| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 2

Wróć do listy podziękowań

27-29.07.2018 WARSZTATY KANADYJKOWE PSKK WENECJA

Ten sezon nie jest dla nas jakoś specjalnie bogaty w wyjazdy, mam wrażenie że pokurczyło się wszystko począwszy od doby, tygodnia, plecaka, bagażnika, a na portfelu skończywszy :lol:
Ostrzyliśmy sobie wiosła na Bug, jednak wylądowaliśmy w bazie harcerskiej Wenecja nad jeziorem Ruda Woda na warsztatach pskk.
Pierwszy * na canoe 2 Radek zweryfikował nam w trakcie ostatnich dni canoe, teraz przyjechaliśmy poszerzyć wiedzę z zakresu autoratownictwa.
Czy to jest potrzebne - każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Z jednej strony jestem przeciwnikiem papierów, zaświadczeń bo liczą się umiejętności, z drugiej gdzieś tych umiejętności się trzeba nauczyć...
Ja powiem tylko, że warto trenować pod okiem bardziej doświadczonych kolegów.
My w czasie pływania zawsze mamy z tyłu głowy, żeby na koniec się trochę powywracać i potrenować choćby wylewanie wody z łódki. Wychodzi jednak jak zwykle, czyli albo jesteśmy zmęczeni, albo jest za zimno, albo za gorąco, albo mało czasu, albo inny czort jest wymówką. Ba, mięliśmy w planie podjechać nad Zegrze, coby jeden dzień spędzić w ten sposób, jednak od 3 lat na planie się skończyło.
W czwartek od rana już przebieraliśmy nogami, po południu łódki i zakapior na pokład, tankowanie i w drogę. Z Płońska zgarnęliśmy jeszcze radkowego ucznia Krzyśka i tak przeładowanym autem turlaliśmy się w bliżej nieokreślonym kierunku północnym.
Na miejsce dotarliśmy wieczorem, rozstawiliśmy obozowisko i zaczęliśmy integrację.
Zajęcia miały rozpocząć się w sobotę, więc piątek mieliśmy dla siebie - popłynęliśmy na północny koniec jeziora na placki ziemniaczane i obejrzeć cypel który wydzierżawiło stowarzyszenie navicula. Zapowiada się bardzo ciekawie...
Po powrocie zjedliśmy obiad w obozowej kuchni - a karmią tam smacznie i do syta :||: Zaczęli się zjeżdżać kolejni uczestnicy. Potem oglądaliśmy 2 kanady jakie druh Radek :lol: dłubał z harcerzami, chociaż bardziej wyglądało to na dłubanie dla harcerzy :lol:
Wieczorne ognisko i oczekiwanie na zaćmienie księżyca, które przysłoniła wielka ciemna chmura zakończyły dzień.
Sobota i niedziela to czas warsztatów. Teorię poprowadził Andrzej, i zrzuciliśmy łódki na wodę. Trzymanie kursu, pociągnięcia, manewry, i oczywiście wywrotki. Stawialiśmy łódki, opróżnialiśmy z wody na wodzie i wchodziliśmy spowrotem. Ćwiczyliśmy rzuty rzutką, i masaż serca na fantomie. Niestety mój poszkodowany został warzywem z powodu niedotlenienia mózgu :oops:
Oczywiście Radek przywiózł ze sobą swoje solowe Jaskółki, uczestnicy też przywieźli swoje kanady więc można było pomacać i wypróbować ciekawe pływadła.
Dziękujemy za wspólnie spędzony czas, za naukę, za uwagi i podpowiedzi. :||:

foty kradzione:
https://photos.app.goo.gl/AvKwMwjjUaDeJ6M1A
przez glynu
3 sierpnia 2018, o 09:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron