Z racji, że to mój pierwszy post, to witam Wszystkich serdecznie!
Mam seawava, czteroosobową rodzinę i jakieś doświadczenie, więc pomyślałem, że skrobnę tu kilka słów o tym, jak to wszystko do siebie pasuje.
Dzieci mam w wieku 5 i 15 lat - córka jest prawie wzrostu żony, czyli niecałe 1,7m. Ja mam trochę ponad 1,7m. - razem ważymy około 210kg. Ostatnio w czwórkę pływałem po spiętrzonej Kwisie, będąc na zamku Czocha. Nie powiem, dało się płynąć, ale Dunajca w tym zestawieniu bym nie spłynął. (nawet przełomu- płynąłem, więc wiem jak tam jest) Jak zauważyłeś seawave jest dosyć wąski i ma stosunkowo małej średnicy walce. Przy dużym obciążeniu, dosyć mocno się zanurza. Wydaje mi się, że nie będziesz czuł się w nim tak komfortowo, jak w tym... z decathlonu.
Pytałeś o część dziobową ... Niestety, tam jest wąsko. Z tego co córka mówiła, a siedziała z przodu (w środku żona z synem, a ja na końcu), to jak chciała wyprostować nogi, to musiała kłaść jedną na drugą.
Zastanawiam się, dlaczego nie szukasz dmuchanej kanadyjki, skoro masz już drewnianą i nie jest Ci obcy sposób posługiwania się pagajem? Baraka, czy Scout economy są w podobnej cenie co seawave.
Ja kupowałem seawava pod siebie, jako jednoosobowy kajak. Pływanie rodzinne z założenia było jako sporadyczna opcja. Gdyby było odwrotnie, to szukałbym czegoś innego... albo, jak już zostało wspomniane, dwóch mniejszych.
Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru :)
PS. Z tego co pamiętam, to jesteś z Dolnego Śląska. Gdybyś był zainteresowany seawavem, to możemy się spotkać.