Wybieranie i obróbka foto zajmuje dużo b. czasu z opisami też nie idzie mi gładko. Oczywiście relacja jak każda jest tylko namiastką wyprawy, ale mam nadzieję że coś przekazuje ;)
Najpierw paliło nas słońce by potem nas trochę zmoczyć i to nie z rzeki a z nieba. Była okazja do przetestowania daszku, który przydał się potem jeszcze kilka razy, osłaniając nas nie tylko od deszczu, ale też od palącego słońca.
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=75
Na Dunajcu, przynajmniej w weekend panuje b. duży ruch, co chwilę płyną Flisacy z turystami, jest też sporo załóg na swoich pływadłach. Mimo tłoku jest cudnie, a widoki rekompensują wszelkie niewygody i dyskomforty ;)
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=74
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=73
Pomijam Szczawnicę, najdroższego pstrąga w naszym życiu i wysłuchiwanie od Flisaków że "tu nie wolno stawać". Po Szczawnicy jest już tylko lepiej, mniejszy ruch, ciekawsza woda, miejscami trudniej. Po drodze mijamy koszmarny kemping na który jesteśmy ochoczo zapraszani przez mijających nas kajakarzy, kawałek dalej po lewej Park linowy - cudów nie ma, ale dla dzieciaków raj :)
Kawałek dalej nie rozbijamy się na wyspie - bo się nie da, a jeszcze dalej ostatnie dobre miejsce na biwak, przy łódkach przeprawowych na uwięzi.
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=72
Rano /ok. 10:00/ po wyjściu z namiotu oglądamy to:
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=71
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=70
Tak wygląda nasze obozowisko i otaczające nas okoliczności przyrody:
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=69
A tak łajba którą codziennie kilka rodzin przeprawia się na drugą stronę Dunajca.
Łódka zainspirowała mnie do rozmyślań nad składaną łódką, kolejny temat na zimę ;)
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=68
Przeprawa w praktyce:
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=67
Widoczki:
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=66
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=65
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=64
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=63
Upał, stajemy w cieniu na lekki obiadek:
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=62
Widoki są nadal imponujące, "pstrykam" tylko co ciekawsze, to trzeba zobaczyć na własne oczy :)
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=61
http://forumwodne.pl/gallery/image.php?mode=medium&album_id=7&image_id=60
Koniec, kolejna część niebawem, jak tylko wybiorę foty. Dodam ważne info: od Szczawnicy trzymać się prawej strony.
Dobrze jest pooglądać foty albo mapy Googla. W okolicy sztucznego toru kajakowego są dwa groźne miejsca, do przejścia właśnie prawą stroną. Dalej jest dość spokojnie, aż do mostu na drodze do Starego Sącza, potem opiszę dokładniej - właśnie tam się rozwaliliśmy :mrgreen:
Dodam że pominąłem w relacji kilka fotek z cyklu "tu też nie ma zasięgu internetu" :lol:
Planowałem sobie że każdego dnia siądę z dzieciakami i prześledzę trasę, choćby mapy Googla, tymczasem podczas całego wyjazdu ani razu nie udało nam się zalogować. Wnioski: na spokojnie ściągnąć sobie na dysk całą planowaną trasę i w razie potrzeby korzystać. Mądry Polak po szkodzie :lol: