:||: :||: :||:
Piękne podsumowanie wspaniałej przygody, pełnej owocnych spotkań, nie tylko dla głównych bohaterów 8-)
Nie chcę ale muszę... sprostować/wyjaśnić, decyzję o gonieniu Eltechów podjęliśmy w tzw. ostatniej chwili i aby w ogóle ich dogonić pierwszego dnia naszego spływu poszliśmy spać po 12 a wstaliśmy o świcie i zabrakło nam sił na pgaduchy przy ognisku, żałuję że tak wyszło - to się jeszcze nadrobi. Co do kociołka, cóż o gustach się nie dyskutuje, wspomnę tylko że przez większą część życia jadałem wyłącznie dania wegetariańskie, a Eltechy preferują kuchnie że tak powiem "konkretną" ;) :lol:
Jeszcze raz gratulacje, także dla tych wszystkich którzy mieli chęci i czas by wesprzeć lub choć na chwilę się podłączyć :||:
Przynajmniej mamy pewność że spłynęli całość ;) :lol:
P.s. Pisać, pisać, nie oszczędzaj nas i nie musisz czekać do następnego roku 8-)