| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 76

Wróć do listy podziękowań

Re: GUMOTEX FRAMURA

Witam
Ted gratuluję zakupu. Kajaczek fajnie się prezentuje. Szkoda , że po pierwszym spływie zrobiło się to przecięcie komory bocznej. Ja jak mi kajak dmuchany lodem się pokryje to uderzam na całej długości wiosłem o niego i to powoduje , że ten lód po prostu odpada. Z hewalonu może trochę gorzej schodzić (już nie pamiętam jak to było przy swingu jak kiedyś płynąłem nim Rabą też przy ujemnych temperaturach). Wrzucam mój filmik z tego spływu, wprawdzie wiele lodu na kajaku nie ma , ale aby busem wrócić do domu musiałem go złożyć i włożyć do torby.

https://www.youtube.com/watch?v=c2BHNjz8w2A&feature=youtu.be


P.S.
Ja teraz to mogę pomarzyć o pływaniu. Roboty w cholerę, a jak mam 2 godz. luzu to nawet się nie chce jechać n tak krótką chwilę. Jednak mam nadzieję, że w końcu kiedyś zacznę wojaże kajakowe.

Pozdrawiam
przez janekorka
11 stycznia 2015, o 10:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: GUMOTEX FRAMURA

Witam i dziękuje za miłe przywitanie na forum wodnym.
Fajnie jest poczytać jak brać kajakowa gumiakowa i sztywniacka opisuje swoje spływy i opisuje swoje sprzęty. Dla mnie jest to kopalnia wiedzy. Myślę, że część moich filmików w jakimś stopniu pokazała, że kajakowanie, a w szczególności dmuchańcami jest fajne. Mam liczną flotę gumotexów, pewnie jeszcze coś dokupię, ale na razie mam inne sprawy na głowie - jak się kupiło dom do remontu to nie ma za wiele czasu popływać , a ja jestem taka flegma , że jak idę nad wodę to minimum 5 godzin od wyjścia z domu do powrotu do domu potrzebuję, he, he. Na to niestety moja małżonka nie chce się zgodzić. Tak jak pisałem framura fajny kajaczek. Miło czymś takim popływać. Jednak mnie ostatnio chodzi po głowie jak połączyć wycieczkę rowerową ze splywem kajakiem dmuchanym lub kanadyjką dmuchaną. Jest to możliwe. Ju raz pojechłem na góralu na plecach mając palavę. Przejechalem 10km spłynąłem 9km i z powrotem około 7km do domu na rowerze. Rower w całości położyłem z przodu palavy a ja siedziałem na tylnej ławeczce i pagajowałem. Fajna sprawa. Teraz myślę o składanym rowerku 20 cali - składa się naprawdę do niewielkich rozmiarów i wtenczas mogę wziąć solara lub swinga i po dojechaniu na start wpakować rower do kajaka i spłynąć używając wiosła a nie pagaja. Strasznie mnie to rajcuje i tak to zrobię, he, he. Dlatego cieszę się , że mam kajaki z otwartym kokpitem bo łatwiej rower wpakować do sit on topa. Takim kajaczkiem , który by mógł połączyć kil ka mi przydatnych funkcji to seaway. Jedno, dwu, trzy osobowy, można doczepić pokład jedno lub dwuosobowy, można pływać bez pokładu. Ale na razie nie ma środków na kolejną zabawkę.

Ale wrócę do framury. Zastanawia mnie jedna rzecz, a mianowicie jedna modyfikacja. Patrząc na kajak air fusion
https://www.youtube.com/watch?v=H-YFk_0cINA&feature=youtu.be
http://youtu.be/H-YFk_0cINA

ma on aluminiuwą rurkę co usztywnia kajak. Czy w seawave i framurze nie dałoby się zamontować takiej drabinki podłogowej ( coś jak w tajmienach i nerisach )od dziobiu do rufy na któtrej by sie siedziało. Taka konstrukcja jeśliby miała dziobnice jak składaki i rufnicę i one delikatnie zapierałyby się o dziób i rufę to kajak móglby zyskać na sztywności a to , że siedzimy na taj konstrukcji powoduje, że pod nami nie ma zagłębienia w dnie kajaka a nasz ciężar rozkłada się równomiernie. Owszem do kjaka doszłyby nowe elementy , ale kajak mógłby zyskać na szybkości. Kiedyś ju testowałem sklejkę 2x1m na 30cm do usztywnienia podłogi, to było jezcze w marketowym ceraciaku. Muszę to wypróbować w swingu. Na początek jakaś sklejka około metra pod siedzenie a później jak mi się uda to moze jeszcze dziobnice i rufnice domontuję. W dmuchańcu sprawa powinna być prosta bo te elementy nie muszą być szerokie, jedynie ta część na której by się siedziało mogłaby być szersza a co przed nogami w kierunku dziobu i za plecami w kierunku rufy to w formie rurki. Co o tym myślicie? Jak mi sie uda to coś potestuję. Wydaje mi się ,że framura i swing i seawave śmigałyby jak ta lala po wodzie, he, he. Jednak może się okazać , że taszczenie dodatkowego stelaża nie ma sensu i lepiej mieć mniej bagaży, wolniej płynąć i delektować się już samym pobytem nad wodą. Pozdrawiam

P.S.
Dołączam filmik z 2003r. ze spływu moim pierwszym kajakiem. Był to zwykły ceratowiec, ale sprawił mi wiele radości. Jednak podłoga nie była tak sztywna jak w gumotexach, więc metrowa deska służyła mi za usztywnienie. Zdawało to egzamin. N filmie pojawia się ona 2 razy jak ją niosę pod pachą.
https://www.youtube.com/watch?v=r_7seuZdKRo&feature=youtu.be
http://youtu.be/r_7seuZdKRo

Później gdy pływalem z moją dziewczyną ( a obecnie żona he, he) stosowałem dwie deski połaczone jakimś żelastwem. Powodowało to, że nie zapadaliśmy się tyłkami w dno tylko siedzieliśmy na sztywnej podłodze i zanurzenie było mniej wiecej równomierne
https://www.youtube.com/watch?v=YcO5S4U6Ne4&feature=youtu.be
http://youtu.be/YcO5S4U6Ne4
przez janekorka
11 stycznia 2015, o 22:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rower i pływadło

Witam.
Bardzo mi się podoba ten patent
https://www.youtube.com/watch?v=pMORc4dvxLw&feature=youtu.be

Z tym , że mnie sie marzy rower 20'
Ja nie tak dawno wziałem pojechałem na normalnym góralu , ale wziąłem ze sobą palavę. Fajna sprawa, tylko zeby nad wodą wiecej czasu móc spędzić

https://www.youtube.com/watch?v=GG6tSqWWdx0&feature=youtu.be&list=UUSrJNhR_cPZJF2Bwq7hEznw

Pozdrawiam
przez janekorka
12 stycznia 2015, o 23:04
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

usztywnienie swinga

Witam.
Dziś w końcu popływałem sobie swingiem po Rabie. Dzisiejsze pływanie było tylko krótkim testem pływania z usztywnioną podłogą. Poniżej wklejam filmik z tego pływanka. Filmik jest nudnawy, niewiele może pokazuje, ale naprawdę nie miałem dzisiaj czasu ani na to aby ktoś mnie z brzegu filmował i lepsze ujęcia z wody.
https://www.youtube.com/watch?v=HhQ7_2q_wA4&feature=youtu.be&list=UUSrJNhR_cPZJF2Bwq7hEznw

Kiedyś juz podobne próby czyniłem. Swing różni się tym od solara , że ma dziób do szpica i dziobnicę można wsunąć praktycznie do samego czubka kajaka. Jakie moje wrażenia po pływaniu? Był to trochę za krótki test , żeby dokładniej przeanalizować to. Niewątpliwie tyłek nie zapada się w dno bo ciężar rozkłada się na większą powierzchnię. Brakuje mi jeszcze jednej rzeczy a mianowicie na rufie takiego samego elementu co na dziobie ( ja to nazywam dziobnica) i tak zrobić aby kajak trochę naciągnąć - coś takiego jak w składaku - naciąganie dolną drabinką, tylko z mniejszą siłą. Wydaje mi się , ze kajak nie miałby możliwości sprężynowania ( uginania ) się na długość , co powinno się przełożyć na szybkość. Gdy płynąłem mając za usztywnienie kawałek sklejki dł. 60cm pod tyłkiem widziałem , że troszkę się zapadłem w dno. Nie jest to jakieś duże ugięcie, ale jak się będzie płynać po jeziorze to na pewno to wybrzuszenie delikatne w dnie będzie robiło swoje. Muszę jeszcze potestować.
Kolejną rzeczą to jest sam system usztywnienia. Ja nie mam smykałki do majsterkownia, mam pomysł, ale nie potrafię tego fajnie przełożyc na produkt. Podoba mi się system teleskopowych drabin (http://allegro.pl/drabinka-aluminiowa-teleskopowa-i5018513158.html ) - fajnie by było mieć taką drabinkę tylko węższą , może nie musiała by być taka wytrzymała więc może jeszcze lżejsza i . Być może wystarczy aby prawie przez całą długość przebiegała węższa podłoga - coś jak dolna drabinka w składakach. Fajnie by było aby elementy podłogi miały długość 60 do 80cm max aby je było łatwiej transportować.
Myślę, że z usztywnieniem będę pływał po większych rzekach i jeziorach a bez sztywnej podłogi po Dunajcu czy innych górskich rzekach, gdzie szybkość nie ma znaczenia a przy kabinie jest mniej problemów niż jak ma się dodatkowy element w kajaku. Jednak ile się jeszcze będę bawił w takie rzeczy nie wiem. Może odpuszczę temat ,a może okaże się , że coś w tym jest. Dobrze by było Tadku, Tomku i Adamie spotkać się i znów popływać i potestować, he, he.

Pozdrawiam
przez janekorka
2 lutego 2015, o 00:42
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

rosyjskie kajaki dmuchano-składane

Witam
Nie mam wprawdzie czasu pływać , ale znalazłem w sieci fajne kajaczki. To jest to co mi się podoba i na któryś z tych kajaczków choruję. Może Gumotex kiedyś na to wpadnie. Właśnie coś takiego może zrobię w swingu. Widać, że te kajaki są brdziej do szpica więc powinny być szybsze. Rosjanie to jednak mają łeb.

https://www.youtube.com/watch?v=-IANb9uNqmI

https://www.youtube.com/watch?v=vvFq7YMj7aU

Piękna sprawa. Bez komentarza, tylko gdzie takie cudo można kupić i za ile.
przez janekorka
8 lutego 2015, o 23:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: rosyjskie kajaki dmuchano-składane

Znalazłem taką stronę
http://www.vturpohode.ru/~cat/52/index.html

Szkoda, że u nas niedostępne

Pozdrawiam
przez janekorka
8 lutego 2015, o 23:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nad J. Rożnowskim

Witam.
W sobotę wybraliśmy się z żoną i z synkiem na J. Rożnowskie popływać. Dylemat był co wziąć: czy dmuchanca czy sztywniaka, czy kanadyjkę czy kajak. W końcu wybór padł na Scouta Economy. Nie popływalismy zbyt wiele , ale sezon rozpoczęty

http://janekorka.blogspot.com/2015/04/rozpoczecie-sezonu-kajakowego-przez.html
przez janekorka
13 kwietnia 2015, o 02:56
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Dunajec

Witam.

W niedzielę 27 kwietnia 2015r. wybrałem się z kolegą na Dunajec, odcinek Krościenko- Zabrzeż (15km). Kolega płynął na Safari , ja wziąłem K-1 aby można było porównać te dwa kajaki. Spływ był bardzo fajny. Nie obfituje on w takie widoki jak przełom , ale za to na wodzie jest dużo bardziej ciekawie. Koledze wydawało się, że jak solarem przepłynął przełom to na safari będzie podobnie. Nic bardziej mylnego. Safari jest węższy i mniej stabilny niż solar, jednak to powoduje, że jest lepsza zabawa na wodzie. K-1 natomiast jest mega stabilny, daje poczucie bezpieczeństwa. Gdy po pewnym czasie zamienilismy się z kolegą kajakami to stwierdził, że w K-1 nie musi walczyć o życie. Dla kogoś kto ma już umiejętności pływania górskimi rzekami kajak ten może się wydawać aż za bardzo stabilny i w pływaniu nie ma już tyle zabawy co na mniejszym kajaku. Gdy ja zacząłem płynąć na safari to miłe było bujanie na bystrzach, lekkie chybotanie na boki kajaczka. Kolega założył skeg, co jak dla mnie spowodowało, że ciężko się manewrowało i stwarzało niebezpieczeństwo zachaczenia o głazy i kamienie. Spływ byl udany , udało sie porównać te dwa kajaczki gumotexa z samowylewnym dnem. Poniżej przedstawiam krótki filmik z tego spływu



https://youtu.be/ZcDF7D8O8Nc
przez janekorka
28 kwietnia 2015, o 22:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Nad J. Rożnowskim

Witam. Ja się wodowałem przy zaporze i przepłynęliśmy na pole namiotowe w Tabaszowej. Niewiele, ale zawsze coś. Czasami jeżdżę do Bartkowej, dla mnie też fajna miejscówka, bo blisko do Małpiej Wyspy i w stronę zapory fajne widoki.

Pozdrawiam
przez janekorka
29 kwietnia 2015, o 22:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Skawa: czy ktoś był?

O Skawie nie mogę wiele napisać bo płynąłem tylko 4,5 km odcinek z Wadowic do pierwszego mostu drogowego poniżej Wadowic. Jeśli na tym odcinku szału nie było to wyżej pewnie lepiej nie będzie, chyba że bliżej ujścia do Wisły będzie więcej wody.

Pozdrawiam
przez janekorka
28 czerwca 2015, o 21:41
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Mazury i Bałtyk z Solarem i nie tylko

Witam.
Tydzień czasu udało mi się wygospodarować na rodzinny wypad na mazury i Bałtyk. Wyprawa fajna bo z przyczepą campingową , z rowerami i dwoma kajakami: solarem i Safari. Safari miał byc na fale na morze , a że ich nie było to pływałem tylko Solarem. Jakie to fajne, gdy można rowerem z kajakiem dmuchanym na plecach podjechać nad jakiś fajny akwen i po nim popływać. Troche trudu to kosztuje , ale naprawdę warto. Trzeba będzie kupić małą przyczepkę rowerową i na niej wozić kajak, he, he. Pływania moze nie było dużo , ale jak na moją żonę to i tak było nieźle. mam nadzieję, że następnym razem będzie większy kilometraż. Poniżej przedstawiam surowy miks z tej wyprawy. Od razu przepraszam, że nie dotyczy on tylko kajakowania, ale całego naszego pobytu, ale nie mam juz sił i czasu aby jeden miks robić dla siebie a drugi dla społeczności kajakowej.

Pozdrawiam
https://youtu.be/WjSkrH5pEm8
przez janekorka
12 sierpnia 2015, o 23:42
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rower i pływadło

Witam
Niedawno zakupiłem składany rower - Wigry 7 z przerzutką planetarną shimano nexus 7. Rowerek się fajnie składa, przerzutka nie wystaje z boku , więc nie ma możliwości jej uszkodzenia, rowerek składa się szybko i do małych rozmiarów. 4 września testowałem krótki wypad nad wodę i powrót do domu rowerem. Wziąłem ze sobą kajak solar 410C - ponieważ jego długość 410cm zapewnia bezproblemowe włożenie złożonego roweru i bagażu do środka. Kajak podczas jazdy daje znać o sobie - te 17-18kg da się czuć, ale w październiku postaram się dokupić przyczepkę rowerową, więc myślę, że będzie Ok. Z tej koncepcji wycieczek rowerowo- kajakowych jestem bardzo zadowolony, jedyne, co mnie martwi, to to , czy będzie czas aby takie wycieczki organizować. Nie ma się co czarować : kilka godzin to za mało. Jeden dzień również wydaje się mało. Wycieczki dwu lub więcej dniowe nabierają już większego sensu, ale zobaczymy jak tam będzie. Trochę danych o wycieczce: Do miejsca startu miałem około 5-6km jazdy rowerem, następnie 8km spływu i około 15km powrotu rowerem do domu. Dało radę, plecy , nie powiem, trochę czułem, ale czegóż się nie robi dal fajnej przygody. Nagrałem krótki filmik z tego spływu, link do niego przedstawiam niżej

https://youtu.be/pEQnvKJJJEQ

Pozdrawiam
przez janekorka
8 września 2015, o 23:08
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wycieczka rowerowo-kajakowa

Witam.
Długo nie miałem możliwości popływania kajakiem czy kanadyjką - brak czasu. Poniedziałek 18 lipca nadarzył się wolny , więc była to okazja do przetestowania zestawu rower składany - przyczepka. Zastanawiałem się co wziąć Solara czy Scouta. Zdecydowałem się na SCOUTA bo nie sprawdzałem jak się bagaż rozłoży wewnątrz pływadła Wyjeżdżając z domu mając dużo sił bez problemu dojechałem do Uścia Solnego ( około 22km). Tam rozłożyłem kanadyjke, rower i przyczepkę złożyłem i wypłynąłem. Płyneło się fajnie, choć prędkości wielkiej kanada nie rozwinie przy jednej osobie machającej pagajem, za to miejsca na niej było dużo. Gdy dopłynąłem do Opatowca o 17.30 korciło mnie jeszcze płynąć do ujścia Nidy do Wisły, ale mając na uwadze fakt , że rano o 7.00 we wtorek miałem siostrzenicę zawieźć do Krakowa to wolałem nie ryzykować długiej męczącej podróży nocą. Tak więc w Opatowcu zakończyłem i rowerkiem 56km drałowałem do domu. Pierwsze 15km to "zasuwałem" , ale później moje akumulatory wysiadły i powolutku trzeba było się dowlec do domu. Mimo wszystko wycieczkę uznaję za udaną. Mam nadzieję, że następnym razem będzie na co najmniej 2 dni, a 3 lub 4 to było by mistrzostwo świata. Poniżej wklejam link do tej krótkiej wyprawy.
Pozdrawiam

https://youtu.be/QX5rL0TpdrM
przez janekorka
22 lipca 2016, o 14:14
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wycieczka rowerowo-kajakowa

Rower na filmie to wigry 7 z fajna przerzutką w piaście shimano nexus 7. Taki fajny rower miejski, teraz w większości nim jeżdżę.
Pozdrawiam
przez janekorka
22 lipca 2016, o 22:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Rowerowo-kajakowa Wda 08-11.08.2016r.

Witam.
W dniach 8-11.2016r. odbyła się moja pierwsza dłuższa wycieczka rowerowo-kajakowa. Będąc 10 dni na urlopie z żoną synkiem, szwagierką i jej synkiem rówieśnikiem mojego Krzysia w Kopalinie, postanowiłem spłynąć fragment Wdy. Wyruszyłem w poniedziałek o 11.23 i kierowałem się na Lębork. Niepotrzebnie wziąłem wodę i jedzenie na parę dni - mogłem je kupić bliżej Wdzydz - w ten sposób byłbym lżejszy o pare kilogramów. Droga do Lęborka była kiepskiej jakości co skutkowało tym, że tempo było wolne. Następnie kierowałem się na Kościerzynę, do której zajechałem we wtorek o 5.00 nad ranem. Byłem bardzo zmęczony, nogi i tyłem bolały, co jakis czas na przystankach autobusowych musiałem sobie trochę kimnąć , żeby odpocząć. Jednak pomimo zmęczenia bardzo się cieszyłem z tej wyprawy. Do Wdzydz Kiszewskich zajechałem na 9.00. Rozłożyłem Palavę , która w drodze przez jezioro zamieniła się w kajak a nie w kanadyjkę. Podpiąłem do niej fotelik z solara. Solara nie brałem bo obawiałem sie , że fale na jeziorze mogą go od dziobu zalewać. Palava natomiast jest wyższa i ma pokłady na dziobie i rufie. Płynąc przez J. Wdzydze moim pływadłem czułem się naprawdę bezpiecznie i stabilnie - nie było przechyłów na boki. Po przepłynięciu jeziora wpłynąłem na Wdę i pierwszego dnia dopłynąłem na nocleg do Wojtal-Żwirownia. Na Wdzie płynąłem juz palava jako kanadyjką - dokręciłem ławeczkę, z wiosła kombinato zrobiłem pagaj i i płynąłem podziwiając rzekę i krajobrazy.Rzeka mi się bardzo spodobała. Drugi nocleg miałem o ile się nie mylę w miejscowości Czubek. Trzeciego dnia spłynąłem do miejsca Dziki - pole namiotowe, gdzie zakończyłem spływ. Przepłynąłem 54km , niewiele, ale jak na załadowaną dmuchaną kanadę może być. Droga powrotna do Kopalina była na transporcie rowerowo - pociągowym. Do Stargardu Gdańskiego dojechałem na rowerze, skąd pociągiem do Tczewa, z Tczewa do Gdyni , z Gdyni a z Gdyni do Wejcherowa skąd rowerem do kopalina. Zależało mi na tym aby od piątku do niedzieli pobyć z żoną i synkiem razem a gdybym jechał tylko rowerem to pewnie na piątek wieczór byłbym w kopalinie albo jeszcze później.
Wycieczka mi się podobała. Mam zamiar jeszcze jakieś zrobić , ale już wiem, że tempo z przyczepką nie jest najszybsze, dlatego będę musiał więcej czasu wygospodarować na przejazd. Mieć około 7-8 dni lub więcej to naprawdę mógłbym mieć super wycieczkę. Pożyjemy, zobaczymy. Poniżej wklejam z tej wyprawy.
https://youtu.be/9KvQ-9zPJ2k
przez janekorka
16 sierpnia 2016, o 22:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Rowerowo-kajakowa Wda 08-11.08.2016r.

Witaj Peterka.
Przepraszam, że nie odpowiedziałem na Twoje pytanie. Odpowiadam teraz: Bagażnik w rowerze nie jest na tyle wytrzymały aby wytrzymać około 30kg ( Palava 21kg + pozostałe rzeczy i prowiant) Jak widziałeś moja przyczepka była na ful załadowana, więc nie wiem gdzie bym to załadował. Mam swinga 2 os. przerobionego na jedynkę (przecięty pokład między pierwszym i drugim kokpitem) który jest dużo lżejszy ale jakoś nie czuję do niego zaufania. Boję się , że o byle pierdołę się przedziurawi. Mam większe zaufanie do normalnego nitrilonu. Poza tym podoba ma się patent uniwersalnej łódki: gdy mogę płynąć jak kajakiem i jak kanadyjką. Moja przyczepka nie jest zbyt udaną konstrukcją , ale w przyszłości może kupię inną lub zrobię taką aby spełniała moje oczekiwania. Palava jest na tyle duża, że nie chciałbym jej ładować na bagażnik, wolę ja ciągnąć w przyczepce. Cieszę się z tego, że będąc nad morzem z rodziną przyczepka świetnie się sprawdzała na rzeczy nad morze: parawan , koce, jedzenie i kajak safari gumotexa. Mieliśmy około 3km do plaży i nie musiałem kombinować jak to wszystko przymocowywać do roweru , tylko bach do kasty i po sprawie. N razie z pomysłu jestem zadowolony , myślałem jednak, że jazdę rowerem będę traktować jako dojazd do spływu, jednak za długo mi to zajmuje czasu i jazdę rowerem muszę traktować jako wycieczkę rowerową, przeznaczając na to nawet 2 dni. Kiedy większą wyprawę zrobie nie wiem, bo nie mam obecnie zbyt wiele czasu, ale myslę , że na Rabę to musowo będę jeździł tym zestawem. Napiszę niebawem krótką relację z płynięcia Piaśnicą od Jeziora Żarnowskiego do morza. Tam miałem krótszy odcinek do przejechania bo około 20km, ale za to z przygodą bo opona pękła i dętka wyszła na wierzch. O tym jednak w następnej relacji.

Pozdrawiam
przez janekorka
17 sierpnia 2016, o 11:07
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Rowerowo-kajakowa Piaśnica 13.08.2016r.

Witam.
Będąc nad morzem zrobiłem sobie dwie wycieczki rowerowo-kajakowe. Pierwszą już opisałem, teraz parę słów o drugiej. Wycieczka ta już nie taka męcząca, bo tylko 20km do miejsca startu i 26km z powrotem. Jednak chińskie opony zbyt szybko się zużyłyi zaczęły pękać. Z jednej nich dętka wyszła na wierzch. Przy zdjęciach parę słów o tym spływie a tu zamieszczam link do filmiku. Pozdrawiam

https://youtu.be/sbzBfsqHC4E
przez janekorka
23 sierpnia 2016, o 00:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Dunajec 21-22 sierpień 2016

Witaj Marboru.
Świetny filmik. Kajaczki się świetnie prezentują, gdyby było więcej seawayów na wodzie efekt byłby jeszcze lepszy. Na filmie fajnie widać bo macie wersję 1 i 2 osobową. Niby już tyle razy spływałem przełomem, ale jak patrzę na Twoje ujęcia to niektóre widoki jakbym pierwszy raz widział. Naprawdę miło się ogląda. Dobrze , że pogoda dopisała bo słoneczko ładnie wszystko doświetla i jest jakoś radośniej jak świeci.

Pozdrawiam i czekam na filmik z z większą ilością seawayów na wodzie.
przez janekorka
26 sierpnia 2016, o 09:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 12-15.08.2016 Warta: Felinów (Osjaków) - Koło

Świetna wyprawa Miandas. Miło się ogląda te fotki no i jest to wyprawa dmuchańcem. Trochę nas pneumatykowców jest he, he na wodzie. Z niecierpliwością czekam na film, bo zobaczyć ruchomy obraz i usłyszeć dźwięk to jak dla mnie bardziej oddaje real. :m_:

Pozdraiwam
przez janekorka
26 sierpnia 2016, o 22:31
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Pływanko po Rabie

Witam. Raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie udaje mi się namówić żonę i synka na krótkie pływanie po Rabie. W sobotę 27.08.16 pływaliśmy Scoutem gumotexu. Króciótka migawka z Książnic na plaży. Żona filmowała, ale do Chełma płynęła z nami. Dawno Scoutemnie pływaliśmy, więc trzeba go było odkurzyć.Sobotnie pływania po Rabie 27.08.2016: http://youtu.be/AY93ljPpexc

Pozdrawiam
przez janekorka
28 sierpnia 2016, o 22:03
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron