| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 3

Wróć do listy podziękowań

Rzecz o topkocie.

Rzecz o topkocie.
A więc pod wpływem dzisiejszych wydarzeń postanowiłem napisać CO TO JEST TOPKOT, JAK TO JEŚĆ I CZYM?
Zaczęło się na firmie. W poniedziałek gość kupił kilo ŻELKOTU i utwardzacz do tego. Dziś był z reklamacją. Pomalował ławkę i to wciąż się lepi! Chciał zwrotu pieniędzy i za spodnie!! Hmmm… Zaczyna się sezon i „topkotujących” będzie coraz więcej…
Ludziska. O co tu biega? Zacznijmy od początku. Co to jest żelkot, a co to jest topkot i do czego służą. Co jest co?
Łopatologicznie. Zacznijmy od sedna sprawy. Otóż topkot robi się z żelkotu. To jest żelkot z dodatkiem parafiny. Jednakże, żelkot jest masą stosowaną na FORMY, do późniejszego laminowania wyrobu. Topkot jest masą ZABEZPIECZAJĄCĄ WYRÓB przed działaniem wody. Mają podobne właściwości, te same przeznaczenie, ale absolutnie inne ZASTOSOWANIE. Otóż żelkot MUSI się „kleić”. Stosuje się go na PIERWSZĄ warstwę na formie. To on nadaje WYROBOWI wygląd, który widzimy. Dlaczego musi się „kleić”? Dlatego, że do niego lepi się żywica, którą przemaczamy włókno szklane. Do topkotu się nie przylepi. Dlaczego?! Dlatego, że topkot jest masą stosowaną powierzchniowo, która nie może się lepić!
Ja jestem praktyk, ale wypowiedź dobrego teoretyka byłaby mile widziana. Zwłaszcza o parafinach tych chemicznych, z apteki stałych i płynnych… Bo jest ich w chu…yyyy od groma i nie wiem, które się do top kotu nadają.
Wyobraźcie sobie, że dom stawiacie od tynku wewnątrz domu… Tak wewnątrz!! To jest żelkot. Obudowujecie go cegłami, to żywica i włókno szklane. Pod wpływem żywicy, żelkot utwardza się tak, że nie się już nie lepi. I mamy WYRÓB W FORMIE. WYJMUJEMY z formy i jest wyrób. OK.
Wielu z Was nie wie jaka to [ tu brak dostatecznie obelżywego określenia ] jest jak "laminat" da dupy i na wyrobie są sople z żywicy, nie dobita mata, szpilki z niedobitej maty i tym podobne [ obelżywe określenie dotyczące męskiego organu rozrodczo/moczowego kończące się na ostwa ]. Więc trzeba to oszlifować.

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-1/1027

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-2/1028

Zdjęcia przedstawiają tylną połowę WYROBU 6,3 metra, po wstępnym oszlifowaniu narzędziem typu szlifierka kątowa, tarcza fi 125, ziarno 24. Czas „zabiegu” 40 minut. Potem szlifowanie ręczne. Papier 16 do 40, drobniejszy nie ma sensu, bo drastycznie wydłuża czas pracy. Jedziemy po wszystkim, zgłasza po krawędziach i miejscach niedojechanych szlifierką. Dlaczego? Otóż dlatego, że nie wszystko zobaczymy, zazwyczaj ZAWSZE coś przeoczymy. Ilość pyłu przy szlifowaniu maszynowym jest niewyobrażalna dla normalnego człowieka. Niewiele widać, zgłasza, że to gówno jest niezwykle elektrostatyczne i lepi się do wszystkiego. Zawsze jest coś przeoczone i dlatego szlifujemy ręcznie. Potem napiszę jak jest u nas w firmie przyjęte. Biorę odkurzacz przemysłowy i odkurzam wyrób, obmacując KAŻDE miejsce. Zazwyczaj od [ męskie przyrodzenie ] znajduję i poprawiam.
Przygotowanie miejsca pracy.
Nim potencjalny top kociarzu zaczniesz pracę musisz wiedzieć o paru niuansach tego zajęcia.
1. Twoje miejsce pracy musi być czyste!! Odkurzone i przemyte ACETONEM.
2. Przygotuj szmaty i aceton do przemycia i ZAWSZE miej zapasowe wałki!

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-3/1029

3. NIE WOLNO rozrabiać więcej topkotu niż możesz go położyć. To znaczy. Ja na tę powierzchnię przygotowałem 3 wiaderka po 1,5 litra, licząc z dziobem, którego nie ma na zdjęciach. Dlaczego? Topkot szybko żeluje, im go więcej tym szybciej. Nie ma bata we wsi, że zdążysz przy +19, 2% utwardzacza i 5 litrów wiadro. To nie możliwe. Ja nim skończyłem rufę, dziób już zastygał.

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-4/1030

4. Tu na to mówimy MECHUTKI i SZPILKI. To takie meszki co zostają z wałka i samotne, niedoszlifowane włókna maty szklanej. KATEGORYCZNIE trzeba je usuwać!! Jak zastygną stają się twarde i ostre jak wulkaniczna skała!! O wypadek wtedy nie trudno, a wyjęcie takiego [ masa wydalana z organizmu ssaka ], zwłaszcza jak się przy kości ułamie nie jest przyjemna. Zdjęcie 5.
5. To co zostało na kantach usuwamy jak jeszcze jest miękkie klinem z PLEKSY, metal rysuje powierzchnię laminatu! I myjemy acetinem.

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-5/1031

Efekt jak widać. I tyle. Komentarze, porady mile widziane, tylko ja tak to wykonuję.

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-6/1032

http://forumwodne.pl/resources/zdjecie-7/1033


SZLAG!!!!!! Nie umiem wstawić zdjęć!!!!
przez Kysio
13 marca 2014, o 22:05
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rzecz o topkocie.

Naumałem się wstawiać!!

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg
przez Kysio
15 marca 2014, o 14:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Rzecz o czyszczeniu, polerowaniu i smrodzie w kabinie.

Rzecz o czyszczeniu, polerowaniu i smrodzie w kabinie.

Niedługo zacznie się sezon i czas radochy, gdy stojąc u steru pęcznieje się z dumy, bo słyszy się ochy i achy o swojej łódce. Ale nikt nie pyta ile pracy trzeba było w to włożyć...
Postanowiłem to napisać abyście, nie dali się podpuszczać pseudo fachowcom, czy innym debilo/kretyno podobnym wszech znawcom. Otóż w serwisowaniu i naprawach łodzi jest jedna złota zasada. Jeżeli moja naprawa kosztuje złotówkę, to Twoja dwa złote, moja naprawa Twojej naprawy złotych pięć. Dlaczego? Bo jak się nie znasz, to łódź staje się największą dziurą w wodzie do wrzucania pieniędzy.

Opiszę Wam krok po kroku co i jak zrobić, by się nie narobić, a piknie było, że hej!

Z góry uprzedzam, to nie jest reklamowanie firm, czy produktów. To jest moja praca i z tego mam chleb. Jak bym używał gówna to na sól do chleba bym nie zarobił. I wiem, czasami niektóre środki do tanich nie należą, ale uwierzcie mi są warte swojej ceny. Na przykład to:

https://www.svb.de/de/yachticon-fender-reiniger-fender-frisch.html

Jest to środek do czyszczenia gumowych odbijaczy, które zawsze są niemożebnie ujeb... brudne. W zeszłym sezonie na około 90 jachtów i łodzi zużyłem 2/3 flaszki. Gumowe rękawice, przetrzeć, spłukać i niemal śnieżna biel.

Najlepiej opiszę to na konkretnym przykładzie. W poniedziałek przyszedł mocno starszy jegomość z pytaniem o serwisowanie łodzi motorowej. 7,6 metra, drewniak, szkutnicza robota, dwa silniki stacjonarne, napęd wałami, nie zetką, 31 lat. W pakiecie czyszczenie posezonowe, polerowanie, kontrola wsiego i podokręcanie (drewniak), serwisowanie silników, bo do przeglądu technicznego na wiosnę idzie. No ogółem ful wypas serwis.
31 lat... Ups... Przyjechało to to. Upierdolone, usyfione, obraz nędzy i rozpaczy... Dziadek chorował, potem wyjechał, więc rodzina, zwłaszcza wnuki, się „zaopiekowała” łódką na dwa sezony, bo co se tak na pusto ma stać. Gość miał łzy w oczach jak mówił o gumach w kabinie i nie chodzi mi o dętki. OK.
Zacząłem od umycia łódki. Tu dobrze spisują się szampony samochodowe i są stosunkowo nie drogie. Po umyciu i obeschnięciu widać co jest do zrobienia. Zacząłem od kadłuba, tu było najciężej. Do usunięcia czarnego osadu na linii wodnej użyłem tego.

http://yachticon.farbyjachtowe.pl/index ... Itemid=104

Cholernie dobre, ale trzeba:
1, ZAWSZE w gumowych rękawicach, bo żrące
2, NATYCHMIAST zmyć wodą, bo potrafi odbarwić żelkot.

Kadłub był zakamieniony jak cholera. Dwa sezony nie czyszczony. Tu są według mnie trzy stopnie zakamienienia. Mały kamień, kamień i o ku.wa... Na mały kamień najlepszy i najtańszy jest zwykły ocet 10%. Na średni dobrze sprawdza się tzw. kamień i rdza zmieszany z octem pół na pół. Na trzeci stosuję to:

http://www.amazon.de/Dr-Becher-BECH-URINSTEINENTFE-750ML/dp/B003U1NFIU

Z DALA Z TYM OD MIEDZI!! Jest na bazie kwasu solnego i naprawdę zeżre każdy osad. Niestety problem w tym, że nie tylko kamień, dlatego lepiej na dwa, trzy razy robić, niż jeden i czekać. Zresztą czekać nie wolno. Miękka szczotka na długim kiju i w te i z powrotem, z dwa, trzy przejechać i spłukać. I pamiętajcie. Zawsze W OKULARACH!! Jak się debil, jeden z drugim, będą śmiać to miejcie ich w dupie, bo widać kwasu w oku nie mieli. Acha i niestety, trzeba lać dużo wody, bo beton, czy polbruk też zeżre.

Polerowanie.

Polerka Flex i różowe gąbki. Kolory gąbek mają znaczenie, chodzi o ich twardość i mówią do jakich past są przeznaczone.

Jak nie dać dupy.

Otóż wbrew pozorom nie jest to takie proste jak się wydaje, bo trzeba znać parę kruczków. Stoisz przed kadłubem. Jest już czysty, masz wszystko. Ja to robię tak: do kubeczka leję pastę polerską, maczam w niej sam koniuszek miękkiego dwu calowego pędzla i rozsmarowuję jak najcieniej po kadłubie. Taki pas z 80 do 100 cm. Więcej nie ma sensu, bo wyschnie za szybko i podwójna robota. Ważne jest aby dokładnie pokryć całą powierzchnię. Obroty trzymać najlepiej na 1,5 na pokładzie – zakamarki, rogi i 3 na kadłubie, tu masz dużą powierzchnie. Kadłub jadę najpierw ruszając się poziomo i poprawiam ruszając się w pionie. Pasta zawsze zostawia delikatne mazy, wosk, teflon, czy inne tam, dlatego trzeba wypolerować ręcznie miękkim ręcznikiem. Sprawdzamy pod światło i jak jest OK robimy następny pas. Co jest ważne. Polerka nie może stać w miejscu, bo odparzysz żelkot i wyjdą plamy. Zwłaszcza na białym. Jak masz problem, np. jakiegoś zaschniętego babola, nigdy nie używaj metalowych skrobaków! Najlepsze co może być to klinik z pleksiglasu. Wystarczająco twardy, ale na tyle miękki, że nie rysuje żelkotu.
Nie naciskaj polerki! Ona sama chodzi najlepiej. Naciskając nie przyspieszysz, a prędzej zepsujesz. Często myj gąbki! Jak przestaje zbierać jub zostawia smugi umyj, zrozumiesz przez praktykę. Umytą gąbkę odwiruj na najwyższych obrotach. Zrozumiesz jak dostaniesz wodą po oczach . Najlepiej miej puste wiadro i w nim odwiruj. Nie opryskasz wszystkiego dookoła.
Niektóre pasty są gęste i szybko „zamulają” gąbkę czy barana, sprawdź, czy nie lepiej je rozcieńczyć np. system M3. Jak nie umiesz polerować to uważaj na tzw. „barana”. Naprawdę mocno zbiera. Jak już ustawisz gąbkę idealnie równo na polerce, przyłóż mazak koło rzepa i namaluj kółko. Naprawdę będzie Ci szybciej i łatwiej ponownie ustawiać po umyciu. Praktyka Ci pokaże dlaczego jest to ważne.




Większe rysy likwidowałem pastą Mirka 25. Do polerowania matowych burt zmieszałem pasty

http://yachticon.farbyjachtowe.pl/index ... mitstart=4

i Mirka 25 w stosunku 4:1, a potem jeszcze raz poprawiłem ręcznie samym Yachticonem.

Pokład.

Szlifnąłem delikatnie teak papierem 180, by usunąć dziwne plamy. Chus wie czym to pozalewali, ale ohydnie wyglądało. Potem delikatnie ściereczka i małymi kółeczkami miejsce przy miejscu specjalny olej do teaku. Uprzedzam, kolana zabolą, więc podłóżcie coś sobie. I tak jak z kadłubem zrobiłem z pokładem. Dwa dni roboty. Oto efekt.

Niestety wiek i słońce dają o sobie znać w postaci odprysków lakieru. Gość szuka lakiernika, ale jakoś dziwnie nikt nie chce się podjąć naprawy. Ciekawe dlaczego?



W środku.

Czasami zapach w kabinie przypomina oddech pana Zenka na czwarty dzień po rencie. Jak się tego pozbyć?
1. Nie trzymać materacy i kapoków w kabinie przez sezon zimowy! Wda się pleśń i macie pozamiatane.
2. Wnętrze musi oddychać. Zamknijcie na głucho i jak wyżej.

Jak już macie pozamiatane jest jeden sposób. Może wyda się Wam co najmniej dziwny, ale jest skuteczny, a mianowicie ocet winny. Tylko uwaga! Nie mylcie go z tym gównem, które jest sprzedawane pod tą samą nazwą w sklepach! Możecie sami go sobie zrobić w domu w dowolnych ilościach. W necie jest mnóstwo informacji co i jak i najważniejsze, jest prawie za darmo. Otóż, naprawdę wystarczy parę razy umyć czystym octem winnym (moim zdaniem jabłkowy najlepszy) wszystkie powierzchnie w kabinie, aby zobaczyć drastyczną poprawę. Naprawdę. Ocet winny ma przyjemny zapach, działa anytseptycznie i nie zawiera żrącej chemii w sobie. Mało tego, nada drewnu nowego blasku. W sezonie wystarczy tylko co jakiś czas przemyć bakisty i kabinę i sami zobaczycie różnicę. Nie potrzebujecie „odświeżaczy”, czy innego barachła. Na wodę idzie się, by wyrwać się od tej całej chemii, a nie jeszcze w niej spać. Przykład: 7 „sosenek” zapachowych w zamkniętej kabinie przez 8 miesięcy. Spróbuj tam spać...

To tyle.

Nie umiem wklejać zdjęć, więc jak ktoś może to podeślę.


Dodałem zdjęcia, nie wiem jednak co gdzie. Proszę o pomoc - numer - w którym miejscu ma być.
Marshall

1.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0001.jpg


2.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0002.jpg


3.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0003.jpg


4.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0004.jpg


5.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0005.jpg


6.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0006.jpg


7.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0007.jpg


8.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0008.jpg


9.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0009.jpg


10.
http://forumwodne.pl/foto/inne/naprawa_lodzi/naprawa_lodzi_0010.jpg
przez Kysio
22 stycznia 2016, o 19:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron