| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 413

Wróć do listy podziękowań

Re: Wszyscy są w szoku - taka historia, posłuchajcie

Płynął rzeką graniczną na wschodzie? Jeśli tak to nic dziwnego, ale jeśli gdzieś w głębi Polski to bardzo nietypowe.
przez marcel
1 kwietnia 2019, o 11:20
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Sportowa?rywalizacja.

Miałem na myśli takie pływanie, tu są różnice poniżej 10 procent.

https://www.dover.uk.com/channel-swimming/records

Tak, ale..te 10% robi taką samą różnicę jak w polskich zawodach. Patrząc na wyniki najszybszego przepłynięcia, pani byłaby dopiero na piątym miejscu.
Podobnie jeśli chodzi o najszybsze przepłynięcie Francja->Anglia. Kobiety byłyby dopiero na trzecim miejscu w kategorii w te i z powrotem, oraz w kategorii przepłynięcia trzykrotnego. Rozdział K/M po prostu pozwala uhonorować wysiłek tych Pań.

Kanał, to nie są najdłuższe ani najcięższe zawody. Na zawody w przepłynięciu Bałtyku, Polska mogłaby wystawić jednego mężczyznę, cała UE mogłaby wystawić sześciu mężczyzn i jedną panią. Patrząc po czasie przepłynięcia, byłaby w tej grupie przedostania.

Podział powinien być, natomiast powinien być to podział uczciwy. Jaki się urodziłeś taki startujesz. Urodziłeś się z siurem, startujesz jako facet nawet jak obetniesz. Urodziłeś się bez siura, ale z nienormalnie wysokim testosteronem - twoja korzyść, staruj jako mega silna kobieta. W końcu Lem kiedyś napisał "Sport wymarł bo stał się zbyt doskonały. Wszystkie rekordy możliwe do osiągnięcia zostały osiągnięte. A nowy rekord mógłby ustalić tylko mutant lub wybryk natury" (cytat z pamięci).
przez marcel
3 kwietnia 2019, o 12:22
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Jakie spodnie ?

Wiecie co? Te gacie są naprawdę oddychajace. Ostatnio pływałem przy ładnej pogodzie, która z nagła się zepsuła. Fala odwiedziła wnętrze kajaka, i żopsko mokre. Wodoodporne spodnie były...w worku. Na brzegu zrzuciłem mokre spodnie, zostając w mokrych bokserkach. Na to poszły gacie z Deca. O dziwo, po następnych dwóch godzinach pływania, bokserki wyschły. Czyli jednak, pomimo niskiej ceny, gaciowory są paroprzepuszczalne.
przez marcel
6 kwietnia 2019, o 16:57
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Liofilizaty.

Podczas ostatniego spływu będąc mocno głodny, nie skupiłem wystarczającej uwagi na instrukcji przygotowania mojego pierwszego liofilizowanego posiłku od "Summit to eat" i przeczytawszy "wrzuć" zamiast "wyrzuć" saszetkę z absorberem tlenu, sądząc że mam do czynienia z przyprawą. Oczywiście zawartość wrzucilem do posiłku i czym prędzej zjadłem, dziwiąc się nieco chrzęszczącej zawartości. Czy może mi ktoś wyjaśnić, co takiego zjadlem i czy może mieć to jakiś wpływ na moje zdrowie. Mam nadzieję, że był to jedynie węgiel aktywowany, który zakończy temat lekką obstrukcją lub czym zupełnie odwrotnym.

Jeśli nie umrze to żyć będzie - jak powiedział lekarz badający Pinokia.

Opcję są dwie. Albo zeżarłeś osuszacz (jasne granulki), czyli po prostu piasek, który prostu przejdzie przez organism. Albo zeżarłeś pochłaniacz tlenu (ciemno rdzawe granulki lub proszek), który czasem powoduje wymioty, ale nic poza tym.
przez marcel
9 kwietnia 2019, o 08:07
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: NERIS SMART - już dostępne

Decathlon też kiedyś zaliczył wtopę z kajakiem przeciekającym na linii szycia. Nie próbowali tłumaczyć że to się rzadko zdarza, czy trzeba sobie podkleic. Cała seria 2015 poszła do zwrotu. Nawet bez paragonu przyjmowali.
Bajadarki zamieściły na blogu bardzo rzeczowy i obiektywny opis. Tym bardziej że używają kajaka dużo i często. Przy czym piszą też sporo o zaletach.

Może wrzuć po prostu jakiegoś większe relacje ze spływów ta hybryda? Tak żeby można pokazać zalety i wady. Może nawet nie wady tylko ograniczenia. To zawsze jest bardziej przekonywujace niż reklama.
przez marcel
15 kwietnia 2019, o 11:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 12-14.04.2019 II Wiosenny spływ kajakowy Wartą

Jakby się dało to dałbym ci dwa plusy.
Jeden za świetną relację - masz rękę do krajobrazów.
A drugą za pozostanie wierną dmuchanym kajakom.
przez marcel
18 kwietnia 2019, o 12:02
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprza, majówka 2019

Zawór popsikaj dookoła smarem silikonowym w sprayu. Cx-80. Kajak trzeba ustawić tak, żeby zawór był pionowo. Zmniejsza to siłę kilkukrotnie. A klejenia popsikaj takim sprajem jak gazownicy używają do kontroli szczelności .

Naprawienie kajaka polepsza bardzo nastrój.
przez marcel
19 kwietnia 2019, o 21:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprza, majówka 2019

Zawór popsikaj dookoła smarem silikonowym w sprayu. Cx-80. Kajak trzeba ustawić tak, żeby zawór był pionowo. Zmniejsza to siłę kilkukrotnie. A klejenia popsikaj takim sprajem jak gazownicy używają do kontroli szczelności .

Naprawienie kajaka polepsza bardzo nastrój.


chętnie bym to komuś zlecił ale nie wiem, czy mnie na to stać :)

Nie zlecaj. Cx czy k2sil kosztuje grosze, a satysfakcja że zwycięstwa ducha nad materią jest ogromna.
przez marcel
20 kwietnia 2019, o 18:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprza, majówka 2019

Masz na mailu ;)
przez marcel
22 kwietnia 2019, o 09:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprza, majówka 2019

Do czyszczenia wszystkich elementów, dobre są chusteczki septyczne - te z izopropanolem, do odkażania skóry przed zastrzykiem. ;)

Kompletny tutorial -> http://swobodneplywanie.blogspot.com/2019/02/wymiana-i-regulacja-zaworu.html
przez marcel
23 kwietnia 2019, o 17:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: A właściwie kto zaprojektuje te tamy i kanały?

Nie dramatyzowałbym. Naukowcy na uczelniach to zmyślne bestie, ale często popadają w samozachwyt - bez nas się nie uda. Inżynierów po budownictwie mamy co rok sporo. Remonty i przebudowy kanałów, tam, śluz dzieją się cały czas. Jest gdzie zdobywać praktykę.
Problemem przy budowie kanału, jest raczej konieczność wykupu gruntów pod jego budowę. Praktycznie wszystkie kanały powstały kiedy gęstość zaludnienia była 2-3 krotnie niższa, a ilość instalacji puszczonych pod ziemią - znikoma.
przez marcel
30 kwietnia 2019, o 18:56
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

02.05.2019 Sztoła w Bukownie.

Rzeczka Sztoła łaziła za mną od wielu lat. Kiedyś jeżdżąc do pracy widywałem ją dwa razy dziennie, i wyglądała z mostu nadzwyczaj urokliwie, ale jakoś nigdy nie było okazji żeby nią spłynąć. Kilka lat temu władze Bukowna zdecydowały żeby odcinek płynący przez Bukowno dostosować do spływów spacerowych. Usunięcie zwałek i śmieci z dna, pozwoliło przygotować fajny trzykilometrowy odcinek.

Dwa tygodnie temu połączonymi siłami MOSIRu Sosnowiec i masy społeczników, wysprzątano całą Sztołę, aż do ujścia w Sosnowcu.

Szkoda było nie spróbować. :)


https://1.bp.blogspot.com/-Iet6qh45bRY/XMst94K8ovI/AAAAAAAAA_k/2vonoJPL43sN3gnwS17TvHAVZkl1hfzaQCLcBGAs/s1600/S_02.JPG
Początek poniżej zalewu, przy którym stoi restauracja Leśny Dwór. Brzeg umocniony - specjalnie dla kajakarzy.


https://4.bp.blogspot.com/-1MTfYdSGrUc/XMst_K0n1QI/AAAAAAAAA_s/FjFbvBzprw0uqwr1W6J25BAZx-yRcFM1wCLcBGAs/s1600/S_03.JPG
Zdecydowałem się na ponton, bo kajaka trochę jednak szkoda, gdyby się okazało że będą zwałki. Młoda dała radę, mimo że na tej jednostce nie pływała dwa lata.


https://2.bp.blogspot.com/-VtNrp9bNYtg/XMst_LMI3MI/AAAAAAAAA_o/IPYeOxvnOOgJA2a0wKuXtvWgxuOEi08mwCLcBGAs/s1600/S_04.JPG
Rzeka na tym odcinku ma 2-4 metry szerokości. Głębokość od 20cm do 1,5m. Woda czysta ale bardzo zimna. To taka cecha Sztoły, może być 35 stopni w cieniu, a woda będzie nadal lodowata.

https://4.bp.blogspot.com/-RAZAkFw9NVE/XMsuCuOhhpI/AAAAAAAAA_0/dwkG2qsQz6UFlX-L7mSSkZ8EV9QUtffVwCLcBGAs/s1600/S_05.JPG
Następny ładny widok.

https://3.bp.blogspot.com/-1Jm5DTTMJ-4/XMsuCuvRIZI/AAAAAAAAA_w/nWgz8pUFTpEIExQ2VVnsy_XJB79vEdkXACLcBGAs/s1600/S_07.JPG
Piaszczyste skarpy - najbardziej rozpoznawalny element tej rzeczki.

https://2.bp.blogspot.com/-dNAUC4ud4Uk/XMsuC4rcEkI/AAAAAAAAA_4/6gJUfeTF7c0s1KfEHvVnjeUCSvWAfRknACLcBGAs/s1600/S_09.JPG
Most dla pieszych. Ponieważ postawiony z pni, bez dokumentacji, projektu i zezwoleń - na obu wejściach są tabliczki "Wejście na własne ryzyko"

https://2.bp.blogspot.com/-Zd5NdRaoYvc/XMsuG_OzfEI/AAAAAAAABAA/HZVZzt0OK-MK0BG4fA7eJ9jIzYO4vN3vQCLcBGAs/s1600/S_11.JPG
Koniec spływu przez Bukowno. Po prawej łagodne ale bardzo śliskie wyjście na brzeg. Po lewej widać oddalony most, pod nim dwustopniowy próg. Kajakiem do spłynięcia.

https://3.bp.blogspot.com/-ff7zgecU2Ng/XMsuETyVlhI/AAAAAAAAA_8/jbXdMSVW5SowTztNycJDiLQHNuJPhbWuQCLcBGAs/s1600/S_13.JPG
Dopłynęliśmy około 200m za most kolejowy. Czyli jakiś kilometr dalej niż oficjalne miejsce zakończenia. Niestety, dalej było już sporo powalonych drzew i ponton żadną miarą by się nie przecisnął. Gdyby chcieć faktycznie wyczyścić rzekę do ujścia, to myślę że tygodnia pracy by było mało.


https://4.bp.blogspot.com/-AeMOE5AnV3c/XMsuG1ulIII/AAAAAAAABAE/5pirvZ5DJzQGaY1ouYUymykkU5WT9RomQCLcBGAs/s1600/S_15.JPG
Jak się ponton suszył, poszliśmy dalej wzdłuż rzeki. Natrafiliśmy na jakieś ruiny - chyba stary młyn. Wcześniej był próg wodny, ale niedziałający. Rzeka tak bardzo zmieniła swoje koryto, że zarówno próg jak i młyn straciły rację bytu. Po drugiej stronie rzeki, swoje obozowisko mieli miłośnicy bushcraftu.

https://2.bp.blogspot.com/-p7J5b8fz5JE/XMsuMLsyZkI/AAAAAAAABAI/i9_w5L4diy8qF6gY9rtKjpLp8HbQtQAdACLcBGAs/s1600/S_17.JPG
Najdalsze miejsce gdzie dotarliśmy (pieszo). Musieliśmy wracać po ponton. Na upartego dałoby się płynąć dalej, ale co 50-100m czekałaby nas przenoska. A koryto rzeki ma prawie prostokątny przekrój i wysiadanie na brzeg jest skomplikowane.
przez marcel
2 maja 2019, o 20:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wpłacamy na rezerwat!!!

Prawdę mówiąc nie przemówiła do mnie ta zrzutka. 15 tysięcy ma isc na:
- budowę tratwy i jej obsługę
- żywność na miesięczny rejs
- logistykę reporterów i influencerow.

Może jestem zbyt cyniczny, ale to jedna z wielu podobnych akcji 'uswiadamiajacych' i dla mnie one brzmią tak:
Potrzebujemy 15 tysięcy na wakacje a nie mamy. Pieniądze które zbieramy pójdą na :
- Coś co pływa, żebyśmy mieli podkładkę że faktycznie coś robimy.
- Jadło i napoje, bo jakoś nie daliśmy rady na to sami zarobić.
- Przywiezienie i odwiezienie znajomych żeby nam się nie nudziło.

Nawet tu na fw było kilka opisów spływów ' płynę żeby pokazać ...' i odbywały się one bez wcześniejszej żebraniny.

Ale, skoro w zeszłym roku dwóch chłopaków ustawiło zrzutkę ' na wakacje' i im się udało zebrać 8tysiecy, to w sumie czemu nie? Tym bardziej że tamci oferowali w zamian tylko zdjęcia, i piasek z plaży w pudełku po zapałkach.
przez marcel
19 maja 2019, o 17:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

2019.05.26 - Biała Przemsza od Okradzionowa do Sławkowa.

Pierwszy raz do Białej Przemszy przymierzyłem się w 2013r i poniosłem sromotną porażkę. Planowałem płynąć mając wiosła osadzone w dulkach, a ta rzeka jest zbyt wąska i zbyt zawalona gałęziami. Przepłynąłem wtedy około kilometra, zaliczyłem cztery przenoski, na koniec w trakcie strategicznego wycofywania wpadłem do kanału i zaliczyłem sto metrów przez pokrzywy.
Dlatego teraz wybrałem odcinek, który jest polecany dla osób z dziećmi. Lekko, łatwo i przyjemnie, bez przenosek i tego typu atrakcji. Będzie to leniwe niedzielne przedpołudnie na wodzie.
Ten plan, jak zwykle nie wytrzymał konfrontacji z rzeczywistością.

https://1.bp.blogspot.com/-PhpVfgepKU0/XOqmXWBiLwI/AAAAAAAABD4/Td5gBxCaLKoLi5C4oszQLX4H3JCOfv9hgCLcBGAs/s1600/bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.PNG
Zgodnie z opisem trasy, zaczęliśmy poniżej młyna w Okradzionowie. Na moście z lewego brzegu.

https://1.bp.blogspot.com/-HsCIIX7mL4I/XOqluxGtLjI/AAAAAAAABDo/5icAnQ6BBYcEdldbiNX7wrBtoptjBMWMgCEwYBhgL/s1600/10.JPG
Płyniemy dość szeroką rzeką, faktycznie nie widać większych przeszkód.

https://1.bp.blogspot.com/-lOb9TRyIRCs/XOqlvPLiKgI/AAAAAAAABD0/7Q4z53eypq8ELTAcSRk14iXYT3A9BvTvgCEwYBhgL/s1600/15.JPG
Młoda zadowolona, bo zapowiada się że ten spływ będzie normalny.

https://1.bp.blogspot.com/-WiIHrcaj__s/XOqlvFwNRfI/AAAAAAAABDk/aKt791wroIEM9Qw9dZyPQiU2tIdD7cnGACEwYBhgL/s1600/20.JPG
I jeb. Drugi młyn. Na lewym brzegu dwa wysokie jazy, na wprost (czarna kreska na zdjęciu po lewej stronie) nisko zawieszona nad wodą kładka a za nią młyn. Nurt dość silny. Udało się nam wylądować na moście. Szczęście bo gdyby zabrało ponton pod spód to by go zmieliło. Przenoska.. .i po niej się zorientowaliśmy że to tu się zaczynają spływy. Na prawym brzegu jest droga wprost do wody.

https://1.bp.blogspot.com/-qFTaqcfrwqY/XOqlv6lbE6I/AAAAAAAABDk/wE9JDc72Gjg9tqRsfFTpoy4xQukrQe8TQCEwYBhgL/s1600/30.JPG
Potem zaczęły się drzew w nurcie. I tu trzeba przyznać organizatorom spływów, że przygotowali trasę. Płynąc kajakiem, wystarczy się schylić żeby przepłynąć pod zwałkami. Jeżeli trzeba je opływać, to po lewej lub prawej jest dość miejsca żeby kajak się zmieścił. Kajak tak, ponton nie. Dlatego kilka razy musieliśmy przełazić po drzewach, albo wciskać je nogami pod wodę żeby przepłynąć.

https://1.bp.blogspot.com/-Q-8Kgf4W3VY/XOql181LnrI/AAAAAAAABDo/OLmuWV_nF1Qw8f7bNTiva7_nSDEZJfP2wCEwYBhgL/s1600/40.JPG
Kładka dla kajaków. Może to tutaj należało zaczynać spływ?

https://1.bp.blogspot.com/-dpDsUrMhcs4/XOql19KUlII/AAAAAAAABDw/yx0UondnEggX36A7NUgSjXa9m8Z3GYQSwCEwYBhgL/s1600/50.JPG
Całkowite zaskoczenie. Pole namiotowe na BP. W sumie, jeśli ktoś zacznie w Kluczach, to dopłynięcie tutaj zajmie mu cały dzień.

https://1.bp.blogspot.com/-sGEtFB30CHo/XOql2LfEdpI/AAAAAAAABDs/H40uDNn5tOcbt_2Y-qFaG0zacNuoSs4ngCEwYBhgL/s1600/60.JPG
Niewielki próg, za kładką dla pieszych.

https://1.bp.blogspot.com/-fOGoMh4_LZ8/XOql2euR_pI/AAAAAAAABDw/NrA_2cygpcIzRrz_CSbd-c5DV9sU9629wCEwYBhgL/s1600/70.JPG
Most pod ekspresówką. Zaraz za nim, bystrze i zakręt w lewo. Obróciło nam ponton, i pierwszy raz o mało co a byłaby kabina. Trzeba było zrobić postój i wylać wodę z kokpitu.
Kilkadziesiąt metrów dalej, kolejny most (ten przy wypożyczalni kajaków) a pod nim pale, bystrze i mielizna. Tym razem poszło nam lepiej. Ale moim zdaniem, te dwa bystrza dyskwalifikują trasę jako odcinek "dla matki z dzieckiem".


https://1.bp.blogspot.com/-yFgcZw-b_Jc/XOql2Vt0YiI/AAAAAAAABD0/xWuc9Dsa4AkR8kJSXKdWz-FIuTpzEU_EACEwYBhgL/s1600/80.JPG
Kolejny postój z pomostem. Sławków, przy stadionie. Do centrum jest stąd 700m. Po sprawdzeniu czasu okazało się że mamy jeszcze dwie godziny do autobusu więc postanowiliśmy dopłynąć do następnej kładki pod trasą rowerową.
Jakieś 50-60m za tym co na zdjęciu jest kolejne bystrze. Trzymać się lewej strony.

https://1.bp.blogspot.com/-K8pWSeVsDXs/XOql26xIOmI/AAAAAAAABD0/Ijqe9girT1UH3AyVy4B76saIMsSqQyq0gCEwYBhgL/s1600/90.JPG
Skończyliśmy jakiś kilometr niżej. Kiedyś był to most kolejowy, a teraz przerobiono go na wszystkoodporną kładkę dla pieszych i rowerów. Zdjęć z ostatniego odcinka nie mam - co chwilę były zwałki albo nurt zakręcał i po prostu nie było kiedy.

Za tydzień-dwa powinna przyjechać kamera, więc będą relacje filmowe ;). Przy okazji taka ciekawostka o pontonie. Ma już sześć lat. Na początku bardzo na niego uważałem, unikałem gałęzi, kamieni i temu podobnych. Odkąd mam kajak, ponton traktuje po macoszemu. Jedzie po kamieniach, jest przeciągany po zwałkach i.. i nic. Nic nie puka, nie stuka. Pływa, skręca i nie syczy. Rosyjski (może nawet i radziecki) producent odwalił przy nim dobrą robotę.


Spływ zaliczam do bardzo udanych. Pontonem do zrobienia w dwie godziny bez napinki. Kajakiem w jakąś godzinę, może półtorej.
przez marcel
26 maja 2019, o 17:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 2019.05.26 - Biała Przemsza od Okradzionowa do Sławkowa.

1. Doczytałem potem gdzie się spływy zaczynają, i wyznaczona trasa zaczyna się poniżej drugiego młyna, na lewym brzegu. My zaczęliśmy na moście wyżej - na wylocie z pierwszego młyna, pod mostem. Tam nie ma trawska, brzeg jest suchy, ubity, jest trochę kamieni. Przy takim stanie wody jak dziś, można było zaczynać już z Błędowa, ale to byłby cały weekend na to potrzebny. Stan wody 20-30cm więcej niż jest typowo (byłem tam parę razy rowerem). Na bystrzach rzeka leci 8-10km/h, na zwykłych odcinkach może 2-3km/h.

2. Płynęliśmy lewą odnogą aż się nie połączyły. Potem wyspę opłynęliśmy z lewej ( z prawej zwałka). Tam gdzieś musi być ujście na lewobrzeżne rozlewisko, ale je przegapiliśmy. Jeśli tam wpłynąć to leci się płytkim szerokim rozlewiskiem, z dwoma łatwymi do obniesienia jazami. Rozlewisko uchodzi do rzeki, zaraz obok tych jazów na trzecim zdjęciu. Ponieważ tam nie trafiliśmy, trzeba było zlądować na mostku, przenieść ponton, na jeszcze bardziej lewą odnogę i płynąć. Zaraz poniżej drugiego młyna, na brzegu widać końcówkę drogi gruntowej i dość szerokie zejście.

3. Ponton zmieścił się między palikami bez problemu. Trochę po nich przyszorował, ale większym problemem było to że nas odwróciło. Najgorzej jest zaraz po moście drogowym Dąbrowa-Olkusz, bo jest bystrze i ostry zakręt. To pierwszy raz jak tak bardzo nie opanowaliśmy pontonu, a pływaliśmy w różnych miejscach.

4. Używany kajak na razie nie wchodzi w grę. Są inne wydatki :(. Będę kupował dopiero za parę sezonów i wtedy solar będzie do ciorania na małych rzekach, a nowy kajak będzie na długie wyprawy dużymi rzekami. Teraz rolę wycierucha pełni ponton.
przez marcel
26 maja 2019, o 21:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Program do edycji wideo.

Dzięki bardzo wszystkim. Koniec końców zrobiłem tak:

- nowa wersja VSCD bo ma te kodeki o których pisaliści
- konwersja do formatu avi, kodekiem H246, jakość ustawiona na normal
- wynikowy plik HD720, 12 minut 900MB - i wygląda naprawdę dobrze.

W Vscd jest od groma ustawień bitratu i całego algorytmu kompresji, ale jak się da na normal to się to jakoś samo fajnie ustawia.

Robiłem jeszcze próby z wynikowym formatem mov przy użyciu tego samego kodeka. Jakoś wychodzi tak samo, rozmiar mov jest dużo mniejszy
niż avi, ale uruchamianie odtwarzania to jakaś masakra - komp nie daje rady.
przez marcel
4 czerwca 2019, o 17:48
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 2019.05.26 - Biała Przemsza od Okradzionowa do Sławkowa.

Dmuchańcem od Błędowa. Z tym że odcinek do Okradzionowa to więcej noszenia jak pływania.

Na wiosnę jak są duże deszcze I ogólnie mokro, to zczynali z Kluczy sztywnymi kajakami.
przez marcel
14 czerwca 2019, o 13:57
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 2019.05.26 - Biała Przemsza od Okradzionowa do Sławkowa.

Błędów, przystanek Szkoła. Następne zejście w las za eurocampingiem. Tydzień temu wody było do połowy łydki.
przez marcel
14 czerwca 2019, o 17:10
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

2019.06.20-22 Trzy dni na Pilicy

Trafił się długi weekend, żal było nie skorzystać. W środę rano, kolega podrzucił z całym majdanem do pracy. Dzięki temu, prosto po robocie mogłem iść na przystanek i ruszyć ku przygodzie.
Tramwaj którym jechałem na dworzec, wypadł z szyn zanim zdążył pokonać pierwszy przystanek a ja skasować bilet. Na szczęście udało mi się dojechać autobusem na czas. Wtedy spóźnił się pociąg. Musiał czekać na jakiś opóźniony międzynarodowy, i wyjechał 19 minut później. Dokładnie tyle czasu ile miałem na przesiadkę w Koluszkach...


https://1.bp.blogspot.com/-YwBR8sObznU/XQ-DaoZy21I/AAAAAAAABEk/otPIxfWLK-8xZmNu_1ZfV7R9WxK7CZkmwCLcBGAs/s1600/010.JPG
Koluszki przywitały mnie pochmurną pogodą i brakiem pociągu do Tomaszowa. Pogoda po kilku minutach przerodziła się w nawałnicę, a pociąg na szczęście się odnalazł - przyjechał spóźniony.
Na miejsce - pole namiotowe przy Niebieskich Źródłach w Tomaszowie Mazowieckim dotarłem koło 20.00. Opłata 10pln, czyste toalety, prysznice z ciepłą wodą. W promocji była jeszcze impreza integracyjna jednej z łódzkim firm. Wystartowali o 22 skończyli o 2 nad ranem. Dobrze że byli starzy i muzykę puszczali z moich czasów ;)


https://1.bp.blogspot.com/-b-5NIpNox-Q/XQ-DaePDHvI/AAAAAAAABF4/qSB2jrLGSH8-BBovGUx29gGLlFx-zwu0wCEwYBhgL/s1600/020.JPG
Przemocą obudziłem się o 5.30. O 7.10 - na wodzie. Taki widok w miejscu startu.

https://1.bp.blogspot.com/-5zmd6AqqZro/XQ-DasmynWI/AAAAAAAABFo/ADOrG50BhQwJ7UBSwG9UZV4Wt9P0VHywgCEwYBhgL/s1600/030.JPG
Piaszczyste brzegi.


https://1.bp.blogspot.com/-7V3IEHSxMR4/XQ-DblUxokI/AAAAAAAABFk/PhKNDrnDj7A35_ZkJlIEga1ZSow-WwCwwCEwYBhgL/s1600/040.JPG
Park krajobrazowy. Pod koniec parku na lewym brzegu dwa namioty.
- Kajakarze - pomyślał Sztyrlitz..

https://1.bp.blogspot.com/-1Q8oMR1neAo/XQ-DcF3duKI/AAAAAAAABF4/xFtLnOtoWPM-k0GNXrsNk8W4ORycb8uWQCEwYBhgL/s1600/050.JPG
Początek deszczu. Zaraz przed tym mostem trza było założyć sztormiak. W tej okolicy spotkałem też parę na kanu, która stosowała odmienną strategię. Deszcz ciepły, płyniemy w kostiumach - mniej potem do suszenia.


https://1.bp.blogspot.com/-ovRIcTdfUOw/XQ-Dcac6xjI/AAAAAAAABFs/ecEDYksr_YEhpfzUTzT4pMk4d-EQovDmACEwYBhgL/s1600/060.JPG
Kościół w Inowołdzu. Tu był stres. Dosłownie parę metrów niżej zaczyna się kamienne bystrze. Kajak utknął z takim dźwiękiem, że już czułem koniec spływu i konieczność klejenia łaty. Późniejsza wizja lokalna pokazała że nie ma nawet śladu. Chyba (głupi ma szczęście) siadłem na jedynej oponie wśród kamieni stąd taki odgłos.


https://1.bp.blogspot.com/-o1vpba0dwO0/XQ-DcjStKWI/AAAAAAAABF0/wh_wX5gNshkeHu03S_vCe_KFOTetaWuOACEwYBhgL/s1600/070.JPG
Padać przestało, za to znów dostępne sielskie widoki. Woda nie jest żółta, jest przejrzysta. Po prostu dno to czysty piasek, a głębokość niewielka.
Z głębokością wogóle był problem. Tak niski stan wody, że cała praktyka na temat układania się głębin na zakolach - brała w łeb. To czy głębiej po lewej czy po prawej stronie wyspy, albo na wypukłym czy wklęsłym brzegu - ruletka a nie ocena.
Tyle razy co na tym spływie, to jeszcze z kajaka nie wysiadałem. Co mnie zaskoczyło, pomimo dziesiątek otarć o piasek po dnie jakoś tego nie widać. To cieszy.

https://1.bp.blogspot.com/-_GmlZlfJVr4/XQ-DdN8guJI/AAAAAAAABFs/w9AU1oTM2Rsn00Sfe8xH7lmp4SWy2hpKQCEwYBhgL/s1600/080.JPG
Nocleg pierwszego dnia. 42km zrobione, bark niestety zaczął boleć. Za promem po lewej stronie, przystań i pole namiotowe za 10pln ;). Prysznic, suszenie, kolacja i spać.

https://1.bp.blogspot.com/-s7dcd6AGaYk/XQ-DdHG2yrI/AAAAAAAABFw/Wxa2lUHqL0QI7h8gDmTn2cC2-Kr2wzM7QCEwYBhgL/s1600/090.JPG
Filtrowanie wody na kolację. Ciekawostka. W ciągu dnia wypijałem: 0,7 litra wody z magnezem (tabletki z lidla), 0,5 litra izotoniku (tabsy z Decathlona), 0,7 litra samej wody, i około 1.0 litra herbaty. Trzy litry, a i tak w nocy się budziłem żeby jeszcze pociągnąć z flachy. Całą wodę brałem z rzeki - nie miałem nic zapasu. Filtr spokojnie dawał radę, większość piłem nieprzegotowaną i skutków ubocznych nie było.

https://1.bp.blogspot.com/-Do7DtqKNk7Q/XQ-Dd8f-wmI/AAAAAAAABF4/BbNtl_NnKzAh8IQMwJExe7V6ZA1CBfdvwCEwYBhgL/s1600/100.JPG
Początek drugiego dnia. Rzadki przypadek drzewa objedzonego przez latające bobry - od góry.


https://1.bp.blogspot.com/-ObTzLaYsrJY/XQ-De6nT1XI/AAAAAAAABF0/3wSJ-sALnrIKLHVr6mT7zJXKb2t5sfSOQCEwYBhgL/s1600/110.JPG
Drugi dzień prawie cały wśród pól i pastwisk. Koło 18.00 spotkałem znowu ludzi na kanu, szykowali się już do obozowania na dziko. Wogóle to mijałem się z nimi przez dwa dni wielokrotnie.

https://1.bp.blogspot.com/-1lff7huLQZE/XQ-De2c_IZI/AAAAAAAABFo/TnGUsWE1-bwBClgZINWHMLwsUqZ_fxjtACEwYBhgL/s1600/120.JPG
Na koniec drugiego dnia gwałtowna burza. Pierwszy raz jak rozbiłem sam tropik od namiotu i siedziałem pod nim przez godzinę. Dopiero jak deszcz ustąpił, to doprowadziłem obozowisko do porządku. Przy okazji, inaczej złożyłem kajak, żeby był węższy. Bo jestem gruby i nie mieśliliśmy się razem w namiocie.

https://1.bp.blogspot.com/-Of2FyKB6I94/XQ-DfICEW-I/AAAAAAAABFo/82LtxeDASlkmOf-XaibUfxBwtzaAsQUngCEwYBhgL/s1600/130.JPG
Poranek dnia trzeciego. Sielanka. Słonce, lekkie chmury. Nieziemska ilość komarów. Przed wyjazdem kupiłem środek na komary w wersji dla dzieci (mniej szkodliwy). Miał on głównie znaczenie psychologiczne, bo komary się nim nie przejmowały.

https://1.bp.blogspot.com/-0FiIPlgorNo/XQ-DftwlO7I/AAAAAAAABFs/q-JV4L0ePg8GVknmkKUZay6B7QTUhfQxQCEwYBhgL/s1600/140.JPG
Trzeci dzień, to w końcu na tyle dobra głębokość, że pływanie meandrami zdaje egzamin. Ponieważ Pilica to kombinat kajakowy, a są wakacje, w ciągu dnia minąłem ze 200-300 kajaków.
Mam problem ze słońcem. Wczoraj uciekając z rzeki przed burzą, zgubiłem emulsję do opalania. Poobkładałem się czym tylko mogłem, ale słońce i tak złapało w kilku miejscach.


https://1.bp.blogspot.com/-giYUeWFzpZs/XQ-K8CEmORI/AAAAAAAABGE/6cJq46arY1Y761QdYWcXI38fFML9IkFcwCLcBGAs/s1600/155.JPG
Wytęż wzrok i znajdź lisa na zdjęciu ;)



O 16.15 dotarłem do Warki. Sensowny pociąg był o 17.00 więc bez szans żeby się zebrać. Nocleg na polu namiotowym - 100 m za mostem kolejowym lewy brzeg. Tylko nie pomylić, bo zaraz za mostem na lewym brzegu jest miejsce gdzie kończą spływy kajakowe, ale tam kempingu nie ma.

https://1.bp.blogspot.com/-BfMDsdyKxsw/XQ-Df4ogpVI/AAAAAAAABFw/azuKPt_JiTEfg9UDdkFsAGJit1XodbJpgCEwYBhgL/s1600/150.JPG
Poszedłem znaleźć dworzec, żeby kupić bilety. Po drodze dwie główne atrakcje Warki. Powyżej zabytkowy wóz strażacki.


https://1.bp.blogspot.com/-AoGErK_pD8g/XQ-DgDcac7I/AAAAAAAABF0/UiGdQ87Wk1Ag9tr0FOgjo9UrYceC6-B-QCEwYBhgL/s1600/160.JPG
I pomnik ku czci lotników. Spawane aluminium na stalowym szkielecie. Jak dla mnie, jeden z tych pomników które mają to coś. Ciężko od niego oderwać wzrok.

Z racji tego że była sobota wieczór, kasy na dworcu były już zamknięte. Zostało mi przyjść rano. Dodatkowym mankamentem był brak taksówek w Warce. Serio. Miasto kojarzone z reklam jako oaza szczęśliwości i luzu ma wszystkiego trzy taksówki na krzyż, i dojechanie rano do dworca jest rzeczą niemożliwą.
W niedzielę rano wstałem 3.50, spakowałem klamoty i lazłem na dworzec na pociąg o 6.08 do Warszawy.


https://1.bp.blogspot.com/-LBOxZV68a5w/XQ-DgUxEnZI/AAAAAAAABF4/FQFH4BkY8lULvkyzg8RuwChVEYDcy2y5QCEwYBhgL/s1600/170.JPG
Dworzec Warszawa Zachodnia. Chyba ktoś z włodarzy nie lubi tej dzielnicy. Poprzedni raz na tym obiekcie byłem dziesięć lat temu i prawdę mówiąc nie widać żeby było dużo lepiej. To jest taki cargo-port. Dużo, masowo, nikt ważny tu nie bywa, po co inwestować.
przez marcel
23 czerwca 2019, o 16:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 2019.06.20-22 Trzy dni na Pilicy

Co do logistyki.
Bilet Katowice-Tomaszow to 55pln. Warka-Sosniwiec 74. W obu przypadkach czas przejazdu to okolo 4 godzin.

Tabletki, to izotonik cytrynowy z Decathlons, taki po 10pln za dziesiec sztuk. Aptonia, czy jakos tak.

Co do filtra, calosciowy test jest tu : http://swobodneplywanie.blogspot.com/2017/09/butelka-water-to-go-nietypowy-bidon.html?m=1

Pilem za jego pomoca nieprzegotowana wode z wisly w Krakowie.

Co do chowania kajaka- tak chowam zawsze. Raz syszylem ponton na ogrodku I przebiegl po nim kot. Sto malych dziurek na jego trasie :(.
przez marcel
24 czerwca 2019, o 01:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron