ForumWodne.pl

Zrozumiałem że ( post Marka) tylko zwałkowe kajaki mogą pływać po rzeczkach. Bo tylko zwałkowcy posiadają odpowiedni sprzęt, wiedzę i doświadczenie. Reszta tylko śmieci i takie tam :). Normalnie ''ELYTA ''. Co do ciurków wodnych ''przerąbanych lub nie przerąbanych" ( dosłownie i w przenośni) atrakcji turystycznych tam raczej nie będzie. To teksty na zabicie czasu.
















0
dosłownie i w przenośni) to raczej atrakcji i komercji Tam nie będzie.

Pozwoliłem sobie na rozpoczęcie nowego wątku. Jak w tytule pytam : gdzie byłem? Zdjęcia na razie bez charakterystycznych punktów dla tego miejsca. Mam nadzieję że nie będzie trudna. Jeżeli nikt nie zgadnie to dam łatwiejsze fotki dla ułatwienia z bardziej rozpoznawalnymi miejscami. Było dużo wody i dużo gór i dużo zieleni a czasami dużo..mniej tej zieleni. Życzę miłej zabawy :) .

Na Baryczy plywalem 2 lata temu. Relacje wstawiłem na fw.
To zdjecie z fb jest przerażające. ..można się wyleczyć z pływania

W ostatni weekend sierpnia zrobiłem z kolegami 2 spływy. Szczekociny i za Łysaków i drugi Maluszyn -Krzętów. W sumie opis tych 2 dni zrobiłem już na czacie ;) . Wody niewiele, ale da się pływać bez dużego balastu. 2 różne spływy. Pierwszy dzień zdecydowanie ciekawszy pod względem widokowym. Od Przyłęku do Łysakowa sporo mielizn i trochę zwalonych drzew. Start to okolice młyna w Szczekocinach. Meta to 2 most za Łysakowem. Sporo wiosłowania i sporo niespodzianek na trasie. Niestety, półwysep przed Łysakowem na którym w zeszłym roku był świetnym miejscem na odpoczynek i ognisko( spływ z Pointerem) mijaliśmy już w nocy. Taka głodówka na pączku i 3 jabłkach była.

W sumie sezon w tym roku rozpoczęliśmy dopiero początkiem lipca. 2 dniowy spływ z biwakowaniem na dziko. Zaczynam to forum traktować jak dysk do przechowywania informacji...Daną relacje szybciej znajdę niż na swoich dyskach...

Bardzo fajna relacja. Spływ się udał z tego co widzę. Pogoda Wam nie przeszkodziła w wyprawie. Fajnie zobaczyć Tedzia na framurze.

Ja sugeruje odcinek Szczekociny-Łysaków. 2 krótkie i wygodne przenioski. Potem organizacja transportu do Maluszyna (pomijasz monotonny i upierdliwy odcinek okolic Koniecpola) I dalej masz 2-3 dni do Sulejowa. Zdecydowanie bliżej z B.B. Ten pierwszy odcinek ze Szczekocin mega ciekawy.

Zdjęcia z 5 dniowego wypadu w Tatry Słowackie. Było tak jak sobie założyłem. Pusto i klimatycznie. Bardzo przyjemny... aktywnie spędzony czas

Taki odgrzewany kotlet. Wypad 5 dniowy na WDĘ w okresie cieplno-zielonym :mrgreen:
2 dni pływania po jeziorach i 3 dni po Wdzie.
Rok temu pytałem manaTa o drożność połączeń wodnych w tamtych okolicach. Nie dostałem jednoznacznej odpowiedzi.Postanowiłem to sprawdzić i.. jest z tym pewien problem. Wędkarze robią zastawki i kanały lub dopływy łącznikowe wysychają lub zarastają. Szkoda ,bo na mapie wygląda to obiecująco.

Sama rzeka przepiękna....Kto był i płynął to pewnie wrócił lub planuje wrócić na tą rzekę.
Dla nas to już 4 wypad na tą rzekę. ..ten spływ był najdłuższy ( tzn najwięcej czasu poświęciliśmy na kajak...hm..i w zasadzie tylko kajak :lol: )

Kilka fotek z grudniowego pobytu nad morzem. Było pusto. Była foka.Była zabójczyni flądry.Były nawet 'koniki morskie'. Syrenę też widziałem.. młoda dziewczyna wyskoczyła z dresu i..pływała z 10-15 minut .Była końcówka Wisły, było zbieranie bursztynu, była piękna pogoda......BYŁO SUPEROWO.

Karmnik to fajna sprawa. Zastępuje mi tv. Zdjęcia z 2 dni . Robione z kuchni przez szybę zwykłym kompaktem. W przyszłości może lustrzankę przygotuję. Takie foty przy okazji, bez czatowania na odpowiedni moment. 2 dni po 15 minut.
Z moich obserwacji wynika że wróble to takie 'świnki' tzn rozgrzebują ziarenka i bardzo dużo bałaganu zostawiają, jedzą hurtowo. Sikorki są eleganckie: zabierają po jednym ziarenku i odlatują na sąsiednie drzewo. Sójki odganiam. To takie king kongi. Straszą te małe ptaszki. Grubodziób i kowalik to takie królewskie małe ptaki. Te mniejsze ustępują, ale te szlachcice nie są agresywne dla pospolitych gatunków. Bardzo się cieszę z wizyty Grubodzioba. Ten niepozorny ptaszek ma siłę nacisku dzioba 40kg . Prawdziwy Pudzian 8-) . Czekam na następnych egzotycznych gości z niecierpliwością :)

Witaj Kowboju.. kojarzę z fk , i coś tam kiedyś podpytywałem . Nareszcie ktoś z moich stron

Ja się specjalnie Brynicą nie interesuje. Nie moje klimaty powiedzmy : estetyczne.
Ale z podziwem i pewnym niedowierzaniem (mieszkam niedaleko) obserwuje dokonania kowboja .
Strona kowboja naprawdę dobra ..

Szanuje Twoje zdanie Kowboju . To jest jednak unikalny Park Krajobrazowy..Zachodni Bałtyk nie ma tego klimatu.
Wymiana poglądów to fajna sprawa.

Reklama dźwignią handlu. To chyba nie miejsce na takie "relacje"
Myślałem że czekolady w dobrych cenach macie..

Dobre Apap noc i tussipek zostały połączone i wchłonięte przez organizm Prusa = poezja sredniozamoźnego lorda

KowojU. Strach z Tobą pływać. Mieszkasz chyba najbliżej mnie, ale nie jestem w Twojej galaktyczno -drakonsko -maratonskiej lidze . Gratulacje

Może i ja pojadę jak dożyje. Wolałbym wrzesień, ale..

Fajny ten SUP. Przyjemnie się oglądało. Ska idealnie pasuje do tego obrazu.

Kolejna mega sympatyczna relacja :||:. Zainspirowany Twoimi pomysłami od 2 tyg przeglądam oferty rowerowe. Skladaka można już za niecałe 600pln zakupić...i to nowego. Widzę się nawet w Twiscie z takim skladakiem. Ja raczej będę zakładał 1 dniowe wyprawy. I ponawiam swoje pytanie na które Janku nie odpowiedziałeś w poprzedniej relacji: czy próbowałeś mocować kajak do bagażnika roweru? Taki rower ma ładowność ok 100 kg. Z twistem plus podręczny bagaż wychodziło by mi na styk.
Wda to jedna z pięciu moich ulubionych rzek w PLu. I niestety wszystkie ulubione są na północy. Szkoda że tak daleko od nas :(