| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 9

Wróć do listy podziękowań

Re: Yuloh - nietypowy napęd wiosłowy

Dorzucę swoje 3 grosze. Zarówno yuloh http://uk-hbbr-forum.967333.n3.nabble.com/Yuloh-td2229216.html jak i power fin http://www.harrybryan.com/harrybryan/ThistlePlan.html. http://youtu.be/3PdOIXvfB3g mogą być napędzane nogami - u większości ludzi mięśnie nóg są silniejsze niż rąk.Może to jest odpowiedź na Wiślny prąd? Przy okazji skrzyżowanie power fin z filmu Atsuhi Doi z napędem Harrego Bryana chciałem zastosować w swojej łódce.
Jacek Rybitwa
Tomoja pierwsza próba napisania postu (poza przywitaniem) więcnie wiem czy cokolwiek z tego zadziała. Ewentualnie spóbuję poprawić.
przez jcsterna
2 marca 2015, o 23:14
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Yuloh - nietypowy napęd wiosłowy

Popróbuje zatem popisać dalej dalej w tym temacie. Rzeczony Atsuchi Doi podzucił link do strony opisującej japońskie doświadczenia z power fin nieco szerzej, ale "krzaczkami". Gopgle translator radzi sobie z krzaczkami wcale nieźle i po przełożeniu na angielski krzaczki dają się zrozumieć. Poniważ juz to przerobiłęm to dla wygody załanczam. Dadaje także ten link http://www.ayrs.org/repository/AYRS121.all_A5.pdf - na stronach 39-48 jest dokłądny opis łodki i napędu Harrego Bryana .
Jacek Rybitwa
przez jcsterna
3 marca 2015, o 01:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wiosła do pływania przodem.

:||: notojeszce raz bo ta dębowa hutawka to fajnie wyglada - też tak chciałbym

Obrazek


Obrazek
przez jcsterna
3 marca 2015, o 22:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Projekt: "x2" - pływadło (za) rowerowe - katamaran / pro

Cześć,
ale się namordowałem, żeby sie zalogować (ale tylko przez swoje gapiostwo!)
Bardziej do mnie przemawia do tego celu koncepcja nadmuchiwanych pływaków ,już opracowywana raz przez Myszka. Może tylko pójść w stronę tensairity? minimalizacja ciężaru przy zachowanej sztwności. Wierzę, że to dla kogoś z wykształceniem inzynierskim rzecz do ogarnięcia. Robiono już z tego konstrukcja "lotnicze" - chociaż bezzałogowe [youtube]https://youtu.be/O1LUbZ07I9w[/youtube] oraz różne lądowe http://www.tensairitysolutions.com/applications/ i chyba tylko dyskutowano nad proa http://proafile.com/multihull-boats/discussion-forum/viewthread/392/ .
Może zrobicie poczatek przy tej okazji?
Jacek Rybitwa (dawniej J S(terna)
przez jcsterna
18 marca 2015, o 22:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Swędzenie nóg po spływie

A nie chodziłeś na bosaka po pastwisku albo drodze po której przegania się krowy na pastwisko? Myślę po prostu o świerzbie pęcinowym bydła - występuje w różnych okolicach kraju. Krowy w tedy tupią energicznie, jakby chciały strząsnąć coś z racic. Kiedyś po brodzeniu w Liwcu a potem spacerze na bosaka po drodze na pastwisko "złapałem" takie coś. Groźne dla człowieka to nie jest i samo przechodzi po około 2 tygodniach. Dotyczy raczej okolicy cienkiej skóry koło kostek. Z zawodu jestem weterynarzem stąd taka refleksja na temat swędzenia stóp.
Jacek Rybitwa
przez jcsterna
5 kwietnia 2016, o 10:14
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajak z kilem i bez. Ster/ miecz

Cześć,
czasami w żeglarstwie "bez żagli" -( spływanie z prądem rzeki z Mazur Pisą) stosuje się czasami tzw "prosiaka". Butelka wypełniona czymś ciężkim, na lince przewleczonej przez ucho z drutu wlecze się za łódką po dnie. Prąd ustawia wtedy łodkę w swojej osi i jest różnica w prędkości prądu rzeki i łódki - to pozwala na stosowanie steru. Jak "prosiak" się zaczepi (tak bezapelacyjnie) to puszcza się jeden koniec linki, linka wyszorowuje się z ucha i odzyskuje się linke, a "prosiak" zostaje na dnie rzeki. Nie zachęcam do wypełniania rzeki butelkami "prosiakami". Ten patent z uchem i podwójna linką to tylko rozwiazanie awaryjne - po prostu mniej zostaje w rzece. Jednak uwolnienie zestawu wędkarskiego z zaczepu to chyba dla Ciebie rzecz prostsza niz dla żeglarza! Myślę, że taka "wleczkotwa" w odróżnieniu od dryfkotwy - pływającej w toni może tym czego potrzebujesz.
Jacek Rybitwa
przez jcsterna
19 sierpnia 2016, o 10:29
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Łódź

Pięknie narysowane! . Co do rozkminiania olinowania (a jest tych linek sporo!) kleszczy kraba to chętnie pomoge bo już przez to przeszedłem. Zobacz też temat proa na tym forum. Polecam jeszcze strony Garego Dierkinga. Miałem jego książkę, bardzo omocna, ale ją przekazałem już komuś innemu, kto budował nową łodkę. Faktycznie pływak w proa jest obciążnikiem stale, a troche tez podpórką.
Jacek Rybitwa
przez jcsterna
17 września 2016, o 10:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Cześć Kooniu,
Lepszego patentu na piętę masztu niż Myszkowy ze świecą szukać. Co do topu to ponieważ zacząłeś z widełkami wrzucam zdjęcie mojego topu "widełkowego". Jest z dębowej deski przylaminowanej do masztu bandażem elsatycznym i epoxydem. Przez widełki idą gejtawy (na zdjęciu jeszcze nie założone). Żeby te gejtawy przypadkiem nie wypadły końcówki widełek przewierciłem później i przewłokłem przez dziurki cieniutki sznureczek - prawie go nie widać więc widełki wyglądają klasycznie.
[https://www.flickr.com/photos/jcsterna/27243260078/in/dateposted-public/][/img] Zielone linki przywiązane na przewężeniu widełek to sztagi. Niebieski jest fał idący przez bloczek z Castoramy( a może z Obi?). Z lewej strony (na zdjeciu) za masztem czyli po nawietrznej podwójna biała lina to wanta. Podwójna , bo za masztem schował się jej górny bloczek (na pojedynczym w czasie pływania trudno jest ,jak dla mnie, wantę wybrać) W twoim "spłaszczonym" maszcie wystarczyłoby jakim drewnem "zakorkować "boczne kanały" bo w centralnym utkwią widełki i spokojnie masz miejsce do zamocowania lin be do dołu nie zjadą bez żadnego okucia z blachy. Na linkach widać, że się przecierają i czas na wymianę, zmęczony metal pęka bez uprzedzenia.
Pozdrawiam Jacek (z proa "Kocham Kotka")
przez jcsterna
30 marca 2018, o 17:26
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Nie wiem czy ta knaga rurowa rozwiąże sprawę. LIny nie chcą leżeć spokojnie, wiatr i zagiel podnoszą je opuszczają, może się blokować przy wybieraniu, bo jeden koniec masz w ręku, a drugim miota żywioł. Ja miałem do halsliny dwie knagi różkowe klasyczne, cud piękności dębowe. Zawsze coś się o nie zaczepiało i zmieniłem na tanie zaciskowe z PCV.
Jacek
przez jcsterna
13 czerwca 2018, o 12:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron