| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 413

Wróć do listy podziękowań

Re: Czarna Hańcza-Biebrza-Narew-Wisła w 6 tygodni początkują

Hermanos, zlituj się człowieku. Opisz choć przygotowania, nie trzymaj dłużej w niepewności ;)
przez marcel
7 października 2017, o 20:32
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

2017-10-09 Świerklaniec

Taka sobie wycieczka po okolicy - rowerem. Pierwotnie, miała to być wycieczka kajakowa. Przepłyniecie akwenu i wpłynięcie pod prąd Brynicy jak daleko się da. Wodowskazy pokazują stan ostrzegawczy więc powinna być stopa wody pod kilem.
Kajak z przyczyn rodzinnych nie wypalił, ale zostało dość czasu na rower. Zaraz po 12 ruszyłem i przed 14 byłem na początku tamy. Ku mojemu zdziwieniu, przystanki autobusowe na drodze na tamę są nieczynne - zaraz za tamą remontują drogę i wyłączyli ruch.
W sumie dobrze że nie wypalił kajak bo bym z nim dymał półtora kilometra na grzbiecie.
O samym akwenie nie ma co pisać. Zbiornik retencyjny. Owalny kształt, prosta linia brzegowa. Oryginalnie brzeg wyłożono kamieniami, ale po dziesiątkach lat, wszystko zarosły tataraki. Są miejsca gdzie pas roślin ma 50m szerokości. Tak jest ze wszystkich stron.
Dwa wyjątki: przystań wędkarska i szkółka kajakowa. Młodzież ze szkoły sportowej ze Świerklańca ćwiczy pływania kajakami na czas. Jakoś do tej pory na nich nie wpadłem.
Od zachodniej strony akwenu jest park - polecam do obejrzenia. Ciekawostka - brama chorzowskiego zoo - została ukradziona właśnie z parku w Świerklańcu. Dlatego w Chorzowie nie pasuje do niczego.
Wschodnia część akwenu las i... bunkry. Jest ich tam całkiem sporo. Małe ale warte obejrzenia. Do wody nie ma co podchodzić - błoto.
Generalnie - okolica odwróciła się dupą do akwenu i udaje że go nie ma. Bo tak po prawdzie, poza wędkarzami nikt z niego korzyści nie ma.
Natomiast udało mi się znaleźć jedno miejsce z którego roztacza się naprawdę niebywały widok. Film poniżej.

https://www.youtube.com/watch?v=qhBejuLUbiE

I mapka z zaznaczonym miejscem, gdzie było robione zdjęcie.

https://4.bp.blogspot.com/-r-_-uEINaMQ/Wdxjl5CPxeI/AAAAAAAAAQs/ei7ANAEzMaME8FCFccHQ9M2MriVbE5cEgCLcBGAs/s640/%25C5%259Awierklaniec.PNG
przez marcel
9 października 2017, o 19:17
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Zalew Przeczycko-Siewierski (Śląskie)

Zalew powstał w roku 1962. Zaprojektowany jako zbiornik wielofunkcyjny: retencja-rozrywka-przemysł. Przez chwilę nosił roboczą nazwę Pogoria 6, i miał być częścią Pojezierza Dąbrowskiego. Całe pojezierze miało się składać z siedmiu połączonych zbiorników. Plany były fantastyczne - zespół jezior po których można żeglować przez kilka dni, i to prosto pod nosem. Z realizacją, jak to często bywa nie wyszło. Pobudowano linie kolejowe i drogi wokół, 'zapominając' o tym że trzeba zbudować mosty pod przyszłe kanały.
W efekcie mamy Pogorie 1,2,3,4 połączone tylko rurami wyrównawczymi, zbiornik Przeczycko-Siewierski około 5km dalej, i jeden jedyny 'przyszłościowy' most pod drogą 78 (Siewierz <->Pyrzowice). Po drugiej stronie mostu miał powstać siódmy, duży akwen, utworzono tylko dwa leśne stawy, a kanał łączący zarósł i praktycznie zniknął.
Świetność zbiornika to lata 70. Cała zachodnio-północna część brzegu, była obsadzona przystaniami żeglarskimi. Niestety, kilka czynników ludzkich doprowadziło akwen do tragicznego stanu. Po pierwsze pola uprawne na odcinku Poręba-Siewierz i związane z tym ciągłe dostawy nawozów do wody. Po drugie - brak kanalizacji w nadbrzeżnych miejscowościach. Z rozmowy z mieszkańcami wynika że kanalizację na tym obszarze ukończono dopiero w zeszły (2016) roku. Brak kanalizacji oznacza szamba, a to najczęściej zapewnia stały dopływ nawozu poprzez wody gruntowe.
Aktualnie (końcówka 2017), stan zbiornika poprawia się. Zakończono remont tamy, i zbiornik jest prawie zapełniony. Brakuje może ze 40-50cm do stanu jaki pamiętam z początku lat 90. Woda od strony dużej tamy ma około 1m przejrzystości.

https://2.bp.blogspot.com/-WKDiLsPD6rE/WetBFLZpW1I/AAAAAAAAASI/BaFh-k7RlQ0LIXp4unvczwD6Es3eAaPhACLcBGAs/s1600/Przeczyce_01.PNG

Mapka poglądowa zbiornika, niebieski szlaczek to trasa z ostatniego wyjazdu. 13,5km w 3,5h.

https://1.bp.blogspot.com/-Eg2dEjfhDrE/WetBFj4O3XI/AAAAAAAAASM/PTMmiADYVYgi0HL01s9gHRphfifjWqWxQCLcBGAs/s1600/Przeczyce_02.PNG

Detale dojścia od strony dużej tamy. Można tam wygodnie dojechać z Będzina autobusem (ok 20 minut). Jedno co jest zaskakujące to wirtualny przystanek. Zgodnie z mapą KZK GOP, autobus powrotny do Będzina zatrzymuje się na tym samym przystanku co jadący z Będzina. W praktyce powrotny zatrzymuje się na ulicy prostopadłej (jakieś 30m dalej) i jeśli ktoś nie wie - to bus ucieknie.
Ważne info - zaraz przy przystanku jest sklep typu cukiernia-piekarnia. Jest otwarty praktycznie zawsze. Nawet w niedzielę od 7 do 20. Dobre świeże pieczywo, ciastka, napoje. Z wyprzedzeniem można zamówić kanapki.
Dojście nad wodę - jak pokazują kropki.

https://4.bp.blogspot.com/-R4rf7z469is/WetBCI-gqdI/AAAAAAAAARg/SZTJj96xRzUa9oazsz6c9G8gncFZQ-IVwCLcBGAs/s640/01.JPG

Nad ranem bywa mgliście. Jak na obrazku. Można wypłynąć na środek i nie wiedzieć brzegu z żadnej strony. Błogość.

https://4.bp.blogspot.com/-ECtgvKpWBIs/WetBEtfTjaI/AAAAAAAAASA/1NdDPapanKkdY34RCdw2P1qPzX5o-MYOACLcBGAs/s640/10.JPG

Jak już mgła opadnie, miejsce startu wygląda tak. Biały budynek to Gościniec Paradise. Z okien musi być świetny widok na zbiornik.

https://3.bp.blogspot.com/-CRbyb8MNylM/WetBCV0E_VI/AAAAAAAAARk/2LzBUGME73kIxhEvhDrAh2wG4d9GQBrjgCLcBGAs/s1600/02.JPG

Miejsce warte wylądowania ale tylko latem. Kawałek plaży, parking, przyzwoite pole biwakowe (nawet szafki z prądem są), budy z żarciem (monstrualne hot-dogi). Szykuje się tam jakaś akcja, bo sporą część bud nagle wyburzono i chyba będą stawiać jedną dużą.

Przy okazji - jeśli ktoś się wybiera autem, to przy tej plaży jest najlepszy parking. Dojazd prosty jak konstrukcja cepa. Ekspresówką do Siewierza, na światłach w lewo w 78, pod górkę, z górki, most, po prawej leśny parking, i za jakieś 200m zjazd w lewo, w asfaltówkę między drzewami. Potem jakieś 500m prosto, i parking. Nie trzeba kluczyć ani kręcić. Zależnie od sezonu i chęci administratora terenu, parking jest płatny lub nie. Największa zaleta - 30-40m do wody bez żadnych ogrodzeń.

https://3.bp.blogspot.com/-xMj4B_NzVHQ/WetBC9ypkAI/AAAAAAAAARo/ar1R54IeJSgRMSrU2bMmlCVGNN0J0FxWACLcBGAs/s640/04.JPG

Początek toru wodnego między trzcinami. Można nim wpłynąć na Czarną Przemszę i popłynąć w kierunku Siewierza.

https://3.bp.blogspot.com/-r8uazzWkasA/WetBDqLCFCI/AAAAAAAAARw/bjyrgjblVnEsWEUsx7qvCcLtz_onSyNXgCLcBGAs/s640/05.JPG

Most pod drogą krajową nr 1 (express Katowice - Częstochowa).

https://2.bp.blogspot.com/-M-iyawEc0WI/WetBF_vK29I/AAAAAAAAASQ/VANZrZDe-94knz13cdtFa4iGJFotqXbfwCLcBGAs/s640/Przeczyce_03.PNG

Rzeką da się dopłynąć aż do mostu pod 78 od strony wschodniej, ale tam jakiś zdolny inaczej wysypał trylinki w nurt. Przy spływie z prądem trzeba tam robić przenoskę. Pod prąd, po prostu nie warto się szarpać.

https://www.youtube.com/watch?v=DCzMLrN9E_M&feature=youtu.be

Film z odcinka Czarnej Przemszy, między Siewierzem a mostem pod ekspresówką.

https://3.bp.blogspot.com/-V4oGzcNcNug/WetBFCEiL3I/AAAAAAAAASU/DocP2RIaVCYXGf8NuLxuR3j4o4VEOghXwCLcBGAs/s640/11.JPG

Po powrocie na akwen, warto wpłynąć pod most na 78 ale po zachodniej stronie. Jest tam masa tataraków, i dmuchańca nie ma co męczyć, ale sztywnym jak najbardziej.

https://1.bp.blogspot.com/-1anWVwFfp3o/WetBDgNDcJI/AAAAAAAAAR4/X3_7uC0bNnonfogCEfZngiGEO63NdcvuQCLcBGAs/s640/06.JPG

Spod mostu, obowiązkowo odwiedzić wyspę, która już nie jest wyspą. Ostrożnie, bo brzeg pod wodą jest umocniony kamieniami a dno opada bardzo gwałtownie. Ostatnio na planach pojawiła się nazwa "Wyspa miłości". Kurcze, to chyba obowiązkowa nazwa na każdym akwenie co ma wyspę. Nie wiem tylko jak ta miłość miała by tam być uprawiana, bo polanka z dawnych lat, zarosła w diabły chaszczami.

https://2.bp.blogspot.com/-_8aiix7nd54/WetBDmnaCBI/AAAAAAAAAR0/yTm-E82Lex8AilFSrTap70phhZ2C5C_1wCLcBGAs/s640/07.JPG

Wracając pod tamę, można odwiedzić ośrodek z wieżą. W latach 90 dało się wejść na górę, nikt nie pilnował. Obecny właściciel zrobił użytek z furtki i kłódki. Ale jak przyjść i się dogadać - da się tam dostać.

https://4.bp.blogspot.com/-htLVndHw8RU/WetBEkQ4qhI/AAAAAAAAASE/YhUT7CMsvJM-VqkUDZUJM_48f3q3KwZMgCLcBGAs/s640/09.JPG

No i jeszcze drewniany żółw. Zadaszenie z drewna typu kurna chata, z centralnym paleniskiem o metrowej średnicy. Kiedyś dało się tam wejść i przespać, teraz zamknięte i pilnują.

W zasadzie tyle. Akwen jest opustoszały, większość Śląska jeździ teraz na Pogorię 4, która choć nie ma infrastruktury to jest czystsza. Żeby opłynąć go na spokojnie wzdłuż brzegów, odwiedzić wyspę, zjeść hot-doga, powłóczyć się po starych ośrodkach, wpłynąć w rzekę i nie namachać się przy tym - na dmuchanym kajaku 5-6 godzin wystarczy. W wielu miejscach można poczuć klimat PRL, choćby na północnym brzegu opuszczony ośrodek PZW, który w chwili budowy był bardzo nowoczesny (wyposażony w łączność krótkofalową).
Część ośrodków wypoczynkowych, wynajmuje domki, są również kwatery prywatne. Dobre miejsce na weekendowy wypad. Zwłaszcza jeśli ktoś lubi zbierać grzyby, bo tych w okolicznych lasach jest mnóstwo.
Działa też część ośrodków żeglarskich, ale najczęściej osoba z poza klubu może wypożyczyć tylko rower wodny, łódkę wiosłową. Żaglówki wypożyczają niechętnie, motorówki wogóle.
przez marcel
21 października 2017, o 15:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

2016.10.17 Zalew Przeczycko Siewierski.

Żeby nie dublować wpisów.
Jak do samego końca wykorzystać październikowy urlop :).

http://forumwodne.pl/post67728.html#p67728
przez marcel
22 października 2017, o 13:04
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zalew Przeczycko-Siewierski (Śląskie)

@miandas - podlinkowałem do odpowiedniego działu. Dzięki.

Poniżej kolejna porcja ciekawostek.

https://2.bp.blogspot.com/-6oGKnJOGLfg/Wey5Dj45XUI/AAAAAAAAASo/g2_8kV8KmGUolwsKUoK8x0faAGrYAZlkQCLcBGAs/s640/16.JPG

Trawiasty odcinek, na zachodniej stronie zbiornika przed mostem pod 78. Jak widać z góry wygląda to lepiej, nawet dmuchaniec by przeszedł.

https://3.bp.blogspot.com/-l6ALr105Lyk/Wey5Fk9ojnI/AAAAAAAAAS0/EyiDQ0JolLo3G0K9QWWfl8BHHGh50FQ2ACLcBGAs/s1600/Most%2B78%2Bprawa.jpg

Niestety po drugiej stronie mostu, jest tylko malutki staw i rura którą przepłynąć się nie da. Za rurą, ciek jest wodno-bagnisty i ledwo go widać. To zdjęcie było robione w 2015 latem, teraz wygląda podobnie ino mniej zielono.

https://3.bp.blogspot.com/-J-Axmt-p4X0/Wey5DcI37cI/AAAAAAAAASs/dizIFVM00PQIIO84JDUVEi6HINpizDifQCLcBGAs/s1600/17.JPG

Ciek kończy się w leśnym stawie. Obok stawu hotel, a jeszcze wyżej ośrodek domków Brda. Jakby ktoś szukał - na północnym brzegu są cztery ośrodki z takimi domkami. Kiedyś zarządzały tym m.in Prema-Milmet (Sosnowiec) i Huta M.Buczka (też Sosnowiec). Obie firmy już nie istnieją, część domków wykupili pracownicy, część stanowi teraz ośrodki wczasowe.

https://1.bp.blogspot.com/-10LsHw233OY/Wey5DVTZvoI/AAAAAAAAASk/06wh9BmRMpEOsX0z-MlkCtXLFqGFmYOrACLcBGAs/s1600/15.JPG

A tak wygląda woda wypływająca z leśnego stawu i znikająca w lesie. Eh zrobili by choć ten kawałek, byłaby atrakcja dla kajakarzy.

https://2.bp.blogspot.com/-71alKEVvS8I/Wey5F3jG6uI/AAAAAAAAAS4/lqzhjoqNWNg3V4u6kelDq5qD8dp6v9PDQCLcBGAs/s1600/Stary%2Bo%25C5%259Brodek%2BPZW.jpg

Opuszczony ośrodek PZW na północnym brzegu. Zdjęcie z 2015, lato. O ile budynek jak się to mówi, szału nie ma. O tyle ciekawostką jest złamany maszt antenowy na dachu. Oryginalnie miał z 10m wysokości i zamontowane bardzo dziwne anteny.

https://2.bp.blogspot.com/-PuuuFcsYfEM/Wey5GN8zQfI/AAAAAAAAAS8/kVQNmoJqvpcvRfDh8dwIJKoBVq37vTzygCLcBGAs/s1600/zwa%25C5%2582ka.jpg

I jeszcze ciekawostka z 2014. Tak wygląda miejscami Czarna Przemsza na odcinku od Zamku w Siewierzu, zwałka i śmieci.

https://2.bp.blogspot.com/-aq0L8IVHv2g/Wey5GTv50bI/AAAAAAAAATA/s3GIzdrTO8MN32CtfMDu3HSA9EPRzjJFwCLcBGAs/s1600/%25C5%25BBagle.jpg

I na koniec trochę optymizmu - 2016 lato - pełno żaglówek. Przystanie odżywają.

Ten akwen żywię wyjątkowym sentymentem. Tam po raz pierwszy byłem samodzielnie pod namiotem, tam wypożyczałem pierwsze żaglówki (Maki 333). Jeżdżę praktycznie co roku, na rower zwykły lub wodny, czasem na kajak. Widziałem jak zbiornik niemal upadł pod względem żeglarskim. Wszystkie stanice zamknięte, z 15 pochylni została jedna. Teraz można żywić ostrożny optymizm. Zbiornik nie stanie się już raczej tak popularny jak Pogoria 4 - leży dalej od dużego miasta. Ale część stanic jest wyremontowana, część zlikwidowano całkiem, ale za to powstała przynajmniej jedna nowa. Pola namiotowe przestały być dzikimi polami i mają niezbędną infrastrukturę - toalety.
Nowa kanalizacja o której już pisałem, daje też nadzieje że za 2-3 lata, woda będzie tak czysta jak na Pogorii 3. Na zachodnim brzegu wygląda że zaczęli remont plaży, w przyszłym roku nawiozą świeżego piachu.
Jeżeli do tego zrobiono by jeszcze oczyszczenie Przemszy ze zbędnych i znacznie zrujnowanych już progów, to choć pojezierze nie powstanie, rejsy kajakowe można by robić długie.
przez marcel
22 października 2017, o 17:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Zalew Poraj (Śląskie).

Zalew Poraj (porajski), to kolejny zbiornik przemysłowo-retencyjno-rekreacyjny. Położony w bezpośrednim sąsiedztwie takich metropolii jak: Poraj, Masłońskie i Żarki Letnisko ;) i w nieco większym oddaleniu od Częstochowy (ok 20km).
Zbiornik wybudowano niestety, głównie z przeznaczeniem przemysłowym. Podobnie jak Świerklaniec, ma nieskomplikowany brzeg, prosty kształt i niewiele atrakcji na wodzie. Zachodnia strona zbiornika usiana gęsto prywatnymi domostwami, jest też kilka klubów żeglarskich.
Ze względu na warunki wiatrowe, brak wysp (tworzą zawirowania), jest to świetne miejsce dla żeglarzy. Nawet końcem października na akwenie jest sporo łódek. Dla wędkarzy zbiornik jest atrakcyjny ze względu na płycizny, tataraki i kilka rzeczy zostawionych pod wodą.
Dla kajakarzy już gorzej - silny wiatr wymusza spory wysiłek, prosta linia brzegowa...no cóż, nie ma rozwijającej się perspektywy. Stając na starcie, od razu widać cały zbiornik.
Dla płetwonurków - nie warto. W północnej części zostawiono kilka zabudowań pod wodą, ale są bardzo rozrzucone i obsiadnięte przez wędkarzy. Poza tym, zbiornik pod wodą jest piaszczystą pustynią.

https://3.bp.blogspot.com/-Ha7AFSuXXMM/WfSvEPlU8bI/AAAAAAAAATk/yqY097Q3kIsx_MAT5EWq9WvA9SEpxyt8QCLcBGAs/s1600/Poraj_01.PNG

Dojazd do zbiornika wygodny (patrz mapka). Od dworca, do plaży - 20-25 minut na piechotę. Pociągi na relacji Gliwice-Częstochowa jeżdżą co godzinę w obie strony (większość połączeń blisko pełnych godzin). Jeżeli ktoś się decyduje na auto, wystarczy zjechać z trasy 791 prosto na gruntowy parking. Ponieważ akwen jest popularny głównie wśród żeglarzy, którzy przyjeżdżają od zachodniej strony - ten parking nawet w środku lata świeci pustkami.

Z punktu widzenia kajakarza, najciekawszy jest dopływ warty (trasa zaznaczona na zielono).


https://1.bp.blogspot.com/-RxzndLmR5jU/WfSv8-zfh4I/AAAAAAAAATs/yPNYW4TUfz8J4HjofaIQF2Nu_wDv7KeMACLcBGAs/s1600/DSCN4732.jpg

Prosto od plaży, kierować się na kładkę na drugim brzegu.

https://1.bp.blogspot.com/-c1W7kgdUnKs/WfSwq91TTyI/AAAAAAAAAT8/pf0s3NzG0xINNW5-KFl28zrhCHQQOQVSACEwYBhgL/s1600/DSCN4736.jpg

Akwen, po drugiej stronie kładki, jest mały i zaciszny. Wiatru prawie wogóle nie ma. Jest za to ogromna ilość tataraków i płycizn.

https://3.bp.blogspot.com/-AuaU6rONovI/WfSwr4cD2AI/AAAAAAAAAUE/d38g33YY4iAF_yfnV8YCz8QRq_16dI3yQCEwYBhgL/s1600/DSCN4751.jpg

Po przedarciu się przez chaszcze, wpływamy na Wartę która wygląda tak.

https://4.bp.blogspot.com/-1OWcRN0vLXs/WfSwr1iD87I/AAAAAAAAAUI/XQSl85qubHISLWzYXuUxsdO5WmV2rhaSQCEwYBhgL/s1600/DSCN4754.jpg

Brzeg, najczęściej błotnisto-tatarakowo-nieprzystępny, ale co kilkaset metrów trafiają się łachy piachu.

https://2.bp.blogspot.com/-1reak3eurAo/WfSwrD6CIkI/AAAAAAAAAUA/RFkIyBHPWbouXRHTyMPI-jomPdkYoQ60wCEwYBhgL/s1600/DSCN4749.jpg

Na brzegu resztki starych ogrodzeń, o których wszyscy dawno zapomnieli.

https://4.bp.blogspot.com/-ZXPxCyLmzOM/WfSwqz5CfvI/AAAAAAAAAT4/0Vc0-5mL6Hco-JYk4Vf_V3D7PZZrPTdfgCEwYBhgL/s1600/DSCN4743.jpg

Wartą można płynąć pod prąd, nawet dmuchańcem. Nurt widoczny, ale stosunkowo powolny. Udało mi się przepłynąć jakiś kilometr, zanim drzewo zablokowało drogę. Płynąc z prądem - pewnie nawet bym go nie zauważył, ale nie da się pod nim machać wiosłem a prąd znosił.

https://www.youtube.com/watch?v=mgK-S_d7ls4&feature=youtu.be

To już spływ z nurtem.

https://1.bp.blogspot.com/-RKM9_UWmTF8/WfSwsbBGq8I/AAAAAAAAAUM/uj4gY1NbFZwCN6fsCdrQaXpnfCsThkX-gCEwYBhgL/s1600/DSCN4755.jpg

Jeszcze rzut oka na wyspę na dużym akwenie - niestety, nie ma jak na nią wejść. Na Poraju zależnie od stanu wody, może być jedna, albo pięć wysepek. Pozostałe to tylko piaszczyste łachy, nieciekawe.

https://4.bp.blogspot.com/-6XQHwQ7fAGA/WfSwstKx4FI/AAAAAAAAAUQ/qGVhx1MuIJMeFF0DGOv32Yj8RZHpp1ZhQCLcBGAs/s1600/DSCN4756.jpg

No i obowiązkowe zdjęcie kajaka, na małej plaży pod lasem (zaznaczona na mapie).

Ktokolwiek widział, był i wie - niech dopisze w wątku coś od siebie :)
przez marcel
28 października 2017, o 18:40
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

2017.10.28 Zalew Poraj

Cześć

Wszystkie szczegóły zawarłem tutaj : http://forumwodne.pl/zalew-poraj-slaskie-t10327.html . Ponieważ jednak, zamieszczam to w dziale Relacje, to dorzucę dwa zdjęcia, które dokładnie opisują klimat dzisiejszego pływania :)

https://3.bp.blogspot.com/-WhzWh7Wjp68/WfSzdZ-IE0I/AAAAAAAAAUg/RhA39GdWV8YSenobCPmrdMlZn2tDfcTyACLcBGAs/s1600/DSCN4728.jpg

Tak wyglądała pogoda na zalewie.

https://3.bp.blogspot.com/-xB5WvXc05MY/WfSzdTqgjoI/AAAAAAAAAUk/Xv7vU0tRYTgWgODkj6kStkOfNKVU7i0wgCLcBGAs/s1600/DSCN4730.jpg

A tak wyglądałem ja.
przez marcel
28 października 2017, o 18:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 2017.10.28 Zalew Poraj

Z Pogorii 2, opisów z nurkowań nie mam, tam nie było po prostu po co nurkować. Maksymalna głębokość, znaleziona przy pomocy sznurka i kamienia 2,5metra. Przy czym czuć było że ostatni metr idzie z coraz większym oporem. Czyli muł albo chabazie. Typowa głębokość 1-1,5m, dno grząskie. Do tego zarośnięte brzegi, dojścia do wody tylko na stanowiskach wędkarskich.
Co było nurtujące. Na P2 był (może jest) jakiś rezerwat. Zakaz kąpieli i zakaz pływania kajakiem/łódką/czymkolwiek. Mimo tego że rezerwat, wędkarzy masa wokół. I to jeszcze jakiś taki zajadły gatunek, raz tam popływałem pontonem i odpuściłem.
przez marcel
29 października 2017, o 13:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Klejenie pontonu z PCV / PVC

@marcin61 - pics or is never happen.
Serio, jeśli coś testujesz to powrzucaj jakieś zdjęcia, jaka dziura, w czym, jak wyglądało łatanie, jaką to załatanie ma trwałość.
Czasem jest coś na co warto ekstra zwrócić uwagę, a producent nie pisze bo to oczywistość.
przez marcel
7 listopada 2017, o 18:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Akcja policji na Pogorii 4

Na P4 były trzy śmiertelne wypadki.
Kilkuletnia dziewczynka, której rodzice nie dopilnowali. Poszła kawałek za daleko
Ornitolog amator który trafił w kurzawkę. Fotografował ptaki wieczorem, wszedł do wody i miałki grunt go uwięził.
No i ten wędkarz. Po wieczorno-nocnym łowieniu, zwijali sprzęt i uciekł im ponton. Jak stał w ubraniu i gumiakach poszedł za nim.

Na P4 da się bezpiecznie pływać, pod warunkiem że ktoś pływa . Najbardziej ryzykują ci którzy nie umiejąc pływać, brodzą wzdłuż brzegu. Skoki głębokości na akwenie są bardzo duże. Zmiana z 1m na 5m, na dystansie poziomym metr-półtora to norma - takich miejsc są dziesiątki. Najbardziej stromy stok jest na zachodnim brzegu, na wprost parkingu. Głębokość zmienia się tam z 20cm do 15m na dystansie metra
Dla brodzących, a nieumiejących lub zbyt obciążonych osób jeden krok może decydować o życiu lub śmierci. Zwłaszcza wieczorem lub w nocy.
przez marcel
9 listopada 2017, o 19:23
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajaki dmuchane serii Igla firmy zelgear (dawniej neris)

Nie przesadzałbym z tym rozeznaniem. Po prostu z racji pracy, wiem czego szukać żeby porównać komponenty :)

Hypalon to warstwa neopernu, siatka nylonowa, warstwa gumy chlorosulfonowanej (jeśli dobrze przekładam z angielskiego)
Nitrilon to warstwa neoprenu, siatka z polietylenu sieciowanego i guma nitrylowa.

Nitrlon jak i wiele innych -onów, powstał głównie dlatego że Hypalon jest zarezerwowany dla DuPount'a.

Pod względem odporności na ścieranie,i wytrzymałości są podobne z drobną przewagą nitrilonu (kilka procent).
Nitrilon można kleić albo zgrzewać ultradźwiękowo, hypalon głównie się klei, ze zgrzewaniem jest dużo problemów.
Natomiast nitrilon ma dużo większą odporność na nasiąkanie, UV i tlen. Połączenia, nawet te klejone, nie wykazują
takiej utraty wytrzymałości jak w przypadku hypalonu.
przez marcel
9 listopada 2017, o 21:28
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Akcja policji na Pogorii 4

Tak, dla nieumiejących pływać zbiornik jest bardzo niebezpieczny. Niestety zarządca czyli RZGW ograniczył się do wystawienia tabliczek "zakaz kąpieli'", który jest notorycznie i powszechnie łamany. Nie ma opcji, żeby czysty akwen z piaszczystymi plażami, położony w dużym mieście (15 minut rowerem od centrum), był pusty w środku lata.
Tym bardziej że poza takimi akcjami po wypadkach, normalnie Policja Wodna unika pływania w miejscach gdzie kąpią się ludzie. Głównie dlatego że dwie osoby nie poradzą sobie z setkami, jeśli nie tysiącami naruszeń w jednym czasie.
Można było postawić znaki informujące o uskokach pod wodą i palach - są takie. Można by wokół akwenu zamieścić choćby i duże tablice z napisem 'strome dno' albo mapkę batymetryczną dla ciekawskich.
Zamiast tego zakaz i udawanie że to rozwiązuje problem.
przez marcel
10 listopada 2017, o 18:04
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Akcja policji na Pogorii 4

Trochę tak, trochę nie.
Generalne przepisy są takie że kamizelka ma być na pokładzie . Młodzi dostali po de, bo nie mieli wogóle kamizelek na pokładzie. Szkoda mi ich było. Kupili kajak (Tahiti), kupili wiosła, na kamizelki najzwyczajniej brakło, a chcieli kajak wypróbować.
Szczególny przypadek, to kiedy na brzegu postawiono znak o obowiązkowym założeniu kamizelki. Tylko że ten znak obowiązuje w zasięgu widoczności i praktycznie nikt go nie używa.

Trzeba pamiętać że przepisy generalne (ustawy i rozporządzenia MSW) to nie jedyne restrykcje. Na swoim terenie, zarządy dróg wodnych mogą dookreślić swoje przepisy. Tym sposobem na Wielkich Jeziorach Mazurskich, windsurferzy muszą mieć kamizelkę na sobie. Wartałoby sprawdzić, bo ja to znalazłem w 2014, a od tego czasu mogli wprowadzić dodatkowe obostrzenia, choćby dla SUP.
przez marcel
10 listopada 2017, o 21:20
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajaki dmuchane serii Igla firmy zelgear (dawniej neris)

Veni, vidi, viwaldi...

Igły robią wrażenie.

Igla-1 - w teorii 1 ale w praktyce 1i1/2. Spokojnie można z dzieckiem do lat 10 nią pływać. Tym bardziej że ilość uchwytów na burtach umożliwia zamontowanie dwóch siedzeń.

Igła-2 sport - kajak którym można się zauroczyć od pierwszego wejrzenia. I nie ukrywam, korci bardzo, może jeszcze nie obsesyjnie ale niewiele mniej.
Długość 510, szerokość 78. W odniesieniu do Solara :
- W środku jest nieco szersza. To zaleta komór bocznych w kształcie 8 a nie 0. Środek bym oceniał na jakieś 45cm.
- Siedzi się wyżej niż w solarze. O ile dno ma prawie taką samą grubość, to siedzisko dodaje 5cm.
- Dużo więcej miejsca na bagaż. Za tylnym siedzeniem jest tyle samo miejsca co w Solarze - worek trójkątny 60 litrów. Natomiast za przednim siedzeniem jest ok 80cm, do oparcia na nogi dla rufowego kajakarza. Spokojnie można tam wsadzić drugi wór o takiej pojemności. To dość bagażu dla dwóch osób na naprawdę długi spływ, a jednocześnie unika się piętrowania bagażu
- Przód jest bardziej smukły, dziobowe siedzenie lepiej przesunąć do tyłu.
- Podpórki na nogi mocowane do burt - aluminiowe. Nie do końca jestem do nich przekonany.
- Materiał. Opis PVC na stronie budzi mylne skojarzenia z marketowym pontonem lub basenem. W rzeczywistości bardziej przypomina materiał używany na piłki do koszykówki. Obstawiam że wybrano coś naprawdę trudno ścieralnego.
- Mocowanie fartucha na rzepy

No i to na co forum z niecierpliwością czeka Igła 2- PU. Pierwsza myśl, matko jakie to wielkie. Druga myśl dokładnie taka sama. 90cm szerokości na zewnątrz, środek oceniam na jakieś 55-60cm. Można się wygodnie rozwalić w środku. Przy samotnym spływie, spanie w kajaku nie byłoby problemem. Wersja PU przy sportowej wygląda strasznie kobylasto.
- Bagażu wchodzi jeszcze wiecej niż do wersji sport. Da się dopchać dziób workiem 30-40 litrów. Worek za przednim siedzeniem może być większy (średnica) - 200litrów nie powinno być problemem. Pod względem miejsca podobna do scouta.
- Da się zamontować trzecie siedzenie.
- Materiał poszycia jest dość zaskakujący. Jest gładki i śliski. Kolor mocno nasycony. Krwista czerwień. Dobrze że dali szare wstawki, bo w pełnym słońcu refleksy muszą być mocne.
- Jest lekka. Dziewięciolatka podnosi kajak bez problemu.
- Egzemplarz targowy to prototyp. Nawet nie wszystkie elementy były zaczepione - nie widziałem uchwytów na fartuch.
- Cena podana na fb, nie jest ceną tej wersji, bo ona jest jeszcze nie wyceniona. Natomiast nie będzie ona mała - jest to pierwszy kajak PU w EU.

Ciśnienie we wszystkich igłach - 0,3 bar. Nie ma tabliczek znamionowych, bo komory się pompuje aż zawory bezpieczeństwa się otworzą. I po takim napompowaniu kajak jest bardzo sztywny. Nawet po przyzwyczajeniu się do gumotexów, twardość igieł jest zaskakująca.
W instrukcji jest uwaga że nie nadają się na rzeki górskie. Nie wynika to z materiału czy kształtu, tylko braku samoodpływu.

Zdjęcia dorzucę jutro, jak będę miał dostęp do jakiegoś przyzwoitego internetu.

Przy okazji, choć to świadczy raczej o firmie niż o produkcie. Mieli chyba najlepszą obsługę na stoisku. Pani udzielająca informacji (jakimś cudem dogadałem się po rosyjsku :) ) zna produkt od góry do dołu i odpowiada na każde pytanie w konkretny sposób. Bardziej podchodziłą mi pod osobę która projektowała ten kajak niż na kogoś z działu handlowego.
Obsługa po polsku też była.

Jeszcze słowo o całych targach. Jeżeli targi są jakimś odwzorowaniem społeczeństwa (bo w końcu pod jego potrzeby producenci się prezentują) to podział jest następujący: bogaci właściciele wielkich jachtów i kajakarze. Brak klasy średniej. Prawie wszystkie prezentowane łodzie to jednostki 8-10m z trzema kabinami, kuchnią, toaletą i prysznicem. Zupełny brak jachtów kabinowych 5-6m. Brak windusrfingów, kitesurfingów, małych wiosłowych łodzi. Całkowity i zupełny brak czegokolwiek związanego z nurkowaniem. Z drugiej strony - sporo kajaków (chyba sześć stoisk).

https://3.bp.blogspot.com/-gJZd2Gqj2jI/WglSq69qtbI/AAAAAAAAAVE/MWpQB_15MW0QlmW8V_LkQLFrjZAYbZ-sgCLcBGAs/s1600/DSCN4803.JPG

https://1.bp.blogspot.com/-QppG4zhQLfs/WglSqXvNyUI/AAAAAAAAAU8/MJ3Gc6v1rOYTamnsAhr5PxRlt_3jVstnQCLcBGAs/s1600/DSCN4792.JPG

https://4.bp.blogspot.com/-VQ9KjsbGNuM/WglSqjCYooI/AAAAAAAAAVA/2ygXxv5urkUWp4j4J-D2pj3yEIWOgMxhQCLcBGAs/s1600/DSCN4797.JPG

https://2.bp.blogspot.com/-Wl-3LZYy9xw/WglSqIqSvBI/AAAAAAAAAU4/t3ZemBMPrVUCBk1QtSbbkfdcfErB9USjACLcBGAs/s1600/DSCN4789.JPG
przez marcel
12 listopada 2017, o 18:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajaki dmuchane serii Igla firmy zelgear (dawniej neris)

Gramatura jest zupełnie inna. Wagi ze sobą nie miałem, ale już w rękach czuć że poliuretanowa jest sporo lżejsza od zwykłej, choć wymiary ma o kilka centymetrów większe.
Potwierdzili że PU jest dużo wytrzymalszy (wytrzymałość vs masa) - kajakiem można by spokojnie spływać po kamienistych górskich rzekach, gdyby miał samoodpływ. Całkowicie subiektywnie - wytrzymałość czuć, ponaciągałem trochę półpokłady i w obu przypadkach czuć że są nie podatne (nie rozciągają się plastycznie).
Opis na Fb mają faktycznie z czapki. To niebieskie na dole, to krótki kajak do górskiego rodeo. Trzy bardzo duże komory wypornościowe+wodosczelny worek, dno z samoodpływem, materiał PCV.
A-450 nadmuchali dopiero potem, ale przyznaję że ten model strasznie mi się nie podoba. Ma profil bardziej pontonowy niż kajakowy, a boczne tuby mają jakieś 35cm średnicy. Raczej na spływy typu rafting niż na wyprawy. Klucha taka.

Na zdjęciu za to całkiem prawidłowo pokazano 'panią która wie wszystko" (to ta w niebiesko-białym wdzianku). :)
przez marcel
13 listopada 2017, o 18:55
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajaki dmuchane serii Igla firmy zelgear (dawniej neris)

XDX68 napisał(a):A ja kupiłem Solar-a :(

I dobrze zrobiles. Checi checiami ale zawsze jjest aspekt finansowy. Mialem podobnie. Solar to najtanszy z dobrych kajakow. No i ma sensowna mase.
przez marcel
14 listopada 2017, o 20:10
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajaki dmuchane serii Igla firmy zelgear (dawniej neris)

Choć dzisiaj ekipa z zelgara wystawiła na próbę mój rozsądek - okazuje się że mogą zrobić ZIELONĄ igłę 2 z PCV. Robią zielone kajaki z tego samego materiału więc przekładka nie jest problemem.
Trza puścić totka, bo przecież solara nie sprzedam :)
przez marcel
16 listopada 2017, o 17:58
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Powerfix LED z Lidl

Ale pamiętaj - tylko jako środek awaryjny.

Była taka sytuacja. Kajakarze wybrali się z Borholmu do Polski via Bałtyk. Kilka kajaków, plus kuter do asekuracji. Niegłupio kombinowali, aż do chwili kiedy wpadli na pomysł żeby na kajakach zamontować migające lampki rowerowe (tanie, wodoodporne, widoczne z dużej odległości). Kilka Mm od brzegu, rybacy dostrzegli ich światła i zawezwali ratowników.
Ekipa stanęła przed dwoma opcjami:
- Wezwanie było zasadne, i ratownicy podejmują ich z wody. Do zamknięcia wyczynu brakowało im wtedy 2-3Mm i sukcesu by nie było.
- Wezwanie było niezasadne i mogą dokończyć rejs, ale pokryją koszty akcji.
Wybrali opcję numer 1 - koszty akcji na morzu są wysokie.

Stąd z oświetleniem na wodzie - duża ostrożność. A cokolwiek migającego - tylko awaryjnie.
przez marcel
16 listopada 2017, o 22:09
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajaki dmuchane serii Igla firmy zelgear (dawniej neris)

Dwa uczucia.

Po pierwsze wyrachowanie. Na samodzielne pływanie, nawet kilkunastodniowe Solar jest idealny. Natomiast na spływy we dwie osoby, dłuższe niż jednodniowe, robi się przyciasny. Na rufie jest niestety piętrowa sterta worków. I nie za bardzo jest ją jak zmniejszyć* . Wizualnie drażni, problem większy z tym że przy przepływaniu pod drzewem można taką stertą zahaczyć i robi to kłopot. Igła, nawet Sport, ma w środku więcej miejsca. Można wcisnąć w dziób worek 20litrów i dać za przednie siedzenie 40-50, plus za tylnym siedziskiem 60. 130 litrów bagażu bez problemu. Można też zrezygnować z worka na dziobie i dać większy za przednim siedzeniem.

Po drugie estetyka. Pewne konstrukcje po prostu do mnie przemawiają. Dlatego uwielbiam mikro jachty Bez-2, łódka Laysander (raz widziałem) to orgazm wizualny, no i Solar który od razu przypadł mi go gustu. Z igłą sport mam tak samo jak z solarem - paczę i widzę - to jest to, to się mi podoba. Natomiast standardowa igła, jest dla mnie zbyt kobylasta, to już zupełnie nie to. Za szeroka, kluskowata taka i ma za dużo wszystkiego.

*
Żeby znacząco zmniejszyć objętość bagażu musiałbym:
- pozbyć się zapasu wody na rzecz filtra (to akurat zrobię) - 6 litrów
- maty samopompujace wymienić na materacyki trekkingowe - 8 litrów
- śpiwory wymienić na mniejsze ale tak samo ciepłe - 14 litrów.
Tyle że żeby zaoszczędzić niecałe 30 litrów, musiałbym wydać koło 1kpln i wymienić nowy i niezużyty sprzęt. A tego robić nie znosze.
przez marcel
16 listopada 2017, o 22:41
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Toporek, siekierka - co kupić?

peterka napisał(a):Marcel : jesteś z wykształcenia metaloznawcą, materiałoznawcą czy metalurgiem ? ...


Nauczycielem prac ręcznych. :)
przez marcel
18 listopada 2017, o 16:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron