| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 486

Wróć do listy podziękowań

Re: Przywitaj się

szybciutko wklejam coś co kiedyś napisałem na innym forum gdy tam źle się działo
"Forum to twór żywy, to swoisty obraz natury ludzkiej.
Kształt i obraz tej natury tworzą forumowicze - Jacy jesteśmy ?
Jak zwykle różni - wśród nas są np. tacy którzy :
- chcą się od innych czegoś dowiedzieć,
- inni chcą takim coś podpowiedzieć,
- kolejni to ci co koniecznie chcą COŚ powiedzieć.
Ci pierwsi i drudzy akceptują prawo pozostałych do odmiennego zdania,
ci trzeci niekoniecznie, zapiekle udowadniają więc swoje racje.
Dyskusja rozwija się twórczo do momentu "gorączki", wtedy zaczynają się nieeleganckie aluzje i inwektywy,
jedni z nas przestają wtedy uczestniczyć w tych przepychankach, inni kruszą kopie do upadłego.
W takich właśnie momentach następuje odpływ forumowiczów :
- obserwatorów czasami dodających swoje zdanie (zniesmaczeni lub znudzeni)
- uczestników aktywnych w dyskusji (zniechęceni lub obrażeni)
- uczestników wojowników (niedocenieni)
Chwilowe lub trwałe "odejścia" zmniejszają ilość uczestników forum - zaczyna być "przestronniej".
Teraz inni mogą :
- czymś zainteresować,
- czymś zaciekawić,
-czymś zadziwić.
Natura to my - natura i czas zrobią swoje.
Nie uważam aby nadaktywni "ekolodzy"/moderatorzy byli TU potrzebni."
przez mlodek
16 lutego 2015, o 19:41
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Lista rzeczy które zabieram na wypady.

Cześć, dopiszę coś od siebie, pływam najczęściej w 2 osoby, w kanu, raczej w lecie, sprzętowo raczej optymalnie minimalnie
- KANU, pagaje, kamizelki, 2 długie cienkie linki/cumy, 2 gąbki, skrzynia, worek (lub 2 beczki), 2 bidony płynu + 5 litrowy pojemnik wody (te rzeczy widać patrząc na kanu z zewnątrz)
- SKRZYNIA zamykana z płaskim równym wiekiem robiąca za stolik, w skrzyni: 2 składane leciutkie mikro stołeczki wędkarskie, wszystkie szpeje kuchenno-gospodarczo-sanitarne + zapas żarcia + mapy + peleryny + polary
- WOREK a w nim: namiot, w miarę lekki 4 osobowy, 2 sypialniowy ale bez jednej sypialni, wtedy na wypadek srogiej niepogody mamy na przeczekanie olbrzymi apartament z sypialnią, z salonem, z kuchnią, z zadaszonym tarasem i z widokiem na otoczenie + 2 materace cienkie, dmuchane ustami + 2 śpiwory kopertowe + drugie ubranie z drugim obuwiem
- WIOŚLARZE a na nich: obuwie do wody, spodnie (2/3 w jednym), koszula/koszulka z rękawkami, okulary słoneczne, kapelusz z rondem, z materii którą można moczyć w wodzie, cienka chusta, w kieszeniach lub na szyi zabezpieczone przed woda dokumenty, pieniądze, wyłączony! telefon
NIE WYMIENILIŚCIE (chyba):
- dobry uniwersalny klej szybkowiążący, cieniutki sznurek syntetyczny/dratwa do naprawy pękniętego masztu namiotowego, środek dezynfekujący, plaster wodoodporny w taśmie, dobry środek na problemy trawienne
"PATENTY" moje/nasze/cudze:
- termos: przechowywanie zimnych lub gorących napojów, także "samoczynne" gotowanie kaszy, makaronu, ryżu i innych
- wkład parafinowy do znicza, wieczorami jeżeli nie rozpalamy ogniska jako ogieniek, oświetlenie, ogrzewanie namiotu
- poduszka: rezerwowa odzież włożona w woreczek/poszewkę bawełnianą lub polarową ew. w bluzę polarową lub bawełnianą
- sztućce: własnoręcznie adaptowane pojemne łyżko-widelce z tworzywa + 2 noże a/modyfikowany pikutek, b/obozowiec zastępujący siekierę, maczetę, piłę, otwieracz konserw itp
- kuchenka: własnoręcznie wykonany z szerokiego termosu "Hobo Stove", z ekranem, menażkami, kubkami i grillem w komplecie
- solniczko/pieprzniczko/cukierniczka: sklejone dwustronną taśmą samochodową 2 lub 3 opakowania po TikTak-ach (zamiast cukru mikrotabletki słodziku)
- mydło/mydelniczka: mydło do golenia w tubie, bo małe we własnym opakowaniu odkręcasz/wyciskasz/zakręcasz myjesz gdy chcesz
Pozdrawiam
Ps. Niebawem jeżeli zajdzie potrzeba pokażę wspomniane pomysły.
przez mlodek
18 lutego 2015, o 22:24
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Sztolnia Czarnego Pstrąga

Łysy , peterka , to na pewno jest Sztolnia Czarnego Pstrąga.
Pod ziemią pływałem jeszcze w Kopalni Wieliczka w jednej z komór solnych, były to lata 80-te czyli bardzo dawno temu.
Tamtejsza woda to oczywiście roztwór nasycony, "chodzić po wodzie" się nie da ale ciało ludzkie rzucone na wodę nie tonie.
Wtedy była to zamknięta dla turystów część kopalni i prawdopodobnie dzisiaj także.
W tej kopalni swego czasu ustanowiono światowy rekord "najniższego lotu balonem", dziwnie to brzmi ale "najniższy" dotyczy rzędnej wysokości poniżej poziomu morza, jeżeli się nie mylę to wysokość komory pozwalała na uniesienie się balonu (lot) na pułap 10 cm od podłoża.
przez mlodek
19 lutego 2015, o 13:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Brda i Bory Tucholskie 15-17.08

Predator gratulacje. Super pływanko :||:

Mnie się najbardziej podoba to:
https://lh5.googleusercontent.com/-XnXofRfr630/U_dNTFqAEVI/AAAAAAAAEEk/4Na_ZzzLgW4/w756-h567-no/DSCN4181.JPG
Jeżeli ktoś w sezonie nie chce stać w kolejce po rybkę w Mylofie to właśnie tu na lewym brzegu w odległości ok. 100 m jest sklep gdzie ta sama rybka bez kolejki.
Za Gołąbkiem jest jeden z najciekawszych odcinków rzeki.
W tym roku planuję górny odcinek Brdy.
przez mlodek
19 lutego 2015, o 13:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przeczyce na Twiście, Zalew Przeczycko-Siewierski

peterka, jestem pod wrażeniem, czytając forumowe relacje o miejscach interesujących mnie wspominkowo, zauważam że często są one twojego autorstwa. W Siewierzu się urodziłem, potem mieszkałem między innymi na styku Katowic z Sosnowcem (Dąbrówka Mała) - Pozdrawiam.
przez mlodek
19 lutego 2015, o 13:57
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: KRZNA-BUG 14-17.08.2014

Darek, to rozminęliśmy się ! - szkoda, byłem tam 2 tygodnie wcześniej, pogodę mieliśmy aż za dobrą. Bardzo miło zaskoczyła mnie Krzna a Bug na tym wyższym odcinku robi niemałe wrażenie, kończyliśmy w Serpelicach bo tam oddawaliśmy pływadło. Aż do Niemirowa poza nami na wodzie nie spotkaliśmy nikogo, dopiero przed Serpelicami na wodzie i brzegach sporo ludzi bo to niedziela była. Mam nadzieję że nie zaśmiecę twojej relacji jak dorzucę Bug-owe fotki uzupełniające.
przez mlodek
19 lutego 2015, o 15:05
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Czym pływać - dywagacje :)

Jako, że z kanu do tej pory nie miałem nic wspólnego mam pytanie do użytkowników takowych pływadeł. Czy da się tym w miarę swobodnie pływać w pojedynkę, czy też muszą być minimum dwie osoby? Teoretycznie wiosłując tylko po jednej stronie powinno nas obracać, z drugiej strony machanie pagajem raz z lewej raz z prawem było by trochę uciążliwe.
Dzisiaj przypadkowo trafiłem na filmik obrazujący odpowiedź na twoje wątpliwości.
Dobry "jeździec" płynie solo w kanu 3 osobowym, zwróć uwagę na początku filmu na ruch pagaja i jego pióra,
nie zwracaj uwagi na inne niuanse (choć warto)

https://www.youtube.com/watch?v=7xnYjxZw6UU
przez mlodek
25 lutego 2015, o 11:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Za kilka dni górna Brda - od którego miejsca ?

Widzę że "termosogotowanie" wzbódziło zainteresowanie choć jestem trochę zdziwiony że nie spotkaliście się wcześniej z tym sposobem. Rzecz polega na tym aby sobie ułatwiać i przyspieszać a nie komplikować i nie wydłużać czasu przygotowania, dlatego też podstawowy sprawdzony wcześniej w działaniu składnik/wypełniacz wrzuca się w postaci nieprzygotowanej, zastosowane do tego dodatki to wybór indywidualny. Jakiś czas temu, gdy wpadłem na ten pomysł, zrobiłem w domu kilka prób z różnymi surowcami, każdemu radzę to samo aby przekonać się czy dany surowiec w danym termosie po 1 lub kilku godzinach uzyska właściwą mu spożywczą postać. Podczas pływania jako dodatki smakowe i przyprawy stosuję to co mamy akurat pod ręką, dlatego ostatnio były to kostki rosołowe, ser biały, ser żółty, konserwa mięsna, w ten sposób można przygotować grzane wino grzane piwo i inne.
Opisane wyżej przygotowywanie herbaty śniadaniowej już poprzedniego wieczora nie jest przypadkowe bo rano po przelaniu gorącej herbaty do kubków termos mamy już odpowiednio wygrzany więc zalewając go od razu obiadem nie tracimy energii na jego rozgrzanie (fizyka). Każdemu zainteresowanemu "termosogotowaniem" sugeruję własne próby z różnymi surowcami najpierw we własnym domu i we własnym termosie a dopiero potem w terenie.
Marshall - podczas wcześniejszych domowych prób zastosowałem zwykły biały ryż z 1kg torebki, okazał się on jednak niedogotowany, być może po zastosowaniu innego np. z woreczków 100g okaże się w sam raz.
Seba - kasza gryczana nasypana była surowa ze 100g woreczków
Może sensownym byloby wydzielenie osobnego tematu i tam dzielilibyśmy się efektami własnych na razie domowych termosowych doświadczeń a być może nawet nowych przepisów ?.
Termosu (większego lub mniejszego) urzywam nie tylko na spływach, także podczas kilkudniowych wycieczek rowerowych oraz także na nartach, czyli tam gdzie dłuższy kontakt z naturą i gdzie zmienne warunki pogodowe. Planuję niebawem nabyć odpowiedni termos ale z szerokim wlewem dlatego że z mojego wysmukłego nie każdy obiadek z chęcią wyskakuje na zewnątrz.

Kiedyś przed planowanym tygodniowym 3 osobowym (z żoną i synem) wyjazdem rowerowym zastanawiałem się jak ograniczyć cieżar wiezionych w sakwach rzeczy, popatrzyłem na zestaw menażek i stwierdziłem że to tylko metalowe pojemniki na coś gorącego. Przeszukałem domowe zakamarki, znalazłem to COŚ, zrobiłem próby wrzątkowe, okazało się że świetnie się nadają, są lekkie a przy tym pojemne, można upakować w nie wiele luźnych rzeczy wiezionych w sakwach. Tym CZYMŚ okazały się opakowania po lodach "Diuna", bo foremne, bo wystarczająco sztywne, bo z zamykanym wieczkiem, bo przeznaczone do kontaktu z żywnością, bo odporne na niskie jak i na wysokie temperatury.
W dzisiejszych czasach codziennie każdy/a z nas ma kontakt z różnorodnymi jednorazowymi opakowaniami i nie zastanawiamy się nad ich możliwym wykorzystaniem.
Kto wie, może inne moje metody oraz wnioski, które traktuję jako zwyczajne, komuś z was wydadzą się tą drogą przydatne i pomysłowe ?.
Niebawem wrzucę fotkę czerpaka "z odzysku"
Pozdrawiam
przez mlodek
23 czerwca 2015, o 16:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

... a może "termosogotowanie" ?

"termosogotowanie" to: zgromadzenie składników na gorący posiłek, wrzucenie ich do termosu, zalanie wszystkiego wrzątkiem. Następnie przez kilka godzin my płyniemy a ON robi się sam. W trakcie płynięcia w odpowiedniej chwili wystarczy 15-20 minutowa przerwa aby, nawet na pokładzie, zjeść ugotowaną gorącą strawę, ważne przy niesprzyjającej pogodzie. Rzecz polega na tym aby sobie ułatwiać i przyspieszać a nie komplikować i nie wydłużać czasu przygotowania, dlatego też podstawowy sprawdzony wcześniej w działaniu składnik/wypełniacz wrzuca się w postaci nieprzygotowanej, zastosowane do tego dodatki smakowe to wybór indywidualny.
Zainteresowanym proponuję wcześniejsze wykonanie kilku domowych prób z różnymi nośnikami aby sprawdzić czy w danym termosie dany surowiec po 1 lub kilku godzinach uzyska odpowiednią spożywczą postać. Najlepszym do tego celu byłby termos z szerokim wlewem aby gotowe jedzonko z chęcią się z niego uwalniało ale nie jest to konieczne.
Przepis pierwszy (na 2 osoby) - do termosu poj. 1,0-1,2 l wsypać 2 woreczki (2x100g) surowej kaszy gryczanej, 2 kostki rosołku np. drobiowego, skraweczki białego lub żółtego sera, skraweczki konserwy mięsnej, mogą być zioła i inne przyprawy, całość zalać do pełna wrzątkiem.
Tak się z tym "termosogotowaniem" podczas pływania oswoiliśmy że wieczorami gotowaliśmy herbatę do termosu "na rano" a rano obiad do termosu "na popołudnie". Gdybyśmy mieli drugi termos to oczywiście wzrosłaby mnogość wariantów :). Przygotowywanie herbaty śniadaniowej już poprzedniego wieczora nie jest przypadkowe bo rano po przelaniu gorącej herbaty do kubków mamy termos już odpowiednio wygrzany więc zalewając go od razu obiadem nie tracimy energii na jego rozgrzanie (fizyka).
przez mlodek
24 czerwca 2015, o 09:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Sanem i Wisłą (kawołecek)

W ostatnią sobotę ok. godz. 15 wypłynęliśmy (ja i mój towarzysz podróży) aluminiowym Kanu ze Stalowej Woli Sanem do Wisły. Woda bardzo niska wciąż szukaliśmy głębszego nurtu, mimo to często szuraliśmy po dnie rzeki. Mój towarzysz właściciel kanu czasami rzucał spiningiem, jak nie rzucał to wiosłował i tak w leniwym wioślarsko-wędkarskim rytmie omijając liczne odsłonięte rzeczne łachy po ok. 3 godz. dopłynęliśmy do ujścia Sanu. Tam urokliwy biwak na dużej piaszczystej łasze tworzącej u ujścia rzeki deltę Sanu, z zachwytem obserwowaliśmy wyjątkowy zachód słońca racząc się strawą gorącą i napitkiem zimnym prostym acz smacznym. Rano obudziłem się o świtaniu, nazbierałem biedne resztki wilgotnych patyków z łachy, rozpaliłem ogień pod kratą i nudząc się oraz słuchając krzyków i śmiechów ptactwa wodnego obserwowałem postępujący świt aż woda na kawę z trudem się zagotowała. Mój towarzysz spał w najlepsze, dopiero po jakimś czasie na hasło "kawa gotowa" wygramolił się z namiotu i ułożył do kolejnego snu już na zewnątrz. Siedziałem więc, czekałem, trochę mu zazdrościłem, zrobiłem kilka fotek telefonem ale z powodu słabego światła bardzo kiepskich. Potem normalka, zwijanie namiotu, pakowanie się i wypływamy na wody Wisły. Jak na Wiśle ? tak samo jak na Sanie tylko szerzej, oczywiście szukaliśmy głębszej wody, pomocne były tyczki wskazujące szlak wodny ale i te nie zawsze chroniły nas przed szuraniem. W międzyczasie próby spiningowania bo wędkarzy na brzegach Wisły sporo, nie wiem czy coś złowili ale każdy zapytany albo klął albo wykonywał dziwny ruch ręką w dół równocześnie krzywiąc się jak po cytrynie. Domyśliłem się że podobnie jak mój towarzysz mimo wysiłków nie złowili nic. W międzyczasie parę krótkich przystanków dla rozprostowania nóg, jeden z takich przystanków w Zawichoście. Na wodzie niemały słoneczny skwar a po jakimś czasie dla odmiany skwar jeszcze większy, zatem decyzja że dobijamy do ocienionego brzegu i robimy przerwę śniadaniową. Podczas tej przerwy mijało nas kilku przechodzących obok wędkarzy i o dziwo każdy z nich albo klął albo miał bardzo zaciętą minę, nie wiem czy wpływ na to miały dźwięki bijących wtedy kościelnych dzwonów, czy też tak właśnie objawia się ten słynny relaksujący efekt wędkowania ?. Po śniadaniu na wodę, w oddali widoczne przed Annopolem wapienne zbocza, na wodzie jeszcze bardziej gorąco i jeszcze bardziej płytko. Wzrastający z minuty na minutę skwar i dogodność dojazdu auta ze Stalowej Woli spowodowały że postanowiliśmy wymoczyć się długo i solidnie w wodach Wisły (ok. 2 godziny), po czym zadzwoniliśmy po kierowcę z autem, zapakowaliśmy się na i do samochodu, ok. godz. 15 wróciliśmy z Annopola do miejsca startu. Jak widać była to lajtowa dobowa wodna wycieczka bo przecież przepłynęliśmy tylko maluśki wodny "kawołecek".
Pozdrawiam.
przez mlodek
7 sierpnia 2015, o 02:06
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: spływ wielodniowy i biwakowanie w pojedynkę

Cześć,
- o miejscu obozowania było,
- o zwierzętach było, to one będą ciebie unikać,
- o owadach było, to one są najbardziej dokuczliwe i nie będą ciebie unikać, do owadziej listy dodaj gzy (takie duże szare muchy),
- ludzi się nie bój, dzień dobry, dziękuję, proszę, przepraszam, bardzo ułatwiają komunikację i przełamują lody,
- złodzieje ?, bardzo wyjątkowe przypadki, nie prowokuj sytuacji, zastosuj rady dotyczące obozowiska,
zwykła żyłka też może być skutecznym zabezpieczeniem albo "głośno mówiącym" albo "za rękę szarpiącym",
w ciepłe miesiące pływam od wielu lat w sandałach kupionych kiedyś za ok. 20-30 zł, wykonanych z ... ??? ... jakby sprasowanej pianki, zapinane na rzepy, nie mogą chłonąć wody, muszą pływać,
Najważniejsze to nastawić się pozytywnie.
Pozdrawiam
przez mlodek
24 sierpnia 2015, o 20:28
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

"Kajakarz" z XIV wieku - Winrych von Kniprode

Winrych von Kniprode Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, panujący w latach 1351-1382, w roku 1379 spłynął łodzią od Węgoborku (Węgorzewa) przez Mamry, Niegocin, Ryńskie, Tałty, Śniardwy, Pisę, Narew, Wisłę i Nogat do zamku w Malborku - prawie 1000 km. Melchior Wańkowicz wspominał o tym wyczynie w książce "Na Tropach Smętka".
Może to pomysł na niecodzienny spływ ?.
przez mlodek
17 czerwca 2016, o 23:35
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

COŚ z niczego

Niektórzy z nas adaptują jakieś przedmioty do innego celu i w ten sposób nadają im nowe życie.
Przedmioty te pełnią inną od pierwotnej funkcję - swoisty recycling.
Myślę że warto podzielić się takimi pomysłami i nowymi zastosowaniami.
Przeszukam swój kufer spływowy, wygrzebię, zrobię zdjęcia i niebawem wrzucę.
Zapraszam wszystkich pomysłowych.
przez mlodek
17 lutego 2017, o 00:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: COŚ z niczego

Waho dzięki,
Swój pomysł na czerpak także niebawem pokażę ;)
Na strychu po obiecaną skrzynię jeszcze nie byłem.

Na początek 2 osobowy zestaw kuchenny - wersja "De Lux"
- piecyk (na nóżkach, z rusztem, z popielnikiem)
- grill "wersja szaszłyk"
- czajnik z pokrywką i uchwytem (bez gwizdka)
- zestaw 2 kubków
- zestaw 2 miseczek
- zestaw 2 misek
- zestaw przypraw (słodzik+sól z pieprzem)
- zestaw myjący (płyn+myjka)
- osłona p. wiatrowa
- nóż kuchenny
- chwytak
- zawieszki
- podstawka na paliwo chemiczne
(łyżki i widelce + inne akcesoria niebawem)
przez mlodek
17 lutego 2017, o 20:24
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Co na ten rok zamierzacie kupić, osiągnąć?

Od pewnego czasu wyznaję zasadę "żyj chwilą".
Chwilowe pomysły realizuję natychmiast bo daje mi to najwięcej przyjemności oraz emocji.
Zbyt duże i odległe planowanie w tym przygotowania czasami dławią przyjemność i radość z uzyskanego efektu.
przez mlodek
21 lutego 2017, o 00:13
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Pomysły na biwakowe gadżety

Jessu ile tych tiktaków by trzeba zeżreć... :)
Bardzo wiele lat temu gdy pojawiła się "dieta 1000" oraz reklama tiktaków " tylko 2 kalorie"
w porywie chwili stworzyłem "dietę 1000 kalorii czyli 500 tiktaków" :shock:
miandas dasz radę - to zamiast posiłków jest ;)
przez mlodek
23 lutego 2017, o 13:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 31.03-02.04.2017. Śnieżka i okolice - morderczy atak!

Nie wystarczy dotrzeć i zdobyć - to zaledwie połowa,
trzeba jeszcze wrócić a często już sił i rezerw brak,
veni vidi vici - jak widać !
Ave Caesar !!!

Ps. wytłumacz mi proszę skąd (do cholery) w Karkonoszach, w tym terminie, w tym stojaku znalazły się do moje narty ???
przez mlodek
6 kwietnia 2017, o 13:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Taśma dobra na pochwę

Chcąc zrobić córce pochwę do noża rozglądałem się za taśmą nadającą się do tego celu.
W sklepie ogrodniczym na stoisku pszczelarskim spotkałem taśmę podobną do parcianej, plecioną z jakiegoś włókna sztucznego (propylen ?), w słusznym kolorze oliwka w cenie o ile dobrze pamiętam 5zł/mb lub 6zł, max 7zł.
Taśmę kupiłem i parę dni temu uszyłem z niej pochewkę używając do tego podwójnej warstwy.
Bardzo dobrze zszywa się ją zwykłą dużą igłą (nawet poczwórną warstwę).
Jeżeli ktoś poszukuje czegoś podobnego to warto aby rozważył tę propozycję.
przez mlodek
8 kwietnia 2017, o 14:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Bielizna termoaktywna do spania.

Sikor oraz Marschall dobrze i trafnie Ci radzą.
Potrzebujesz bielizny termoaktywnej zimowej , musi to być bielizna dedykowana narciarzom/snowboardzistom.
Ma ona tę cechę że nawet przy b. dużym wysiłku musi odprowadzać wilgoć na zewnątrz a skóra musi pozostać sucha.
Wśród kalesonów występują 2 długości nogawek (za kolano, za kostkę), do celu o którym pisałeś wybierz te za kostkę.
przez mlodek
26 kwietnia 2017, o 09:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron