty i dopchnięty do filaru mostu przez kanułkę, ale niegroźnie choć na początku się wystraszyłem haha I tu pierwsza nauka. Nie wszyscy na raz pod ląd. Lepiej odczekać i na spokojnie lądować. Mój sąsiad Robert wciągnął mnie z kajakiem na ląd haha więc wysiadało się jak pod hotelem z taksówki. Pogawędki, herbatki, zdjęcia, jednym słowem luzik. Pora na wodę.
https://lh3.googleusercontent.com/-rkJh-e01RCU/Uwjt_V6mVSI/AAAAAAAAAD4/aYC5PmhU7VI/w791-h593-no/DSC01724.JPG
Dalej spływ ,,płynął" spokojnie i bez przykrych niespodzianek. Porozbijaliśmy się na grupki i tak sobie gaworząc, dopłynęliśmy w okolice Białobrzeg gdzie zakończyliśmy spływ. Znów kurna wysiadanie!!, a ja chcę jeszcze płynąć........Niestety Lechu mnie wyciągnął z kajakiem na brzeg i nie pozostało mi nic tylko wysiąść. Załadunek sprzętu i jedziemy do stanicy Andrzeja - naszego miłego gospodarza.
https://lh4.googleusercontent.com/-WZbi7wvft9I/UwjomecjrPI/AAAAAAAAAAw/LlNrOS__R8M/w791-h593-no/DSC01697.JPG
Andrzej nam sporo ciekawie opowiadał. O spływach, rzekach, polowaniach i innych ciekawostkach. Słuchajcie. Niech każdy kto może poleca usługi Andrzeja gdzie może z czystym sumieniem. Sam to będę robił bo to jest super firma i super facet. Zjedliśmy żurek z JAJKIEM, kiełbaskę z ogniska, kawka, herbatka i smuga do domu......niestety. Moje odczucia? Super, super, super. Pogoda dopisała, towarzystwo zajefajne, ciekawe, miłe i sympatyczne. Dzięki Waszym wpisom co zabrać i jak się przygotować uważam że niczego mi nie brakowało i byłem przygotowany jak należy. Do rzeki trzeba podchodzić z szacunkiem i należy zdać sobie sprawę że Ona może nam pokazać gdzie raki zimują jak ją zlekceważymy.
https://lh6.googleusercontent.com/-qAG31uVhc48/Uwjy4UZRaiI/AAAAAAAAAGY/SyNC82zWy6c/w791-h593-no/DSC01744.JPG
I jeszcze piesio Ted-a
https://lh4.googleusercontent.com/-vEJ0jVXnOS4/UwjzBLlYWSI/AAAAAAAAAGg/7AHEPczKPJ4/w791-h593-no/DSC01745.JPG
A to T76 :) Miło mię.
https://lh3.googleusercontent.com/-sEs_otHyBfA/UwjqJj5FKcI/AAAAAAAAABo/_e_zgZl5c-k/w791-h593-no/DSC01705.JPG
P.S. Tylko to wsiadanie i wysiadanie z kajaka, hahaha
I podziękowania dla ManaT-a bez którego ten post ze zdjęciami by nie powstał nigdy :lol:

P.S. Komplet zdjęć tu: https://plus.google.com/u/0/102060327148015288306/posts
przez Czołg
22 lutego 2014, o 22:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez eltech
23 lutego 2014, o 00:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez ManaT
23 lutego 2014, o 12:17
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez SCHWIMMWANNEN
23 lutego 2014, o 21:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: II forumowy zimowy spływ Pilicą.

Witajcie
Właśnie udało mi skończyć montaż filmu. Nie oczekujcie po nim akcji jak na górskiej rzece , ani nie obiecujcie sobie zbyt wiele. Gdyby miało być bardziej akcyjnie
to wszyscy musielibyśmy wyskakiwać z kajaków co 20 minut , cofać się powtarzać ujęcia , brnąć w błotku itd.
Z 80 scen które skręciłem wyszło to co poniżej . W oczach mi się mieniło jak na siedemdziesięciu klatkach widziałem jako motyw zaczynający mój kajaka jak wiecie ze zdjęć
Lecha prawie wszystko było kręcone ze statywu na kajaku. Trochę sobie wziąłem do serca wskazówki kolegów odnośnie głosu itd. Niestety wiele nie udało mi się zrobić
bo sprzęt na którym kręcę to tak zwana małpka o dość dobrej specyfikacji ale to wciąż tylko kompakt. Fajny mikrofon zewnętrzny to koszt 300 stówek . Ogólnie wiele scen
poszło do kosza bo drgania z wiosłowania przenoszą się na kamerę a jak chcę zostawić fonię to podczas wiosłowania nagrywają się dźwięki prawie erotycznego sapania
tudzież dyszenia. Ale ogólny zarys spływu mam nadzieję że udało się przekazać.
Niestety brak słońca skutecznie wpłynął na dość pochmurny obraz filmu , gdyby podczas spływu pojawiło się choć 10% słońca niedzielnego to efekt byłby zupełnie inny
w sensie krajobrazowym.
Ropuchu miałem okazję widzieć cię na wodzie już kiedyś jak płyniesz pstrągi i jak ci pisałem byłem pod dużym wrażeniem ,[ ale teraz surowy materiał ze sceny za mostem jak płyniesz w katowskiej czapie tak to wygląda od tyłu :P czy też z tyłu] oglądnąłem parokrotnie i do ust cisną mi się dźwięki wydobywane z gardzieli wróbelka Elemelka fiu, fiu fiu, fiu. Powinniśmy się do ciebie zwracać Panie Profesorze. Miło było spotkać nie tylko na lądzie ale w końcu jak prawdziwego wodniaka na wodzie.
Przepraszam że nie mam czasu na odniesienie się na ta chwilę w parunastu wątkach do choćby powitania mnie czy zadanych pytań. Starałem się jak najszybciej w miarę
możliwości poskładać video tak żebym mógł dotrzymać kroku kolegom którzy dość barwnie opisali wrażenia z krótkiego wypadu na wodę. To był mój siódmy raz na wodzie
w tym roku i niestety teraz nastąpi ta mniej przyjemna część życia i trzeba będzie trochę popracować. Jak będę miał chwilkę czasu to odniosę się choćby do fajnego opisu
spływu Czołga etc.
Mam nadzieję że Mariusz nie ma nic przeciwko wtargnięciu na przyległy teren do jego ogrodzonej działki i osłabienie konstrukcji pomostu poprze wtargniecie na niego
spływowiczów. Prowodyrem był Lechu. :lol:
Jak zawsze zachęcam do oglądania w HD najmarniej na średnik oknie [u mnie duże traci jakość a najmniejsze nie oddaje emocji filmu] i najlepiej na tv.

No to czołgiem , znaczy się na razie bo ten tekst jest chyba zarezerwowny tylko dla T-76.

A cha ostatnie zdjęcie wykorzystane na filmie jest własnością Lecha zapomniałem tego uwzględnić w napisach. Wszyscy ze spływowiczów łącznie z Ropuchem i Turabatem
wyrazili pozwolenie na wykorzystanie swoich wizerunków na filmie i jego publikację. Gdyby ktoś zmienił zdanie proszę o info na forum [znajomi , znajomych poprzez forumowiczów] film oczywiście w takiej sytuacji zostanie usunięty. Pozd.

https://www.youtube.com/watch?v=83NqDNsrhxE
przez Ted
24 lutego 2014, o 11:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: II forumowy zimowy spływ Pilicą.

"Czołgu" napisał:
Ale opowiadaj jak się płynęło, gdzie spaliście następną nockę, jak na Wiśle i w końcu o której byliście w Warszawie? Bo mnie ciekawość zżera ;)
Pozwolę sobie nie zakładać osobnego tematu, bo można uznać, że to jedna imprezka była, tyle, że nasza z Turabatem ździebko dłuższa. Tak więc, gdy rozstaliśmy się przy tym rozwalającym się moście ( kurde, tam kiedyś dojdzie do tragedi... :? ), to spłynęliśmy ok 5 km za Warkę. Ostatnie dwie godziny płynęliśmy już po ciemaku. Żeby było śmieszniej, to miałem przy sobie latarkę (600 lumenów!) wraz z patentem do mocowania na kajaku, którą używałem na Gauji XXL, ale zapomniałem tam przy moście przygotować ją sobie, by była w zasięgu reki. Nie chciało mi się już zatrzymywać i wysiadać i płynęliśmy w całkowitych ciemnościach. Te zwykłe czołówki, które mieliśmy na łbach tylko przeszkadzały. Wbrew pozorom nie jest to ani trudne, ani niebezpieczne. Trzeba tylko dupą wyczuwać nurt (gdzie niesie), patrzeć w niebo (korony drzew pokazują, gdzie jest koryto rzeki) i brać wszystko bardziej na słuch (bystrza na różnych przeszkodach ździebko chałasują...) Najgorzej jest znalęźć fajną miejscówkę na biwak po ciemaku. Ale udało się rewelacyjnie, co stwierdziliśmy rano następnego dnia. Siedzieliśmy sobie długo przy ognisku napawając się ciszą i otaczająca przyrodą. W nocy było -5 st i ok 3 nad ranem musiałem się dogrzać z butli. W niedzielę wystartowaliśmy o 9.00. Była straszna mgła. Jak wypłynęliśmy na Wisłę to wpadliśmy w taką ścianę mgły, że bardziej trzeba było dupą nurt wyczuwać (tzn kierunek płynięcia) niż wzrokowo. Jak w nocy. Na szczęście po ok pół godzinie wietrzyk rozpędził "to to" i dalej płynęliśmy już w pięknym słońcu. Do Wawy (WKW PTTK 506 km Wisły) dopłynęliśmy o 16.00. Tam czekała na nas moja taczka motorowa. Przy jej pomocy pojechaliśmy do Tomaszowa Maz. po samochód Turabata. Żal nam tyłki ściskał na okoliczność powrotu do cywilizacji... :lol:
Na stronie http://kajakiembezgranic.com/ ukaże się z pewnością relacja Turabata z naszego spływiku więc tam Ciebie i wszystkich zapraszam. Do zobaczenia sympatyczny Czołgu! :)
Ps. A Tobie Turabacie (Ty mój "Bracie" po wiośle) dzięki za wspaniałą bezstresową włóczęgę! :D
przez Ropuch
24 lutego 2014, o 17:04
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez ManaT
26 lutego 2014, o 00:56
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tratwa Biallego

,,W tym tygodniu przywiozą mi do "stoczni" zbiornik 1000l." Mam taki. Najlepiej jak ustawisz go na pokładzie i zrobisz sobie z niego sypialnię, dla co najmniej dwóch osób. Widziałem takie sypialnie, pojedynki w Niemczech. Zbiornik, jest okratowany, tak zbudowany, aby wytrzymać ciśnienie wewnętrzne, np. płynu.
Nie myśl nawet przez chwilę o zastosowaniu go, jako pływaka. Kratownicę, najlepiej uziemić płytą ocynkowaną w wodzie. Doskonale uchroni Was, od wyładowań atmosferycznych! :||:
przez kuna
2 marca 2014, o 13:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tratwa Biallego

bialyy napisał(a):W każdym razie zdjęcie które wstawiłem nie skreśla mojego pomysłu, przeciwnie,to może się udać.


Wg mnie, a zdanie swoje opieram na niczym :D, to nie może się nie udać, więc spokojna głowa i do roboty ;).
przez Artur
2 marca 2014, o 20:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Nowa marina na Warcie-Gorzów Wielkopolski

bialyy dzięki za kolejne info, na chwilę obecna przeniesione do bazy, do Warty tam chyba najbardziej pasuje.
Jeśli zrobimy jakąś bazę marin itp, to dodatkowo podlinkuję tam.
przez ra_dek
5 marca 2014, o 15:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: ForumWodne na FB - pomocy!

No to się cieszę. A jako użytkownik FB możesz się wypowiedzieć na temat naszego profilu?

P.s. Świetna fota w avatarze :D
przez ra_dek
7 marca 2014, o 16:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez Sylwek
11 marca 2014, o 20:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron