ForumWodne.pl

Pointer takie fajne mi kawałki znajduje:

A na Wieprzu na koniec sierpnia to ilu chłopa bylo i ja jedna?

gwiazdka-od-Magi.jpg
Na scyńście, na zdrowie, na to Boże Narodzenie
Coby Wam się darzyło, syćko dobrze rodziło
W oborzek, komoze, sędel dobrze.
Coby Wam się darzyły kury cubate, gęsli siodłate
Telo wołków, kielo w dachu kołków
Telo cielicek, co w lesie jedlicek.
Coby Wam się darzyły konie z białymi nogami
Cobyście orali śtorami pługami.
Jak nie śtyroma - to trzoma,
Jak nie trzoma - to dwoma,
Jak nie dwoma - to jednym,
Ale co godnym...
Na scyńście, na zdrowie, na ten Nowy Rok
Sięgnijcie do pieca - wyjmijcie kołaca
Sięgnijcie do skrzyni - wyjmijcie pół świnie
Sięgnijcie na wyzkę - wyjmijcie masła łyżkę
Sięgnijcie do saki - wyjmijcie gorzałki!

Sobotnie kociołkowanie na rajdzie - kurczak curry. Baza - cebula i kurczak, woda, potem dwa worki włoszczyzny...

... ryż i duuuużo przyprawy curry Produkt końcowy z pietruszką.

Ja bym poprosiła emotkę w forumowej koszulce płynącą w Heliosie (czerwonym) na tle zachodzącego słońca. Czy nie?

Ja nie miałam planów, więc śmiało mogę napisać, że wykonałam je w stu procentach... 270 km na wodzie, 700 km na rajdach pieszych. Prawie wszystkie soboty w terenie. I jest OK. A dziś znów w drodze, bo 13 km - niezła ślizgawica była, ale bajerancko. Dzisiejszy widok na Zalew Zemborzycki.
DSCF1051-zalew.jpg

Ted, piękny kajaczek, gratuluję.

No dobra, więc termin 27 lipca do 2 sierpnia klepię na Pilicę. 27 to poniedziałek, bliżej wyjazdu się zgadamy, może się uda zacząć w weekend 25-26. To by mi pasowało, bo 2 sierpnia miałabym na powrót.

Dancingi, co?

http://www.picgifs.com/graphics/d/dancing/graphics-dancing-836956.gif

Wczoraj, jak co tydzień, odbył się kolejny rajd po Lubelszczyźnie. Trasa: Milejów - Jaszczów, a więc dolina Wieprza. Długość trasy ok. 19 kilometrów.
Humory w skali 1-10 zdecydowanie na 10, śmiechu kupa, okoliczności przyrody jak poniżej. Gość specjalny: Skored :)
Fot. © Maga
DSCF1117.JPG
DSCF1119.JPG
DSCF1126.jpg
DSCF1153.JPG
DSC01008.JPG
DSCF1158.JPG
DSCF1164b.jpg
DSCF1167.JPG
DSCF1189.JPG

Artur, tak, to klub turystyki pieszej działający pod szyldem PTTK. Na rajdy chodzimy co tydzień, sami wymyślamy trasy, zwykle ok. 20 km.

Tylko bez podtekstów proszę, ale dziewczyna piękna.
A o to zdjęcie mega:



uwielbiam takie klimaty!!! Połączenie pływania z łażeniem po lesie

Jak w tytule... Kontynuując dobre tradycje, wraz z klubem PTTK utopiliśmy Marzannę.
Frekwencja dopisała aż za bardzo, był to spęd około 50 osób. Plus jamnik. Ale można też spojrzeć na to bardziej optymistycznie: aż 50 osób opuściło kanapę przed TV i ruszyło w teren! Przekrój wieku od ok. 20 do ok. 70 lat. Brawo!
Zjawisko zwane stonką nadwieprzańską:
https://lh5.googleusercontent.com/-NMed3mxuunU/VQ8B4sfLIrI/AAAAAAAAL9o/ZoVAtF0XXYQ/s1200/DSCF2101mini.jpg

I piękny Wieprz:
https://lh6.googleusercontent.com/-XaF7Zv8Fdx0/VQ8B4LR2rXI/AAAAAAAAL9g/LwafCWWSnzI/s1200/DSCF2094mini.jpg

A to ta pani, która zaraz spłonie:
https://lh3.googleusercontent.com/-IDA-f_RSH4Y/VQ8CGFQrpEI/AAAAAAAAL_8/xZ5wjfVD4nQ/s1200/DSCF2140mini.jpg

I cała ekipa:
https://lh6.googleusercontent.com/-TYyTVicmOvE/VQ8CI6hz_vI/AAAAAAAAMAU/oHRffYT2STs/s1200/DSCF2147mini.jpg

Już za momencik:
https://lh4.googleusercontent.com/-IPh3uligYlo/VQ8CS9Spt8I/AAAAAAAAMB0/xMMMQyqc9MY/s1200/DSCF2178mini.jpg

No. Podpalona? To teraz spływaj:
https://lh4.googleusercontent.com/-xT-LugKV62o/VQ8CZJf4PWI/AAAAAAAAMC0/DbfzLs3KLE4/s1200/DSCF2191mini.jpg

I rzut oka na rzekę w popołudniowym słońcu:
https://lh6.googleusercontent.com/-oLgd4VVD2JM/VQ8CiMg-0tI/AAAAAAAAMEQ/tSekNGfnjV4/s1200/DSCF2215mini.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-yg8KUKw-JIE/VQ8CixwpuYI/AAAAAAAAMEU/KuZutKMHW2g/s1200/DSCF2216mini.jpg

Ja mam kamizelkę Palm Quest, taką:
https://www.kentcanoes.co.uk/products/palm__quest__pfd3542.png
Opis na stronie: https://www.kentcanoes.co.uk/item-palm__quest__pfd.html
Na stronie sklepu Kanokajaki, gdzie ją kupiłam, nie ma jej.

https://lh3.googleusercontent.com/-G6j_SQfTKXk/VlHKM_EntxI/AAAAAAAAQOU/a90oeaUNubk/s979-Ic42/kam1.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-Gn1huHwKun4/VlHKM7CrqhI/AAAAAAAAQOQ/7Hh70Rl7FOY/s1003-Ic42/kam2.jpg

Jak widać, nosi już ślady UŻYTKOWANIA. ;)

Mogę tylko dodać od siebie, że właściwie w kajaku było mi cieplej niż zazwyczaj na rajdach zimowych. Zdały egzamin rękawice "narciarskie" kupione w Biedrze za 20 zł. Miały być nieprzemakalne i dla pewności wsadziłam rękę do wody - nie przemokły, choć oczywiście zrobiło się chłodniej. Gdyby jednak były o numer większe, wolałabym mieć pod spodem dodatkowo cieńsze zwykłe rękawiczki.
Rzeka bardzo mi się spodobała, o tej porze roku może nie jakaś urodziwa, ale ostatni odcinek w lesie bardzo sympatyczny. Wody wystarczająco, żeby się nie wieszać na kamieniach. Na bystrzach nurt wartki, ale bez zbędnych ceregieli udało się fajnie spłynąć.
Przepłynęliśmy 16 kilometrów. Właściwie jakoś szybko nam poszło, dopiero co zeszliśmy na rzekę, a już się trzeba było pakować z powrotem :D
Przy okazji wypróbowałam swój nowy wodoodporny nabytek fotograficzny. Zdjęcia nie powalają, jestem jednak przyzwyczajona do innej jakości, ale pogoda zrobiła swoje, ponadto chodzi jednak o coś innego - ma być lekki, nieskomplikowany i odporny na chlapanie. I jest.
Wybrane zdjęcia bez żadnej obróbki:

Typowo polskie klimaty
https://lh3.googleusercontent.com/-KEIbDZmmGYI/VlnydZ_qe_I/AAAAAAAAQTk/MUUCg2M0PIo/s800-Ic42/DSCF2538%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-gG4A1hzq1SY/VlnyfElS9NI/AAAAAAAAQV4/L1HWhC01pNg/s800-Ic42/DSCF2541%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-ZCVgRYxec9U/Vlnyhw-597I/AAAAAAAAQUY/qGvNWtQDU6E/s800-Ic42/DSCF2546%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-JFsuVuz8vQM/VlnyifKSO4I/AAAAAAAAQUg/CfDn0kcqQjk/s800-Ic42/DSCF2548%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-nd4S_1Qe2_Y/Vlnynk64cfI/AAAAAAAAQVY/ipAbLEVZ9bU/s800-Ic42/DSCF2558%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-3r2DcnQayPU/VlnyqKCNb8I/AAAAAAAAQXY/F0L41ovRlGI/s800-Ic42/DSCF2566%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-YkWQTG-Oke8/VlnysRP_zoI/AAAAAAAAQWM/MTQCozBN8BM/s800-Ic42/DSCF2571%252520%252528Kopiowanie%252529.JPG

Reszta zdjęć tutaj: https://picasaweb.google.com/113521945734417858050/281115MorawicaWolicaCzarnaNida#

Mój pierwszy spływ w tym roku, mój pierwszy w życiu spływ zimowy. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że będę pływać kajakiem w styczniu, pewnie puknęłabym się w czoło. Zima nie jest mi straszna, łażę przecież po lasach w każdych warunkach, ale śnieg, zimno i woda? To połączenie raczej nie wygląda zdrowo. Jednak zdecydowałam się spróbować. Płynęłam w towarzystwie Tomka, Pointera i Prusa. Zaczęliśmy przy starym młynie w miejscowości Wyspa.

https://lh3.googleusercontent.com/-pyDtjc6vmK8/VpPuktI2RLI/AAAAAAAAQjM/Ogs38qOkR3g/s1200-Ic42/DSCF4154mini.jpg

Początkowo rzeka przypominała mi niektóre odcinki Wieprza - pełna zakrętów i brzegi porośnięte trzcinami. Lekko monotonną kolorystykę urozmaiciło ptactwo i czerwony most

https://lh3.googleusercontent.com/-WL67xriBBME/VpPuklSIVtI/AAAAAAAAQi8/S9XUTT6hNsk/s1200-Ic42/DSCF4155mini.jpg

Potem jednak spływ robił się coraz ciekawszy. Pojawiają się lasy i trochę inny teren. Choć liczyliśmy na zimową scenerię i śnieg, dostaliśmy od przyrody coś znacznie ciekawszego - zalegającą przy brzegach grubą wartwę lodu, pozostałość po ostatnich mrozach.

https://lh3.googleusercontent.com/-fecs91G5qZk/VpPukv96M0I/AAAAAAAAQjA/ol_Fx4BP3Qw/s1200-Ic42/DSCF4159mini.jpg

Od pewnego momentu przesmyki między brzegami robiły się coraz węższe, a my płynęliśmy wąskim lodowym korytarzem.

https://lh3.googleusercontent.com/-5nmOrpwHmjw/VpPuk6i8MLI/AAAAAAAAQjI/QJvkMSRlYpc/s1200-Ic42/DSCF4160mini.jpg

Jakże było to różne od innych spływów, czy to letnich, czy jesiennych, choć dźwięk wody rozbijającej się o lodowe brzegi mógł kojarzyć się z szumem morskich fal. Do tego dźwięku dochodziły jeszcze trzaski przy uderzeniu kajaka o lód.
Po sześciu kilometrach i krótkim postoju do samego końca spływu nie opuścił nas niestety deszcz, a rzeka ponownie zrobiła się szersza.
Takie zimowe widoki warte są tego, by ruszyć się z domu:

https://lh3.googleusercontent.com/-v3v_Mh14nSM/VpPum-I2b-I/AAAAAAAAQjc/UH3ELYaWUjc/s1200-Ic42/DSCF4180mini.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-qeFjDPKcPBo/VpPunMtMDdI/AAAAAAAAQjg/kSrIIPATQjA/s1200-Ic42/DSCF4182mini.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-tjDQPtqy7Mo/VpPy-wN4wnI/AAAAAAAAQkE/oytMAx7vfDg/s1200-Ic42/DSCF4178mini.jpg

Ta gałąź przypominała mi nieco patyczaka w białych bamboszach:

https://lh3.googleusercontent.com/-OOPesverwXc/VpPulgy9JYI/AAAAAAAAQjQ/jZhz2FLz5ns/s1200-Ic42/DSCF4172mini.jpg

Ciągle towarzyszył nam lód:

https://lh3.googleusercontent.com/-XrJQ1tEDPcc/VpPuoI0iRwI/AAAAAAAAQjo/EffC6tuPCQ0/s1200-Ic42/DSCF4184mini.jpg

W pewnym momencie przed nami rzeka rozdzieliła się na dwie odnogi. Chłopaki oceniają, którędy płyniemy i ruszam za Pointerem. Nurt w tym miejscu był bardzo szybki ze względu na duży spadek wody i w pewnym momencie przyparł mnie do gałęzi. Kajak przechylił mi się ostro, na szczęście udało mi się utrzymać w miarę stabilnie i wreszcie spłynąć to miejsce. Nie zdążyłam się w sumie wystraszyć, choć wiem, że Pointer przeżył ciężką chwilę, patrząc na moje "wyczyny".

https://lh3.googleusercontent.com/-u2V9uKEKQRQ/VpPuo3v8III/AAAAAAAAQj4/I7m5zMcNtfA/s1200-Ic42/DSCF4198mini.jpg

I tak oto, przepłynąwszy 16 kilometrów, spływ kończymy w Żernikach.

https://lh3.googleusercontent.com/-reRH_9J4et8/VpPuo_VRc5I/AAAAAAAAQj0/_-OOS-KdpyY/s1200-Ic42/DSCF4199mini.jpg

Dzięki chłopaki za piękny spływ i miłe towarzystwo. Do zobaczenia.

Więc majtki tradycyjne, że się tak wyrażę. Potem kolejność taka: ciepłe termokalesony firmy Brubeck, na to spodnie od dresu, na to spodnie "szelesty", cienkie, ale chronią od wody. Góra: bluzka termo z długim rękawem, polar, kurtka chroniąca od deszczu. Na głowie pierwsza warstwa to kominiarka termo firmy Brubeck, na to zwykła czapka. Pod szyją chusta. Jeśli chodzi o dół i głowę - było super ciepło. Jeśli chodzi o górę - przydałaby mi się inna, dużo cieplejsza kurtka. I na pewno w samochodzie muszę zostawiać sweter, żeby było co włożyć na siebie po spływie. Buty - stare zwykłe zimowe, wysokie. Póki co w buty nie będę inwestować. Skarpety wysokie, grube, narciarskie.

Witaj, Kowboju. Z przyjemnością poczytałam Twoją stronkę, zwłaszcza relacje z tych najwcześniejszych Twoich wypraw - ze względu na klimatyczne zdjęcia. I oczywiście ilość przepłyniętych kilometrów naprawdę imponująca.

Kowboju, jak czytam Twoje opowieści, to bym nawet po kałuży za oknem popływała, tak się od razu chce na wodę!

Więc... ja kupowałam produkty firmy Sea to summit, "mydło" jest dostępne albo w listkach, albo w płynie (internetowe sklepy turystyczne). Jest też szampon. Wiadomo, Loreal toto nie jest, ale na bogów, chodzi tylko o to, żeby nie śmierdzieć :lol: Oba produkty mają w opisie "brak fosforanów". Jednak oczywiście lepiej nie przesadzać. W Decathlonie jest z kolei mydło turystyczne Bio wielofunkcyjne PHARMA VOYAGE, i to również nie zawiera fosforanów. A jest lepszym wynalazkiem, bo: służy doskonale i jako mydło, i jako szampon, i jako płyn do prania.