| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 401

Wróć do listy podziękowań

Re: spotkanie Forum Wodnego Wkra, 25-27.10.2019

Myślę sobie, że warto podkreślić, że gdyby nie Krzyś66, spotkanie pewnie nie byłoby możliwe. Chłopak ogarnął kwestię trasy, noclegu, był też potrzebną skarbnicą wiedzy praktycznej. Niedociągnięcia? Nic z tych rzeczy. Ewentualne zamieszanie mogła wprowadzić jedynie postawa właściciela kempingu ale, tak z ręką na sercu, należało się spodziewać dodatkowego obciążenia za drewno. Może za wiatę już mniej :) . Tak czy inaczej dodatkowe 15 złotych od łebka nikomu chyba nie zrujnowało budżetu.
Magda za to koordynowała sprawę. Warto również powiedzieć: senkju.

Wirtualne twory w postaci nicków i avatarów ze strony forum zyskały ciało i duszę okazując się ciekawymi ludźmi. To zawsze warto docenić.


link do zdjęć: https://drive.google.com/open?id=1rFih5LLY8ozwMO7f6omx6L77jGtZe0pr
przez miandas
30 października 2019, o 10:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ocieplenie klimatu ?

Ocieplenie klimatu związane z działalnością ludzką jest faktem. Żadne teorie spiskowe, prawdziwe ani fałszywe, tego nie zmienią.
Napisano i powiedziano na ten temat miliony słów. Raczej schowałbym skuteczną i nie powodującą cierpienia truciznę w domowym sejfie, tak na wszelki wypadek, niż przeszukiwał Internet w poszukiwaniu zaprzeczeń. Wystarczy wyjrzeć przez okno.


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1929124,1,skad-wiadomo-ze-swiat-tonie-raport-ipcc-nie-pozostawia-watpliwosci.read
przez miandas
1 listopada 2019, o 09:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ocieplenie klimatu ?

... Ocieplenie klimatu związane z działalnością ludzką jest faktem ...
?
... katastrofa klimatyczna jest faktem ...
??? Czego nie rozumiesz?

https://naukaoklimacie.pl/

https://klimatziemi.pl/

Na początku przytaczałem też taki artykulik z Polityki.

No i wyjrzyj przez okno.

Możemy się zadyskutować na śmierć. Nic to nie zmieni.

Są prognozy mówiące, że do końca obecnego wieku wymrze 80% ludzkości. Nawet jeśli to zwykłe straszenie, to coś jest na rzeczy.
Mam wrażenie, że takie "zadyskutowywanie" zmierza do prostego wyparcia. Czyli jak będziemy mówić, że wszystko jest ok, to będzie. To trochę dziecinne moim zdaniem.
przez miandas
5 listopada 2019, o 19:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: spotkanie Forum Wodnego Wkra, 25-27.10.2019

Mat napisał(a):Dzidka przyjęła pozę jak Kate Winslet na Titanicu [emoji16][emoji106]


[emoji23][emoji23][emoji23]

Moja żona dostała ataku śmiechu, kiedy jej przeczytałem Twój tekst.
przez miandas
7 listopada 2019, o 20:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: spotkanie Forum Wodnego Wkra, 25-27.10.2019

To było niekomfortowe miejsce
przez miandas
8 listopada 2019, o 09:36
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: ...wodne wspomnienie lata

Maga napisał(a):nad Wieprzem.
Obrazek
Byłem tam
przez miandas
13 listopada 2019, o 19:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

Za Kaliszem Prosna jest mniej ciekawa.
przez miandas
16 listopada 2019, o 12:05
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Smartfon do kajaka

strażowy napisał(a):Używam Hammer Energy

ten zwykły energy, czy ten 18x9 ?
przez miandas
16 listopada 2019, o 12:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

rozważam jeszcze Gwdę
przez miandas
16 listopada 2019, o 13:15
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

i na Gwdzie można by tak:
- sobota:
Gwda Wielka - Lubnica 22,5 km (3 przenioski)
- niedziela:
Lubnica Lędyczek 18,5 km (2 przenioski)

Pomimo przeniosek, wydaje się, że to piękny odcinek rzeki, i akurat bez jezior, choć kilka elektrowni spowalnia nurt.
Po drodze rezerwat.
Moim zdaniem warto, szczególnie jeśli będziemy w ilości >1, bo łatwiej będzie na przenioskach.

No i to będzie coś nowego, bo tam mnie jeszcze nie było...
przez miandas
16 listopada 2019, o 15:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

Liczę na Ciebie Strażak ale rozumiem sytuację
przez miandas
28 listopada 2019, o 20:56
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Moderacja

Zgadzam się z Matem. Nadal jednak nie ma kandydata.
Strażak by się o tyle nadawał na pomocnika, że:
1) ma potencjalnie więcej czasu, siedząc w dyżurce.
2) jest nowy ale to zaleta: nie ma preferencji towarzyskich, z resztą to człowiek, który (jak się wydaje) jest otwarty na wszystkich.
3) jest szybki, sprawny i konkretny

Strażaku: nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiał - nie chcę Cię absolutnie wrabiać, myślę że każdy będzie szanował Twoją autonomiczną decyzję nawet, jeśli to będzie "nie". To tylko mój punkt widzenia do rozważań. Być może są lepsze pomysły.
przez miandas
28 listopada 2019, o 23:31
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

Podjechać o 5.00 w sobotę to nie problem, trzeba przechrzcić "cytronetę" więc tym razem "sztywniak", ale jego załadunek to kilka minut ;) . Mogę bambetle dostarczyć wcześniej ale i tak o tej godzinie muszę podjechać do Ciebie autem więc pewnie nie ma sensu gonić 2 razy.
Wszystko zależy od tego czy dam radę się zamienić na sobotnią służbę-ostateczne info podam jutro To czekam na info. Wóz jest również do Twojej dyspozycji. Będzie fajnie, jak dołączysz.
przez miandas
3 grudnia 2019, o 13:05
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Taptalk potrzebna porada odnośnie podpisu

Mat napisał(a):Czy ktoś mógłby podpowiedzieć jak usunąć w taptalku automatyczny podpis


W ustawieniach powinna być pozycja "sygnatura". Tam trzeba wyłączyć [emoji16]

TYLKO trzeba wejść nie w samo forum, a główną aplikację taptalka.
przez miandas
3 grudnia 2019, o 22:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

Bardzo wszystkim dziękuję. Darek, Maciej, Paweł, Piotr - fajnie się pływa z kumplami.
przez miandas
8 grudnia 2019, o 22:28
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 7-8 grudnia 2019, tylko GDZIE?

Na relację trzeba będzie trochę poczekać, ponieważ - jak to zwykle na początku tygodnia - niebo zwaliło mi się na głowę. Zostanie ona (relacja, nie głowa) umieszczona w odpowiednim dziale, z zachowaniem potrzebnych procedur. Tymczasem, na szybko, zdjęcie mordek po zakończeniu spływu.
przez miandas
9 grudnia 2019, o 12:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Crewsaver...ktoś, coś ?

Pkt 3 to jest to, o co mi chodziło. Szału nie widzę. Nadal wolę klasyczne rozwiązanie "spodnie w dół" ale rozumiem, że albo się ma suchy skafander, albo sucho tam, gdzie pan wiesz, a ja rozumiem [emoji41]
przez miandas
11 grudnia 2019, o 17:22
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Gwda, 7-8 grudnia 2019, 35 km Gwda Wlk - Lędyczek

Miesiąc bez pływania kajakiem jest miesiącem straconym. Życie co prawda toczy się swoim rytmem, z normalnymi przyjemnościami, obciążeniami i w ogóle niczego nie brakuje.

A jednak.
Miesiąc listopad był miesiącem bez kajaka.
Dlatego z miesięcznym wyprzedzeniem zakreśliłem wolny weekend w grudniu, zanim jeszcze nadejdzie świąteczna gorączka, by zamoczyć gdzieś wiosło.
Możliwości było dużo ale już od jakiegoś czasu niespiesznie odhaczam spływy na rzekach na północ od Piły, z dorzecza Gwdy. Byłem więc na Rurzycy (z Kasią) i na Piławie (z Maciejem, Matem, Witkiem, a jak się dość niespodziewanie okazało również z Darkiem i Jolą).
Ale na Gwdzie nie byłem.

W pływaniu poza sezonem ważne jest to, że na rzece jest się samemu. Że jest dziko, że nie ma upałów, burz, a w nocy człowiek nie zdycha z duchoty. W pływaniu w grudniu te zalety podnoszą się do sześcianu...

Ogłosiłem na forum wodnym, że się wybieram, i że na Gwdę i, mówiąc szczerze, nie liczyłem na odzew, ponieważ i aura nie wszystkim pasuje, i święta blisko, a dzień krótki.
Okazało się jednak ku mojemu zaskoczeniu, że sformowała się niezła ekipa, a jak wiadomo ludzie są najważniejsi. Tak więc, pojawił się Maciej, z którym już wielokrotnie pływałem i uważam za kumpla. Pojawił się Darek, z którym znam się nieco krócej, i który również jest kumplem. No i był Piotr Strażak, z którym znam się bardzo krótko ale wygląda na to, że jesteśmy również kumplami. Pojawił się również mój sąsiad Paweł, z którym znam się najdłużej ale najmniej z nim pływałem. Jesteśmy przyjaciółmi od wielu lat.
Jeśli choć w części wymienieni panowie żywią do mnie zbieżne uczucia, będę ukontentowany, jeśli nie – to mamy właśnie przypadek uczucia gorącego, choć jednostronnego - trodno (ale jeśli chcą ze mną pływać, to chyba nie jest najgorzej).

Parę słów o samej rzece. Płynęliśmy jakby środkowy odcinek, od Gwdy Wielkiej do Lędyczka, w sumie 35 km. Na tym odcinku rzeka pokonuje coś w rodzaju dwóch przełomów, 4 tamy z wybudowanymi przy nic MEW-ami jeden zwalony most wymagający przenioski, który to most jednak Darek przepłynął.

Maciej z Darkiem przyjechali już wcześniej i spędzili nad wodą noc z piątku na sobotę. Zapomniałem zapytać, czy w związku z piątkowymi Mikołajkami, nad jeziorem znalazł ich Mikołaj, a jeśli, to co też włożył do skarpety.

Rzeka piękna. Deszcz w sobotę padał do 14.00. Potem w nocy i od 16.00 w niedzielę. Jeszcze się tak od tych kilku lat, kiedy pływam, nie zdarzyło, żeby deszcz robił na mnie na kajaku jakieś wrażenie. Jest przygoda! Za to jelenie, łabędzie, zimorodków jak psów. A także inna zwierzyna.

Przed Lubnicą pojawia się spora ilość zwałek, których nie lubię. Ale jak są, to trudno. Spowolniło to naszą podróż, więc Paweł i ja dopłynęliśmy na końcu do Lubnicy prawie godzinę po pierwszych przybyszach, właściwie płynąc w ciemnościach. Tam też był obóz.
Zmęczenie spowodowane trudnościami na trasie, przenioskami i dużym napięciem pod koniec pierwszego dnia spowodowało, że z dużym opóźnieniem wziąłem się za przygotowania swojego namiotu. Jednak w miarę odpoczynku wracał mi dobry nastrój. W końcu i tak padłem o 22.00.

Wieczorem okazało się, że będziemy mieli jeszcze jednego gościa: Oktawiana. Oktawian nie lubi, gdy robi mu się zdjęcia, więc nie ma go na żadnym. Oktawian jest outsiderem w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Nie ma smartfona. Jest dobrym kajakarzem, miłym facetem i wielkim oryginałem. Oktawian dopłynął do nas wieczorem. Był zziębnięty i mokry ale jakoś niewiele sobie z tego robił.
Ogrzał się przy ognisku, a rano oświadczył, że rzeczy ma właściwie suche. W porównaniu do tego, co było wieczorem.

W niedzielę było już mniej kilometrów do przepłynięcia, gdzieniegdzie wychodziło słońce i mogliśmy się delektować wodą (w sobotę też się delektowaliśmy ale była to potrawa dla znawców).
O 15 udało nam się dotrzeć do Lędyczka.
Było po spływie.
przez miandas
11 grudnia 2019, o 19:12
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron