| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 45

Wróć do listy podziękowań

Re: co to jest sandwich ?

W temacie sandwicza, to mój kumpel we wrzesniu sprzedał jakis starszawy model małej dwójki OldTowna. Przedtem popływałem troche i tym okrętem i w jego towarzystwie równiez.
Sztywność zdecydowanie lepsza do jednowarstowego PE, ale uwaga - to dalej jest elastyczne! Huśtawka na zwałkach, czy solidne bęcki kompletnie nie robią na tym materiale wrazenia. Można to targac po kamordolach, rzucać, skakac po nim, robic co się chce - wytrzymuje przynajmniej to samo co mój jednowartswowy Aqarius a nie ma tej upierdliwej miękkości podbrzusza.
Tak, wiem że akurat Aquarius ma troche nędzny ten polietylen, ale kiedys nie wiedziałem :)

Przekrój materiału widać było po zdjeciu obrzeżnicy kokpitu. Zewnętrzna warstwa miała na oko ok 2,5 mm, wewnetrzna z 1,5, reszta to nienasiąkliwa pianka o zamkniętych porach. Całość ok 8 mm. Przejście między warstwami jest malo wyraźne - po prostu w pewnym miejscu jakby zaczynają sie pory, potem staja sie gestsze i rosną tworząc piankę, a potem znowu zanikają. Nie wygląda to na zlepek z 3 osobnych arkuszy PE.

Linka przedniego uchywtu była nieoryginalna i wycieła szczelinę w oku - dało się to normalnie spawać gorącym powietrzem bez zadnych cudów. Podoba mi sie ten materiał.
przez Pastor
13 października 2014, o 13:08
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: polietylenowe, jakie i dlaczego ?

No to lecimy, kto ma,miał kajak polietylenowy?

Zgłaszam się..

Jaki?

Zielono - żółty ;)

I dlaczego taki?

Długa opowieść..
Wcześniej miałem szybkiego laminaciaka 535 cm, ale na zwałkologię i moje okoliczne wąskie i kręte rzeczki sie nie nadaje, a ja je akurat lubię i nic nie poradzę.
Następca musiał być:
1. z PE
2. Możliwie krótki
3. Z możliwością wożenia 2 szt pogłowia nieletniego.
Pkt 1 i 2 oczywiście dla taty do zabawy w krzaczorach, pkt 3 dla świadczeń socjalnych pełnionych na wodach tzw. spokojnych
Trafiła sie okazja na Aquariusa Rio, więc sie długo nie zastanawiałem.

czy jest,był z niego zadowolony

Był i jest, ale nie bezkrytycznie.
Faktycznie w/w punkty spełnia. Ma ledwie 405 cm, w miare lekki w swojej klasie, dość szeroki, zwrotny ale dobrze trzyma kurs, i bardzo stabilny z dużą wypornością.
Ma tez wady - jest wolny jak barka z węglem, zwłaszcza z wiekszym obciązeniem. Kładzie bardzo szerokie odkosy dziobowe.
Ma bardzo miękkie dno. Moja sztuka ma już swój wiek, mocno jej sie sfalowało dno niestety co bynajmniej jej nie poprawia własności nautycznych.
Na zwałkach lubi sie wygiąć rura kilowa. Zastapię ja moze kiedyś profilem owalnym z jakiejś fajniejszej stali, albo czyms takim, na razie po prostu prostuję
Bardzo mi brakuje w niej fartucha, ale jednokokpitowe dwójki kiepskawo się ofartuchowują. Planuję go częściowo zastąpic przez składany falochron.
przez Pastor
13 października 2014, o 13:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Parowce w PL

Jeśli było, to prosze o przestawienie tam gdzie powinno ;)
Jesli nie było - podziwiajcie. Warto!

Nasza rodzima amatorska konstrukcja:

http://szkutnikamator.pl/images/idoblog/upload/786/44e11af3c5e557b37f277ac1c9d40cb4.jpg

Więcej tutaj:
http://szkutnikamator.pl/index.php/laminat/laminat-motorowe/191-od-z-silnikiem-parowym/626-silnik-parowy
przez Pastor
14 października 2014, o 14:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Czy ktoś na forum jest "snuffem"

O cholera, poczułem sie pchnięty w ambicję ;) No nie zostaje mi nic innego jak poczekać na snieg, znaleźc rzekę z wystarczająco rzadką wodą, przeprać barchany, naciągnąc filce i popłynąć.. :oops:
Do tej pory zimą to oprócz biegówek co najwyżej motocyklem, o nawet dowód rzeczowy mam :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=dvp7hhnodIY

Ciepłe ciuchy mi z tej wycieczki jeszcze zostały, ale chyba nie wszystko sie na wodę nadaje..

P.S.
Ooo udało mi się w końcu Twoje filmy obejrzeć (w robocie mam z tym problem). W deche :||:
Psiak nie zmarzł? Miałem owczarka podhalańskiego, ale wsiadanie do kajaka uważał za czyn zgoła niegodny :D
przez Pastor
22 października 2014, o 12:29
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Bóbr dopływ Odry - informacja o rzece, relacje ze spływó

W pascalu mają wyprz. fajnego przewodnika po Bobrze i Kwisie.

http://ksiegarnia.pascal.pl/ksiazka.php?id=914_Bobr_i_Kwisa._Przewodnik_dla_kajakarzy&search_conditions=cHJvZHVjdF9zZXJpZXNfaWQ9OA%3D%3D

Polecam. Rzecz fajnie opracowana i porządnie wydana, choć miejscami troche sie zdązyło zdezaktualizować. Np. na Kwisie przed Osiecznicą uruchomiono nową elektrownię która trzeba obnieść.
No ale tu o Bobrze temat, więc tak subiektywnie cos poklepię ;)

Na rodzinny lajcik polecam odcinek od Nielestna do powiedzmy Lwówka. Poziom trudności mniej więcej jak łażenie za żoną po sklepie z butami ;)

Jeśli szukamy czegoś trochę ciekawszego technicznie to proponuję górny Bóbr powiedzmy od Kamiennej Góry. W miarę ustronne, choc troche ciasne na większą ekipę, miejsce do wodowania jest np. tu:
http://goo.gl/maps/GDYOm
Rzeka od tego miejsca ma już trochę górski charakter i trzeba być na to przygotowanym. Zwłaszcza przy stanach średnich i wyższych. Zwałek brak, ale zdarzają się bystrza, spore głazy etc. Jest tez pare stałych przenosek ale nie upierdliwych.

Niestety na tym odcinku praktycznie cały czas w zasięgu wzroku i/lub słuchu mamy kontakt z cywilizacją.
Nic się na to nie poradzi, ale i taki kontakt może być ciekawy..
Np. kawałek za Ciechanowicami mijamy wylot małej sztolni poszukiwawczej z XVIII w, Płytka jest - nic tam ciekawego nie znaleźli.
Kawałek dalej po prawej przy samej drodze jest ciekawszy obiekt. Sztolnia Gesellen Glucke. Bita najpierw jako poszukiwawcza w tym samym okresie, a potem pogłębiona w II połowie XIX za żyłą wapnia z domieszka galeny (ołów i arsen). W sumie niewielka ale ciekawa i rozgałęziona. W całości łatwo dostępna i bezpieczna.
Polecam. Jak ktoś ciekawy, postaram się dokładniej wskazać.
Najciekawsza jednak jest sztolnia Helene z 1747 r trochę poniżej Gessellen Glucke na lewym brzegu.
Obecnie niedostępna, ale widoczna. Pierwotnie funkcjonowała jako osobny obiekt, aż do czasu gdy z góry, od strony Miedzianki połączono z nią aż dwie duże kopalnie. Zmieniła wtedy f-kcję i odprowadzała wodę z całego systemu - 27 poziomów i kilkanaście km wyrobisk! Potem jak ruscy szukali uranu to wylot obetonowano i postawiono tamę z rurą odwadniająca (ciągle w najlepsze sika z niej woda, więc system ciągle działa!), ale parę metrów dalej jest dodatkowo sztuczny zawał nad rurą i droga jest zamknięta..

Sama Miedzianka to tez magiczne miejsce.. Nakazem władz prawie całkowicie wyludnione w 1974 r. Jeśli ktoś nie zna, polecam:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Miedzianka_(wojew%C3%B3dztwo_dolno%C5%9Bl%C4%85skie)

Do tego kawałek za Ciechanowicami potężny kamienny most kolejowy z 1864 r Pałac w Ciechanowicach http://www.slaskiezamki.pl/typ/palac/ciechanowice-palac, pałac w Łomnicy, stary wapiennik (niewidoczny od rzeki niestety), nieczynna fabryka zapomniałemczego w Marciszowie z fantastycznymi nasadami kominów wentylacyjnych (Łapacze wiatru trąbią na bój..) i takie tam.
Jakieś 5-6 km przed Janowicami wyraźnie zwiększa się spadek koryta i rzeka przyspiesza. Przy okazji znacznie się wypłyca. Jeśli na wodowskazie w Łomnicy nie będzie przynajmniej dolnej granicy stanu średniego to do Janowic można nie dociągnąć bo zabraknie wody!
Niedawno przed Wojanowem robiono regulacje koryta, nie wiem jak to teraz wygląda.

Ogólnie rzeka krajobrazowo fajna, choć mało odludna, a przy tym dość czysta (przynajmniej jak na Dolny Śląsk).
Z uwagi na charakter, do zalewu w Pilchowicach raczej sprzęt z PE i wszelkie gumiaki. Poniżej ujedzie beleco ;)
przez Pastor
24 października 2014, o 13:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Bystrzyca - takie tam dolnosląskie pływanie ;)

Tydzień pękł, ale jakos nie było mocy na pisanie. Rzecz sie działa w zeszła sobotę od zapory w Mietkowie do mostu na A4.

Najpierw rytualna kawa (kawa podnosi morale)

https://lh6.googleusercontent.com/-d2e7w7Rw5sw/VF83C6I3lpI/AAAAAAAALmI/C_3PWwgO0mU/s640/P1010159.JPG

Potem 3 okręty i 5 ludzi na wodę i wio.

https://lh4.googleusercontent.com/-Q71Djq9ljPk/VF83JHvQcwI/AAAAAAAALmo/aJ1UaJRfNHA/s640/P1010165.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-P2_JiFtINZc/VF83XEANhUI/AAAAAAAALng/44kCzmo6RxA/s640/P1010175.JPG

A że woda z dużą zawartością drewna, to bynajmniej nudno nie było

https://lh3.googleusercontent.com/-gEOPVY9p5PY/VF83hi8dXhI/AAAAAAAALoQ/a_wPKEFre8M/s640/P1010185.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-17J5xgaeTX4/VF83ouD3EkI/AAAAAAAALo4/kAHoFtZmOEE/s640/P1010194.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-E0g4Nvhbf6Y/VF83vmjUfUI/AAAAAAAALqE/ftLdcs82dvI/s640/P1010210.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-wWWHJwND52Q/VF83xrpohqI/AAAAAAAALyw/spp2mBrs49w/s640/P1010212.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-VhPAY0CWrzI/VF83zwsi9wI/AAAAAAAALrI/kuUXrCtEM7Y/s640/P1010220.JPG

W sumie tylko 3 kabiny, co uważam za bardzo łaskawy wynik na tym odcinku :)

https://lh5.googleusercontent.com/-5-gAFgBk3Mw/VF83s_Zy5QI/AAAAAAAALpw/6Lx_lC5wRdg/s640/P1010204.JPG

Niemniej kolorowa jesień była silnie estetyczna, chociaż pogoda raczej z tych rześkich..

https://lh3.googleusercontent.com/-YC6ZLV5mL2o/VF835zowDGI/AAAAAAAALs4/ukpxEEnF6AM/s640/P1010236.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-pF_2jzYV3vw/VF837zvKYtI/AAAAAAAALtg/dm8GpWZjXP4/s640/P1010240.JPG

Obrazki wyszły takie sobie z racji permanentnego zalania obiektywu i mojego fotobeztalencia, ale jak ktos ciekawy to całokształt znajdzie tu:
https://picasaweb.google.com/110961596656050043971/BystrzycaListopad2014#

Dziękuję za uwagę ;)
przez Pastor
15 listopada 2014, o 21:23
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Bystrzyca d. Odry - subiektywnych wskazówek kilka

Bystrzyca na dobre kajakowalna zaczyna być od ujścia Piławy we wsi Wiśniowa, choć na upartego można by zaczynać już powiedzmy od Świdnicy.
http://goo.gl/maps/iQ8VM
W tym miejscu jest wygodne miejsce wodowania z dojazdem przez Wiśniową, ale jako że do Zbiornika w Mietkowie gdzie pewnie zakończymy etap jest zbyt blisko żeby się pływaniem nacieszyć, dobrze jest zacząć ten odcinek niżej na samej Piławie właśnie, powiedzmy w Wilkowie.
Sam zwykle zaczynam tu: http://goo.gl/maps/r8icK
Ale o Piławie poklepię kiedy indziej w Piławianym wątku.
Do zbiornika Mietkowskiego stan wody w Bystrzycy jest silnie zależny od zrzutu z zapory w Lubachowie i/lub pracy tamtejszej elektrowni wodnej. Elektrownia (przepiękny zabytek z początku XX w.) pracuje cyklicznie pokrywając ewentualne szczyty energetyczne w zależności od dyspozycji i stopnia napełnienia zbiornika. Cykl ten łatwo wyłapać z obserwacji wskazań stacji w Lubachowie lub Kliczkowie na http://monitor.pogodynka.pl/hydro/map#/Odra_do_Bobru
Przy uruchomieniu wszystkich 3 turbin (raptem 1,3 MW łącznie) przepływ w korycie w Lubachowie rośnie o ok 4 m3/s a poziom o jakieś 30 cm. Ta fala dociera do Wiśniowej po ok 5-6 h i warto ja uwzględnić przy planowaniu akcji.
W miarę komfortowe pływanie zaczyna się przy stanach przynajmniej na dolnej granicy średnich – dotyczy to samej Bystrzycy jak i Pilawy.
Bystrzyca do mniej więcej Pankowa jest słabo uregulowana. Odcinek ten jest całkiem malowniczy, umiarkowanie zwałkowy, prosty technicznie, biegnie przeważnie przez las. W Wiśniowej rzeka pokonuje naturalny przełom, eksploatowany jako kamieniołom już w średniowieczu. Jeśli ktoś zechce dźwignąć tam z kajaka 4 litery i rozprostować gnaty, to pozostałości kamieniołomu rozciągają się głównie na prawym brzegu. Na lewym natomiast możemy sobie wyobrazić (bo ślady zatarł czas) ogród zespołu pałacowego w Wiśniowej (sam pałac jeszcze istnieje). Na lewym brzegu na skraju doliny, tuż powyżej ujścia Piławy stoi sobie skała ze śladami wnęki po tablicy pamiątkowej, którą ufundowało dwóch kumpli (a może braci – nie pomnę) rozdzielonych wojną 30-toletnią. W tym rejonie straty ludności w wyniku działań wojennych dochodziły do 2/3 stanu, a sama Wiśniowa została praktycznie całkowicie skasowana. O tejże skale popełnił utwór wierszowany sam Goethe, który bywał tam często przy okazji odwiedzin u kumpla w pobliskim Bagieńcu.
W Pankowie możemy doświadczyć sympatycznego spotkania z ciekawskimi konikami ze stadniny p. Pankiewiczów za mostem po lewej. Potem rzeka robi się trochę (na szczęście tylko trochę) bardziej uregulowana i napotkamy po drodze kilka progów. Większość jest spływalna, ale djecezję zawsze warto poprzedzić rozpoznaniem z brzegu.
Innym zagrożeniem jest długachny drut kolczasty, który jakiś baran rozwiesił dla ochrony posesji przy prawym brzegu tak że zwiesza się częściowo nad wodą. Nie pamiętam dokładnie ale chyba chodzi o to miejsce:
http://goo.gl/maps/dCKkY
Z tej samej posesji prowadzi na drugi brzeg połączenie promowe – jest to rasowy prom górnolinowy z płytą napędową. Prom stanowi parę desek opartych na 2 bekach, a prowadzony jest po przewieszonym nad wodą wężu strażackim. Fantastyczne urządzenie :)
Zakończyć etap można np. w zalewie koło Domanic, gdzie mamy bdb. dojazd http://goo.gl/maps/z0Zet albo gdzie indziej.

Dalszy ciąg Bystrzycy – czyli poniżej zapory w Mietkowie, został fajnie opisany tu:
http://www.kajak.org.pl/splywww/szlak82
więc nie będę się powtarzał.
Uaktualnię tylko że jaz w Kamionnej stracił już zastawkę spiętrzającą i jest spływalny (wprzódy sugeruję jednak rozpoznanie z brzegu).
Co do hydrologii to odcinek ten podlega dużym wahaniom wywołanym zrzutem z zapory. Spokojnie i bezpiecznie pływa się przy dolnej granicy stanów średnich – powiedzmy ok 150 cm i 2 m3/s na stacji pod zaporą. W miarę wzrostu przepływu rosną tez emocje. Przy powiedzmy 9 m3/s rzeka potrafi już potężnie sponiewierać nawet doświadczonego wojownika.
Jeśli zaś chodzi o świat mijany na brzegu to Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy jest.. fajny jest :)
Może to nie Rospuda, ale bobry sobie radośnie kicają z brzegu, ptaków sporo, ponoć jakieś ryby tez są (ale uparcie siedzą w wodzie więc nie widziałem bo trochę mętna), a i dzik czy sarna często/gęsto zostawi na brzegu podpisy rozmaite. Rejon nawiedzali też ludzie i to od dość dawna, dla przykładu jakieś 300 m od lewego brzegu przed Milinem było sobie wczesnośredniowieczne grodzisko. Trochę reliktów po nieistniejących już młynach w postaci zarośniętych kanałów, rozbebeszonych zastawek itp. Łącznie z 3 pięknymi kołami młyńskimi użytymi do umocnienia brzegu na przekopie łączącym Bystrzycę ze Strzegomką.
Ogólnie szlak ciekawy i zróżnicowany. Polecam.
przez Pastor
18 listopada 2014, o 12:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Pędnik myszołapkowy ;)

Napędzać model pływadełka mozna własciwie wszystkim co potrafi oddać troche energii mechanicznej, więc czemu by nie spręzyną z łapki na myszy :)

https://www.youtube.com/watch?v=WrzwjrXpmt0

jak widać sa nawet zawody dla tej kategorii.
Pułapki na szczury czy żelazka na misie pewnie startują w innej lidze :lol:
przez Pastor
26 listopada 2014, o 08:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Off Road

Stoliczek musi się słuchać młodej panny :lol: Nie kombinuj tylko napisz czy coś takiego da radę?
http://allegro.pl/wyciagarka-wciagarka-12v-1000-kg-do-quada-1t-pluga-i4834026266.html

Mnie chodzi o taką na 12V, bo 230 może zabraknąć.
W markietach drogie są :|

W przypadku tego szpeju "ŁOŁ" będzie trwało około minuty :lol: Nieprzygotowani goście wytrzymaja tyle na bezdechu? ;)
Potem może byc drugi okrzyk, krótszy acz bardziej dynamiczny, jeśli nie wyłaczysz tego w porę i zerwiesz zawiesie :lol:

Da rade spokojnie (nawet bardzo spokojnie - ok 2,5-3 m/s przy 100 kg), ale to jest wciagarka dedykowana do przeciagania poziomego.
Żeby uniknąc dopuszczeń UDT koniecznych do pracy pionowej przy wiekszych urządzeniach czasem stosuje sie nazwę "wciagnik" czy "przyciagarka" i zawsze precyzyjnie okresla warunki pracy.

Ciebie interesuje pionowe podnoszenie. Potrzebujesz urządzenia ze skutecznym automatem hamującym albo przekładnią samohamowną, z wyłacznikiem krańcowym, zabezpieczeniem przeciwprzeciązeniowym i wygodnym sterowaniem umożliwiającym natychmiastowe wyłaczenie.

Gdyby nie te 12V to zaproponowałbym takie g...wienko:

http://allegro.pl/wciagarka-250kg-wyciagarka-279-elektryczna-linowa-i4829350177.html

Zbudowałem pare lat temu na troche wiekszej (bodaj 300 kg) windę dla inwalidy na wózku i działa do dzisiaj.
To z linku ma tylko 125 kg udźwigu bez zblocza, ale jest dość szybka i żre tylko 500 W - od biedy zasilisz to z większego UPSa i bedziesz miał autonomię energetyczną ;)

A najlepiej to chowaj ten stół w podłogę! :mrgreen:
przez Pastor
4 grudnia 2014, o 08:48
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wiroszybowiec wodny..

Nie wiem gdzie to wsadzić, bo to w sumie latadło, ale startuje i ląduje z wody holowane za motorówką więc moze tu..

https://www.youtube.com/watch?v=Q6TJ4KfI9R8


Takie konstrukcje nie sa niczym specjalnie nowym. Chyba najbardziej znany jest Focke-Achgelis Fa 330 - składany wiroszybowiec obserwacyjny będacy wyposazeniem szkopskich U-bootów klasy IX.

http://robroy.dyndns.info/targetkites/Fa-330/Other-images/helo1816.JPG


Brytyjczycy tez kombinowali z podobnym wynalazkiem mającym byc czyms w rodzaju sterowanego spadochronu desantowego (Hafner Rotachute).

http://www.aer.ita.br/~bmattos/mundo/images1e/rotachute_art.jpg


No ale chyba tylko nasi wpadli na jakże chlubny i zaszczytny pomysł zrobienia z tego zabawki dla wodniaków :D

Swoją szosą czego to człowiek nie znajdzie jak szpera za pomysłem na fajny latawiec dla dzieciaków.. ;)
przez Pastor
13 stycznia 2015, o 08:35
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Najlepszy nóż na spływ

Własny.. fakt.
A jak jeszcze sie go samemu zrobi to daje jeszcze większą frajdę.
Mam cośtam jeszcze, ale te dwa lubię najbardziej

https://lh5.googleusercontent.com/-c5L_7lYnPK8/VLVt_aJCMAI/AAAAAAAAL5M/1uvQfo2sUHA/s640/P1040019.JPG

Koślawy, ale pancerny stary obozowiec z okładkami z ruskiego bakielitu i niedawny wypust - niesamowicie poręczny maluszek obłożony rogiem.
Oba ze stali łożyskowej - nie z arkusza tylko z odpuszczonej i rozwiniętej bieżni łozyska. Maluszka nie czysciłem po obróbce cieplnej - dostał tak fajnego czarnofiletowego nalotu barwnego że było szkoda. :) Moze będzie choć troszkę bardziej odporny na utlenianie przez to. Ten duzy zardzewiał mi w indiach tak, że prawie zespawał się ze skórzaną pochwą. Teraz "kolor" głowni zawdzięcza obróbce strumieniowo ściernej. I troche syfowi w warsztacie ;)
Materiał pod wieloma wzgędami taki sobie, ale jeśli chodzi o trzymanie ostrości to mysle że proszkowa C30V będzie niewiele lepsza o ile wogóle. W kazdym razie na złomie jej nie dostanę ;)

Ulepilismy jeszcze z kumplem niedawno 2 maczety, ale to w stosownym wątku dla porządku ;)
Generalnie nożoróbstwo to baaardzo wdzięczna gałąź majsterkowania.
przez Pastor
13 stycznia 2015, o 21:29
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Maczety - przegląd ogólny..

odnosnie noży czy maczet nie ma aż takich wymagań

Zastanawiałem sie jakie są te wymagania, dlatego w sumie załozyłem ten wątek ;)
Równolegle nad jego (wątku rzecz jasna) rozwojem pracuję też nad doświadczalnym rozwiązaniem tej kwestii. ;)
Póki co wytestowałem 3 typy, niestety pierwszego nie zdążyłem sfocić a był najciekawszy. Poproszę obdarowanego nim kumpla, moze podesle fote. To taki przerośnięty Bowi ze starego długiego tasaka z rękojescią z półoczkiem na palec wskazujący z aluminowym jelcem i krytego miękką gumą. Fajnie udał się kształt tego chwytu - za jelcem był odgiety w kierunku ostrza jak kozacka szaszka. Umozliwiał precyzjną robotę przy łapaniu przy jelcu i dobry chwyt przy rąbaninie.

Drugi to mój ulubiony złom ;) Spręzynówka (chyba 50HS ale głowy nie dam) grubości 4,5 mm, bukowe okładki, stalowy jelec, mosiężne okucia. Pełna klasyka.
https://lh3.googleusercontent.com/-l9cVQEOKuts/VLVt9htzoNI/AAAAAAAAL40/OTNS_THaMu4/s640/P1020017.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-oFOuymL4xWc/VLVt_MNLr1I/AAAAAAAAL5I/0MUHpeFUPxs/s640/P1020018.JPG

Wystrugalismy go z kumplem z naprędce przed wrześniowym spływem Piławą. Potem pływał też po Bystrzycy itp. Na codzień rozdrabnia patyki do pieca i pomaga w ogrodzie. Wygląda jak smieć, ale bardzo fajnie mi się pracuje i chyba zostanie ze mna na dłużej. Zwykle takie żelastwo rozdaję na prawo i lewo :)

Trzeci zrobilismy kilka dni temu i od razu poszedł jako prezent dla kumpla. Spore, masywne kukri z Hardoxu 400 grubości 6 mm, rękojeśc tunelowa z jednego kawałka jakiegoś dziwnego krzaka, okucia mosiężne.
Na fotach jeszcze przed polerką:

https://lh4.googleusercontent.com/-IJYjoAHcE90/VLVt9h_Q66I/AAAAAAAAL48/gStmXe1B1pE/s640/P1020015.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-DBcQTMdO7m0/VLVt99hEmpI/AAAAAAAAL44/N_Ioxs1A4X4/s640/P1020016.JPG

Pierwszy raz robiłem cokolwiek z hardoxu, ciekaw jest jak sie kumplowi sprawdzi. Na oko ma tak raptem ze 45HRC, więc na poczatku zrobiłem mu szlif bardziej jak dla siekiery niz dla noża - jakieś 1:5 na stronę, ale potem lekko odchudziłem koniec głowni bo wydawał sie za masywny.
Liczyłem na to że kukri będzie mi lepiej leżał niż ten paskudnik ze starego resora, ale jednak nie. Widac kwestia indywidualna. Jak ze wszytskiem w zyciu zresztą :)

Dobra, dośc przechwałek, idę. ;)
przez Pastor
13 stycznia 2015, o 22:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Suomi -Finlandia

Czy wybierasz się do Finlandii, zimą? Pytam,ponieważ domki, służą do uratowania siebie, raczej w zimowe noce. Gdy temperatura oscyluje wokół 40 st. minus.

Zimą byłem ostatnio w 2012. Nawet filmik gdzieś już na forum wrzucałem, ale co mi tam, polansuję się jeszcze raz ;)

https://www.youtube.com/watch?v=dvp7hhnodIY

Widać na filmiku dwa takie domki, w tym drugim było nawet światło!

Co do Karelii, to szczerze mówiąc jakoś lepiej sie czuję po ruskiej stronie. Fakt - o autostradach i czystych kibelkach można zapomnieć, ale jakoś tak bardziej swojsko jest :D

Kiedys tam wrócę latem z kajakiem..
przez Pastor
6 lutego 2015, o 13:23
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Koło zamachowe w napędzie wodnym.

O kurcze, znowu coś przegapiłem. Ewidentnie szukanie tematów napędowych w dwóch róznych działach mi nie służy ;)
Tajest - starsze, acz podobne wynalazki do spotykanego dziś pędnika Voighta-Scheneidera funkcjonowały w przyrodzie od co najmniej od połowy XIX w. Choćby takie koło Fowlera:

https://patentimages.storage.googleapis.com/pages/US177064-0.png

http://www.navsource.org/archives/05/tb/05050102.jpg

na focie jest eksperymentalny hamerykanski torpedowiec USS Alarm z 1973 r.
Tyle że to nie taki do końca "torpedowiec" o jakim dzisiaj myślimy - uzbrojony był w 3 miny wytykowe i zdaje sie że też potężne działo odprzodowe Dahlgrena. Zwróccie uwage że było to w czasie kiedy nawet Royal Navy zwykle cierpiąca na permanente zatwardzenie pogladów, produkowała już seryjnie w Woolwich samobiezne torpedy Whiteheada ;)
Wogóle historia wprowadzenia do US Navy torped samobieznych to niezły temat dla kabareciarzy :D
Jak ja kocham te czasy pionierów :D
przez Pastor
17 lutego 2015, o 11:03
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Koło zamachowe w napędzie wodnym.

Oo widze że sie obrazek skiepścił. No to moze inny, z modelem zamiast orygianłu:

http://www.waldenfont.com/papermodels/images/large/alarm_003.jpg


Masz racje - każde czasy mają swoich pionierów, nasze też. Ale tamci mieli jakby więcej pola ;)

Jak zrobić strugarkę (bo gwintownicą tego nie nazwę) do luf domowym sposobem to i ja wiem 8-)
Taka oldskulową drewnianą to można nawet kupić. Oczywiście nie u nas, bo u nas nic nie można. Najwyżej dostać za to wyrok można.
O prosze:
http://toadhallrifleshop.com/
mam kumpla fascynata czarnoprochowców, to mi podsyła rózne takie ciekawostki o starym żelastwie.
przez Pastor
17 lutego 2015, o 14:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Walentynkowa Jura

Mapy wigowskie juz Myszek podlinkował, a tu masz moje ulubione źródełka:
http://igrek.amzp.pl/
zachód PL: http://mapy.amzp.pl/
Północ: http://mapy.eksploracja.pl/news.php
austrowęgry: http://lazarus.elte.hu/hun/digkonyv/topo/3felmeres.htm
Jeśli nie znasz jeszcze tej nakładki to wejdz na http://www.zamki.pl/?dzial=mapa
Wprawdzie u mnie w robocie na IE9 cos ostatnio nie działa, ale w chacie na Chrome hula jak złoto ;) Zafajkuj pole mestischblatt i pobaw się suwakiem. Genialne narzedzie do porównywania stanu historycznego z fotami lotniczymi, niestety obejmuje tylko zachód kraju. Stan na mniej więcej połowe lat 30-tych. Ściezki w moich pobliskich lasach zgadzaja sie po prostu doskonale - to lepsze mapy niż współczesne turystyczne :D

Halo! Jest tu jakis moderator? Trzeba temat wydzielić :D
przez Pastor
18 lutego 2015, o 09:40
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Sugestia, co jeszcze poprawić?

Co poprawić..? Hm takich kilka propozycji:

- Skasować możliwość pisania dla niezalogowanych. Forum nie stawia przecież żadnych warunków czy ograniczeń w zakładaniu kont – każdy może to zrobić, więc wpuszczanie anonimowych wpisów jest niepotrzebne i w sumie uważam że szkodliwe.

- Precyzyjnie i jasno określić warunki pojawiania się ewentualnych treści o charakterze komercyjnym. Niech zbiór tych zasad będzie widoczny w mejlu powitalnym przy zakładaniu konta, w informacji ogólnej PRZED założeniem konta, w regulaminie i gdzie tam jeszcze. Jakie te warunki mają być – niech ustali Ten Kto Ma To Ustalić. Niemniej ze swojej strony z doświadczeń z innych for sugeruję wprowadzić zupełnie osobny dział Producentów i Dostawców gdzie każdy forumowicz będzie mógł przedstawić swoją ofertę. Ale będzie mógł to zrobić tam i tylko tam i nigdzie indziej.
Nick czy link w podpisie to też forma reklamy, której należy unikać. Miejmy tu ludzkie twarze, nie zasłaniajmy się swoimi firmami. Ciężko przecież zwracać się do kogoś per kajakidymane.com.pl czy scyzorki_przeciwpancerne.eu skoro nie wiadomo nawet czy to samiec czy samica, czy może 100-osobowy zespół korpohandlowców w krawatach.

- Działy na forum. Za dużo tego jest moim zdaniem. Tematy np. w dziale Sprzęt i Warsztat w wielu przypadkach się powielają.
Uważam że relacje i opisy szlaków to największy skarb tego forum. Tymczasem relacje z wycieczek według rozpiski na stronie główniej możemy znaleźć aż w 4 różnych kategoriach – lądowe osobno, ale też w cytuję:
Gdzie pływać - baza polskich rzek, informacje, relacje, linki
Gdzie pływać - kanały, szlaki, jeziora i inne, relacje, informacje
Relacje - spływy, wyprawy, przygody. Wróciłem z...
Można zgłupieć od tego dobrodziejstwa. Wiem bo na początku sam zgłupiałem. W sumie to dalej specjalnie mądry się nie czuję, ale pracuję nad tym. ;) Niech będzie JEDEN dział z relacjami, a w opisie pozostałych działów niech stoi wyraźnie że są tam „ linki do relacji ”. W instrukcji obsługi tegoż działu trzeba by naklepać wyraźnie, że po zamieszczeniu relacji, należy w np. Bazie Rzek zamieścić do tejże relacji link. A najlepiej i link i jakiś zwięzły wyciąg z relacji, zawierający praktyczne informacje o spłyniętym szlaku.

- Dochodzimy pomału do najważniejszego. Mam wrażenie że po jakimś okresie szału twórczego Baza Rzek została trochę olana. Tymczasem jest to fantastyczne przedsięwzięcie i naprawdę szkoda żeby uschło. Wydaje mi się że przyczyny należy szukać w KOSZMARNEJ nawigacji po ilości tych wszystkich rzeczek.. przecież tego są dosłownie setki.. Samo szukanie nowych wpisów w bazie może spowodować ciężkie uszkodzenie napędu gałek ocznych.
Mamy podział alfabetyczny i wojewódzki, może ma to sens kiedy informacje są statyczne. Kiedy w nagłówku działu pojawia się wpis ze świeżą datą i szukam gdzie został dodany to po paru min. ślipienia w każdą linijkę w poszukiwaniu tej daty po prostu odpuszczam i pewien jestem że nie tylko ja tak mam. Coś z tym trzeba zrobić.
Nie wiem czy jest to technicznie możliwe, ale rozwiązaniem mogłoby być np. wprowadzenie możliwość zmiany kolejności wyświetlania tematów tak jak sortuje się np. pliki w folderach w łindołsie. Klikamy na cośtam i wedle życzenia mamy sortowanie wg daty ostatniego postu, lub alfabetycznie, lub powiedzmy terytorialnie – wg województwa lub lepiej zlewni. Jeśli mechanizm forum tego nie umożliwia, to może przenieśmy Bazę gdzieś indziej? No bo cholera szkoda żeby padła na martwicę..
przez Pastor
23 lutego 2015, o 09:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wodoodporny zegarek

Nie rozróżniam zegarków "w teren" od "nie w teren" - zegarek dla mnie to po prostu zegarek. Ma przetrwac WSZĘDZIE tam gdzie ręka do której jest przypięty i tyle ;) Zwykle nie przywiązuję sie specjalnie do przedmiotów, ale zegarek to dla mnie częśc organizmu. Ściągam go tylko do spania i przypinam zanim otworze oczy rano. Bez niego czuję się jakis niekompletny. Nie mam i nie będę miał zadnego smyrofona, a sięganie do kieszeni po komóre zeby zobaczyc która godzina prowadzi do osłabienia szwów w dżinsach ;)
Jestem wierny od jakichs cwierć wieku takiemu jak ten:

https://ilovewatches.files.wordpress.com/2008/09/dw7300-tama.jpg

Tyle ze mój już jest potwornie zmasakrowany. Niedawno wymieniałem w nim szkło, bo było tak porysowane i obite że przestawało być przejrzyste ;) - zegramistrz proponował że go odemnie odkupi. Ponoć już się takich nie robi. Mówił że mozna nimi rozbijać te plastikowe współczesne g-schoki jak wydmuszki młotem kowalskim :D
Fakt - dwa razy przejechał po nim samochód. Raz miałem go na ręce wtedy.. Z takich fajniejszych prygód to zaliczył też upadek z 40 m komina. Nurkował tylko na jakieś 12 m, więc tu sie nie ma czym chwalić, ale kazdorazowo przy wymianie baterii (co jakieś 6-7 lat) idzie do komory ciśnieniowej na test przy 20 bar.
Ze słabych pkt-ów wymienię durny wyświetlacz z tymi kmpletnie bzdurnymi 4 tarczkami, brak podświetlenia (ale moze dzięki temu bateria trzyma do 7 lat), wyrabiające się z wiekiem ;) gniazda na bolce mocujące pasek. Same paski polecam takie parciane zapinane na rzep za 7 zł (wystarczają na ok rok) ewentualnie plastikowe podobne do oryginalnego jesli dużo z nim pływamy (warunek - klamerka z metalowym językiem). Skóra i branzoletki - nie.
Nosze go od kilkunastu lat na "wewnętrznej" stronie łapy - rzadziej zdarza się wysadzenie bolców przy upadku.

Nie znam wspólczesnych zegarków więc trudno mi coś konkretnego polecić, ale sam szukałbym czegoś prostego bez bajerów, z klasą 200m, w stalowej kopercie, z płaskim, a najlepiej schownym głębiej szkłem, na samym wyświetlaczu BEZ MECHANIKI i koniecznie na klasycznych bolcach do których mozna dopiąc dowolny pasek. Paski padają najszybciej, więc zegarki z wydziwiastymi paskami dedykowanymi specjalnie do nich to nieporozumienie.
przez Pastor
12 marca 2015, o 10:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron