Zrobiłem wczoraj 26 km płynąc najpiękniejszym odcinkiem Obry z Międzyrzecza do zapory elektrowni w Bledzewie. Rzeka płynie przez lasy, dużo zwałek które w większości są spływne. Klimat miałem typowo jesienny ze spadającymi liśćmi i deszczem.Rano o 6.00 wyjechałem z domy. Po przejechaniu 175 km o godz. 8.30 przy elektrowni w Bledzewie czekała na mnie taxi, gdzie zostawiłem swój samochód. Za 125 zł taksówka przewiozła mnie i kajak do Międzyrzecza skąd o godz. 9.45 wypłynąłem . Zrobiłem sobie dwie przerwy.Do picia zabrałem butelkę wody mineralnej. Po śniadaniu nie specjalni sprawdzając jej domkniecie, bo niby po co ;) schowałem ją za siedzenie. Po godzinie spragniony stwierdziłem że woda wyciekła i miała cudny smak . Do obiadu herbatę zagotowałem na wodzie z rzeki :mrgreen: . Spływ zakończyłem o 17.00, po dwóch godzinach byłem w domu. Tutaj zdjęcia https://photos.app.goo.gl/idQeWGWkY4NSqFES8