moi drodzy po prostu nie dopuszczacie do siebie wiadomości że w dużej części to Wy idziecie drogą, a nie motocykl/samochód jedzie po po Waszym szlaku,
nawiązując do mojego podwóreczka i czerwonego szlaku głównego Beskidów to w 80% idzie on po drogach (pewnie nawet więcej) jest jedynie kilka miejsc (szczyty gór) gdzie idzie on poza drogą bo nawet w parkach narodowych idzie on po drodze, tak po drodze, na której pierwszeństwo mają pojazdy
To raczej oczywiste skoro szlak idzie drogą to nikt nie ma pretensji to motorów , ciężarówek, aut są szlaki Jordanów - Rabka (GSB) gdzie idzie się głównie drogą ( nudny dla pieszego czy kogoś na Enduro Motorze) problem tyczy się raczej wąskich ścieżek w Górach które są dość atrakcyjne dla tego typu Motorów , szczególnie Beskid Mały mocno rozjeżdżony mimo zakazów wjazdu pojazdów silnikowych w LP. To też jest sport widziałem niektóre linie i cześć osób miała by problem zejść a co dopiero zjechać . W Słowacji w górach są specjalne tereny do tego typów sportu , i pieszy wchodzi na własną odpowiedzialność . Ja tam nikomu uprawiać innych sportów nie zakazuję ,i nawet rozumiem ten konflikt pieszy psioczy na Endurowca że szlak rozjeżdżony i poniszczony , a on drugiej strony nie ma gdzie specjalnie potrenować w trudnym terenie