| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 32

Wróć do listy podziękowań

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez SCHWIMMWANNEN
11 maja 2014, o 21:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez eltech
12 maja 2014, o 00:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

Agusiu! Kumpelo Ty moja wspaniała! Witaj na Forum Wodnym! Tu nas jeszcze razem nie było...! Rechu, rechu! Kum, kum! :)
Przy okazji podziękowania i gratulacje za wczorajszy dzionek! :)

Info dla Czytających: wczoraj Agusia cmyknęła ze mną pod prąd (18 km) z Wawy do Gassów i z powrotem. To jedyna kobieta z Wawy, która tak daleko zapuszcza się w górę rzeki. Agnieszka jest także pierwszą w Polsce niewiastą, która przepłynęła (ok 13 h) Wielką Pętlę Warszawską. No i fajna jest! :)
przez Ropuch
12 maja 2014, o 11:29
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez SCHWIMMWANNEN
12 maja 2014, o 15:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

Cześć Ci Agnieszko!!!!
Bardzo się cieszę, że znowu Cię spotykam! :D No i oczywiście Ropuch, jak zawsze, ma rację, że jesteś fajna baba! :lol:
przez Hanna
12 maja 2014, o 16:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: I Maraton Kajakowy o Wstęgę Zalewu Wiślanego

Kazik Rabiński (zwycięzca), to jeden z najlepszych kajakarzy długodystansowych w Polsce. Niedawno wygrał maraton "Parsęta 100 km". W 2012 roku wygrał najdłuższy maraton w Europie "Gauja XXL" na Łotwie (310 km non stop). On jak i kilku innych Kolegów (w tym Turabat) płynęli na Zalewie Wiślanym na kajakach produkcji Kazika "Raider". W tym kontekście miejsce, jak i czas Turabata szczególnie zasługuje na uznanie. Agnieszka płynęła na kajaku "Crazzy", który również Kazik produkuje. Okazuje się, że na tak wymagającym akwenie jak morskie wody liczy się nie tylko wydolność i wytrzymałość organizmu ale również (albo przede wszystkim) technika pływania na fali i psychika. Nie każdy odważy się wypłynąć na olbrzymią rozfalowaną przestrzeń wodną... Dlatego najbardziej cieszę się z wyniku Agusi i Turabata. :) :) :)
przez Ropuch
15 lipca 2014, o 19:51
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: I Maraton Kajakowy o Wstęgę Zalewu Wiślanego

Zamieściłem subiektywną relację z maratonu z dużą ilością zdjęć, na stronie http://kajakiembezgranic.com/?p=2747

http://kajakiembezgranic.com/wp-content/uploads/2014/07/tn_IMG_3062.jpg

Agnieszka na nawrocie przy rosyjskiej granicy:
http://kajakiembezgranic.com/wp-content/uploads/2014/07/tn_IMG_3215.jpg

Zrzut z GPS:
http://kajakiembezgranic.com/wp-content/uploads/2014/07/tn_zalew-wislany.jpg

Zwycięzca na mecie:
http://kajakiembezgranic.com/wp-content/uploads/2014/07/tn_IMG_3234.jpg
przez Turabat
17 lipca 2014, o 10:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Pętla Warszawska

Hej Ludziki!
Właśnie wróciłem do chałupy i piszę na gorąco, bo później ze łba wyleci. Zdjęć nie będzie, bo nie było komu robić. Było tak:
Umówiliśmy się z Agusią i Mateuszkiem (z FK), że zanocujemy w Klubie z piątku na sobotę. Batyak dojechał rano. Jak już pisałem mieliśmy ambitny plan, by cmyknąć Pętlę z WKW do WKW. (108 km w tym 34 pstr). Ale założenie było nierealne ze względu na "pierwszy raz" Batyaka, a zostawiać go samego na wodzie nie chcieliśmy mimo, że był logistycznie przygotowany do zejścia z wody w dowolnym momencie. Mieliśmy zamówione śluzowanie ok 17.00 ale później, już na kanale odwołałem. Ostatecznie cmyknęlismy ździebko wydłużoną Pętlę (93 km). Ale po kolei. Na wodę zeszliśmy o 5.55 spóźnieni 25 min. Agusia z Mateuszkiem od razu podyktowali szybkie tempo. Pierwsze kiloski cmykaliśmy z prędkością 13-14 km/h. Musiałem się zdrowo namęczyć by utrzymać to tempo, bo jak już gawędziłem rozgrzewam się późno (ok 30 kilometra). No i jakoś udało nam się w kupce dopłynąć do Modlina (44 km w czasie 3.33). Po wpłynięciu na Narew nasza młodzież zaordynowała sobie krótki postój. Ja popłynąłem dalej i po 20 min również zrobiłem sobie krótki postój. Młodzież dopłynęła i dalej płynęliśmy razem. No, prawie razem, bo Mateuszek wyrwał do przodu przypływając na zaporę kilka minut wcześniej. A na zaporze czekała na nas atrakcja, czyli Tatuś Agusi, który w oka mgnieniu rozstawił stoliczek, krzesełka i zrobił przyjątko obiadowe. Przywiózł gorące ziemniaczki i mnóstwo innych frykasów. Fajnie mieć fajnego tatusia, co to na zaporę przyjedzie z wózeczkiem i obiadkiem. Panie Stanisławie jeszcze raz serdeczne dzięki za Pana miłe odwiedziny na trasie i pomoc.
Na Zalew spuszczamy się (chyba o 13,45). Trochę późno. Mateuszek wyrwał do przodu i szybko zniknął na horyzoncie. Zalew zatkany. Kupa luda na wszystkim, co pływa. Gównie motorówy. Wietrzyk umiarkowany, fala mała więc cierpię. Jedynym urozmaiceniem są fale od jachtów motorowych. Mateuszek wciąż w przodzie do kanału wpływa ok 20 min przed nami. My w trójkę przepływamy "patelnię" bez przygód lekceważąc robione przez motorowodniaków fale. Nie dajemy skurczybykom satysfakcji, że zrobiony przez nich rozkołys w jakikolwiek sposób jest dla nas upierdliwy. Walimy bokiem do fali jakby nigdy nic.
W Kanał Królewski wpływamy o 16.00. Tutaj postanowiłem ździebko podgonić i zacząłem dawać z wieśka. Agusia została dla towarzystwa z Batyakiem, który zaczał już mieć oznaki zmęczenia. Goniłem Mateuszka. Z dwudziestu min przewagi jakie miał nad nami na początku Kanału urwałem 10 przypływając na Spójnie 10 min po nim. Gdy już Aga z Batyakiem dopłynęli i krzątaliśmy się wszyscy przy sprzęcie dopłynał do nas Wodnik154(FK), który wracał z Kuligowa na Bugu. Co za miłe spotkanie! Całą Pętlę cmyknęliśmy w 12h. Dla mnie bohaterem naszej wycieczki był Batyak. Płynął pierwszy raz. Owszem już na Kanale dopadł go kryzys ale mimo wszystko pokonał Pętlę w pięknym czasie, w bardzo dobrym stylu. Na 12h płynięcia stawaliśmy tylko dwa razy. Gratuluję Batyaku! Witaj w długolskim światku! Zrobiłeś "wejście smoka". No i tyle. O życiu mnie korci teraz pogawędzić, o miłości i innych takich... :D Ale powstrzymam się (bohatersko).
Pa! :D
przez Ropuch
6 września 2014, o 23:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

Widzisz Czołguś? Chyba się jednak z roli ORGANIZATORA nie wymigasz... :D
Co za pomysł...? My możemy duuuużo... i długo... :D
przez Ropuch
9 września 2014, o 21:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Goście i trening Czołga na Pilicy

Trwam w postanowieniu co tygodniowych treninżolków 10 pstrągów + 10 km. z prądem i w tą niedzielę otrzymałem mega wsparcie od znajomych obracających się w światku kajakowym. Pilicę odwiedzili:
Żabcia + Ropuch
Agniesia
Batyaki - Małgosia i Sławek
Ted
TiTi
Jednym słowem długole i mocarze :lol:
Uśmiałem się jak TiTi zaproponował spływanie na liścia z prądem, po czym......ślad po nim zaginął :lol: :lol: :lol:
Próbowaliśmy go również upchnąć w Sekatexie Ropucha, jednak wszedł tylko tyłek i pół nogi :lol: Było bardzo wesoło :lol:

Podglądałem Ropucha :oops: przy pstrągowaniu i zajefajnie spędziłem czas. Spływik był lajtowy, plan wykonany z przerywnikiem ogniskowym.

Było rewelacyjnie :||: Za odwiedziny dziękuję i zapraszam ponownie :)

Kilka poglądowych zdjątek:

DSC_0596 (Kopiowanie).jpg
DSC_0599 (Kopiowanie).jpg
DSC_0601 (Kopiowanie).jpg
DSC_0602 (Kopiowanie).jpg
DSC_0603 (Kopiowanie).jpg
DSC_0604 (Kopiowanie).jpg
DSC_0605 (Kopiowanie).jpg
przez Czołg
15 września 2014, o 08:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez eltech
17 września 2014, o 22:06
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wyścig Warszawski

Ludziska nie wiem czy uwierzycie ale byłem dzisiaj świadkiem wielkich wydarzeń w które chyba bym nie uwierzył gdybym własnymi prywatnymi oczami
nie widział.
A było tak . Plany miałem od dawna inne ale zawezwano mnie do miejsca zarabiania mamony. Ewakułowałem się z tego miejsca o 10.00 wróciłem do domu
zabrałem brytana odebrałem żonę z podobnego miejsca w którym i ja byłem dzisiaj i po drodze postanowiliśmy podjechać na kajakarski wyścig jako widzowie.
Zawodnicy do wody schodzili w okolicach Poniatoszczaka my ustawiliśmy się 500 metrów od startu na ostrodze. Jako pierwszy na czoło wysunął się Turabat
[pewnie było ze dwadzieścia kajaczków] ale patrzę nie ma Agnieszki założycielki tematu [ zawodnicy musieli po starcie z 50 metrów podbiec do kajaków.
W końcu widzę jest schodzi do wody ostatnia. No ładnie myślę sobie będzie dziewczyna musiała nadrabiać. Później wszyscy znikli za horyzontem i długo
nie działo się nic.
Pewnie nikogo z was nie zdziwi jak napiszę że Turabat na mecie zameldował się jako drugi , przegrywając nieznacznie , z gościem który płynął maratonką.
Sprzęt zrobił różnicę , szkoda chłopaka bo byłby pierwszy. Gratulację.
Jako że się trochę naczekaliśmy to postanowiłem że poczekamy już tylko na Agnieszkę i sprawdzimy ile z ostatniego miejsca udało się jej podciągnąć.
No i teraz szok :shock: patrzymy a tu Aga płynie jak trzecia. :shock: No nie wierzę , pomimmo że mam mało wyrozumiałą żonę to jednak dostaję pozwolenie
na dopingowanie Agnieszki bez konsekwencji dla mnie później w domu :lol: .
Trochę się drę no duma mnie rozpiera że moja bardzo dobra koleżanka :lol: [znamy się całe dwa miesiące :lol: ] na 500 metrów przed metą jest trzecia.
Pomimo dwóch harpaganów zaraz za jej plecami dowozi trzecią lokatę do końca.

Agnieszko przyjmij ode mnie oraz mojej małżonki najszczersze gratulację . To zaszczyt i przyjemność móc czasami popływać w twoim towarzystwie.
Dowaliłaś kupie facetów możesz być z siebie dumna bo tylko ty wiesz ile ciężkiej pracy w to włożyłaś.
Znamy się króciutko ale dałem się ponieść emocjom i czułem taką samą radość jak czasami gdy moja osobista rodzinka odnosi mały sportowy sukces.
Biorąc pod uwagę kto się uplasował za tobą to dla mnie jesteś kozaczka. ;) :||: :||: :||:
Ropuch po proszę dla tej pani o poemat chwalący już po wieki ten wyczyn.
przez Ted
20 września 2014, o 15:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wyścig Warszawski

Agnieszko to ja dziękuję tobie za to że dzięki tobie przeżyłem niezapomniane emocje . Nie musiałem iść na mecz kupować biletów , tu wszystko było za darmo ;)
Moja zaśpiewka na nic i tak się zdała bo i tak wszystko już było pozamiatane . U mnie na dzielnicy masz szacun ;) .

Tedziu jak to się stało że się nie spotkaliśmy? :shock:
Kuba nie podchodziłem na start ani metę . Byliśmy z przodu na ostrodze sami z psiakiem , mieliśmy najlepsze miejscówki , zawodników którzy kończyli wyścig , mieliśmy
na wyciągnięcie ręki ,[ mogłem się przywitać z Turabatem , Agą , Milimetrem ] zwłaszcza że nurt w ostrodze ich nieźle jeszcze wyhamowywał. Żałuję że się nie spotkaliśmy ,życzę powodzenia na maratonie , masz się pojawić na płycie narodowego i później opowiedzieć mi jakie to uczucie kończyć w takim miejscu. ;)
Jak byś szukał inspiracji w trudnych momentach biegu to przypomnij sobie dzisiejszy dzień i bohaterską postawę jednej z uczestniczek ;) .
przez Ted
20 września 2014, o 22:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wyścig Warszawski

Ropuch po proszę dla tej pani o poemat chwalący już po wieki ten wyczyn.
"Poemat", to nie jest, ale proszę:

Hej! Ludziki! Powiem Wam, że
dziś z wrażenia oniemiałem!
Aga robi takie rzeczy,
jakich jeszcze nie widziałem

Wiem, że Aga świetnie pływa.
Na treningach, w każdą środę
już z zazdrością patrzę na nią,
jak z finezją "młóci wodę".

Chociaż "zazdrość", to złe słowo
bardziej "radość" tu pasuje,
że wspaniała "moja" Aga,
tak wspaniale już wiosłuje.

Teraz, gdy te słowa piszę
wszyscy gały swe wlepiają
w telewizor no, bo przecież
dziś siatkarze nasi grają.

Mnie siatkówka tak nie kręci,
mnie kajaki tylko w głowie
i dlatego o Agnieszce
kilka słów Wam teraz powiem:

Pierwszy raz ją zobaczyłem,
gdy schodziła z wody w zimie.
Jeszcze wtedy nie wiedziałem,
że Agnieszka pływa w KIMie.

Później znów się z nią spotkałem,
gdy też z KIMem popłynąłem,
no i wtedy, po tym spływie
przyjaźń z Agą rozpocząłem.

Potem były wspólne "pstrągi",
wreszcie Pętla (nawet dwie)
i Agusia swe osiągi
wciąż zwiększała z każdym dniem.

No, i wczoraj, na wyścigu
pokazała Aga klasę,
kiedy w pokonanym polu
zostawiła "chłopów" masę.

Gdy na wodzie ją spotkacie
czapki z głów zdejmijcie chłopy.
Raczej z nią się nie ścigajcie,
bo wyjdziecie na jełopy...

W naszych wspólnych planach z Agą
jest płynieta "wspak" Pętelka
ale dzisiaj już zawołam:
Hej! Agusiu! Jesteś Wielka!!! :)
przez Ropuch
21 września 2014, o 23:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rechu, rechu! Kum, kum!

Pragnę jednocześnie wszystkich poinformować że od wczorajszego wieczora (jakoś tak, dokładnej godziny nie sprawdzałem), grupa trenująca i startująca pod czułą opieką Ropucha nazywa się Qm Qm Team.
przez Batyak
5 października 2014, o 20:37
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Spływ Niepodległości 2014

I ja dziękuję wszystkim za wspólne pływanie i miłe towarzystwo przy ognisku :D
Ropuchu dzięki za odwiezienie.
Oto kilka zdjęć:
05-DSC00416.JPG
06-DSC00423.JPG
07-DSC00424.JPG
08-DSC00426.JPG
11-DSC00432.JPG
13-DSC00434.JPG
1-DSC00436.JPG
1-DSC00437.JPG
1-DSC00438.JPG
17-DSC00440.JPG
18-DSC00441.JPG
1-DSC00442.JPG
1-DSC00445.JPG
1-DSC00446.JPG
3-DSC00448.JPG
1-DSC00447.JPG
24-DSC00450.JPG
25-DSC00452.JPG
26-DSC00453.JPG
27-DSC00456.JPG
przez Qbowy
12 listopada 2014, o 19:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: A może na Zegrze? w sobotę 15.11.

Pomimo znacznej obsuwy w czasie :oops: (sprzęt należałoby jednak przygotować poprzedniego dnia :!: ), pływanko się udało wyśmienicie :D Przesympatycznym bonusem okazało się spotkanie z Ropuchem koło Jadwisina :D idealnie zgraliśmy się w naszych opóźnieniach :lol:
Zamglony horyzont przypominał, że to listopad. Wiatr okresowo dawał o sobie bardziej znać, ale fale nie tworzyły się zbyt duże. Generalnie pustawo, trochę łódek z wędkarzami, kilku zapalonych amatorów windsurfigu i sześć jachtów, które urządziły sobie, pewnie ostatnie w sezonie regaty :||:
Do Ropucha, który miał zamiar przenocować na wyspie, na Narwi miał dopłynąć przed wieczorem Turabat.
Tedziu ja jutro pasuję.

01-DSC00461.JPG
02-DSC00462.JPG
05-DSC00466.JPG
07-DSC00470.JPG
08-DSC00473.JPG
09-DSC00474.JPG
10-DSC00475.JPG
13-DSC00481.JPG
14-DSC00483.JPG

http://app.endomondo.com/workouts/437928979/7469903
<iframe src="https://www.endomondo.com/embed/workouts?w=r4DFtzV3RC4&width=580&height=600&width=950&height=600" width="950" height="600" frameborder="0" scrolling="no"></iframe>
przez Qbowy
16 listopada 2014, o 00:28
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

Się pływa w czwartek (20 bm). Spuszczamy się o 18.04. Dobre światełko obowiązkowe. :)
przez Ropuch
16 listopada 2014, o 20:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Pilica 16.11.2014-powrót do przeszłości

Tak jakoś po prawie 20 latach znów mnie naszło na pływanie ale żeby pływać(nie wpław)trzeba mieć czym i pierwszy dylemat-no właśnie czym?
Wybór był dość trudny ,ale padło na kajak -ale jaki? I od nowa,ale w końcu wytypowałem-turystyczny na spływy jedno i kilku dniowe ,dość pojemny, w miarę stabilny i w miarę w rozsądnej cenie.Dłuższy niż długi okres przed monitorem i mam dwa typy-znów dylemat chyba największy jak do tej pory :shock: .
Szukając info o obu kajakach na FW, pewien zacny forumowicz posiadający jeden z nich całkiem bezinteresownie zaoferował udostępnienie go na małe testy,ba nawet przytachał go wraz z całym osprzętem w postaci wiosła,kamizelki,fartucha itp.prawie 100km na swoim roverze :||: .I tak dnia 16 listopada byliśmy umówieni o godz.8 w Inowłodzu nad Pilica gdzie miała być meta naszego spływu.W między czasie zaoferowała się z nami popływać niewiasta o imieniu Agnieszka zwana dalej Agą ,która miała dołączyć do nas na starcie w Smardzewicach o 9.Jadą do Inowłodza otrzymałem tel. iż kolega ciut się spóźni z powodu małej sklerozy więc będąc na miejscu postanowiłem trochę się rozejrzeć
https://lh5.googleusercontent.com/2tRSckUOWoOg9CVWn4Umz9UVqI8t4i9-V0omu9qKAPg=w334-h188-p-no https://lh6.googleusercontent.com/69m9xziAREOYl5tnZBJH8T7B04hkp_sHHi8Yip6QZzY=w371-h208-p-no
a że zimno było to i ciut się rozgrzać
https://lh5.googleusercontent.com/x32OXWDgWokCpWXXoKAy7ZkAmE8t1otJP1xj7YGQwZ0=w335-h188-p-no
W końcu na parking zajeżdża kolega roverem z kajakami i osprzętem
https://lh5.googleusercontent.com/9nCjvbMZskK2xkn_7MjPF5Wa08PAoXccVk0mRJ7wq3c=w371-h208-p-no
Z rovera zsiada ludzik w butkach nurka,czerwonych spodniach mikołaja,błękitnej bluzie,czapce kapitańskiej i z ogromnym bananem na twarzy :lol:
Od razu widać że człek ten bardzo pozytywnie jest zakręcony a do tego dobrze mu z oczu patrzy, toż to kolega Pointer we własnej osobie :||:
Przybijamy piątala,pakuję się na rover ,zostawiam swojego wieśwagena na parkingu i śmigamy na start.
W końcu docieramy
https://lh3.googleusercontent.com/2RS-rpA5TdigTNPxatRC5kiwdU59FA1paBBpcqdjl6g=w371-h208-p-no https://lh6.googleusercontent.com/IiQJYjufmhQ6B4PU1kVBs9uHeTR5aOB_hbmn9zUKht4=w371-h208-p-no
Szybkie halo i po chwili na starcie pojawia się Aga ze swym ścigaczem na dachu ;)
https://lh3.googleusercontent.com/JcYJ57048H5yXWogLmB6CJEkKKA0K-BaOnXgHuy37Cs=w371-h208-p-no https://lh5.googleusercontent.com/1CjSOFgnord7o4moV8Bk8qpkcp0CsmN0vYWK2FDzwgI=w371-h208-p-no
Szybkie zapoznanie z przywitaniem i śmigamy na wodę,niestety fotek z wody nie posiadam z braku w aparacie opcji robienia zdjęć pod wodą :lol:
Po obyciu się z kajaczkiem i pomimo podobno braku w nim jakiejś tam stabilności początkowej udaje mi się szczęśliwie odbić od brzegu :D
Płynie się całkiem przyjemnie chociaż sceneria ciut ponura z racji pory roku,ale za to humor dopisuje.Pomimo znacznym zagęszczeniu ruchów wiosłem cały czas pozostaje w tyle i zaczynam się zastanawiać czy oby Pointer jakieś kotwicy mi z partyzanta nie doczepił :lol:
Przed Tomaszowem docieramy do pierwszej przenoski,na szczęście krótkiej
https://lh6.googleusercontent.com/qeIYOZz99DN6D8Scs9NESPDAdlMXhjJRYMErHQTK8jg=w371-h208-p-no https://lh6.googleusercontent.com/2xUJB_mTbhYi9E1usBQn54F3alhvjw_oIoQl0vSDt2E=w371-h208-p-no
https://lh3.googleusercontent.com/M9cadXqaKvIyV1dJk3mAOgOAGcBEBJ4yjB5FS0_JoIE=w371-h208-p-no https://lh6.googleusercontent.com/m9lZVJzS7QRcZrIQmqSeOWh5Sn8LNd38ynyxE20HHrA=w371-h208-p-no
Płyniemy dalej,odnoszę wrażenie że jakoś coraz bardziej pewnie czuję się w kajaku i już tak bardzo nie odstaję w tyle być może to tylko takie moje złudne wrażenie :lol: .Dopływamy do mostu kolejowego w Tomaszowie gdzie znajduje się nie za tęgie miejsce do przepłynięcia i czeka nas sporo dłuższa przenoska.
https://lh3.googleusercontent.com/hNGeYq_pNjr0MQyur8EmJfBJ0gcvqBBPEh6_Qb7EvU0=w371-h208-p-no https://lh4.googleusercontent.com/3Lhj-IO7m5HvQ7fzXHD9NumwI2bKS7o9aXIDZBdHs3w=w371-h208-p-no
Kajaki na brzeg,Pointer łapie głęboki oddech a może kilka i w drogę ;)
https://lh4.googleusercontent.com/xw3EcQYHjWO90izXJ3PbNl1oTUo29-wSkiZ4OvMXUXQ=w371-h208-p-no https://lh5.googleusercontent.com/OqttYFvxnTkRNAuiOqM2q36ap2uYhra3q7IJHeieiH0=w371-h208-p-no
Płynę znów z tyłu i mam niezły ubaw patrząc jak Aga lajtowo sobie płynie a obok kapitan w swym małym okręcie wesoło zamiata rufą na lewo i prawo :lol:
Niestety nie odważyłem się wyjmować głęboko skitranego aparatu coby uwiecznić ów zabawne zdarzenie.
Robimy krótka(naprawdę krótką bo podobno nie po to tu przyjechaliśmy :shock: ) przerwę na ... wszystko,Aga w między czasie testuje kajak Pointera :||:
https://lh6.googleusercontent.com/nHJ03kf4bPACL1Dp7cqc1MfQcMTpgFULf9N6x8JFKeE=w371-h208-p-no https://lh3.googleusercontent.com/908ASLhvzhjVW9wRPs7M9-GXqpGXoNQIjAIAhNzZ4W0=w371-h208-p-no
Przed samą meta mamy małe bystrze więc zastanawiamy się czy spływać czy przenosić i tak sobie po chłopsku dumamy do momentu aż Aga pojawia się po drugiej stronie niby przeszkody (jako że dżentelmeni jesteśmy to panie przodem) :oops:
Lądujemy na mecie
https://lh5.googleusercontent.com/stbjRH5JohBFijKWlZ9viNosmA3jk_Ht_Kdtc7p5F1w=w371-h208-p-no https://lh6.googleusercontent.com/ON7sef6ySL02QIubla4_hUEbyoctwqPybaFtUznWfYk=w371-h208-p-no
Przebieramy się stroje wieczorowe,pakujemy majdan i kajaki. Śmigamy na start--i tak w kółko :lol:
https://lh6.googleusercontent.com/s-PTVTyK7nmESoiULXtT2nnqIcu-qUm8hk1s3S3g980=w404-h227-p-no https://lh3.googleusercontent.com/s-eamV9sK5g8s7V2GDxqyTLTUO8epVQ4gQFOSER7kUM=w405-h227-p-no
Dla mnie cała ta wyprawa był naprawdę świetna pomimo obaw o swoje kajakarskie umiejętności :D
Podziękowania dla Agi za super towarzystwo i przedni spływ :||:
Dla zacnego kapitana POINTERA ogromne podziękowania za czas,cierpliwość, wyrozumiałość ,za udostępnienie i dostarczenie całego niezbędnego sprzętu,za wesołe towarzystwo i pomocną dłoń przy odbijaniu i cumowaniu.Marku wielkie DZIĘKI :||: :||: :||: I do następnego spływu :&&:
przez Orzech
18 listopada 2014, o 20:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez eltech
23 listopada 2014, o 18:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron