Miał być "cholerny" kanał, może popłyniemy inną rzekę,nudny odcinek itp. Cieszę się jednak że doszedł do skutku właśnie Iłżanką !!!! Spotykamy się z Prusem rano przy wylocie ze Starachowic i grzejemy do Leśniczówki Ruda, gdzie planujemy zakończyć spływ. Po drodze przygoda, panowie policjanci postanowili sprawdzić moją trzeźwość i stan samochodu, a może zatrzymali mnie z ciekawości, żeby zapytać gdzie będziemy pływać ??? Tak czy siak wszystko było OK, i dalej jedziemy w niezmienionym składzie. Rozstawiamy samochody i startujemy w Iłży przy progu kończącym zalew.
01. Próg przy zalewie.gif
02.Widok na Iłankę.gif
03.Bohaterowie dnia.gif
Po zejściu na wodę okazało się że to nie będzie typowy lightowy spływ świąteczny. Przez samo miasto płynęło się dosyć ciekawie między domami (jakiś metr więcej wody i spokojnie płynęlibyśmy po podwórkach) :D :D :D Przepłynęliśmy pod trzema mostami i zaczęła się jazda !! Zwałki, silne meandry a rzeka dosyć wąska (3,5 -4 m), chociaż bywało i węziej. Aparat spokojnie mogłem zostawić w domu bo nijak nie było czasu na fotki. Jedną ze zwałek trzeba było obnieść, bo nie dało rady dołem, nie wspominając o przejściu górą.
04.Mega zwałka.gif
Jak na moje doświadczenie w górskim kajaku i na takich rzekach to był max. na dzień dzisiejszy. Szarpałem się z gałęziami, walczyłem z nurtem do tego kajak jeszcze mnie nie słucha tak jak bym chciał. Ale widoki rekompensowały wysiłek.
05.Iłżanka.gif
Jednym słowem Krew, Pot i dobra jazda. Na końcu Iłży most z jakimiś prętami pionowo zamocowanymi do niego. Wiedziałem o tym miejscu i byłem pewien przenoski, ale gdzie tam, Prus stwierdza że płyniemy. Ciężko było się przecisnąć i jeszcze ciężej trafić między pręciska, ale jakoś dało radę.
Most na końcu Iłży.gif
I z drugiej strony.gif
06.Myjnia bezdotykowa.gif
Taka rzeka była do zastawki w miejscowości Jedlanka Stara. Przy owej śluzie wyłazimy z wody i robimy krótką przerwę.
07.Przerwa w Jedlance Starej.gif
Dalej według google maps i innych takich ma być "kanał" i ok. 19 progów wodnych. Tak też jest w rzeczywistości, chociaż jak na "kanałowy odcinek rzeki" jest dosyć ładnie, a na pewno nie nudno.
08.Mostek.gif
Co chwilę słychać szum przewalającej się przez jakiś kolejny próg wody. Do każdego podpływamy z respektem, ale chyba bodajże wszystkie zostały spłynięte, tak czy siak po każdym trzeba było wylewać wodę z fartuchów bo niektóre naprawdę były wymagające.
09.Jeden z Progów.gif
Na tym odcinku tylko raz przenosiliśmy kajaki, przez obaloną do wody kładkę.
11.Kładka.gif
Rzeka nadal prezentowała się nieźle i obaj zgodnie stwierdziliśmy że jest ładniejsza i na pewno ciekawsza od spływanej ostatnio Radomki.
10.Iłżanka.gif
Przed Wólką Gontarską mijamy takie oto hydrobudowle
12.Na Iłżance.gif
Tę musieliśmy obnieść brzegiem.
13.Na Iłżance.gif
Od Wólki Gontarskiej rzeka znowu nabiera tempa i kończy się kanał. Wiele przeszkód w nurcie (ale do opłynięcia). Za mostem w owej miejscowości kilka dynamicznych zakrętów z mniejszymi i większymi przeszkodami, chwila nieuwagi i zaliczam kabinę. Zanim wylazłem z pod kajaka nurt wcisnął mnie w jakieś gałęziory i konary, dobrze musiałem się naszarpać z tym diabelstwem żeby się wynurzyć, co gorsze kosztowało mnie to wiosło które zostało tam gdzieś w tych krzaczorach i nie wypłynęło. Po wyjściu na brzeg próbowałem się tam na spokojnie dostać i je jakoś znaleźć ale było głęboko i nurt nie pozwalał tam się przedostać.
14.Punkt Krytyczny.gif
Nie było wyjścia, do mety jeszcze jakieś 3,5 km. Prus bierze ode mnie kluczyki i płynie po samochód. Ja w tym czasie wylewam wodę z kajaka i targam go przez jakiś kilometr do przystanku w Wólce Gontarskiej.
Iłżanka okazała się "mało" nudną rzeką, była jak dla mnie bardzo wymagająca. Na pewno jeszcze tu wrócę !!!