Od czasu, gdy kupiłem ponton z airmatą w podłodze nie toleruję „miękkich” pływadeł.
Dlatego szukałem czegoś co można łatwo złożyć i wrzucić do bagażnika w samochodzie,
ale co nie przypomina dmuchanego materaca...w końcu znalazłem rozwiązanie
Kajak Aqua Marina Tomahawk
Jako że podobne konstrukcje na naszych wodach są rzadkością, napiszę parę słów na temat budowy tego cuda :)
kajak.jpg
Zarówno podłoga jak i burty zrobione są z airmaty pompowanej do stosunkowo dużego ciśnienia 0,7 bara. Materiał wydaje się być pancerny.
To nieco mniej niż w podłodze mojego pontonu (0,8) - ale mimo to jest twardo... a nawet zbyt twardo, bo np. nie da się zbyt długo klęczeć, kolana bolą...
Jest twardo i sztywno - nie ma mowy o jakiejkolwiek deformacji na fali czy coś.
Fotelik jest również zrobiony z airmaty, ale pompowany tylko do 0,3 bara - więc jest całkiem wygodny.
Grube siedzisko (zbyt grube?) mocuje się do dna kajaka na rzepach - nic się nie przesuwa, świetne rozwiązanie.
Na dziobie i rufie są dodatkowo małe pompowane komory poprawiające kształt łódki.
Niestety są wyposażone w dziwaczne, "plażowe" zawory - ciężko tam pompkę podpiąć... ale okazało się, że nie trzeba z nich powietrza spuszczać - mogą być cały sezon pod ciśnieniem.
Nie przeszkadza to w składaniu i transporcie kajaka.
W kokpicie jest bardzo dużo miejsca - takich chudzielców jak ja to można by dwóch obok siebie posadzić - no może trochę przesadziłem - ale tylko trochę ;)
Wąskie burty i dużo miejsca na bagaż - więc dziwi brak jakichkolwiek uchwytów czy siatki zabezpieczającej… trzeba będzie jakoś tę sprawę rozwiązać.
Transport nadmuchanego kajaka również nie stanowi żadnego problemu - można zarzucić na ramię, podtrzymując jedną ręką by się nie zsunął, w drugiej ręce wiosło, kapok, jakaś torba...
Stumetrowy spacer z parkingu nad wodę nie jest żadnym wyzwaniem - nawet dla takiego chuderlaka jak ja :D
Tylko następnego dnia ramię boli, jakby lekko stłuczone... pisałem już, że te burty twarde są? Następnym razem chociaż jakiś ręcznik podłożę... ;)