Daliśmy radę pożeglować i w sobotę i w niedzielę znowu. I znowu spotkaliśmy się znakomitą ekipą! Dopisała też pogoda słoneczna i wiatr! Chwilami dla mnie było wiatru nawet za dużo.
Windguru na sobotę dla ZZ Lake pokazał nawet szkwały do 5 w skali Bft. Na oko wydawało się, że wieje słabiej, więc dla porządku miałem jeden ref na grocie.
https://lh5.googleusercontent.com/-RpK0CG1x3i0/VCbltoP0vsI/AAAAAAAAJM0/SsJ7ackn0mA/w743-h557-no/DSC03546.JPG
Szybko jednak zacząłem w szkwałach wyprzedzać deski z żaglem, a zza drzew wylatywały takie uderzenia, o które obawiałem się, że mogą łatwo wywalić mnie do zimnej już wody, albo że wcześniej zabije mnie adrenalina. ;) :D
Byliśmy umówieni z silną ekipą z Goat Island Skiffem (GIS-em) "Safari" oraz Smoczycą Janną (z forum zegluj net) i jej chłopakami oraz zbudowaną przez jej 10. letniego syna Maćka Piranią "Tryton". Tym razem przypłynęli ze Zbyszkiem podwójnie zarefowanym GIS-em, a na spotkanie im wypłynąłem również z podwójnym refem na grocie.
https://lh5.googleusercontent.com/-Tip0mZsIVD8/VCbpJelRZdI/AAAAAAAAJR0/GLnd63NgvU8/w743-h557-no/DSC03587.JPG
Krótkie, miłe spotkanie na lądzie i ... znowu na wodę!
https://lh3.googleusercontent.com/I8FQKS0GwjvLtf5Bkb6x-mcJabFqVSLUbcaYUxBDWOY=w743-h557-no
https://lh3.googleusercontent.com/-Q-gbVLsQvVg/VCbv3N8AlxI/AAAAAAAAJbY/AhPdET80v-8/w743-h557-no/DSC03670.JPG
Piękny, żeglarski dzionek z regatami klas kabinowych w tle!
https://lh4.googleusercontent.com/-N1FmFL9iBUs/VCb0c-m-G_I/AAAAAAAAJiI/wSToKf98SS8/w743-h557-no/DSC03735.JPG
Stąd również spotkanie z sailhorsem i daaaaawno niewidzianym tu użytkownikiem gajkiem - obaj z forum zegluj net.
Wszystkie zdjęcia z soboty (dużooooo!!!) są tam: https://plus.google.com/photos/105892612434467009994/albums/6063784408214322449?sort=1
***
Na niedzielę windguru przewidywał słabsze wiatry, a na brzegu wydawało się, że jest dość spokojnie, więc znowu zacząłem od pierwszego refu na grocie.
https://lh3.googleusercontent.com/-MS8ygRkd1zQ/VCgyUtTcn9I/AAAAAAAAJjA/eObvP5aO8Ws/w743-h557-no/DSC03738.JPG
Chwilę później Kasia dziwiła się, co robię na przeciwległym brzegu. Przeleciałem w ślizgu na drugą stronę łapiąc z trudem oddech i balastując uważnie ... Niedługo już wiedziała - że zatrzymałem się aby wziąć drugi ref - wiało dokładnie tak, jak w sobotę, czyli rwąc i szarpiąc zza brzegu silne podmuchy, ale z troszkę bardziej południowego kierunku.
https://lh3.googleusercontent.com/-N_BvfjTqZXk/VCgy9wBvr0I/AAAAAAAAJkA/8AP4s3ZRAxE/w743-h557-no/DSC03746.JPG
Za chwilę płynął w naszą stronę GIS "Safari" i Pirania "Tryton":
https://lh4.googleusercontent.com/-uLPVLwA3oF8/VCg0IlidhII/AAAAAAAAJlw/ZMrLI8hIA0A/w743-h557-no/DSC03761.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-Fs9EGxvkGgU/VCg05NrGRcI/AAAAAAAAJm4/P5zUmdFkk8A/w743-h557-no/DSC03770.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-LOsswIe2T9k/VCg1oubPKMI/AAAAAAAAJoA/v1JyBiQVf58/w743-h557-no/DSC03779.JPG
Znalazła się chwilka, aby Zbyszek pożeglował Piranią, a potem jeszcze zabrał mnie i Kasię na krótką przejażdżkę GIS-em:
https://lh5.googleusercontent.com/-DfuvPJ7ekRk/VCg2Tw1NkrI/AAAAAAAAJpA/ax9ywOZ92VI/w743-h557-no/DSC03787.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-BDcXHnOzdUI/VCg20N8P3zI/AAAAAAAAJpw/zqlQ0Wyxo_A/w743-h557-no/DSC03795.JPG
Niestety, Smoczyca z Rodzinką musieli zbierać się do wyjazdu, aby dojechać do Grodu Smoka przed północą, więc znów ruszyliśmy na wodę - Oni do swojej przystani, ja by ich kawałek odprowadzić:
https://lh4.googleusercontent.com/-OFq5bSTA6BY/VCg4_OWvOOI/AAAAAAAAJrw/KbYVPXPD2J4/w743-h557-no/DSC03812.JPG
A potem, chwilę jeszcze by wykorzystać wypadające zza drzew silniejsze podmuchy:
https://lh5.googleusercontent.com/-gCVx95LiaJQ/VCg628-dMBI/AAAAAAAAJuo/PoBjeNkIxQA/w743-h557-no/DSC03834.JPG
Znów krótkie spotkanie z gajkiem i sailhorsem (forum zegluj net), którzy w tym czasie uczestniczyli w regatach klas kabinowych zajmując w swojej klasie drugie miejsce!
Wszystkie fotki z niedzieli są tam: https://plus.google.com/photos/105892612434467009994/albums/6064152088307680177?sort=1
***
Reasumując:
Prawdopodobnie, dla mnie sezon się już kończy, bo zwija się moja przystań. Co prawda, mógłbym (dzięki sailhorsowi z forum zegluj net) przestawić łódkę do innej przystani, ale nie jestem zbytnim fanem kąpieli w lodowatej wodzie, więc raczej zwiozę łódkę do domu.
Kończący się sezon uważam za udany, poznałem bardziej swoje możliwości i swoją łódkę. Chcę utrzymać i rozwinąć formę przez zimę. Nie wiem, czy dam radę wybrać się na morze, no i ... chyba potrzebuję łódki dla dwojga ... :)
Na pewno jeszcze nie dam rady (o ile w ogóle) pożeglować moją BETH przy wiejącej siódemce, jak to robi mój japoński znajomy Atsushi Satomi:
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10628158_666044210178163_1036776917829995516_n.jpg?oh=7016cb2c49fb9737494b5830a77c4bf1&oe=5483918E