McArthur
- to polska od 90 r. zmniejszyła ilość CO2 aż o 30% - nikomu taka redukcja się nie udała w Europie
żaden to był ekologiczny wysiłek - upadł często przestarzały przemysł
to nie Polska ma największą ilość elektrowni węglowych w europie - z ciekawości - kto ma? (to że nie Polska mz nie ma znaczenia, ważne, żeby każdy zajął się poprawianiem środowiska od siebie)
w Polsce lesistość kraju wciąż rośnie - należymy do czołówki krajów w w Europie a w UE tym bardziej... - równocześnie niszczymy jedyną pierwotną puszczę europejską
to nie my wywozimy odpadów topić w Morzu, to nie nasze toksyczne odpady zalegaja w Bałtyku. TO nie Polska wycina lasy deszczowe
- po prostu palimy je na wysypiskach - nasze i te sprowadzane.
to nie Polska zakłada ogromne plantacje oleju palmowego, trzciny cukrowej, czy jeszcze czego tam, vby zadowolić rynek światowy....
- to nie kwestia szlachetności tylko warunków środowiskowych, tam, gdzie tylko można, wykorzystuje się środowisko w stopniu maksymalnym
choćby byśmy chcieli to nasz kraj tak nie goni za pieniądzem, bo w zasadzie niczego takiego nie produkujemy.
- jest to tak bardzo pobożnożyczeniowa projekcja, że wzruszenie zabrało mi głos i naprawdę nie wiem, jak to skomentować. Gdzie się nie obejrzysz - sami Franciszkowie z Asyżu w tej Polsce. A u mnie na wsi plastikiem w piecach pali szatan, nie Polacy. I wcale nie z chęci zysku. Wcale.
Chinom, Brazyli, Argentynie, Rosji, Indiom przecież złego słowa nie powiedzą.
oczywiście, że mówią. To, że te kraje nie reagują (tak jak Polska) nie jest powodem do brania z nich przykładu. W ten sposób jeszcze szybciej będziemy w czarnej doopie.
Media mamy niemieckie, to widać też po walce z myśliwymi, lasami pańtwowymi, demokracją. (...) Ale to nas się czepia....
łot? Myśliwi - napisałem "być może" ale poprawiam (znam Cię przecież) - Z PEWNOŚCIĄ jesteś takim myśliwym, któremu bez odrazy podam rękę (znam takich), jednak większość to wataha panków marzących o tym by uciec od żon, pochlać i sobie postrzelać. Kiedy byliśmy na Piławie, przysłuchiwałem się wymianie uwag na temat takich specjalnych podstawek pod sztucery, żeby się ręka nie trzęsła. To nie sport, to nie sposób na wykazanie się sprawnością i męskością. To rzeźnia dla niedowartościowanych nuworyszy i samców alfa (ale właściwie: beta) z nadwagą.
Walka z Lasami Państwowymi ?
Lasy się same o to proszą (skandal z Puszczą Białowieską, rozwalanie puszczy karpackiej).
Walka z demokracją?
Jakieś szczegóły?
Media niemieckie?
TVN jest np. amerykański. Wolę najbardziej niemieckie i amerykańskie media, niż prorosyjskie i "polskie " - od rzeczy, sieci i gazetę wolską. Tym bardziej, że teraz mamy takie czasy, że kapitał nie ma naradowości, a na końcu się okazuje, że wszystkim rządzi amazon, google, i facebook (i tu bym się zastanowił nad zagrożeniami związanymi ze sterowalnością nastrojami).
ufff....
Teraz Hangman
Odnoście cyrkulacji węgla w przyrodzie Rawa udzielił już ciekawych i pouczających wyjaśnień.
ja się skupię na uchodźcach.
Twój przykład z Arabami na plantacji mnie bardzo wzruszył, bo przypomniały mi się te beztroskie czasy, kiedy słyszałem o podobnych przygodach polskich pracowników najemnych na polach i placach budowy Europy. Skojarzyłem również jedynych pijanych w sztok klientów w czasie, gdy byłem w Szwecji. Nie zgadniesz - gdy się podeszło bliżej, okazało się, że byli z Polski. Tak więc, wstrzymałbym się przed machaniem husarskim skrzydłem w obronie tzw. wartości europejskich.
Odnośnie Francji: arabami lub z pochodzenia arabskiego są nie tylko pracownicy plantacji. Są to również prawnicy, lekarze, a także (o zgrozo! dokąd zmierzasz krwawiąca Europo!) niektórzy ministrowie rządów francuskich)
Tymczasem w tym artykule, który przytoczyłem mowa jest o innym typie emigracji. Niedługo (bliżej niż dalej) część świata nie będzie się nadawać do zamieszkania. Ot tak, po prostu - nie będzie się tam dało normalnie żyć. Możemy zbudować zasieki, położyć miny, ustawić ckmy - i kiedy ci ludzie do nas przyjdą zabijać ich, jak leci. A jeśli ich będzie więcej, niż naszej amunicji? jeśli ich trupów będzie tyle, że zakryją druty kolczaste, co zrobimy? Być może lepiej nastawić się na powolną i stopniową zmianę, zacząć myśleć o problemie, a nie udawać, że go nie ma. Co wiemy o kulturze arabskiej? NIC. To przecież nie jest jednolita, homogeniczna maź. Jest tak wiele kultur, poglądów, nurtów intelektualnych i tradycji, że właściwie nie można mówić o "Arabach", bo natychmiast należałoby zapytać: których?
W Maroku powstają europejskie samochody, do Egiptu jeździmy na wakacje, w Syrii, zanim zamieniła się w pogorzelisko, można było szukać korzeni kultury chrześcijańskiej. Mam kolegów "Arabów". Jeden jest z Sudanu, inny właściwie nie jest Arabem, tylko Kurdem, który się nienawidzi z Turkami, są też inni, a każdy ma do opowiedzenia inną historię. Jeden z nich lepiej zna polską ortografię ode mnie i jest ofiarnym, dobrym lekarzem, przyjaznym ludziom.
Należy zwrócić jeszcze uwagę na to, że często straszymy się imigrantami, którzy powinni być raczej zaliczeni do kategorii "wykluczonych" - np. mówimy "nieroby" - bo w myśl przepisów imigracyjnych w niektórych krajach długo nie mogą być zatrudnieni legalnie. W innym przypadku nie mogą dostać pracy, bo są kolorowi. Jeszcze inni mają pracę ale "prawdziwi Europejczycy" wybijają im szyby kamieniami, straszą ich dzieci, kiedy te chcą chodzić do szkoły i podpalają ich mieszkania.
Straszymy się chłystkami, którzy są agresywnymi rabusiami, albo napadają na dziewczyny - naprawdę? To ja się pytam gdzie jest policja? I mam też drugie pytanie: czym się owi młodzieńcy różnią od naszych młodzieńców, którzy również okradają sklepy, są skorzy do bitki i zaczepiają dziewczęta?
Długo by gadać. Mój osobisty pogląd jest taki: Europa zaczyna się bać, ponieważ przeczuwa, że dobre czasy się kończą. Jednak próbuje udawać, że nic złego się nie dzieje, a problemy można zamieść pod dywan. Tak, jak niektórzy sugerują, że problem uchodźców można rozwiązać topiąc ich łodzie.