| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 45

Wróć do listy podziękowań

Re: Przywitaj się

Witam Szanowne Panie i Panów :D
Bytuję sobie na Dln. Śląsku i pływam przeważnie w swojej okolicy, aczkolwiek cudzymi okolicami też nie pogardzę, zwłaszcza jeśli urodziwe są odpowiednio :mrgreen:
Kocham rzeczki w których to i zwałek mnogość i bystrzy się i zakręca kręto i chęchy rozmaite od spodu obejrzeć można, gdzie czysto, dziko, odludnie, zwierza wokół niemało, ryby się rybią a ptacy ptaszą. Woda prowadzi mnie w miejsca, do których nie przyszło by mi do łba docierać w inny sposób – za to ją wielbię.
Kiedy nie pływam – jeżdżę, łażę lub majstruję wynalazki rozmaite.
Pozdrawiam całokształt zgromadzonych i idę oddać się lekturze forum. ;) Albowiem czytanie o pływaniu to też trochę pływanie..
przez Pastor
2 września 2014, o 13:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Bystrzyca - informacja o rzece, relacje ze spływów.

Łorany, ale sie porobiło... Bystrzyc jest w PL pare i się dość solidnie wybełtały jak widzę ;) To może coś pomoge uporządkować.. Zakładam że w tym dziale chodzi o Bystrzycę - dopływ Odry. Jeśli tak to:
- http://forumwodne.pl/bystrzyca-t1960.html - tu zasadniczo wszystko gra, za wyjatkiem filmu i komentarza do niego - nie o TĄ Bystrzyce w nim chodzi..
- http://forumwodne.pl/kajakowy-patrol-na-bystrzycy-t4980.html - kajakowy Patrol odbył sie na Bystrzycy ale chyba tej będącej dopływem Wieprza?
- w TYM wątku WielkaPłetwa pisze o Bystrzycy - dopływie Tyśmienicy więc tez nie o tej co trza. ;) Za to filmik podlinkowany przez Wołka jest dobrze trafiony - wiem bo w nim wystepuję :mrgreen:

Dodam przy okazji że Bystrzyca jest spływalna też powyżej Zalewu Mietkowskiego, od ujścia Piławy w Wiśniowej, ale to głownie wiosną albo po większym deszczowaniu. Warto wtedy zacząć na Piławie np. w Wilkowie. Powyżej nie ma sensu bo totalnie nudna..
przez Pastor
2 września 2014, o 14:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Pliszka sierpień 2014

Potwierdzam wszystkie zachwyty nad Pliszką :D Póltora tygodnia temu ją zrobilismy i jeszcze mnie zachwycenie nie puściło... ehhh..
https://picasaweb.google.com/110961596656050043971/PliszkaSierpien2014#

https://lh6.googleusercontent.com/-ST9jKcyIvTo/VALQ0dTuwaI/AAAAAAAAJMA/bDK3nKN7DUw/s640/P1000817.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-khRsxn1fzZU/VALQ3qTpiEI/AAAAAAAAJMw/BrK-0fhfgBc/s640/P1000823.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-PzlFDneRhf4/VALQ6n6HEWI/AAAAAAAAJNA/8HHYFKZ6PgA/s640/P1000827.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-nnF--Fk7W6g/VALQ9tpd8lI/AAAAAAAAJNo/KY1fHF82G7U/s640/P1000833.JPG
przez Pastor
2 września 2014, o 14:24
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Pliszka sierpień 2014

Ra-dku - klepię głownie z roboty (pamietaj: robiąc lewizne w pracy oszczedzasz czas dla rodziny :D ) i mam tu taki popieprzony system który blokuje wejścia na wiekszość galerii. Tzn moge wrzucić link do galerii, ale do niej zajrzeć już nie mogę. Stąd problem z wrzucaniem własnych fot z pikasy - mogę to robić najwyżej w domu, a domu to.. oj, mam co robić..

Co do adremu - to są surowe foty, dopiero wyjęte z aparatu. Czekam jeszcze na materiał od kumpla, wtedy wszystko uporządkuję i dodam jakieś podpisy. Troche to pewnie potrwa - dam znać jak sie dokona.

Ośrodek jest na jez. Wielickim, zaraz na N od wlotu Pliszki na jezioro, o tutaj: http://goo.gl/maps/Jku0E
To dawny ośrodek PKP, olany przez właściciela jak wiele innych obiektów kolejowych.
Apropo obiektów kolejowych - widoczny na fotach ceglany wiadukt (wkleiłbym fotę, ale...) pochodzi podobno z 1860 r.. wiałem ochotę wleźć i zajrzeć przez to okrągłe okienko, ale troche nie wyszło ;)
Jeśli komuś wyszło, to poprosze o jakis obrazek zawartości

Do fabryki w Koziczynie nie dopłyneliśmy - żałuję, ale taką mieliśmy popieprzoną logistyke niestety. Z wody trzeba było wyleźć dosłownie kilkaset m wczesniej, mniej wiecej tutaj: http://goo.gl/maps/6l4Vl więc nic nie wiem o obecnym stanie przenoskowym tamże.

Podsumowując to chyba najładniejsza nizinna rzeczka jaką widziałem w zyciorysie. Do jez. Ratno woda jak kryształ. Potem troche gloniasta, ale bez tragedii. Widzieliśmy orła bielika, zimorodki i czort wie co jeszcze, a wydra wyżarła nam z garów resztki po kolacji. Do tego sama Puszcza Rzepińska - teren przed wojną dość solidnie zagospodarowany. Teraz o tej historii świadczą tylko prześwitujące spod piachu resztki bruków na leśnych duktach, relikty starych młynów i miejscami charakter sztucznych nasadzeń w lesie.. taki zapomniany świat o który upomniała sie przyroda. Wróce tam jeszcze..
przez Pastor
3 września 2014, o 09:31
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

... i inne wiatrowe ;)

Czy da się poruszać fordewindem z prędkościa większą niz prędkośc wiatru? Nie?
Otóz da się :mrgreen:

W latach 60-tych niejaki dr Andrew B. Bauer zbudował takie cuś:

http://www.dcss.org/bauer_cart.jpg

Ale o tym później.
Teraz jak to działa - najlepiej widać będzie na pojazdach lądowych, bo zwiazek z otoczeniem jest.. twardszy ;).
Popatrzcie na to:

http://www.youtube.com/watch?v=5CcgmpBGSCI&NR=1

Wiater wieje mu prosto w tyłek i zaczyna go lekko popychać. Zwróćcie uwage na kierunek obrotów i skok smigła. To nie wiatr napędza śmigło powodując obrot kół, tylko odwrotnie - popychana wiatrem bryła wózka obraca kołami i to obrót kół napędza śmigło, które tworzy ciąg skierowany w tył. I zaczynamy mieć do czynienia z dwoma wiatrami - rzeczywistym i tym tworzonym przez wentylator, które jakby odpychają się od siebie
Ok. 1:30 wózek przekroczył prędzkość wiatru i radośnie rozpędza się dalej
Proste?

Tu jest taki prosty modelik (mozna kupić w sklepie)
http://www.youtube.com/watch?v=7xL8gRJ5F6k&feature=related

Facet kładzie go na biezni, przytrzymuje chwile, zeby koła zaczeły napedzać wentylator i zabawka zaczyna zasuwać "w górę" biezni popychana tylko ciagiem śmigła Zero dodatkowego napedu.

Wspomniany Bauer Doktor w swoim wózku mógł zmienić skok łopat na przeciwny, zmienić przełożenie i jechać nim idealnie pod wiatr. Wtedy sytuacja się odwracała - wiatr napędzał śmigło, a śmigło powodowało obracanie sie kół i całość troche mozolnie (ale zawsze) lazła pod wiatr.

Uwaga - na wodzie ten patent też działa, aczkolwiek jego sprawność nie jest juz tak spektakularna, ze względu na niższą sprawność napędu śrubowego. Niemniej, rzecz godna odnotowania.
Chyba :D
przez Pastor
4 września 2014, o 09:17
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Koło zamachowe w napędzie wodnym.

Popatrzcie sami,jakie to proste: http://suw.biblos.pk.edu.pl/resources/i7/i4/i5/r745/AugustynM_KinematykaMoment.pdf Na pierwszy rzut okiem, skomplikowane. Jednak po dłuższym zastanowieniu, diabelnie proste. Jakby na kanu, wioślarz łopatował nie jednym pagajem, a wieloma.

Link nie robi.. chodzi o pędnik Voighta-Schneidera moze?

A co do napędu jednostek plywających kołem zamaszystym to donosze uprzejmie że swego czasu US Navy przez całe 9 lat uzbrojona była w torpedy napędzane wyłącznie inercją 60 kg koła zamachowego rozpędzanego przed wystrzeleniem przez turbine parową zamontowaną w wyrzutni do ok 10-12 tys obr/min..
przez Pastor
4 września 2014, o 11:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Napęd kawitacyjny, superkawitacyjny

Interesuje mnie ewentualne praktyczne wykorzystanie kawitacji do napędu "naszych" pływadeł.

Nic z tego niestety. Torpedy superkawitacyjne mają najzwyklejszy napęd rakietowy. Natomiast zjawisko które opisujesz nie jest sposobem na napęd, a tylko metodą na radykalne zmniejszenie oporów opływu przez oddzielenie kadłuba od wody przez bąbel pary wodnej (w niektórych konstrukcjach do tego bąbla dodawane sa gazy wylotowe).
Na dziobie torpedy znajduje się kawitator - zwykle w postaci płaskiej płytki ustawionej w poprzek kierunku ruchu. Po przekroczeniu pewnej krytycznej prękości opływająca go woda wskutek gwałtownej zmiany kierunku i prękości opływu tworzy strefę w której cisnienie spada tak bardzo że zaczyna wrzeć (czyli poniżej NPSH jak powiedzieliby pompiarze). Przy dalszym rozpędzaniu małe bąbelki pary łączą się w większe, aż w końcu tworzą jeden dupny rozciągnięty bąbel w którym mieści się cała torpeda - wtedy nie mając praktycznie fizycznego kontaktu z wodą (poza małym kawitatorem) takie ustrojstwo porafi zasuwać naprawde szybko.
Takie pływadło ma tez sporo wad jak niemożność sterowania takim pociskiem, zdalnego kontrolowania jego ruchu, czy samodzielnego namierzania celu przez torpedę, ale to już wykracza poza zakres zagadnienia :)
przez Pastor
5 września 2014, o 07:25
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Napęd kawitacyjny, superkawitacyjny

A prosze uprzejmnie ;)

Jak chcesz pokombinowac po podaję pod rozwagę inny pomysł. Znasz na pewno zabawkowe łódki put-put: http://archiwum.wiz.pl/2000/00091100.asp
Zabawiam ostatnio swoje siksy takim ustrojstwem i powiem Ci że potrafi to zasuwać zdumiewająco raźno :)
Oczywiscie zastosowanie tego napędu do popędzania "dorosłego" pływadła przez proste zwiększanie skali ma ograniczenia - wydawa mnie sie że średnica rur ewentualnie tez wielkośc zbiorniczka musi być skorelowana z wilekością pęcherzyków pary. Nie wiem gdzie lezy ta granica, ale na bank ktoś już próbował i pewnie pochwalił sie w tym w necie. :)
Raczej nic natomiast nie stoi na przeszkodzie zeby zbateriować pewną ilość takich odpowiednio dużych pędników i takim multiputput-em popędzać jakies nieduże coś... Podejrzewam że experyment byłby tańszy i może bardziej rokujący niż generator termoelektryczny ;)
przez Pastor
5 września 2014, o 09:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Tani filtr do wody Voyager

Takie piguły w większości uwalniają gazowy chlor - tłuką faktycznie wszystko co żywe. Czasem moze być problem z większymi zwierzakami typu ameby, które wprawdzie przepisowo zdechną, ale bywają nosicielami bakterii do których już chlor nie zawsze dotrze. Do tego trzeba pamiętać że cały ten cmentarz wypijamy łącznie z toksynami które te zwierzaki produkują :)
Niemniej piguły mogą być bardzo skutecznym uzupełnieniem systemu uzdatniania. Mogło by to wyglądać np tak: - najpierw filtrujemy zgrubnie (np.jakaś szmata w typie Nomexu, albo chociaż skarpetka frote :) ), potem tłuczemy biologie pigułami, a na końcu cedzimy przez taki flitroadsorber jak podał ra-dek żeby odłowić ten cmentarz i resztki Cl i poprawic smak.

Chociaż przyznam że sam jak mam wątpliwości co do wody to ją po prostu trochę dłuzej gotuję w starej ameliniowej harcerskiej menażce szorowanej piochem raz na kwartał i tyle :D
przez Pastor
5 września 2014, o 12:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kwisoterapia

W czerwcu pochowałem Przyjaciela. Nie ważne że był psem, ważne że w głowie zrobiło się wtedy bardzo kiepsko. Chyba najlepszy sposób żeby w takiej sytuacji choć trochę oczyścić dusze to wyrwać się gdzieś w krzaki. Wzięliśmy więc z kumplem urlopy na żądanie i ruszyliśmy na trzydniowy spontan, tak po prostu z dnia na dzień, praktycznie bez przygotowania. Musze przyznać że kuracja okazała się dość skuteczna.

Kwisa - odcinek od Nowogrodźca do Bobru i dalej Bobrem do Żagania. Zrobiony w ostatni łykend czerwca 2014. Po drodze 2 noclegi - koło Osiecznicy i zaraz za ujściem do Bobru.
Duże solidne rzeczysko z dość wyraźnym nurtem. Czyste. Zoczyliśmy bobra i wydrę luzem. Okolice piękne. Sam szlak banalny, tylko pod samą Osiecznicą piękny naturalny przełom imieniem "Diabla Tama". Na tyle piękny że spuściliśmy tam kajak po linie - był troche za niski stan żeby spłynąć to bez fartucha z kajakiem obładowanym biwakowym szpejem. Mogłoby nieźle sponiewierać.
Poza tym łatwizna, chociaż dość dużo starej i nowej hydrotechniki energetycznej po drodze i trzeba się nanosić. Jest łatwo, ale nie nudno. Albowiem jest tam ładnie :)

Całość:
https://picasaweb.google.com/110961596656050043971/KwisoterapiaCzerwiec2014#

Wyimki ;) :

https://lh6.googleusercontent.com/-NISUI5-J6bw/VAxE-e3YvRI/AAAAAAAALak/wARN-ANHPNE/s640/P1000571.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-1W1HBkaprpE/VAxE_reSr9I/AAAAAAAALa4/B8fF7dnrbSI/s640/P1000573.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Th6tcmx2XlI/VAxFBi50teI/AAAAAAAALbY/zlN4yiHcSps/s640/P1000578.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-nrlScFqiSuo/VAxFDcDQPII/AAAAAAAALb0/o6rXp4cHNXs/s640/P1000585.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-UqFHUOk9vx4/VAxFF-jDpJI/AAAAAAAALcY/z1EeIZP60TY/s640/P1000590.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-ry0DS1Shz8A/VAxFHrvtVFI/AAAAAAAALcs/AZ-7RlbRtNc/s640/P1000595.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-prU7iSBEFgE/VAxFJmtxEgI/AAAAAAAALdE/2x1OUiQxwf4/s640/P1000600.JPG

Kawałek przed poligonem Świętoszowskim trasa robi sie uczęszczana..

https://lh4.googleusercontent.com/-ODoB9y4P46s/VAxFN1jIpNI/AAAAAAAALeA/p_owEXKHddo/s640/P1000616.JPG

Jednego uczęstnika nawet osobiscie wyłowilismy :D

https://lh4.googleusercontent.com/-pYv-892eKf0/VAxFOCOX76I/AAAAAAAALeE/6hYD0Q4Wcao/s640/P1000617.JPG

Za co udekorowaliśmy naszą jednostkę stosowną banderą :mrgreen:

https://lh3.googleusercontent.com/-Ve__vSQT4u4/VAxFPBQepYI/AAAAAAAALec/5I-MEgJxOv8/s640/P1000619.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-5Il7P6JE65A/VAxFRPTa52I/AAAAAAAALe0/I3ZKv35hs1s/s640/P1000626.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-bWB80aGqV40/VAxFTER-wcI/AAAAAAAALfQ/BfPTj9kA9gg/s640/P1000635.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-rwUL3gr8riY/VAxFVmRsuKI/AAAAAAAALf4/GqIYVKMBkwc/s640/P1000648.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-OkNAxDc-gi8/VAxFWvoMkpI/AAAAAAAALgI/6LNABO3ZL-M/s640/P1000654.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-demji5CUwxo/VAxFYezKwyI/AAAAAAAALgk/h_PAEsmiV8w/s640/P1000659.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-wzihPuAWvcE/VAxFgKTarjI/AAAAAAAALik/DbF2flWhuJ8/s640/P1000689.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-otGyYC7gAwE/VAxFggZudoI/AAAAAAAALis/-8LT8QBeLaU/s640/P1000690.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-Ym6xC8YxuW0/VAxFhEu7vII/AAAAAAAALjA/R3Hcn58I1W4/s640/P1000693.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-D1f6wX5kCEQ/VAxFmKj3mPI/AAAAAAAALj4/ddwKRXlOW7c/s640/P1000711.JPG

Dziękuję za uwagę ;)
przez Pastor
7 września 2014, o 14:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Napęd kawitacyjny, superkawitacyjny

rozmawiając o kilku różnych koncepcjach na raz możemy się pogubić ;)
Racja. Chciałem sie jeszcze odnieść do Twojego pomysłu na uniwersalny napęd rowerowo/pływadłowy, ale faktycznie zrobie to osobno.

można byłoby spokojnie zrobić poduszkowiec z napędem pedałowym,

Taddaaammm:

http://www.hovercraft.com/content/images/kits/headers/kits-header-human.jpg
przez Pastor
10 września 2014, o 09:13
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wisła 2014 - Eltechy spływają do Gdańska

:||: :||:
Przepięknie po prostu! Gdybys wydał ten opis drukiem to byłaby śliczna ilustrowana locja w wersji fabularnej :) Mniót malyna! :||: :||: Wielkie dzięki!!
przez Pastor
10 września 2014, o 09:22
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Uniwersalny napęd do roweru z przyczepką oraz do pontonu

Koncepcja jest prosta, ta ogólna to podróżowanie rowerem i pływadłem o napędzie nie tylko nożnym. Ta techniczna i bardziej szczegółowa to rower /pionowy lub poziomy/ ciągnący lub jest pchany przez przyczepkę z pływadłem i resztą sprzętu, która to przyczepka zaopatrzona jest w napęd. Oczywiście pływadło ma pomieścić wszystko co wyżej wymieniono i ma być napędzane także mechanicznie, najlepiej tym samym napędem co przyczepka.


Tak jeszcze wracając do układu ciagnik+przyczepa to holowanie czegokolwiek jednośladem to troche koszmarna robota. Jeszcze póki jest to w miare lekkie to obleci. Ze wzrostem masy przyczepy i prędkości zestawu siły działające na jednoślad zwłaszcza w zakrętach potrafia robic baaardzo nieprzyjemną robotę. Zwłaszcza jeśli punkt mocowania jest wysoko. Sporo sie naholowałem motocyklem innych motocykli - mój rekord na tylnym kocu sznurka to 80 km w PL, a na przednim końcu jakieś 180 km na Islandii. Naprawde nie jest to fajne. Teraz holuję młodszą córke rowerem - ma taki 1-kołowy rower zaprzęgany do mojego górala. Masy i siły zupełnie inne, ale stabilnośc w winkalch też niezbyt przyjemna.

Moze warto byłoby rozpatrzyc budowę czegoś w "jednym kawałku"? Czyli po prostu rikszy-amfibii? Póki siksy były małe woziłem je z zoną w takim sputniku:

http://lh6.ggpht.com/_rQ9c6WnsrCQ/SmQWVwUuM1I/AAAAAAAAE7s/UCFIjoCTHZs/s800/r102.JPG

Mile wspominam ten wynalazek :)
Podobny układ wzbogacony o jakieś skłądane pływaki dałby Ci jak sadzę o wiele większa mobilność. Napęd na wodzie od pedałów też bez problemu dałoby sie wymóżdżyć..
przez Pastor
11 września 2014, o 08:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Uniwersalny napęd do roweru z przyczepką oraz do pontonu

Kuna daj spokój ;) gwarantuje Ci ża jak Radek zrobi ten łunochod i pojedzie tym na jakąs większa wyrype to wróci bardziej przypakowany niż jakby używał zwykłych środków rażenia :) Przy każdej przenosce, wyciaganiu na brzeg, wodowaniu itp bedzie musiał dodatkowo wojować z tymi wszystkimi akumulatorami, silniczkami, przekładniami, ramkami, kólkami i resztą dobrodziejstwa :D Bedzie musiał latać za paliwem, albo prądem do bateryjek, a potem i tak się okaże że czegoś zabraknie, albo coś się zd... dokładnie wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebne, albo co gorsza wygeneruje największy obicach :mrgreen: i trzeba będzie ostro sie przyłożyć do fizolstwa żeby uratować sytuacje i umorduje sie przy tym niemożebnie. Masz jak w banku że wytrenuje sobie chłop takie grupy mięśni o których nie wiedział że wogóle ma i wróci szczęśliwy - albo z tego że był, albo z tego że wrócił :D
Ale przedtem oczywiście urobi sie po kokardy budując ten wynalazek i jak skończy - też będzie szcęśliwy :D
Więc dlaczego chcesz mu to szczęście odebrać :?: Życie bez szczęścia jest takie jakieś nieszczęśliwe... ;)
przez Pastor
12 września 2014, o 08:37
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ciekawy składany fotel turystyczny.

W moim ulubionym filmiku ;), zaobserwowałem na wyposażeniu ciekawy ekwipunek. Mianowicie fotel, z oparciem, składany, wygląda na wygodny, jednym słowem super sprawa na odpoczynek. Szukałem u szukałem i za bardzo nic nie znalazłem.
Spotkaliście się gdzieś z takim typem? Jak tego szukać?

fotel.jpg

Wygląda na pantent do zrobienia fotela z maty-samodymki, może któryś z modeli Thermaresta, np ten: http://thermarest.pl/siedziska/trekker_chair/
przez Pastor
12 września 2014, o 13:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Uzywa ktoś Trek Buddy?

Da się oczywiście za pomocą Atlas Creatora zassać mapy internetowe (OpenStretMap, Google w tym ortofotomapy) i wybrany fragment wrzucić na kratę telefonu, dzięki temu korzystamy offline. Tylko trzeba tu trochę poeksperymentować i dobrze dobrać skalę ściąganych map - zbyt dokładna podczas wycieczek rowerowych wbrew pozorom utrudnia korzystanie z programu i nawigację w terenie - trzeba wtedy sporo przewijać a brak rozeznania ogólnego. trzeba by przygotowywać atlasy w kilku skalach a to jak dla mnie zbyt dużo zabawy.


Ooo widzisz! Otworzyłeś mi troche oczy - dzięki! :)
Zaopatrzyłem sie w tego MOBACa (Mobile Atlas Creatora) i pomału zaczynam zabawę.
Jakby ktoś poczatkujący tez miał ochote to znalazłem nawet po naszemu dośc jasną instrukcję:

http://www.altcontroldelete.pl/artykuly/tworzenie-map-offline-dla-nawigacji-w-mobile-atlas-creator/

Tyle że współczesna wersja 1.9.16 nie wspiera już googli. Tu jest porada jak to obejść:

http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=21160

Niemniej wydawa mie się że i bez gugli niektóre mapy oferują naprawde godziwy poziom informacji ;)

Radek, ta mapa wodna PL to co za cudo? Skąd to wziąć?
przez Pastor
19 września 2014, o 08:22
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kostka, Breżniewka - kuchenka na benzynę.

Obiecane focisze - znaleziona w necie kostka skompaktowana tak by mieściła sie do popularnej harcerskiej menażki

https://lh3.googleusercontent.com/-knGwtxfhL8Q/SKUjPNitr2I/AAAAAAAAC8s/QlShh5wW5OA/s640/P1010001.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-b9HC1PjBeDQ/SKUjPxQtKpI/AAAAAAAAC9E/AP5s-W8ZgJ4/s640/P2070004.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-7KkzvZ57gxY/SKUjQWI42BI/AAAAAAAAC9U/zjJVjGBYB4g/s640/P2070006.jpg

Całość tutaj:
https://picasaweb.google.com/106630138287574824300/Kostka_przerobka?noredirect=1#
przez Pastor
19 września 2014, o 15:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Napełnianie kartuszy Campingaz z Ronson, dolewanie gazu.

Ale to nie jest na gaz do zapalniczek. Te zapalniczkowe Ronsonowskie są chudsze i wyższe. To jest na 270 g kartusze z czystym butanem. Poniżej 0°C nie działają ;) ale za to można je kupić od 4,50 zł/szt.
Mam taką: http://www.tanieagd.pl/pl/p/KUCHENKA-TURYSTYCZNA-GAZOWA-TIROSS-3.2kW-TS-263/1029
Używam tego tylko w 4x4 - wbudowałem ją na stałe w aluskrzynkę z kompletnym wyposazeniem kuchennym. W aucie nie ma problemu ze spadkiem temp, no chyba rano po biwaku, ale wtedy mozna wziąć kartusz na noc do śpiwora :)
Sama kuchenka jest ok. Bardzo stabilnie trzyma gary, moc potężna, regulacja precyzyjna, piezozapalacz na pokładzie. Tylko do transportu dobrze jest dla pewności odblokować tą dźwigienką kartusz od multibloku kuchenki.
przez Pastor
25 września 2014, o 08:02
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Maczety - przegląd ogólny..

Widze że wątek z nożami rozwija sie nieźle, więc może zainicjuję pokrewny temat..
Do tej pory pływałem z siekierką fiskarsa, ale planuję zmiane narzędzia na bardziej uniwersalne. Czyli jak w temacie - maczetę.
Prawdopodobnie sam ją sobie zrobię, ale rad byłbym poznać czego bardziej doświadczone koleżeństwo uzywa i jakież owe narzędzia posiadają zady i walety ;)
Moze wyłoni się z tego obraz Wodnej Maczety Doskonałej :D
przez Pastor
8 października 2014, o 08:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron