ForumWodne.pl

A tu się prawie zgodzę z Peterką, ale z małym ale bo jakieś minimalne podstawy muszą być.
W firmie używaliśmy wkrętarek Hitachi za setki zł, z których wszystkie miały te wadę, że nie można było w nich
zostawiać baterii, w ciągu 3-4 dni rozładowywały. Teraz kupuję tanie wkrętarki zasilane bateriami Li-ion bo wiadomo, że akumulatorki w nich najtańsze, ale
idę do serwisu komputerowego, kupuje za 10zł aku od laptopa, rozbieram i regeneruję 18650 ładowarką Xtar VP4, przekładam do wkrętarki i znowu na rok spokój.
Jakbym miał na kadmówkach to doopa.
Np. jak potrzebuję na adventure porządny nóż to kupuje używkę z dowolnego demobilu bo raczej nie rozczaruję się jakością stali.
Zamiast nowych ciuchów w teren niemiecki flektarn bo materiał był zaprojektowany tak, aby komary go nie przebijały, chociaż najczęściej w brytolskich dpm-ach mnie w krzaczorach widać...
Najlepszym jakościowo nożem jaki miałem był brytyjski bagnet L3A1.

A ja jako dziwak czasem na alledrogo przeszukuję dział Pamiątki PRL i nieraz coś wynajdę,
a to fajny klucz francuski za grosze, czy z demobilu szpitalne szczypce Chify...

Płociczna i dalej Drawa do Noteci...
Jak latem to chyba zapewnię swoje wątpliwej jakości towarzystwo...

Jeżeli faktycznie nie stać cię na opał lub wywóz śmieci

Śmieci są własnością gminy. U mnie raz mi nie odebrali sortowanych bo nie oryginalne worki były,
ale po rozmowie z szefem z daleka się kłaniają i biorą wszystko.

Opał to ja wyłącznie kominek zasilany konkretnym liściastym. Na rok 6-7 m3.

Też myślę, że w naszych warunkach rozwiązania buforowe mają sens.
Takie wiatraki jak najbardziej, sprzężone z elektrownią szczytowo pompową.

Zdrowia, Szczęścia i Słodyczy, Nowych Kajaków i doznań Hangman Życzy

Ja prawie skonałem po rybach dlatego teraz raczej domową medycynę kosztuję...

Do zestawu wyjazdowego dodaj gaz pieprzowy.
W moich okolicach od 2 -3 lat są 2 watahy wilków. Znajomemu myśliwemu na jego oczach rozszarpały psa.
Na strzał ostrzegawczy nie zareagowały, a że pod ochroną to sam zwiał. Przestają bać się ludzi bo chyba skrzyżowały się z dzikimi psami.

Używam od paru lat Nicon Coolpix s-30. Faktycznie wodoodporny bo w Zatoce pływał,
wstrząsoodporny bo parę razy upadł. Do zdjęć nie mam się co przyczepić, ale ma 2 wady:
-filmiki mają bardzo dużą pojemność
-dedykowany kabelek usb, łatwo zgubić, ciężko kupić

Przykładowa fotka na ogrodzie

https://images83.fotosik.pl/948/46885f092e5dd113med.jpg

po pustyni

Nie miałem w łapkach, ale wygląda ciekawie:

http://jabbafoto.pl/product/2358/dicapac-wp-100-futeral-wodoodporny.html

Właśnie zakupiłem na wyprawy pod namiot i przywiozłem:

https://jysk.pl/ogrod/materace-dmuchane/materace-dmuchane/materac-dmuch-velour-s76xd191xw22cm

Na razie nie pokażę bo .... jest obok w pudełku, ale kot mi zasnął na kolanach

Wg. gazetki Jyska promocja jest do któregoś, ale nie pamiętam dokładnie, sprawdź.

Poza tym dzisiaj (NO WIEM ŻE POPŁYNĄŁEM) zakupiłem coś takiego:

http://allegro.pl/plecak-dla-psa-kota-do-transportu-kapsula-6kol-hit-i7090735313.html


Chodzi o to, że adoptowaliśmy malutką kotkę inwalidkę, bez tylnych nóżek
i co tam, skoro nie może biegać to niech zobaczy świat z perspektywy rowerzysty :D

Spłaciłem ostatnią ratę za kajaczek Nomad Feel Free i zaczynam się rozglądać za fartuchowcem


Niech to będzie wątek tylko o radościach

Niestety nie mam pojęcia, a telewizor ostatnio włączałem ze 4 lata temu.

Szkolenia jak szkolenia, zależy kto co robi.
Kucharz w pizzerni powinien mieć uprawnienia szkolenia na włączanie pieca elektrycznego co tak naprawdę
jest mu mało potrzebne. Na tych samych uprawnieniach pod napięciem budowałem i przerabiałem tysiące stoisk targowych
i te szkolenia wiele mi dały w kontekście bezpieczeństwa, ale wiedziałem, że nie wiem wielu rzeczy i pilnie słuchałem.
Żyję do dzisiaj więc coś tam dały.
Inną kwestią czy nas stać na ceny takich szkoleń bo to jest chore.
Kominiarz zaproponował mi wyczyszczenie komina za 120zł. Tyle to ja mam dniówki.
No ale zdobycie jego uprawnień to 2 lata kursów i pewnie więcej kasy jak na TIR-a... i po co to.
Po to, że obecnie 20% ludności wytwarza wszystko co potrzebne do życia, a reszcie trzeba dać sztucznie wymyślone zajęcia.
Oczywiście te 20% ponosi większość kosztów całości.

Poszedłem wieczorem do kumpla, z którym się znamy od czasu pierwszej bijatyki 45 lat temu (po 3 latka mieliśmy),
potem razem szkoła itd, teraz jestem chrzestnym jego syna .
Robiliśmy sobie spokojnie "balasia" i podzieliłem się problemem z brakiem sprzętu do odczytu starych dyskietek 5.25 na co kumpel się uśmiechnął zaprowadził do garażu i dał to co na fotkach:

https://images83.fotosik.pl/972/2fd5d351be0e0bbamed.jpg

https://images82.fotosik.pl/975/0332d252871c576fmed.jpg

https://images83.fotosik.pl/972/ac3f1579f8d4c025med.jpg

https://images84.fotosik.pl/973/ad6c09bb371ab30emed.jpg

I tu wręcz przeżyłem orgazm (sorry za dosłowność) bo..............................................................................

TO JEST MÓJ PIERWSZY KOMPUTER PC zakupiony przeze mnie w poznańskiej firmie Gamatronik przy ul. Gromadzkiej pod koniec 1986r.
Dosłownie to mój egzemplarz, PC z procesorem 80286 DX (czyli z koprocesorem) z zegarem 16Mhz. Nie ma karty graficznej bo oryginalnie był Hercules,
ale jutro biorę od kumpla monitor mono VGA, a kartę dokupię. Dysk jest, szelki są, stacja jest więc za parę dni powinien działać.

Coś mi się we mgle kojarzy że 25 lat temu sprezentowałem go kumplowi.
Normalnie uśmiech zatrzymał mi się na uszach.
W życiu piękne są tylko chwile, a ta taka jest.
Pozdro

P.S. Sorry za jakość zdjęć, ale jeszcze mi się łapki trzęsą...kilometr to niosłem.

Miałem jak ważyłem 75kg, ale Żonce sie moje hobby nie podobało i po ustatkowaniu się na 90kg sprzedałem.
Za jakiś czas powinna się pojawić paralotnia z silnikiem bo ja na nizinach mieszkam, ale najpierw kredyt za Yamahę muszę ogarnąć

Żonka chyba zrozumie bo na spadochronie skakała...

Namierzyłem! Będzie japończyk na ojcowe urodziny.