| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 352

Wróć do listy podziękowań

Re: Łyna 12.07.2014

Dzięki Ewcia.
przez Ted
16 lipca 2014, o 11:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Relacja ze spływu Wisłą Max&Strzała

Max , Strzała przyjmijcie i ode mnie gratulacje , po stylu w jakim przepłynęliście Wisłę muszę przyznać że niezłe z was kozaki.
Prawdę mówiąc to Max kiedy w sieci pod inną wiślaną relacją pisałeś że pokonasz Wisłę za rok , uznałem to za chwilową zajawkę tematem.
Z osób które pod tamtym tekstem pisały że za rok spróbują tylko ty okazałeś się słowny i niezłomny. Styl ładny choć szkoda że czas was gonił
i nie mogliście dłużej zabawić na piaskowych łachach czy w niektórych godnych odwiedzin miastach.
Filmik bardzo fajny , jeszcze raz szacun za nie rzucanie słów na wiatr.
Lubicie się jeszcze chłopaki czy macie już sobą przesyt ;) ?
przez Ted
5 sierpnia 2014, o 17:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wisła 2014 - Eltechy spływają do Gdańska

Z opóźnionym zapłonem ale w końcu melduję się w czytelni. Szacun dla Wanienki bo po raz kolejny okazał się gościem o gołębim sercu ;) , miło cię zobaczyć
Szwimi w oczo j...... kolorach :lol: . Bogdanie fajnie cię widzieć wraz z twoją łodzią bo to bodaj pierwszy raz kiedy widzę twój wizerunek , widać że i ty masz
gest. W końcu ktoś potwierdził naocznie tożsamość Radka i jest pewność że nie jest on tylko wirtualnym wytworem. Pozdrawiam wszystkich którzy znaleźli czas
na odwiedzenie bohaterskiej rodzinnej drużyny i tych którzy to jeszcze zrobią. Coś mi się zdaje że nieprędko ktoś powtórzy tego rodzaju spływ , który
zjednoczy na trasie tylu forumowiczów. Trzymajcie się chłopaki , obserwuję was już na bieżąco.
przez Ted
5 sierpnia 2014, o 17:35
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Relacja ze spływu Wisłą Max&Strzała

Hej Strzała lekko przesadziłeś z tym dobrym słowem ;) . Jak po prostu jak coś sobie postanowię to staram się bez zbędnych ceregieli to zrealizować
a z tego co przeczytałem i wy macie taką cechę. Do tego lubię zmęczyć mięśnie a biorąc pod uwagę styl w jakim przepłynęliście Wisłę ułomkami nie jesteście
i charakterne z was chłopaki. Wiedzę o wodzie i technice pływania mam mikrą i bardzo turystyczną .
Gratuluję pogłębienia przyjaźni bo dwa tygodnie spędzone razem w kajaku mogły się różnie skończyć w materii stosunków międzyludzkich.

Co do spływu Wisłą, to zdecydowanie moje najlepsze wakacje w życiu...mimo tego, że pchaliśmy te kilometry dość mocno jak na żółtodziobów.

Fajnie się czyta takie zdanie , spodziewałem się wypominania zmęczenia że psioczenia na tabuny komarów nie wspomnę tymczasem widzę zajawkę.
Miałem podobne odczucia pomimo że woda w Wiśle to nie Adriatyk. Ja już miesiąc później po spływie spróbował bym ponownie gdybyśmy mieli w życiu
po dwa miesiące urlopu. Niechybnie jeszcze kiedyś zrobię całą Wisłę choć pneumatykiem to tylko na emeryturze jak będę miał full czasu. Cały czas chodzi
mi po głowie spłynięcie jej z Wawy do morza [w tej wersji dmuchańcem ] bo tak jak napisaliście smak , wibracje morskich fal i wpłynięcie na morze wynagradzają
wszystkie trudy.
przez Ted
7 sierpnia 2014, o 16:40
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Czołg - Sandomierz - Warszawa - Wisłą z ElTechami

Super fotka ta ostatnia . Trzej przyjaciele ;) .
O tym skrawku ziemi , już ze dwa razy i Ropuch wspominał , dobrze że żadnych zdjęć nie robiłeś 8-)
Tak sobie Czołgu myślę że ja w moim debiutanckim sezonie kajakowym to i dziesięciu km nie przepłynąłem . A ty dość mocno zdążyłeś już Wisłę
napocząć , popływać zimą i dwa kajaki przerzucić a tych z wypożyczalni nie wspominając. Jaką cyfrę pokazuje licznik 8-) .
przez Ted
7 sierpnia 2014, o 16:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

Dwutygodniowy wypad z żoną do Czech zaczynaliśmy kiedy w naszym słowiańskim kraju działy się rzeczy wielki . Max i Strzała byli na ukończeniu w wielkim
stylu spływu Wisłą a rodzinny duet Leszek i Wojtek właśnie się sposobili do napoczęcia Wisły a że relacja powstaje na początku sierpnia to już wiem że obie
wyprawy się powiodły . Serdeczne gratulację dla obu ekip .
Jako że nie startowałem tym razem z domu to do kempu w Czechach miałem mniej niż 400 stówki co pozwoliło na niezmęczenie podróżą.
Zatrzymaliśmy się na kempingu w miejscowości Mala Scala w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Izery , gdzie spędziliśmy parę dni. Odcinek który spływaliśmy
a w zasadzie płynęliśmy na liścia dwukrotnie mierzył raptem około dziesięciu kilometrów. Pierwsze co chciałem zaliczyć w tym regionie to Pekelny Jicen .
Zdjęcia jak i sam materiał video obfitują niestety w znaczna pikselozę bo niestety żeby efekt był lepszy potrzebny by był dobry jasny obiektyw.

kemp - niestety te czarne auto na pierwszym planie nie moje :]
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/725599_P1000015.JPG

Nad samą rzeką Izerą przechodzi most kolejowy a tory kolejowe prowadzą przez górski tunel.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/725600_P1000032.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/725597_P1000035.JPG

A to już Pekelny Jicen.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/725598_P1000079.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/725595_P1000075.JPG


https://www.youtube.com/watch?v=MXb-6udG0IE&index=2&list=UUxJawDw66Hw-eCVOzskMl0Q
przez Ted
8 sierpnia 2014, o 12:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

Super wypad Tedziu :||: Pływanie w tunelach musiało robić niezłe wrażenie. Piękne miejsce.

Od zawsze chciałem popływać w takiej scenerii ale takie klimatyczne wąwozy czy tunele to gdzieś daleko w europie są. Fajnie że udało mi się na
coś takiego natrafić bo ma to swój klimat.

Udało mi się też zahaczyć rzekę Moravicę na której był akurat upust wody z elektrowni a nie zdarza się to zbyt często. Zaczynałem na kempie Podhradi.
Dojechałem do niego w piątek na siedemnastą [upust wody sobota , niedziela] a o osiemnastej brama została zamknięta i przestali wpuszczać nowych
turystów a ci zjeżdżali do nocy. Jak oni sobie radzili później z wydostaniem się z pod kempu nie wiem bo jest moment kiedy droga do kempingu jest zwężona
i może przejechać tylko jedno auto z jednej strony skałki z drugiej spadek w dół.

Na kempingu spędziłem dwie nieprzespane noce . Tak ja czytałem w opisach życie nocne trwa do rana. Pierwsza nocka z zatyczkami w uszach i zaśnięcie gdzieś
o trzeciej rano a o piątej już pobudka żeby odstawić samochód do pobliskiego miasta. Nawet o piątej jak szedłem do samochodu to napotykałem na ostro zaprawione
towarzystwo. Byli też Polacy większą ekipą z gitarami i ich muszę pochwalić bo bawili się bardzo kulturalnie [ znaczy się nie darli się o drugiej w nocy na cały kemp].
Kto się będzie wybierał na ten kemp , jest często początkiem spływów musi nieprzespaną nockę wkalkulować w zabawę na rzece.

Podczas spływu widziałem też jeszcze innych Polaków płynęli przynajmniej czterema kanojkami z wypożyczalni i niestety nie potrafili odczytać szyku płynięcia
w którym ładnie się ustawiali Czesi. Ani razu na wodzie nie było żadnego ludzkiego zatoru , bardziej strategiczne miejsca załogi spływały po sobie czekając
ładnie w niewielkich kolejeczkach. Nasi oczywiście nie rozumieli tego prostego schematu i wpychali się przed innych. Wkrótce dwie z załóg zaliczyły kabiny
co wprawiło mnie w dobry nastrój bo było mi wstyd za nich wszak Czesi słyszeli jakim językiem się posługują.

Ogólnie rzeczka sympatyczna , spłynąłem coś około 18 km z żonką wszystkie przeszkody nic nie ominęliśmy , obyło się bez kabiny. Zaraz po rozpoczęciu spływu
jest jeden nie spływalny jaz na który dostaję się papierową branzoletkę i gdzie jest pobierana opłata w wysokości bodajże 35 koron od osoby za wstęp na rzekę.
Dostaliśmy również mapkę po czesku a którą ja wcześniej wydrukowałem sobie z polskich stron z zaznaczeniem i ze stopniowaniem przeszkód.

Ogólnie podczas wypadu z zaplanowanych sobie wodnych rzeczy do zaliczenia była to największa atrakcja choć po oglądanych filmikach w sieci spodziewałem
się więcej. Zaliczyłem jak wspomniałem także mały odcinek Izery z kempingu w Mala Scala do Turnov i jest to rzeczka bez większej historii. Jak ktoś jest
na tym kempie , chce pochodzić po okolicy i poleniuchować na wodzie to oczywiście . Sam auto kemping spoko mieliśmy za sąsiadów po obu stronach liczne
rodziny Holendrów z małymi dziećmi ale zupełnie nie odczuwaliśmy ich obecności. Pełna kulturka.

Kemp Podhradi
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/726431_P1000303.JPG

W oczekiwaniu na upust wody , na razie płytko.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/726434_P1000306.JPG

Sprzęt dość licznej ekipy Polaków przed naszym namiotem [pełna kulturka i w płynięciu i w zabawie]
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/726432_P1000315.JPG

kemp
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/726433_P1000304.JPG

Ekipa z Polski
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/158/726750_P1000308.JPG


https://www.youtube.com/watch?v=o4b_bmlXp0o&list=UUxJawDw66Hw-eCVOzskMl0Q
przez Ted
8 sierpnia 2014, o 15:47
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wda ,wreszcie skończona

Sylwek w żadnej twojej relacji nie widziałem tylu fotek. ;) I czas filmów się wydłużył na bardziej korzystny. ;)
przez Ted
10 sierpnia 2014, o 19:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakiem składanym NERIS przez Brdę

Filmik bardzo spoko , pokazujący rzekę w sposób który zachęca do jej odwiedzenia.
Bardzo dobra jakość filmu , czym kręciłeś ?
przez Ted
10 sierpnia 2014, o 19:22
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

O kurcze, ale rzeczka. Jak długa ona jest, jak głęboka? Harata się tam kajakiem po dnie?...po prostu piękne miejsce.

Chciałbym na przyszły rok zmienić nieco profil urlopu ale przy Tedziku się nie da. Zarzuci taką relacją i nasionko w mojej głowie zasiane :lol:
Duuuży minus sztywniaka to odporność na kamienie, transport to pryszcz. Może na razie tak do tego podchodzimy bo nowy kajak, chociaż z dużym przebiegiem jak na jego wiek :p

Chłopaki nie wiem jak jest długa choć widziałem że Czesi ją spływają rodzinnie , aczkolwiek nie jest to rzeka z dużym obłożeniem. Faktem jest że waszego
kajaka szkoda na ich rzeki. Relacji nie zarzucę wypasionej bo taka kiedyś poczyniłem i w połowie miałem dość. Teraz piszę bardziej informacyjnie - sorki
za rozczarowanie. Z założenia te wakacje spędziłem z moją drugą połówką więc był to wypoczynek z dużym namiotem i sporą dawką odpoczynku. Gdybym
był sam z małym namiotem to na pewno bym odpowiedział na wasze pytania ;) . A tak podjechałem i przepłynąłem te miejsce dwukrotnie [z kempu miałem
jakieś 40 dyszki ].
Fakt że jak się chce to transport sztywniaka nie jest problemem aczkolwiek jak się odwiedza zamki , kempingi chodzi po górach i włóczy po różnych miastach
pozostawiając samochód na parkingach niestrzeżonych to uśpiony pneumatyk w bagażniku na taką okazję jest super wyjściem.

Jeśli chodzi o nasionko Max to w Czechach jest parę fajnych rzek na zorganizowanie dobrego urlopu. Ja chciałem dotrzeć jeszcze tu :
https://www.youtube.com/watch?v=F2JkWCqViPM

Ale żona chciała po prostu odpocząć i tak zaliczyliśmy cztery kempingi. Kto wie może za rok , dwa.

Pływanie w tunelach musiało robić niezłe wrażenie. Piękne miejsce.
Uwielbiam tunele :lol: są kul .

Radku dzięki.
Jeszcze raz obejrzałem filmik z Morawicy. Popatrzyłem na te bystrza i progi i przypomniał mi się nasz wesoły spływ Drzewica - Odrzywół :lol: Tu byłby szał :lol: ;)

Czołgu nawet nie wiesz jak blisko jesteś. Jak tam byłem o tym samym myślałem zwłaszcza że woda jest zrzucana przez dwa dni więc czasu jest dużo. Dobra
ekipa z FW + wariat z Drzewiczki ten który krzyczy na filmie : dodam trochę dramaturgi - drzewo mnie chwyciło i bawilibyśmy się tam przednie.
Normalnie telepatia. Wszystko jest do zrobienia. ;)

Adam M , Kajaki składane , podziękował , Artur dzięki ten kraj ma sporo do zaoferowania polecam bo blisko a ceny podobne do naszych a obłożenie znacznie mniejsze.
przez Ted
11 sierpnia 2014, o 00:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

Peterka namiary masz tu:
http://turisticky-denik.cz/vylet/441-pekelny-jicen-prurva-ploucnice.htm
Czeski Krumlov miałem w planach jako punkt obowiązkowy z Pragi jest 170 km , miałem tam zabawić na spływie trzy dni ale trafiliśmy z żoną fajne jeziorko
i się zasiedzieliśmy. Pamiętaj o fotce .
Poniżej parę zdjęć z Czeskiego Raju , bardzo fajne miejsce a dokładnie z Prachovske skaly . Warto się tam wybrać , raptem cztery szlaki od półtora kilometra
do bodajże czterech . Nie są uciążliwe bez żadnej wspinaczki a miejscami w niektórych skalnych tunelach jest tak wąsko że zawadzałem plecakiem.
Jadąc pewnego dnia do Pragi i mając na uwadze Czeski Krumlov po drodze poczuliśmy się znużeni i postanowiliśmy wylądować na pierwszym napotkanym kempie.
Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy a że miejsce nad skalnym jeziorem się nam bardzo spodobało to zostaliśmy na nim do końca naszego urlopu. Na jeziorku jest zakaz
używania silników spalinowych więc mogliśmy się delektować ciszą i spokojem.

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785436_P1000198.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785435_P1000266.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785434_P1000100.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785432_P1000273.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785431_P1000201.JPG

Po drodze zaliczyliśmy parę zamków a tych w Czechach jest dostatek a bilety wstępu tańsze niż w Polsce.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785433_P1000288.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785441_P1000432.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785440_P1000682.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785439_P1000418.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785438_P1000442.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785437_P1000381.JPG
przez Ted
19 sierpnia 2014, o 19:05
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

Przy naszym namiocie gniazdowały oto takie ptaszki : , ktoś może się orientuje co to za gatunek. Momentami było ich dziesięć na raz i wchodziły pod samochód
a nawet pod daszek od namiotu. Odwagi im nie brakowało.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785693_P1000617.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785691_P1000557.JPG
pada :
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785692_P1000584.JPG
W pewnym momencie kemping nawiedziła silna grupa kolarzy . Były to rodziny z dziećmi w ilości pewnie ze trzydziestu osób. Ale o dziwo i w ciągu dnia
i nocy zachowywali się bardzo grzecznie.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785690_P1000593.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785689_P1000537.JPG



http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785686_P1000517.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785687_P1000536.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785685_P1000518.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785683_P1000433.JPG
przez Ted
19 sierpnia 2014, o 19:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785834_P1000629.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785836_P1000666.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785833_P1000662.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785837_P1000639.JPG
Rozmontowany kajak.
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785838_P1000641.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785835_P1000657.JPG

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785912_P1000514.JPG

Wybraliśmy dość odosobnione miejsce co widać poniżej.

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/161/785839_P1000698.JPG

https://www.youtube.com/watch?v=Z07alLZaV5U&feature=youtu.be

Podczas całego dwutygodniowego pobytu w Cechach nie natknęliśmy się na jednego chociażby komara co było miłym rozczarowaniem ;) .
Czesi wspaniale się bawią na swoich dmuchańcach , podobał się nam klimat który potrafią wytworzyć. Jako polak czułem się u nich bardzo dobrze.
Ogólnie wszędzie zdecydowanie luźniej niż w Polsce i chyba troszkę taniej . Mam nadzieję że w ciągu najbliższych paru lat zawitam tam gdzie mi się nie udało
tym razem. Pozdrawiam ich częstą zaśpiewką AHOJ.
przez Ted
19 sierpnia 2014, o 19:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Warta - grzechu warta. od Lisowic do Krzeczowa.

Wyczesany bocian , myślałem że go zoomem dopadłeś ale żeby na dwa metry podpłynąć. Peterka gratuluje ci pani żony :||: bo z tego co widzę to pływacie
wspólnie a fajnie jest się dzielić z najbliższą osobą nie tylko samą opowieścią jak było co się widziało ale także naocznie.
przez Ted
20 sierpnia 2014, o 15:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Z kajakiem w bagażniku po Czeskich rzekach i jeziorach.

Pięknie nad tym jeziorem! Nie ma się co dziwić, że zostaliście tam na dłużej. Nie mogę się na te zdjęcia napatrzeć, na prawdę świetne miejsce!
Super urlop :||:
Widzę Arturze że mnie rozumiesz iż pomimo niechybnych atrakcji które na nas czekały jednak wybraliśmy beztroskie nierobienie nic. W zasadzie to muszę
podziękować żonie to ona wymyśliła zjazd na ten kemp , to ona potrafiła przetłumaczyć mi że jesteśmy na wypoczynku i powinienem zwolnić .
W życiu jeszcze tak beztrosko nie spędziłem czasu jak te parę ostatnich dni. Dokładnie to pierwszy raz od trzynastu lat byliśmy sami bez dziecka czy psa ,
sami dorośli na wakacjach ;) nawet telefony mieliśmy wyłączone i w ciągu dnia nie wiedziałem która jest godzina. Miejscami skałki przypominają bardzo
Chorwację. Chętnie bym tam zakotwiczył na emeryturze i dożył swoich sędziwych dni .

A co Wy tam palicie? :lol:
Ja palę Radomskie, ale jak Pan major woli to Franc ma Camele :lol: :lol: :lol:

A raczej w czym?
Zdaje się że Tedziowi nie chciało się nóżek do miski grilla przykręcać ;) :lol:
Albo! ....Może to być celowe działanie! :roll: Tedzio lubi minimalizm i w ogóle owych nóżek ze sobą nie zabrał. :roll: :mrgreen:


A co Wy tam palicie? :lol: A raczej w czym?

Obstawiam jakiegoś małego grilla bez dokręconych nóżek ;).
Taki mały "dwuosobowy" kupiłem za 12 zł, blacha jak papierowa, ale daje radę i jeszcze mi się nie przepaliła ;).

Niezapomniany film Czołgu przytaczasz , byłem wtedy małolatem zaraz po szkole średniej.
Chłopaki blisko jesteście. To oczywiście grill zwany "Smykiem" przez producenta i z tego co widzę po wpisie Artura ostro za niego w Leroy przepłaciłem
bo kupiłem go za 14,99pln ;) . Ale faktycznie jakość niebywała , miał skończyć swój żywot porzucony na obczyźnie tymczasem tak dobrze się sprawdził
że go umyłem i będzie służył dalej. Czołgu racyja twoja , raz mu nogi dokręciłem a na następnym kempie już mi się nie chciało zwłaszcza że on na tych nogach
to stoi trochę jak nowo narodzone koźlątko i przy mocniejszym górskim podmuchu mógł by się potknąć o jedną z nich. Jako że w jeziorze było mnóstwo skałek,takie
ukształtowanie terenu to postawiłem go na nich. Grilla polecam bo jego jakość zupełnie nie oddaje ceny. A z racji niewielkiego autka to jak piszesz Czołgu chciałem
być minimalistą i grilowi nogi uciachać ale żona ma duże serce i nie dała. ;)

Cudnie że aż :shock: i to tak blisko.

Radku raptem 14 km od granicy ;) .
Peterka wrzuć jakąś lądową Pragę , wszyscy mi mówią że warto jej poświęcić ze dwa trzy dni , chętnie poczytam i zapoznam się z twoim zdaniem.
przez Ted
20 sierpnia 2014, o 15:47
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Warta - grzechu warta. od Lisowic do Krzeczowa.

Ted. No jestem dumny ze swojej lepszej polowy.Dziekuje za mile slowa pod adresem mojej zonki kochanej.
Ha Peterka skoro żonka jest taka kochana to chyba z rok po ślubie tylko jesteś :lol: Z tego co czytam to masz podejście do kobiet nieźle nawijasz i wiesz
jak do nich trafić ;) A tak poważnie to ze wszystkim co tu napisałeś się zgadzam i stosuję z powodzeniem podobną technikę 8-) :lol: . Jestem za powolnym
wprowadzaniem które przynosi coraz większe efekty.
Nie wolno byc egoista i myslec o swoich twardo-meskich ambicjach.
Pełna zgoda , zawsze samemu można sobie wyskoczyć żeby sobie pocisnąć.
przez Ted
22 sierpnia 2014, o 12:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zlot u Ewci

Koloru nie zmieni a można za przeproszeniem jak ty masz w tytule wanienkę z niego zrobić ;) co już robiłem nie tylko na wodzie. Rozumiem że będziesz
z Szanowną małżonką.
Z mojej strony o ile zostanę wpuszczony i będzie pogodnie może być bez pływadeł. Mogę być sam a jeśli zrobi się z tego rodzinny zlot to mogę być z żoną jak
szanowni koledzy co poniektórzy zabiorą swe partnerki. Mogę być z całą moją ferajną nawet potomkiem o ile poszłoby to w tą stronę i było paru małoletnich.
Chętnie bym wpadł do Ewy bo to raptem stówka o de mnie a poszukuję miejscówki w miarę blisko gdzie raz dwa razy do roku można by było rozstawić
namiot i piątek i sobotę spędzić rodzinnie przy grillu z dala od miejskiego zgiełku w celu alienacji na łonie przyrody o ile ceny są podobne do pól kempingowych.
Nawet tydzień temu były trzy dni wolnego i gdybym wiedział to z pewnością bym do ciebie Ewcia zawitał o ile nie pozwalasz swoim gościom na głośne balangi do drugiej
w nocy. Jeśli teraz pomysł dojdzie do skutku to chętnie pokryję koszty mojej obecności choć nie wiem czy do końca Ropuch i Lechu zarzucając pomysł mieli
na myśli tak duży zlot. pozd.
przez Ted
22 sierpnia 2014, o 12:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zlot u Ewci

Nawet myślałem trochę iść dalej i przy takich tłumach placowe opłacić.
przez Ted
22 sierpnia 2014, o 15:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakiem składanym NERIS wśród nudystów :) Wisłą

Jest to najczęściej pokonywany przeze mnie odcinek Wisły , wypełnia w fajny sposób parę godzinek. Jak mnie żona nie chce podrzucić go Góry to podobnie jak
ty korzystam z komunikacji. Nawet w piątek planowaliśmy wspólny niedzielny spływ ale pogoda dziś deszczowa. Te betonowe bloki które są na filmie w 12 minucie ,
podczas podwyższonego stanu Wisły znikają całkowicie pod wodą ;) fajnie wtedy Wisełka niesie. Polecam ci i wszystkim podjechać Aleją Nadwiślańską
i wybrać się opustoszałym brzegiem Wisły na spacer. Kilometry ścieżek , brak ludzi Wisła wraz z jej bajecznymi osuwiskami. Lubię się tam urywać z moją
familią. Dużo miejsc na zrobienie sobie kiełbaski tylko uwaga raz spotkaliśmy policjantów na kładach. Ja auto zostawiam niedaleko tego egzotycznego budynku :
http://otwartezabytki.pl/relics/76510-jozefow-dom-mieszkalny
Pewnie z 500 metrów od Wisły.
Jak się dowiedziałem kręcono tam Hydrozagatkę.
https://www.youtube.com/watch?v=djhUa085_Vc
przez Ted
24 sierpnia 2014, o 10:42
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zlot u Ewci

No to wypalimy Ewa fajkę pokoju ;) . Mam nadzieję że przybędę z moim wigwamem Howgh .
przez Ted
26 sierpnia 2014, o 09:20
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron