| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 115

Wróć do listy podziękowań

Re: Wisła z Niepołomic do Sandomierza

Niewielu dziś potrafi kręcić prawidłowe 8. A szkoda, bo technika w sumie prosta.


I w tym sęk: jak się ma yuloh, to nie trzeba umieć :)
Geometria wiosła jest taka, że bez większego treningu (chyba...) daje się poruszać do przodu nawet na całkiem sporej łodzi. A to już jest nowa jakość w porównaniu ze zwykłym wiosłem i interesująca propozycja dla wielu pływadeł.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
23 grudnia 2014, o 22:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa


Czyli biorę "Szarą Sowę" do tego maszt i żagiel z "Włóczykija", arkusz sklejki, trochę bambusów i powinno się udać ;). Na razie rozpracowuję sprawę od strony technicznej. Jakie rozmiary powinien mieć pływak itd. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;).

Co do pływaka: pamiętaj, że nie powinien być za mały. Na właściwości żeglugowe nie ma to większego wpływu, ale jest dużo wygodniej, jeżeli pływak może utrzymać ciężar człowieka i można od jego strony wejść na pokład.
Co do całości: przemyśl, czy warto adaptować inny rodzaj łódki na proa, bo na pewno będzie gorzej pływała niż zbudowane od podstaw. Oczywiście, jeżeli masz np. ograniczoną ilość miejsca na przechowywanie swojej floty, to trudno... ale jak Ci się zmieści jeden wąziutki kadłub więcej, to chyba lepiej zrobić go specjalnie do proa. To tylko parę dni roboty :)

pozdrowienia

krzys
przez myszek
30 grudnia 2014, o 23:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Dlaczego ja jeszcze nie wodniak wybrałem SUP?


Wstawiasz pięć zdjęć. Na wszystkich jest lato i spokojna, stojąca woda. To ma być dowód na wszechstronność i różnorodność SUP-ów?

Podpuszczasz :)
https://www.youtube.com/watch?v=ZOcH1H2OOqQ

Tylko że... mnie też to nie przekonuje. To znaczy, jako odmiana surfingu, owszem, czemu nie? Ale na rzekach, jeziorach, bez dodatkowego napędu przez fale - mimo najszczerszych chęci nie widzę specjalnych zalet.

Jest to - w podstawowej postaci - deska. Więc płaskie, dość szerokie (dla stateczności), z tępym przodem (mówię o tym, co pod linią wodną). Taki kształt nadaje się do poruszania albo bardzo wolno, albo bardzo szybko. Bardzo szybko na wiośle się nie uciągnie. Bardzo wolno - nie widzę sensu. Plus brak wygodnej przestrzeni bagażowej (przy okazji: Janusz Ostrowski dawno, dawno temu zrobił deskę windsurfingową z bagażnikiem. W teorii miała służyć do turystyki, w praktyce okazała się za mało wygodna).

Może mam skrzywienie na punkcie efektywnego poruszania się do przodu, ale do mnie bardziej przemawiają SUP-katamarany a najbardziej oczywiście coś takiego :)
supout.jpg

pozdrowienia

krzys
przez myszek
31 grudnia 2014, o 10:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa


Ps. No własnie jak pisze myszek to nie jest takie chop siup, co innego kat - tam na upartego symetryczne względem w lasnej osi/długości kadłuby ujdą. Przy proa symetria kadłubów to temat na doktorat :lol:

Nie przesadzajmy - kadłuby te puke były symetryczne, pływa też sporo proa zaimprowizowanych z kanadyjek, nic w tym zdrożnego. Wymagają tylko miecza dla zapewnienia bocznego oporu.

Tyle że takie proa może mieć rozczarowujące osiągi. Ma po prostu trochę za szeroki kadłub, który nie pozwoli na osiągnięcie większych prędkości i spowoduje, że nasza łódka nie będzie lepsza od przeciętnego jednokadłubowca.
U nas Jacek Sterna zaczynał od kanu z pływakiem, ale wkrótce dojrzał do zrobienia specjalnego, węższego kadłuba ze sklejki elastycznej. A i tak spoglądał zazdrośnie na proa z kadłubami skośnodennymi ;)

Niemniej, od czegoś trzeba zacząć.

To może napiszę coś więcej. No i liczę na pomoc i sugestie.
Może trochę niefortunnie użyłem nazwy proa, bo w sumie ma to być żeglujące canoe z pływakiem ;).
Jeżeli chodzi o główny kadłub, to jasne że chciałbym mieć "pełnoprawne" proa, jednak w tym konkretnym przypadku chciałbym niewielkim nakładem pracy i kosztów uczynić moje canoe bardziej wszechstronnym (zakładając wykorzystanie na jeziorze).


Czyli normalnie halsujące, z gotowego kadłuba - OK, takie założenia :)
Aczkolwiek można by pomyśleć o proa wekslującym, nawet z tym samym ożaglowaniem. Skoro i tak potrzebujemy miecza, można go przesuwać przy zwrocie, rozwiązując tym samym problem zrównoważenia żaglowego. Byłby to ciekawy eksperyment, w Polsce jeszcze nikt nie próbował.

Chciałbym taki zestaw wykorzystać również do wiosłowania, nie tylko pływania na żaglu. Pomyślałem nawet, że między ramionami można rozciągnąć jakąś siatkę jako "pokład słoneczno - zabawowy" ;).
Do tego wykorzystał bym napęd z żaglówki i powstała by bardzo wszechstronna jednostka.

Tu jest pewien problem, bo żaglowe proa wbrew pozorom dość kiepsko nadają się do wiosłowania. Za dużo rzeczy wystaje za burtę, a zwykle za obie burty. Jednak jeżeli się postarasz, może się udać zmieścić miejsce do wiosłowania - na Wikiwiki udało się nieźle.

Trochę szczegółów, canoe ma 4,70 m długości, waży ok. 35 kg. Mam do tego grota lugrowego z Piranii o powierzchni 4,5 m2.
Wymyśliłem taki pływak z jednego arkusza sklejki (4mm chyba wystarczą?) o długości 2,5 m, niżej przekrój:
przekroj plywaka.JPG

Do końca nie wiem czy dobrze liczę. Graniastosłup o przekroju jak wyżej ma objętość ok 0,185 m3, ale biorąc poprawkę, żeby dzioby będą się zwężać, to wychodzi mi gdzieś 130 - 150 kg wyporności. Może ktoś mnie sprawdzić ;)?


Sklejka 4mm na pewno by wystarczyła, ale proporcje nie są najlepsze. Przy łódce normalnie halsującej na jednym halsie pływak podpiera łódź, więc będzie zanurzony niemal do pokładu. I masz wtedy obciążony kadłub o długości 2.5m i proporcjach mniej niż 6:1, czyli duży opór falowy. Jeszcze w proa pacyficznym, kiedy pływak jest odciążony, to by uszło, ale nie tutaj.

Trzeba się więc pogodzić z łączeniem płatów sklejki i zrobić pływak o długości co najmniej 4m. Miałby wtedy przekrój np. 30x40cm (lepiej wyższy niż szerszy) i wyporność jakieś 150kg.


Teraz pytanie, na ile długie powinny być wysięgniki?


W proa wekslujących tradycyjna odległość między osiami kadłubów to połowa długości (lub odrobinę więcej). W halsujących normalnie stosuje się raczej nieco mniejsze odstępy. Myślę, że 2m między osiami byłoby w sam raz.
Kolejna sprawa to odległość wysięgników od wody - im wyżej, tym mniejsza wrażliwość na fale. Wikiwiki ma prześwit 40cm przy 5m długości i jest bardzo dzielna, Nietoperz przy 25cm żegluje już bardzo mokro. 30-35cm to minimum dla tej wielkości.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
31 grudnia 2014, o 11:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Czym pływać - dywagacje :)

no właśnie - skąd u nas - tzn naszego narodu umiłowanie do kajaka ???

Ja tylko przypomnę nieśmiało, że tradycyjnie używane w Polsce pływadła to wcale nie kajaki, ale drewniane wiosłówki, mniej więcej takie:
m_drewniana_lodz.jpg
Jeszcze kilkanaście lat temu była to podstawowa łódka "do wszystkiego" na wielu akwenach. Były też oczywiście - w pierwszej połowie XX wieku - wersje usportowione jak taka śliczniutka hamburka:
hamburka.jpg

A potem coś się takiego stało, że turyści przesiedli się na kajaki.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
9 stycznia 2015, o 13:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

irbis napisał(a):Zdarza mi się pływać kajakiem dmuchanym.


Witaj i... opowiadaj :)
Przecież wiem, że masz o czym.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
9 stycznia 2015, o 14:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Taka malutka sadzawka

Cześć

Co roku zimową porą wybieramy się gdzieś nad Pilicę i zawsze nas czymś zaskakuje. A to zalew sulejowski całkowicie zamarznięty i można chodzić po wodzie ;) a kiedyś było tyle śniegu wokół - bezkresna biała płaszczyzna, białe brzegi z boków i białe, zachmurzone niebo, żadnych punktów orientacyjnych - że można było dostać zawrotów głowy i mieliśmy prawdziwe kłopoty z utrzymaniem pionowej pozycji. A to przezroczysty lód, przez który widać było sfalowany piasek na dnie. A to bardzo niski poziom wody i muszelki można było zbierać.

W tym roku trafiliśmy gdzieś w sieci na wzmiankę o zalanym wodą dawnym kamieniołomie wapienia, tuż obok Sulejowa. Pojechaliśmy, po drodze zabraliśmy Irbisa i przeżyliśmy kolejne zaskoczenie. Śliczny, nieduży akwen z czyściutką, przejrzystą wodą, otoczony skalnymi ścianami. Bajka...

Podwodne rafy
P1000839.JPG

Jak u wybrzeży Normandii ;)
P1000847.JPG
P1000851.JPG
P1000853.JPG

W dali klasztor w Sulejowie
P1000863.JPG

Irbis pod jałowcem
P1000871.jpg

Widok na przeciwległy brzeg
P1000873.JPG

Eskadra kaczek
P1000874.JPG

Z Irbisem pod klifem
P1000882.jpg

Przychodzą tu czasami bobry, ucztować
P1000897.JPG

Schody do miasta Ys...
P1000910.JPG

...po których za chwilę wylazł taki stwór :D
P1000906.jpg

Jedyny zgrzyt to przerażające ilościśmieci wszędzie wokół, zwłaszcza od strony szosy. Ale i tak trzeba będzie przyjechać tam wiosną z jakimś pływadłem...

pozdrowienia

krzys
przez myszek
11 stycznia 2015, o 11:09
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Taka malutka sadzawka


Ale to tutaj:
http://www.mojalbum.com.pl/Foto-HDJEHNUF.jpg

Zgadza się, to tutaj :)

A dzisiaj Zalew Sulejowski znowu nas zaskoczył, przejeżdżaliśmy tylko przez tamę - a tu sztormowa fala (jakieś pół metra wysokości, ale jak na ten akwen to naprawdę dużo), wypiętrzająca lodową kaszę i przybój na tamie.
DSCF8235.JPG
DSCF8389.jpg
DSCF8391.jpg
DSCF8394.jpg

pozdrowienia

krzys
przez myszek
11 stycznia 2015, o 21:06
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Podsumowanie 2014 roku.

Ha. Mój "wodny" rok 2014 - remont Dzióbka z sukcesem zakończony.
Dreszcz emocji na Nietoperzu i niepokój, czy w ogóle jeszcze żyje...
Niedosyt pływania morskiego - no ale coś za coś, Dzióbek miał pierwszeństwo.
Problemy z budową proa Zdrufko, jeszcze się nie skończyły, może w tym roku wreszcie uda się dojść z nim do ładu.
Niespodziewana realizacja kanu z torturowanej sklejki (dzięki, Yachtdeck ).
Jedna Pychotka, jedno kanu, kajak na razie coś nie wychodzi - to na następny rok - trochę przymiarek do poważnych jachtów morskich (m.in. Aurora 900).
Artykuł o proa w "Żaglach", którego pewnie nikt nie przeczytał :roll:
Reaktywacja Portu21
I last, but not least , trafiłem tutaj :)

pozdrowienia

krzys
przez myszek
11 stycznia 2015, o 21:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Podsumowanie 2014 roku.


Myszku mógłbys podlinkowac ten artykuł z historią budowy Nietoperza? Tam gdzie było o ozaglowaniu poziomym (Umbrella i inne takie).
Cos kurcze nie moge znaleźć, a chętnie bym sobie odświezył

Ten artykuł jest zupełnie gdzie indziej:
http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/proa/memuary/nietopiso.htm

Od tego czasu trochę się zdarzyło...
Jedna ze wspomnianych tam jednym zdaniem konstrukcji - Sailrocket - wyrosła niespodziewanie na rekordzistę świata.
Nietoperz został przewieziony do Pucka, gdzie popływał dwa razy po zatoce, z sukcesem. Bardzo dobrze się żeglowało na silnym, równym wietrze, a fala, nieco dłuższa niż na Zegrzu, mniej przeszkadzała. Potem spędził kilka lat w szopie pod Zgierzem. Wreszcie trafił stamtąd nad Jamno i odtąd żegluje raz do roku na zlocie proa. Ostatnio dosyć efektownie :)
Nietoperza 2 nadal nie ma. Może kiedyś...

pozdrowienia

krzys
przez myszek
20 stycznia 2015, o 14:09
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Lofting w komputerze.

W miejscu gdzie mają ploter cnc pracują na corelu.
Lofting na papierze już przerabiałem poza tym zależy mi na wykrojach z cnc (dokładność). Program daje też (tak mi się wydaje) możliwość wprowadzania drobnych zmian w projekcie i zobrazowania tego w 3D na monitorze, a nie dopiero wtedy gdy kadłub jest już na wodzie :)

Skoro pracują w corelu, to chyba najlepiej nie kombinować, tylko użyć corela.
Wady: nie daje obrazu 3D; trudno się w nim wprowadza współrzędne punktów (można, sposobem...).
Zalety: jest naprawdę dokładny i wiarygodny, jeśli chodzi o odwzorowanie kształtu (w przeciwieństwie do takiego np. FreeShipa). Poza tym, skoro w nim pracują, to im mniej stadiów pośrednich, tym mniejsze ryzyko błędu. I jeszcze poza tym - jest jak dla mnie łatwy w obsłudze :)

Mam propozycję. Jeżeli masz plik tekstowy ze współrzędnymi, to prześlij. Ja go zaimportuję i zwrócę cdr. To dla mnie dosłownie kilkanaście minut roboty. Natomiast żeby obejrzeć trójwymiarowy kształt kadłuba, najprościej zaimportować ten sam plik do FreeShipa - też kilkanaście minut roboty i też mogę to zrobić.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
22 stycznia 2015, o 23:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: p7bis

ra_dek napisał(a):Nieźle, jeszcze wczoraj był trup, a dziś dzieło sztuki - to najszybszy remont łajby jaki w życiu widziałem :lol:
big super robota :||:


Dla porządku: to ta łódka :)
http://forumwodne.pl/podsumowanie-2014-roku-t5818-20.html#p53452

Niesamowicie się zmieniła...

pozdrowienia

krzys
przez myszek
26 stycznia 2015, o 18:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Poznań tragi Boatex i amatorska budowa jachtów i łodzi

No i po targach.

Sama impreza zabawna: wielgachne targi myśliwsko-wędkarskie i na doczepkę mała ekspozycja łódek. Głównie motorowych, często o roboczym charakterze. Do tego kilka sportowych żaglówek (Sigma, Delphia 24, Finn, Laser, 29'er, Optymisty), trochę kajaków... i my.

Zainteresowanie częścią wodniacką wyraźnie mniejsze niż łowczą. Na tym tle zainteresowanie naszym kącikiem amatorów było miłym zaskoczeniem. Naprawdę sporo osób oglądało, fotografowało, zadawało pytania, brało prospekty i wizytówki.

Chętnie bym dodał zdjęcia, ale jakoś przestały działać... Dobrze że linki jeszcze działają:
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/zdjecia/3743869,boatex-2015-drugi-dzien-targow-sprzetu-plywajacego-i-sportow-wodnych-zobacz-zdjecia,4866051,id,t,zid.html
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/zdjecia/3743869,boatex-2015-drugi-dzien-targow-sprzetu-plywajacego-i-sportow-wodnych-zobacz-zdjecia,4866047,id,t,zid.html
https://plus.google.com/photos/115465669377744985847/albums/6113596084381506641#photos/115465669377744985847/albums/6113596084381506641

Ostatecznie wystawiliśmy dwie łódki skin-on-frame Marcina ( mbober1 ): kanu i wiosłówkę. Szkoda, że kanu Yachtdecka nie było, mielibyśmy ładny zestaw. Był za to bardzo ładny kadłub 4-metrowej łódki Mirka Sziwy i kilka jego modeli (w tym jeden w skali 2/3) i była Pirania Maderskiego, zbudowana z zestawu do samodzielnego składania. Jako pomoce przy swojej prelekcji o proa przywiozłem historyczny model Pjoa Janusza Ostrowskiego i świeżo zrobiony model Wikiwiki. Okazało się, że parę osób się nimi zainteresowało i nawet dwoje ludzi zamierza budować swoje proa.
Poza tym był Orzeszek - malutka (2.3m) wiosłówka zrobiona z pasów sklejki na zakładkę. Narysowałem ją na łapu-capu tuż przed targami, części zostały wycięte dosłownie w przeddzień imprezy, i na targach Marcin kilkakrotnie łódkę montował i rozkładał z powrotem. Montaż trwał jakieś pół godziny i chyba się podobało (łódka też chyba się podobała). Będę musiał poprawić kilka drobiazgów i pewnie zestaw też będzie produkowany seryjnie.

Poza tym Marcin opowiadał o skin-on-frame, ja o szytej sklejce i o proa, Mirek Sziwa o FreeShipie - o dziwo wszyscy mieliśmy spore audytorium. Do dziś nie mogę się nadziwić, że nasza amatorska wystawka spotkała się z tak życzliwym przyjęciem...

pozdrowienia

krzys
przez myszek
10 lutego 2015, o 13:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: [D] FREE!ship

Gracz napisał(a):Potem porobimy coś mniejszego :&&:


Np. coś takiego :)
v8.jpg


Tylko uwaga: pokazane rozwinięcia są skrajnie niewiarygodne. Trzeba koniecznie przeeksportować do innego programu, wygładzić, sprawdzić, wydrukować, zrobić model choćby z kartonu...

pozdrowienia

krzys
przez myszek
11 lutego 2015, o 22:08
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Walentynkowa Jura

Ciekawostka: rzucającym się w oczy elementem widoku z góry Zborów jest prościutki jak strzelił odcinek szosy Myszków-Żarki. To nie przypadek - szosa została zbudowana w czasie wojny przez Niemców, według zasad fortyfikacji. Biegnie ona zygzakiem, krótkimi odcinkami prostoliniowymi, połączonymi ostrymi zakrętami. Na każdym zakręcie można było ustawić stanowisko ogniowe i zablokować ruch na drodze. Na górze Zborów mogła stanąć solidna bateria artylerii i ostrzeliwać długi, kilkukilometrowy odcinek szosy. Na zboczach góry zresztą zachowało się kilka betonowych schronów, broniących dostępu do wierzchołka.

Ot, pamiątka z czasów szaleństwa...

pozdrowienia

krzys
przez myszek
16 lutego 2015, o 10:41
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa


Wersja elektroniczna "Jachtingu" jest jeszcze bardziej pokrętna i mocno okrojona.


W wersji elektronicznej chyba w ogóle nie ma tego artykułu, natomiast była wzmianka o najnowszej propozycji Roba Deneya , a potem wypowiedź Marcina Stiburskiego

A ze skłonnością do wywrotek jest ciekawie. Oczywiście że proa pacyficzne ma mniejszy (z grubsza o połowę) maksymalny moment prostujący niż katamaran czy trimaran. Tyle że to nie zawsze przeszkadza...

Na kursach pełnych, które wszak wielokadłubowce najbardziej lubią, siła poprzeczna, działająca na żagle, jest niewiele większa od podłużnej. Zaś podłużne ramię prostujące jacht nie przekracza 1/10 długości kadłuba. Na tych kursach nie ma więc sensu ramię prostujące większe niż, powiedzmy, 1/6 długości jachtu.

Na kursach ostrych owszem, przydaje się większe ramię prostujące (stąd sukces "Cheersa" w regatach przez atlantyk pod wiatr), ale po pierwsze, musi odpowiednio wiać, a po drugie, trzeba móc wykorzystać tę stateczność, czyli prowadzić jacht "na kancie". Otóż proa można tak prowadzić bezpiecznie, natomiast przy katamaranach i trimaranach jest to już ekwilibrystyka. To przy silniejszym wietrze. A przy słabszym, albo musimy bardzo powiększyć powierzchnię żagli, rozbudować takielunek, zwiększyć ciężar i pogorszyć dzielność, albo pogodzić się, że będziemy jechać na dwu kadłubach, napotykając większy opór tarcia.

Proa wydaje się pod względem stateczności znacznie bardziej elastyczne i rozsądnie zrównoważone niż inne wielokadłubowce.
W dodatku, jego zdolności wstawania po wywrotce są nieporównywalne z jakimkolwiek innym wielokadłubowcem.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
16 lutego 2015, o 13:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: [D] FREE!ship

Fajnie byłoby,gdyby ktoryś z modeli został sprawdzony na wodzie. Myszek wiesz coś o tym? - jak jakieś mniejsze pływadło zachowuje się na wodzie po zamodolowaniu w tym programie?

Wiem, że np. Przemek Herbut używa FreeShipa i jego Haker 530 pływa bardzo dobrze - z tym, że jest to okrągłodenna łódka z laminatu. Łódki SOF Marcina Bobera ( mbober1 ) też były projektowane tym programem, przynajmniej jedna z nich.

Nie mam natomiast danych o łódkach sklejkowych, zaprojektowanych od początku do końca FreeShipem, bez pomocy innych programów. Może komuś się udało, ale doradzam daleko posuniętą ostrożność.
Ja rozwinięcia płyt poszycia eksportuję do Corela, w nim wygładzam (często są dziwne zafalowania i zadziory), mierzę długości boków (często się nie zgadzają), dorabiam podcięcia pod wzdłużniki itp. (we FreeShipie sensowne narysowanie szkieletu jest nie do zrobienia), drukuję na kartonie, składam na próbę i dopiero według nich można budować. Stefan Ekner eksportuje linie kadłuba z FreeShipa do AutoCADa i w nim robi rozwinięcia, wynik jest ponoć wiarygodny - ale Stefan nie robi tak skomplikowanych rozwinięć jak moje.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
17 lutego 2015, o 13:32
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa


Kto z Was ma takie cudo na chodzie??


Trochę ich w Polsce jest :)
W Warszawie i okolicach co najmniej cztery, w Szczecinie co najmniej dwa, jedno na Jamnie, dwa w Trójmieście, pewnie jeszcze by się kilka znalazło. Jak będzie zlot - tylko jeszcze nie wiem dokładnie kiedy i gdzie - to na pewno można będzie popływać.


To jest bardzo fajny wynalazek nie tylko do pływania ale też jako np. platforma do zabawy wodnej na środku akwenu....

A propos platformy do zabawy na środku akwenu. Ja tam się nie znam, ale jak zabrałem kolegę na przejażdżkę, to takie oto miał wnioski:
http://skot.fishingcafe.pl/2013/01/30/proa-powrot-do-korzeni-najlepsza-lodka-wedkarska/

pozdrowienia

krzys
przez myszek
23 lutego 2015, o 18:07
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

myszek tekst kolegi świetnie się czyta, choć miałby zastrzeżenia co do kilku dygresji, ale mniejsza o to ;)


Też miałbym, ale mniejsza o to :)

Zastanawia mnie wspomniana tam "samosterowność", jeśli to jest faktycznie główny sposób na sterowanie jednostką to jak ją wyprowadzać/wprowadzać do portu? Nie bardzo sobie wyobrażam manewrowanie.


Samosterowność proa jest dość tajemnicza - tzn. nie do końca wiadomo, dlaczego właściwie proa miałoby być samosterowne, ale jest to dobrze potwierdzony fakt. Asymetryczny kadłub jest z natury niestabilny kursowo. Kadłub wspólnie z pływakiem już bardziej stabilny, ale jeszcze kiepsko. Żagiel, podobny do płata Rogallo, być może jest samostateczny. Sprzężenie przechyłu z nawietrznością, w jednokadłubowcach na ogół zbyt silne, a w katamaranach ujemne, w proa jest niewielkie. W sumie nie bardzo wiadomo, dlaczego proa bez steru i z zablokowanym szotem miałoby samo skręcać wraz ze zmianami kierunku wiatru, ale tak jest i już.

W związku z tym, żeby płynąć na małym proa w pożądanym kierunku, wystarczy usiąść w odpowiednim miejscu, odpowiednio dobrać naciąg wanty i odpowiednio wybrać szot.
Natomiast do manewrów używa się po prostu wiosła i nie jest to nic trudnego ani obraźliwego. Na Wikiwiki wiosłuje się jak na normalnej kanadzie, łącznie z zasadami utrzymania kierunku i skręcania. Żagiel stawia i zrzuca się szybko, a jeszcze szybciej podciąga się go na gejtawach.

Ale wracając do sedna, mnie chodziło oczywiście o typowo amatorskie konstrukcje /np. z rur pcv, czy proste kadłuby sklejkowe/ w dodatku prawie na pewno nie o konstrukcji żaglowe - więc moje podejście jest zgoła inne.
[...]
OT: Mnie od dawna chodzi po głowie kat "podróżniczy" - jednostka którą da się za rowerem pociągnąć a potem na nią ten rower /i jeszcze co najmniej drugi/ wsadzić i popływać.

Czysto wiosłowe outrigger canoe oczywiście też można, w końcu na Hawajach są bardzo popularne. Jednak nie rezygnowałbym tak szybko z żagla, bo daje on nieporównywalną ruchliwość. I tak jak Yurek pisał, proa z żaglem dużo więcej wybacza pod względem konstrukcyjnym niż inne wielokadłubowce.
Można je zrobić z czegokolwiek - spienione PCV, oblaminowany styropian, SOF, dmuchane rury...
Pomost nie musi być sztywny, więc łatwo może być składany.
Mniej olinowania, mniej obciążone żagle, nie trzeba się martwić o ster.
W sumie, do przewozu za rowerem nadawałoby się zupełnie dobrze.

A jak na Twój reumatyzm ;) to proa jest zdecydowanie wygodniejsze od typowych katamaranów, w których koczuje się na rozpiętym płótnie czy siatce nisko nad wodą. W proa jest znaczeni bardziej komfortowo, siedzisz spokojnie na ławeczce, trzymając nogi w kokpicie.

pozdrowienia

krzys
przez myszek
24 lutego 2015, o 14:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron