| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 64

Wróć do listy podziękowań

Re: Przywitaj się

Cześć Kowboju! Klimatyczny avatar! Mega klimatyczny!! :)

Witam na pokładzie!
przez Marshall
19 lutego 2016, o 20:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

Kowboj napisał(a):Cześć Wszystkim

Jestem Kowboj lubię kajaki.

Pozdrawiam znajomych i nieznajomych sympatyków wodnej bliskości :)


Fajnie. Nie znamy się, ale z uwagą śledzę relacje z Twoich spływów.
przez Prus
20 lutego 2016, o 22:24
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

Witaj, Kowboju. Z przyjemnością poczytałam Twoją stronkę, zwłaszcza relacje z tych najwcześniejszych Twoich wypraw - ze względu na klimatyczne zdjęcia. I oczywiście ilość przepłyniętych kilometrów naprawdę imponująca.
przez Maga
21 lutego 2016, o 11:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

Witaj Kowboju.. kojarzę z fk , i coś tam kiedyś podpytywałem :). Nareszcie ktoś z moich stron :)
przez peterka
21 lutego 2016, o 13:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

2016.02.20. Górno - Suków/Papiernia (Warkocz)

Trochę popadało. Rano nawet było za oknem biało. Tego chcieliśmy, bo założyliśmy sobie spływ rzeką, gdzie największą zagadką mogła być ilość wody. Przejeżdżamy przez Świętokrzyski Park Narodowy,

https://3.bp.blogspot.com/-OHS7LF94k5c/VsiRG1PcbuI/AAAAAAAANkc/kqNOCEdprwc/s1600/DSCN0140%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

mijamy wejście na Łysicę i za chwilę jesteśmy w miejscowości Górno. Optymistycznie planowaliśmy zacząć tutaj. Rekonesans. Stajemy na moście. Jest trochę wody, powinno wystarczyć. Nawet żwawo sobie tam w dole poczyna. Rozstawiamy auta, wypakowujemy graty i w tej śnieżnej scenerii schodzimy na wodę.

https://1.bp.blogspot.com/-I7s_PABBlS4/VsiRUx6L7VI/AAAAAAAANkg/WYsSTLzEmbc/s1600/DSCN0141%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Nic, ale to kompletnie nic, nie wiedzieliśmy o tej rzece. Owszem Piotr (PRUS) gdzieś sprawdził, że spadek terenu jest dosyć spory (w końcu płynęliśmy w górach Świętokrzyskich), ale nic poza tym, nie było wiadome. Wątpliwe też, by ktoś przed nami tam pływał kajakiem. Pierwsze metry dosyć dynamiczne.

https://1.bp.blogspot.com/-bBSdzMYxxNc/VsiSYIL0lvI/AAAAAAAANk0/LUWMLUrgz2M/s1600/DSCN0142%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Wąsko, czasem odpycham się wiosłem od brzegów.

https://2.bp.blogspot.com/-ZN5k96y3eBI/Vsi4T_GlKFI/AAAAAAAANoM/RLs03rzQfYc/s1600/DSCN0144%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Ostre meandry, nurt silniejszy niż to, do czego byłem dotąd przyzwyczajony. Ośnieżone brzegi, ośnieżone drzewa, dosyć malowniczo.

https://1.bp.blogspot.com/-CcValUsXnZ4/VsiS8blszMI/AAAAAAAANlA/Uj_JjUFv130/s1600/DSCN0148%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

I tak pierwszy kilometr, do mostu na drodze 74. Tam bystrze, kawałek prostej i zakręt 90 stopni. Ciasno. Prus płynie pierwszy. Słyszę tylko "A co teraz?". Łapię się traw przy brzegu, żeby wyhamować. Łatwo nie jest, rzeka, czy też bardziej potok silnie prze na mnie i kajak. Piotr z przodu walczy z nurtem, próbuje jakoś się uratować i wejść w końcu w owy zakręt.

https://3.bp.blogspot.com/-vk_VEJhkf70/VsiTvmQeFiI/AAAAAAAANlE/8FWhx317GoY/s1600/DSCN0149%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Udaje się. Zdążył w ostatniej chwili, gdyż i mnie porywa woda. W rękach zostaje mi tylko trochę kępki trawy której próbowałem się przytrzymać i uniknąć kolizji z kolegą. Czym bliżej tego newralgicznego miejsca, tym bardziej słyszę szum wody. Jakoś nieźle mi to poszło. A szum był, bo i na samym zakręcie była jeszcze jedna niespodzianka. Coś a'la próg. Oj, działo się.

https://1.bp.blogspot.com/-IzHIcAipxm4/VsiUi7UGQ_I/AAAAAAAANlM/SQOtTOZmyzo/s1600/DSCN0150%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Dalej nic się nie zmienia. Dosyć szybko, dosyć wąsko, ostre zakręty. Trzymam dystans do Piotra, przynajmniej próbuję, bo w tej rynnie nie trudno o zderzenie. Spotykamy się ponownie, za jednym z zakrętów. Nie było jak wyhamować i ląduję obok kolegi, na jakimś obalonym drzewie.

https://3.bp.blogspot.com/-YSRu-8hAoMo/VsiVWV3igQI/AAAAAAAANlY/3la7lP8hFRw/s1600/DSCN0146%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Pływałem po różnych ciekach, rowach, kanałach, bywało wąsko, ale spokojnie. Tu nurt jest naprawdę silny. Powoli wszystko zaczyna zwalniać. Widać działalność człowieka. Powycinane drzewa, rzeka nieco naprostowana. Nie rozumiem takiego działania. Po co to jest robione?

https://2.bp.blogspot.com/-ZwiV-4W7AEk/VsiXVjQSUII/AAAAAAAANlo/r4MFWCgb6WQ/s1600/DSCN0159%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

No cóż, nie przeskoczymy tego, trzeba płynąć. Czasem przedzieramy się przez trzciny,

https://2.bp.blogspot.com/-ZPaUNOcUgOE/VsiXt4pm2XI/AAAAAAAANls/eg6DFZ9i4Tc/s1600/DSCN0160%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Są i miejsca nieco bardziej naturalne,

https://1.bp.blogspot.com/-7BM3SrJEZxc/VsiYOQuvPNI/AAAAAAAANlw/bCSyZIlTJ88/s1600/DSCN0158%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

są jakieś kładki i kaskady. Pojedyncze gałązki wiszące nad taflą wody i czapka ląduje w wodzie. Muszę chyba popracować nad jakimś mocowaniem jej do głowy, bo coś ostatnio często tak to się właśnie kończy.

https://1.bp.blogspot.com/-oiLK-lVS7Z8/VsiYb-RABHI/AAAAAAAANl4/SsUJrrsGvDY/s1600/DSCN0163%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Nudno nie jest, lecz było ciekawiej. Mijamy jakieś ostatnie zabudowania, strumyk znowu odzyskuje swój naturalny bieg.

https://3.bp.blogspot.com/-Ehbqa_JkV_I/VsiZUxUswRI/AAAAAAAANmA/L8RL1btBuOE/s1600/DSCN0170%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Nie jest już tak dynamicznie jak na początku, ale ma swój urok.

https://2.bp.blogspot.com/-CFQtQydTcRo/VsiZpggmg8I/AAAAAAAANmI/vskP9gQge_g/s1600/DSCN0173%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Na horyzoncie widać już las. To cieszy. Lubię takie miejsca. Już początek jest ciekawy. Rzekę przegradza choinka.

https://1.bp.blogspot.com/-fizTc6jpm70/VsiaFoj21ZI/AAAAAAAANmM/GStVIA8dknE/s1600/DSCN0181%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Piękna, zielona, ale przedrzeć się przez nią, wcale nie jest łatwo. Udaje się, lecz wszystko mokre. Fartuch, kajak, kamizelka, ubranie. Trudno. Ta sama choinka, grodzi rzekę za kolejnym zakrętem. To pokazuje, jak wielką strugą płynęliśmy. Przeciskam się pod konarem, co mi tam, i tak już jest mokro.

https://2.bp.blogspot.com/-auQ-MUC95K4/VsibN8e37PI/AAAAAAAANmU/wGA02EPr6VM/s1600/DSCN0185%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Piotr to obnosi. Chwilę odpoczywamy i ruszamy dalej. Nic się nie zmienia. Bardzo ładny fragment.
Leśne ostępy i tylko my w kajakach.

https://1.bp.blogspot.com/-O1adLgbhNi4/VsidPyHS8SI/AAAAAAAANmo/KEw0_XHXfcM/s1600/DSCN0205%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Odpoczywamy, fotografujemy. Jest ładnie. Tego chciałem, to mi Warkocz daje. Przeskakujemy kilka zwałek.

https://2.bp.blogspot.com/-598i92GvEJI/VsidpAWU77I/AAAAAAAANms/gksA6rwj8Jo/s1600/DSCN0189%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Dopływamy do niewielkiego spiętrzenia wody, pozostałości po starym młynie.

https://4.bp.blogspot.com/-6dpDpYPHjVA/VsievYtptgI/AAAAAAAANm4/RTQFTXIHd8I/s1600/DSCN0201%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Tu zaczyna się wieś Niestachów. Wieś kładek i innych budowli pozwalających przejść z jednego brzegu na drugi. Ja wiem, że mieszkańcy tego potrzebują, ale czy naprawdę każdy z nich musi mieć swoją kładkę?

https://4.bp.blogspot.com/-IlY_BOKcejM/VsifFJHxyhI/AAAAAAAANm8/nqzz7w-AMzQ/s1600/DSCN0230%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Pod częścią z nich udaje się przecisnąć. Część musimy obnosić. I przy jednej z przenosek zarządzamy przerwę. Posiłek, ciepła herbata i ruszamy. Po przerwie nadal płyniemy wzdłuż zabudowań Niestachowa. Wciąż wiele kolejnych kładek i mostków. Wysiadanie na brzeg staje się coraz bardziej frustrujące.

https://1.bp.blogspot.com/-qzdJCDSZVjc/VsihRE8c9FI/AAAAAAAANnM/cMdoB-LndAc/s1600/DSCN0232%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Powoli, rzeka przyspiesza. Te mostki robią się coraz bardziej kłopotliwe. Nie zawsze można wysiąść z kajaka, nie zawsze można pod nimi przepłynąć z rozpędu. Przy coraz silniejszym nurcie mamy kłopoty. Jedna z przeszkód i o mało, nie skończyło się to dla mnie kąpielą. Pod jedną kładką, nad lustro wody wystawała tylko moja głowa.

https://1.bp.blogspot.com/-PVs3qiToTKE/VsihC3w5U8I/AAAAAAAANnI/yeXmmRoFBp0/s1600/DSCN0236%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Jakoś się udało, ale trzeba zacząć bardziej uważać. Rzeka rozpędza się niemiłosiernie. Ostre zakręty, bardzo szybki i silny nurt. Wiele przeszkód w korycie.

https://1.bp.blogspot.com/-IXLiIMcXaQM/VsijD29Ir7I/AAAAAAAANnY/dthBADODENI/s1600/DSCN0250%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Raz mały próg, innym razem gałęzie i drzewa. Na jednym z zakrętów zachwiało mną. Sam nie wiem, jak udało mi się wybronić? Czy to ja dałem radę, czy kajak, nie wiem? Wydawało mi się, że w Katanie nic mi nie grozi. Taka mała rzeczka zweryfikowała ten stan.

https://2.bp.blogspot.com/-xljpGCpV4xk/Vsij1ZqjyLI/AAAAAAAANng/zhmUH-y6cCc/s1600/DSCN0242%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Czuję się coraz mniej komfortowo. Warkocz nic a nic nie zwalnia. Każdy kolejny zakręt sprawia, że płynę coraz bardziej spięty. Zaczynam mieć wątpliwości, czy uda się to wszystko spłynąć "na sucho". Chyba pierwszy raz w Katanie, chciałem spokojniejszego odcinka, nawet przebąkiwałem coś o kanale...

https://4.bp.blogspot.com/-aY9Hi50wDOk/VsikhT4j8wI/AAAAAAAANnk/5VOIEXSjTrI/s1600/DSCN0245%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Aparat schowany głęboko pod kamizelkę. Nie ma czasu na zdjęcia, nie ma czasu na złapanie oddechu. Gnamy przed siebie. Na łeb, na szyję. Jest bardzo ciekawie, choć czasem i niebezpiecznie. Nigdy czegoś takiego nie spływałem. Owszem, były dynamiczne, trudne momenty na innych rzekach, lecz tutaj tak było przez jakieś kilka kilometrów. Cały czas. Ani chwili spokoju. Dopiero przed samym wpłynięciem do Lubrzanki, Warkocz nieco zwalnia.

https://2.bp.blogspot.com/-6JfJ-4A8LSU/Vsil7LsrebI/AAAAAAAANn0/6-ZSvAuAgrg/s1600/DSCN0251%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Wpływamy i stajemy przy brzegu. Palę papierosa, muszę nieco ochłonąć. Patrzę na ujście "naszej" dzisiejszej rzeczki. Niewielka przecież Lubrzanka, wygląda przy niej, jak wielka rzeka.

https://4.bp.blogspot.com/-EJFYLFljm5k/VsilYNEt9kI/AAAAAAAANns/gCL0l3wq8vs/s1600/DSCN0253%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Cieszę się, że udało mi się to spłynąć. Stąd do mety już blisko. Jeszcze mały wodospadzik, który przy tym co działo się na Warkoczu, był całkiem łatwą przeszkodą i kończymy.

https://1.bp.blogspot.com/-OwL3NrG3A9A/VsimszLe-UI/AAAAAAAANn4/eKIVGxVvuaA/s1600/DSCN0254%2B%2528Kopiowanie%2529.JPG

Uff! Co zapamiętam? Piękne okoliczności przyrody i bardzo, bardzo szybkie kilometry. Przesłoniły mi one nieco resztę spływu, który przecież od samego początku był fantastyczny i ciekawy. Ale ta prędkość, ten nurt, te zakręty i te przeszkody w korycie... to wszystko razem, to było piękne, aczkolwiek trudne. Może kiedyś tam wrócę, jak znowu będzie tam woda?
przez Pointer
21 lutego 2016, o 20:51
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Brynica

Kowboju, jak czytam Twoje opowieści, to bym nawet po kałuży za oknem popływała, tak się od razu chce na wodę!
przez Maga
1 marca 2016, o 09:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Brynica

Ja się specjalnie Brynicą nie interesuje. Nie moje klimaty powiedzmy : estetyczne.
Ale z podziwem i pewnym niedowierzaniem (mieszkam niedaleko) obserwuje dokonania kowboja :||: .
Strona kowboja naprawdę dobra :m_: ..
przez peterka
1 marca 2016, o 16:55
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

5.03.2016, Wieprz, Łęczna - Jawidz

Tak się złożyło, że w ten weekend miło mi było gościć w skromnych lubelskich progach przedstawiciela Wielkopolski w osobie mojego brata. Oczywiście nie mogło się to skończyć inaczej, jak wycieczką kajakową.
Z racji tego, że Wieprz traktuję jak "swoją rzekę", wybór nie mógł być inny. Wybrałam odcinek dotąd przeze mnie niespłynięty, a niektórym z tego forum już znany.
Zaczęliśmy pod mostem w Łęcznej. Miandas wygląda tu moim zdaniem profesjonalnie :)
https://lh3.googleusercontent.com/-Qj6Ux4VVdYQ/Vtwsf53P93I/AAAAAAAARGo/BO2balVYKVM/s1152-Ic42/DSCF4191.jpg

Byłam zachwycona faktem, że po zimie Wieprz tak pięknie się rozlał.
https://lh3.googleusercontent.com/-4vXNl1-5j2U/VtwsgWc2PxI/AAAAAAAARIU/lO9DbTdxhKs/s1152-Ic42/DSCF4195.jpg

Bardzo ładny odcinek, szybko wpłynęliśmy w las.
https://lh3.googleusercontent.com/--gTLtM0tdQQ/Vtwsg7aUG6I/AAAAAAAARIU/wry4CKxzD3U/s1152-Ic42/DSCF4197.jpg

Choć mówi się, że przedwiośnie to najgorsza pora roku, mnie naprawdę się podoba.
https://lh3.googleusercontent.com/-HC6HNJJ720w/Vtwsh30apkI/AAAAAAAARIU/xu55-VX7lBM/s1152-Ic42/DSCF4205.jpg

Miandas pozuje...
https://lh3.googleusercontent.com/-gVGsvJmlRFE/VtwsiAb4olI/AAAAAAAARIU/cev6WUpjYFY/s1152-Ic42/DSCF4207.jpg

Ja też, czemu nie.
https://lh3.googleusercontent.com/-mR0S_7a4HME/VtwsfOuSFeI/AAAAAAAARIU/UQAc6hEV37o/s1152-Ic42/DSCF1355.jpg

Krajobraz wręcz sielski, totalny spokój przerywany tylko odgłosami myszołowa.
https://lh3.googleusercontent.com/-IvQLpVXLPBs/Vtwsii1z9xI/AAAAAAAARIU/B2mPSRCjzSw/s1152-Ic42/DSCF4209.jpg

Mam wrażenie, że tę skarpę widzę na każdym spływie.
https://lh3.googleusercontent.com/-XxYFBXUdLSw/VtwsjYwgMBI/AAAAAAAARIU/WoU9KIET_Ow/s1152-Ic42/DSCF4218.jpg

Typowe dla Wieprza drzewo aż prosiło o uwiecznienie.
https://lh3.googleusercontent.com/-Pw9VjUhY76A/Vtwsj9rKnwI/AAAAAAAARIU/-XGAxr43i7E/s1152-Ic42/DSCF4222.jpg

Helios i ja, ja i Helios.
https://lh3.googleusercontent.com/-N6Jec9Tt1WI/VtwsfYEakQI/AAAAAAAARIU/3TnQkjDsNYg/s1152-Ic42/DSCF1370.jpg

Budki wędkarzy zostały trochę podtopione.
https://lh3.googleusercontent.com/-umJqO6ZWico/VtwskoAHbVI/AAAAAAAARIU/pakuFLJFh4k/s1152-Ic42/DSCF4225.jpg

W lesie tęsknię za wodą, na wodzie - za lasem. Włóczykije tak mają. To jak kompas w sercu. A mapy z żył.
https://lh3.googleusercontent.com/-8ych44aq2YE/VtwslkigA2I/AAAAAAAARIU/hhNLwuMW-38/s1152-Ic42/DSCF4239.jpg

Nos czerwony, śpiki do pasa... Taka ja.
https://lh3.googleusercontent.com/-TlkX42B0_AE/VtwsfHPF8HI/AAAAAAAARIU/Mw-ehz_Frg4/s1152-Ic42/DSCF1427.jpg

Czasem wyobrażam sobie, że to wielkie patyczaki (kiedyś hodowaliśmy w akwarium, sympatyczne stworzenia, a ja bardzo lubię każde stworzenie).
https://lh3.googleusercontent.com/-6x_kIfCEnF8/VtwsmCKSe2I/AAAAAAAARIY/qovSPQzE-Ac/s1152-Ic42/DSCF4240.jpg

Takie tam, zabawy filtrem.
https://lh3.googleusercontent.com/-jC6MCtq9Hck/VtwsmaWbD-I/AAAAAAAARIY/xJzh6Bc46AM/s1152-Ic42/DSCF4241.jpg

Mijamy most przed Kijanami.
https://lh3.googleusercontent.com/-KsxyYRq9YKM/VtwsnBvFW6I/AAAAAAAARIY/gPfrLoJMWug/s1152-Ic42/DSCF4246.jpg

I pałac w Kijanach, dziwne, zawsze widuję go od strony lądu.
https://lh3.googleusercontent.com/-LacFV018nVs/VtwsoLn0xfI/AAAAAAAARIY/tlaAOmJEC5k/s1152-Ic42/DSCF4251.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-A4zSOcc3-zA/VtwsqY8iPCI/AAAAAAAARIY/wpxlkZtxNXQ/s1152-Ic42/DSCF4255.jpg

I powoli wyłaniają się Zawieprzyce. Jak stwierdził mój brat, Zawieprzyce to prawie jak Zawiercie. Fakt.
https://lh3.googleusercontent.com/-afA_z0-HPlg/Vtwsp_0aSLI/AAAAAAAARIY/MtcPNA0XO1w/s1152-Ic42/DSCF4265.jpg

Z prawej strony Bystrzyca, która tutaj kończy swój bieg (peron drugi, tor drugi).
https://lh3.googleusercontent.com/-kTw1iZGeVg4/Vtwso2WDmPI/AAAAAAAARIY/evNcK5zHDQQ/s1152-Ic42/DSCF4272.jpg

Zawieprzyce. Wakacje spędzała tu u swojego stryjecznego dziadka Marysia Skłodowska. Ksawery Skłodowski dzierżawił majątek w Zawieprzycach, a obecnie spoczywa na cmentarzu w Kijanach (Ksawery, nie majątek...).
https://lh3.googleusercontent.com/-p5T1efM5Mok/VtwspVjKqeI/AAAAAAAARIY/Hd0RLbMVrW4/s1152-Ic42/DSCF4276.jpg

Po dwóch godzinach i prawie 17 km dopływamy do Zawieprzyc, które miały być metą. Chwila narady i decydujemy się płynąć dalej. Ale najpierw odpoczynek.
https://lh3.googleusercontent.com/-BQ0aRL_MWz4/VtwsrGbqQTI/AAAAAAAARIY/t-34f8UjCTM/s1152-Ic42/DSCF4285.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-TLBph-KT7kA/Vtwsr-kNW4I/AAAAAAAARIY/lojLkI-K8NI/s1152-Ic42/DSCF4289.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-ihgyULjHJ4g/VtwssmHFqyI/AAAAAAAARIY/YoiRASWJQbU/s1152-Ic42/DSCF4290.jpg

No to w drogę.
https://lh3.googleusercontent.com/-YgD0_nduvFU/VtwstBuxJ_I/AAAAAAAARIY/UDKLBZ9QBw4/s1152-Ic42/DSCF4291.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-jXuqm3V0E48/VtwstlI4InI/AAAAAAAARIY/JplRZq2TuAQ/s1152-Ic42/DSCF4294.jpg

Przed nami most w Jawidzu. Czyli kolejne 5 km za nami. Czas kończyć, bo choć chętnie płynęlibyśmy dalej, jesteśmy trochę ograniczeni czasowo.
https://lh3.googleusercontent.com/-LXp3dcMEMy8/Vtwst9aAOzI/AAAAAAAARIY/ZQ7hvBVkIDk/s1152-Ic42/DSCF4301.jpg

Pamiątkowe foto.
https://lh3.googleusercontent.com/-R9y47UL1N2E/VtwsflcNuEI/AAAAAAAARIU/25lN02zYPSI/s1152-Ic42/DSCF1432.jpg

W sumie przepłynęliśmy 22 km w 3 i pół godziny. Wieprz jak zwykle dodał siły. Był to mój urodzinowy spływ. Miandas, dziękuję.
przez Maga
6 marca 2016, o 15:42
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: KONKURS: RELACJA MIESIĄCA - dyskusja.

a ja nie zrozumiałem, myślalem że ja muszę dwie zamieścić :oops: wszystko jasne.
kowboj wszystko zgarnie bo on nonstop na wodzie ;) i cały czas gdzie indziej...
przez maciekt1000
17 marca 2016, o 14:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: weekend nad dużą wodą

Szanuje Twoje zdanie Kowboju :) . To jest jednak unikalny Park Krajobrazowy..Zachodni Bałtyk nie ma tego klimatu.
Wymiana poglądów to fajna sprawa.
przez peterka
19 marca 2016, o 20:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

Jest rozmach :shock: :shock: :shock:
Powodzenia :m_:
przez Krzyś66
5 lipca 2016, o 11:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

Niezła ósemeczka!

Trzymam kciuki i czekam na więcej!
przez Marshall
23 lipca 2016, o 08:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

No no...
Gratulacje :||:
Jakby ktoś chciał bezpośredniego linka http://kowbojwkajaku.pl/?p=3550
przez Mat
27 lipca 2016, o 21:50
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

Kowboj, gratulacje!! Niezła ósemka!! :) :m_:
Taki dystans to ja w ciągu kilku lat robię... :)
przez Marshall
28 lipca 2016, o 08:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

KowojU. Strach z Tobą pływać. Mieszkasz chyba najbliżej mnie, ale nie jestem w Twojej galaktyczno -drakonsko -maratonskiej lidze :shock: . Gratulacje :m_: :||: :||:
przez peterka
28 lipca 2016, o 09:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

Kawał wyprawy. Gratuluję. Kilometraż miazga. Nie wiem, czy na obecnym etapie mojego pływania, porwałbym się na takie coś. Tym bardziej mi to imponuje. Fajna przygoda. Jeszcze raz gratuluję i czekam na obszerniejszą relację.

Pozdrawiam
przez Pointer
28 lipca 2016, o 09:57
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ósemka Toruńsko - Wielkopolska

teraz szybko przeleciałem pierwszy dzień. Ale ostrzę sobie zęby na całość :) Zdjęcie z thriatlonowcami - ZABÓJCZE. Jeszcze raz gratuluję i naprawdę zazdroszczę :)
przez miandas
11 września 2016, o 16:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Krztynia - Przyłęk . Otwarcie sezonu na Pilicy

GMZ84. Polecam też relacje kolegów i swoje z tego roku i poprzednich lat. Od Szczekocin też ciekawie. U Kowboja trochę mlyny tytuł .Więcej Pilicy na fotach niż tych tytułowych dopływów ;) . Mam nadzieję że się na mnie nie pogniewa za tą drobną uwagę . ..Kowboj dla mnie gra w innej lidze , ma super bloga, i mega dużo pływa. ..I jest z moich okolic.
przez peterka
23 listopada 2016, o 23:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron