| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 38

Wróć do listy podziękowań

Re: Składany żagiel do kajaka - mały, bardzo mobilny.

To ile te bambusowe wytrzymują? Tak mniej więcej, miałem właśnie robić pokład do małego kata z bambusa.

Tego nie wiem. Pękanie wydaje się być całkiem losowe. Niektóre elementy (nawet te mocno obciążone) wytrzymały mi już 1.5 sezonu, a inne pękły po tygodniu. Czort wie o co tu chodzi. Może problemem jest gatunek bambusa.

Zastanawiałem się też nad wsadzaniem bambusa w koszulkę z termokurczliwej folii ale jeszcze tego nie testowałem.

Jak obiecałem - dodaję prezentację dotyczącą aktualnej wersji Batyaka

https://plus.google.com/u/0/photos/100152626780218752868/albums/6019131801978853825



Jest tam parę zdjęć prezentujących szczegóły techniczne, parę poglądówek na całość i rysunek wyjaśniający ideę.
A paszczowo to będzie tak:
Ideą jest ożaglowanie do kajaka umożliwiające żeglugę na wiatr i możliwe do złożenia i postawienia na wodzie. Po złożeniu nie przeszkadzającego w wiosłowaniu i nie stawiającego dużego oporu przy wiosłowaniu pod wiatr. Pomysł polega na zrzucaniu żagla poprzez opuszczenie gafla pikiem w dół bez zmiany położenia gardy. Następnie maszt kładzie się do przodu - na pokład dziobowy. Dzięki promienistemu układowi listew o długości nieco mniejszej od długości gafla (a wszystko to razem ma długość równą wysokości mocowania gardy gafla na maszcie) po złożeniu robi się coś w rodzaju parasola który patrząc od dziobu ma aerodynamiczny kształt.
Przedarliście się?
Zapraszam na mojego bloga:
batyak.blogspot.com
i mordoksiążkę:
https://www.facebook.com/batyakPL?fref=ts

Zapraszam
przez Batyak
30 maja 2014, o 11:13
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Batyak - składany żagiel do kajaka

A proszę http://sklep-metale.pl/
Cny materiału mają odrobinę niższe niż Profimetkol, przesyłka przy paczce do 2 m długości to 36 zł i nie muszę urywać się z pracy żeby lecieć do sklepu. W sumie finansowo wychodzi podobnie a kłopot mniejszy.

Dzięki za plandekę, a nie widziałeś przeźroczystych? :?:
Wiem że Chińczycy produkują taki materiał, widziałem produkty z niego, ale nie mogę nigdzie namierzyć dostawcy :(

To znaczy na Alibaba.com taki polietylen oczywiście jest i to tanio, po 11 centów za metr :D wystarczy kupić 5 ton :lol: :lol: :lol:
Miałbym materiału na ożaglowanie wszystkich kajaków w europie i jeszcze na tunel dla teściowej by wystarczyło :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
przez Batyak
1 czerwca 2014, o 22:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Warka - Warszawa

Się piszemy Ropuchu :D :D Ze szklaczkiem i żagielkiem. :lol: :lol: Biwaków na wiślanych wyspach i to w dobrym towarzystwie nigdy za wiele :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
przez Batyak
3 czerwca 2014, o 15:15
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przejęcie kolejnego odcinka Drzewiczki! (MOFW+chętni)

Jeśli się kto o swoje dane nie boi to zapraszam do naszej forumowej mapy:

Dane do mapy już wysłałem :D

przydałby się jakiś kontakt telefoniczny, rzuć może nr na priwa

Ja swojego numeru nie kryję za bardzo :lol: :lol: więc bez priva:

510307209

Przy okazji, wczoraj wieczorem, późnym wieczorem, w zasadzie już w łóżeczku zajarzyłem, że nie zapakowałem do wózka namiotu i materacyków, ale by mnie Batyakowa prześwięciła za taki drobny survival. :lol: :lol: :lol:

Od czsu gdy kiedyś ją namówiłem na nocleg na bałtyckiej plaży w samych śpiworkach, a w nocy przyszła piździawka z przymrozkiem niechętnie patrzy na takie inicjatywy. :lol: :lol: :lol:
przez Batyak
6 czerwca 2014, o 11:48
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Drzewiczka i Pilica 7-8 czerwca 2014

Dzięki wszystkim, było supeeer :||: :||: :||: :||: supeeer :||: :||: :||: :||: supeeeeeeer :||: :||: :||:
Wieczorem zrzucę filmiki z Drzewiczki i coś spróbuję zmontować :D :D
Za tydzień start z Warki, obecność obowiązkowa, wymiar kary dla nieobecnych nieusprawiedliwionych określi Pan Profesor :lol: :lol: :lol:
Ależ pięknie było jak się Ropuch z żabami kłócił cooo :?: :lol: :lol: :lol: :lol:
przez Batyak
9 czerwca 2014, o 12:10
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Drzewiczka i Pilica 7-8 czerwca 2014

Filmów jeszcze nie obrobiłem, zresztą nie mam nic wielkiego :lol: :lol: :lol: , Wrzucam link do albumika z paroma ujęciami, niestety, jak się coś działo to mój fotoreporter miał co innego do roboty i nie cykał fotek :lol: :lol: :lol:
Jeszcze raz dzięki za spływ :||: :||: :||:

https://plus.google.com/photos/100152626780218752868/albums/6023413448601943457
przez Batyak
10 czerwca 2014, o 23:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Drzewiczka i Pilica 7-8 czerwca 2014

No robaczki wodne zamieściłem na YT filmik z Drzewiczki. Nie arcydzieło jakieś, ale Tedziu się wreszcie zobaczy w akcji :D :D :D
Niekonstruktywnej krytyki nie przyjmuję :lol: :lol:

przez Batyak
13 czerwca 2014, o 07:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Warka - Warszawa 14 - 15 czerwiec

Hejka, my już w domu. Cała elektronika jaką mieliśmy ze sobą nie działała (z różnych przyczyn, a to karta pamięci została w domu, a to kamerka nie została naładowana :lol: :lol: :lol: ) więc nie wrzucę fotek, Coś tam zrobiłem telefonem i może będzie co wybrać, ale nie teraz, bom zmęczony :D :D :D
Pójdę też w ślady Czołga i relację zostawię Madze. Tylko jeżeli opuści ona co bardziej pikantne szczegóły to uzupełnię :lol: :lol: :lol:

Ropuch z Magą i Amico pojechali do Warki po samochody.

Dzięki wszystkim za super zabawę!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
I Tym którzy płynęli, i Tym którzy się z nami spotkali po drodze, oraz Tym którzy wspierali nas zdalnie :||: :||: :||:
przez Batyak
15 czerwca 2014, o 19:11
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

Trzymaj się Ropuchu!!!
przez Batyak
17 czerwca 2014, o 15:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Krutynia w Boże Ciało

No i zaliczyliśmy Krutynię.
Było całkiem przyjemnie, pogoda zmienną była jak to kobieta :D :D :D, może to i dobrze, bo wbrew ostrzeżeniom, nie natknęliśmy się na tłumy. Było raczej spokojnie. Żadnych kajakowych pociągów, tylko jedna kajakowa tratwa koło Krutyni. :D :D :D
Niestety, na Bełdanie spotkaliśmy się z przejawami chamstwa ze strony żeglarzy, którzy kwestię wielkości tego na czym pływają uważali za ważniejszą niż prawo drogi. :evil: :evil: :evil:
No i na koniec przeczekaliśmy 2 godziny i 3 ulewy pod śluzą na Guziance, :&&: :&&: :&&: mieliśmy pecha i trafiliśmy na 2 statki do Rucianego pod rząd.
Wieczorem uporządkuję fotki i wrzucę jakiś albumik.
przez Batyak
23 czerwca 2014, o 09:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Krutynia w Boże Ciało cz I

No dobra, zaczynam. :D
Wystartowaliśmy z Sorkwit w Czwartek rano. Miało być szybciutko, ładujemy się do kajaka i hajda na Lampackie. Jak zwykle nie nic z tego nie wyszło. :lol: :lol: :lol: Zamówiliśmy w stanicy śniadanko, Gosia naleśnika, a ja jajeczniczkę na boczku i okazało się wtedy, że trafiliśmy w miejsce, gdzie pojęcie szybko jest nieznane. Szczęśliwi ludzie, powolutku, przygotowali nam świetne żarełko, w międzyczasie zaprzyjaźniliśmy się z gospodarzami stanicy. Ja z gazdą poszedłem przymierzać bataykowy żagielek do miejscowych kajaków. Okazało się że do gannetów pasuje jak ulał. Na Lettmana summerwinda też da się go założyć bezproblemowo. Priona Cruisera też można choć z braku steru nie miało by to większego sensu.
Po śniadanku i pogaduszkach nareszcie (bladym świtem koło 11, a wyjechaliśmy z wawy przed piątą, żeby wcześnie ruszyć :lol: ) wyszliśmy na Lampackie i dobrym baksztagiem popłynęliśmy w kierunku mniejszego jeziorka Lampasz. Tam ochłonęliśmy z pierwszego kontaktu z wodą i Gosia złapała za aparat (niestety kamerkę załatwił upadek z 1 m na trawę, więc zostaliśmy z pustym maszcikiem na rufie :( ).
IMG_4740.jpg
Zaraz za jeziorem Sobiepanka zaskoczyła nas płytką wodą i kamienistym dnem, trzeba było ewakuować się z kajaka i brodzić w kryształowo czystej, choć dość zimnej wodzie. :D
IMG_4773.jpg
IMG_4781.jpg
Z Sobiepanki wyszliśmy na jeź. Dłużec, małe ciche i piękne
IMG_4792.jpg
a potem było Białe gdzie spotkaliśmy pierwsze tego dnia kajaki
IMG_4802.jpg
I babięcka Struga z małym drewnianym Elfem im. Haliny Frąckowiak
IMG_4807.jpg
Na Zyzdroju dostaliśmy solidny dmuch i przelecieliśmy całe jezioro jednym halsem w baksztagu. Było na tyle mocno że Gosia nie robiła zdjęć tylko balastowała i walczyła z szotami foka.
Wieczorem dopłynęliśmy do Spychowa. Tu okazało się że pogoda wystraszyła turystów i trafił się nam wolny domek. :D Co za ulga, nie trzeba rozkładać namiotu :lol: :lol: :lol:
Następnego dnia było mokro i brzydko. Dopiero na Mokrym zrobiło się pięknie, ale i mokro nomen omen. Tak na prawdę to z początku było groźnawo, ale zrezygnowałem z żagla i poszliśmy na wiosełkach pod wiatr i coraz większą falę.
IMG_4838.jpg
IMG_4841.jpg
Na przenosce za Mokrym, przy pięknej drewnianej ścieżce do przeciągania kajaków, miły pan który wylądował chwilę przed nami, z uprzejmości złapał za dziób naszego szklaczka i z rozmachem wciągnął nas na kamienie przy brzegu, żeby nam łatwiej wysiąść było. :evil: Nie zdążyłem zaprotestować, nieco zaskoczony takim podejściem do sprzętu :| .
IMG_4842.jpg
Potem zrobiło się na tyle zimno że Gosia zaczęła wiosłować dla rozgrzewki :lol:
IMG_4852.jpg
Jak tylko wyszło słoneczko, wszystko wróciło do normy :D
IMG_4902.jpg
Pojawiły się pierwsze pychówki
IMG_4931.jpg
I dopłynęliśmy do stanicy w Krutyni
IMG_4955.jpg

CD jutro N :D
przez Batyak
23 czerwca 2014, o 22:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Krutynia w Boże Ciało

Zgodnie z Obietnicami dopisuję drugą część relacji
Krutyń minęliśmy czepmrędzej (za duży tam był dla nas tłok) i popłynęliśmy dalej.
Na rzece znowu zrobiło się cicho i pięknie
IMG_4991.jpg
Na Przenosce w Krutyńskim Piecku
IMG_5000.jpg
IMG_5021.jpg
postanowiłem zabezpieczyć naruszone przy Mokrym dno
IMG_5030.jpg
Jadąc dalej z prądem minęliśmy Rosochę
IMG_5118.jpg
Krutynia jest cała zarośnięta na tym odcinku, wiosło co chwila łapało wodorosty
IMG_5194.jpg
Koło Wojnowa kupiliśmy od miłej Pani domowe bułeczki z twarożkiem, pyszne
IMG_5212.jpg
A później była chwila zastanowienia przy przepływaniu pod mostem Zawali się czy nie :?:
IMG_5224.jpg
Niebo cały czas straszyło deszczem
IMG_5250.jpg
W Ukcie zrobiliśmy krótki postój połączony z poszukiwaniami bankomatu i sklepu z piwem
IMG_5281.jpg
Piwo znaleźliśmy :lol: :lol:
Po wypłynięciu z Ukty znaleźliśmy się na tzw. Małej Amazonce
IMG_5149.jpg
Na noc stanęliśmy w Stanicy w Nowym Moście. Było głośno i bardzo miejsko. Spotkaliśmy tam wspaniałą ekipę ze Śląska Agnieszkę i Tomka, przy wieczornych pogaduchach, zakrapianych domowymi produktami okazało się że Tomek (ślązak rodem z Brwinowa) za młodu pływał w Harcerskiej drużynie wodniackiej razem z moim ciotecznym bratem :D :D
Rano szybko wyskoczyliśmy na Bełdan, gdzie z początku leniwe żeglowanie
IMG_5307.jpg
Szybko przerodziło się w walkę o życie
IMG_5342.jpg
Udało nam się na szczęście schować w trzcinach, gdzie pod plandeką przesiedzieliśmy niezłą ulewę
IMG_5343.jpg
Po uspokojeniu się aury, dopłynęliśmy do śluzy na Guziance, gdzie ze względu na duży ruch statków pasażerskich (mają pierwszeństwo w śluzowaniu) odczekaliśmy jakieś 2 godziny i 3 niezłe ulewy na swoją kolej. :&&:
IMG_5362.jpg
Po przejściu śluzy było tak późno i byliśmy na tyle zmarznięci że popłynęliśmy do bazy PTTK w Nidzie, gdzie na szczęście znalazł się wolny domek. Rano w niedzielę pojechałem pojechałem autobusem (9.04 pośpieszny PKS z Łomży do Gdańska, na razie chodzi codziennie) do Sorkwit, gdzie zostawiliśmy samochód i wieczorem byliśmy w domu. :D :( :?:
przez Batyak
24 czerwca 2014, o 21:58
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Spływ Wisłą do Gdańska 2014

Lechu, a propos kilometrówek, weź pod uwagę, że Wisła maleje i to szybko. Jak będziesz płynął, stan będzie pewno bardzo niski, a więc droga Ci się wydłuży. Pogadaj z Ropuchem, On Ci powie o ile, ale jak w niedzielę z nim gadałem to mówił że przy niskich stanach realna droga z Warki do Wawy rośnie z 75 do ponad 80 km - więc o jakieś 10%.
Na Twojej trasie to może być i 100 km różnicy.
przez Batyak
1 lipca 2014, o 14:55
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Pętla Warszawska

Dzięki wszystkim :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Żyję :mrgreen: :mrgreen: udało mi się do kibelka dojść :mrgreen: :mrgreen: to są sukcesy a nie jakaś tam pętelka :lol: :lol:
A na poważnie, dzięki Ropuchu za nauki, za wiosełko, za wszystko. Dzięki Agusiu, bez ciebie bym umarł na kanale. Dzięki wszystkim za wspaniałą wycieczkę, no i oczywiście dzięki Panie Stanisławie za cud ziemniaczki. :||: :||: :||:
Jaki miałem po nich power to było widać na zalewie.
Gratuluję Batyak! Dał radę skurczybyk
Nie ma co gratulować Czołgu, z nimi też dałbyś radę, tylko daj się namówić. :mrgreen: :mrgreen:
No i pytanko się nasuwa - kiedy następna? :mrgreen: :mrgreen:
przez Batyak
7 września 2014, o 13:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Pętla Warszawska

Batyak obrał kurs z dala od brzegu

A bo ja duże wody lubię :mrgreen: :mrgreen: a nie sadzawki. :lol: :lol:
No i chciałem sprawdzić jak się Popiela na falach zachowuje. Więc poszedłem tam gdzie rojno od motorówek było. No i się udało, a łódka chodzi na fali jak marzenie. Wprawdzie czasem, idąc pod falę dawała nura, ale pokład ma tak ukształtowany że woda ani razu nie doszła dalej niż do połowy (pokładu dziobowego). Jak się idzie bokim do fali to się z niej po prostu ześlizguje. Z resztą na Zalewie miałem wrażenie że fale tylko przyśpieszają moją jazdę. :lol: :lol:
A co do czasu jaki wykręciłem, to nie moja zasługa tylko pozostałej trójki :||: :||: , sam nigdy bym tak nie popłynął. Oni po prostu dawali jak szaleni :||: :||: , a ja starałem się za bardzo nie odstawać i tyle ;)
przez Batyak
8 września 2014, o 14:05
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

W kajaku też siedzimy więc....
Niby tak, ale jest ale, w kajku siedzimy nie opierając się, i w czasie prawidłowego wiosłowania kręcimy całym tułowiem. Więc zamiast siedzenia z nieruchomymi plecami co istotnie jest niezdrowe, ćwiczysz mięśnie grzbietu i brzucha, co dla kręgsłupowców jest raczej zalecane.
przez Batyak
11 września 2014, o 11:56
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

Odebrałem wczoraj Popiele dla Teda i Sebastiana, i o ile Tedowa jeszcze da radę to Sebastianowi trafił się temat do dużego remontu. :( :(
Tak więc ostrzegam wszystkich na forum. Jakby babka wyszperała gdzieś jeszcze jakiegoś zlomka to raczej nie brać, chyba że po otrzymaniu dokładnych fotek tego właśnie egzemplarza. :!:
przez Batyak
23 września 2014, o 17:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

Myślę że szczególnie trzeba pogratulować Batyakowi bo to jego pierwszy start i od razu ładnie pojechał

Dzięki Lechu.

Mój wynik to zasługa Ropucha i Agusi. Szczególnie Agusi. W końcówce wyścigu wyraźnie osłabłem, ale jak tylko spojrzałem do tyłu i zobaczyłem nadpływającą białą czapeczkę, to od razu poczułem ostrogę. :lol:

Tak na prawdę to Na początku Aga nadawała wysokie tempo, które pozwoliło nam oderwać się od peletonu. Potem na patelni za Gierczakami pojawiła się fala i Agusia musiała zwolnić, co skrzętnie wykorzystałem. No a potem to już tylko pilnowałem swojego miejsca w stawce i walczyłem ze skurczami mięśni nóg. :mrgreen:

Tak więc mogę powiedzieć że zachowałem się wobec Agi jak prawdziwy samiec. Wykorzystałem, porzuciłem i zwiewałem ;)

Dzięki Aga za wspaniałą rywalizację. Ściganie się z Tobą to super frajda.
przez Batyak
5 października 2014, o 20:15
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

Pragnę jednocześnie wszystkich poinformować że od wczorajszego wieczora (jakoś tak, dokładnej godziny nie sprawdzałem), grupa trenująca i startująca pod czułą opieką Ropucha nazywa się Qm Qm Team.
przez Batyak
5 października 2014, o 20:37
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

Zachęcam do relacji.

W zasadzie swoją już napisałem. Tak na prawdę pamiętam dobrze to co się działo do Gierczaków. Potem pojawiła się szansa na poprawienie pozycji i zrobiło mi się widzenie tunelowe :lol: :lol:
Jak po nawrocie mijałem się z Aniolsem, który płynął z GoPro na głowie, to na jego "parę słód wo kamery poproszę" wymyśliłem tylko "Hej Hej" :lol: :lol:
Potem widziałem już tylko zbliżające się plecy Milimetra i oddalające Bazyla, potem zbliżające się plecy Karola Machalskiego, a na końcu bialą czapeczkę Agnieszki na moim ogonie :lol: :lol:

100m przed metą prawie załatwił mnie brat. Zadzwonił żeby się dowiedzieć jak mi poszło, tak mnie tym przestraszył, że mało się nie glebnąłem :lol: :lol: :lol: to by były jaja. :mrgreen:

Batyak, skurcze nóg z niewygody?, jak sobie z nimi poradziłeś w kajaku?

Raczej z braku minerałów i zmęczenia. Nie wziąłem izotonika tylko zwykłe Ice tea własnej roboty i to był błąd. Siedziało mi się wygodnie, poza tym przy płynięciu na tak wysokich obrotach (średnia 8,79 km/h) intensywnie pracowałem nogami. Ze skurczami poradziłem sobie zmianą mięśni które pracują - ścisnąłem kolanami butelkę od camelbacka którą miałem w kajaku. Przepłynąłem tak z 500 m i pomogło.
Dodać trzeba że przez te 6 godzin nie wysiadaliśmy z kajaków ani Agnieszka ani ja.
Poza tym zjadłem jajko i ogórek małosolny - przetestowałem to na treningach na zalewie. Zestaw jajka na twardo plus ogórki małosolne razem w jednym pudełku, szybko się to je, nie traci się energii na żucie i dostarcza się organizmowi białka, tłuszczy i soli z mikroelementami. Po każdym takim jedzonku czuję wyraźny przypływ sił. No i jest to coś innego od batonów musli które regularnie ciamkam w czasie płynięcia w tempie 1/h.


A no i
przez Batyak
6 października 2014, o 12:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron