| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 3

Wróć do listy podziękowań

Re: Pompka suchy worek.

Posiadam taka pompkę firmy Sea to Summit. Nadaje się do dmuchania materaca, z nowoczesnych materiałów (cienkich).
Absolutnie nie da się tym nadmuchać kajaku.

Jaszka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
przez Jaszka
3 lipca 2018, o 08:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Bug - rzeka graniczna

Hej Drucik,
proszę:
- przenioski są w zakresie placówki Straż Granicznej z Horodła. Pierwsza ok. 1,5 km od Zosina, a dokładniej od punktu Polski najbardziej wysuniętego na wschód - długość zwałki ok 50 m. Wysoki brzeg, ale da się wyjść. Uwaga na pokrzywy!!! Daliśmy radę bez wypakowania kajaków. Czas pokonania dla dwóch osób i dwóch kajaków - ok 30 min.
Druga - ta gorsza - dokładnie w Horodle, przed wyspą. Wysoki brzeg, straszne błoto, krzaki i ślisko. Bez szans na przeniesienie kajaków zapakowanych. Brak miejsca do ponownego wodowania. Generalnie masakra. Czas pokonania - ok. 2 godzin (z wizytą w sklepie :) Dla większej liczby kajaków będzie to prawdziwe wyzwanie i logistyczne i fizyczne.
- miejsca na biwaki - nie mieliśmy problemów. W zasadzie wszędzie gdzie da się wyjść na brzeg (a o to nie łatwo) to można się rozbić. Najlepsze miejsce trafiliśmy we wsi Bereżnica - dobry "wjazd" do wody, wiata, sucho, równo. Bajka. Gości, poza SG, brak.
- woda do picia - w każdej wsi po drodze. Wodę do gotowania posiłków pobieraliśmy prosto z rzeki, a następnie filtr Sawyer i gotowanie. Żadnych sensacji nie było.
- w miejscach biwaków błota nie ma, bo brzegi wysokie. A żeby się rozbić, trzeba wejść na górę.
- oczywiście meldowanie się PSG to codzienny obowiązek. Ale nie jest to uciążliwe, wręcz mieliśmy poczucie opieki nad nami, a nie kontroli. W ogóle Straż Graniczna bardzo miło nas zaskoczyła. Strażnicy bardzo mili i pomocni, często nas odwiedzali, ale zawsze z zainteresowaniem i ofertą pomocy "w razie czego".
W praktyce wyglądało to tak - rano telefon do odpowiedniej placówki z info, że wypływamy z tego i tego miejsca. Po drodze zapamiętujemy gdzie przybijaliśmy chociaż na chwilkę (chodzi o ślady zostawiane na brzegu). Po zakończeniu etapu telefon i info, gdzie nocujemy oraz z info gdzie po drodze było wyjście na brzeg. Jeśli w ciągu dnia przekraczaliśmy granicę zasięgu placówek - telefon do "starej" placówki, że wypływamy z ich rejonu, a następnie telefon do "nowej" palcówki, że wpływamy do nich. Ale jeszcze raz powtarzam, że była to sama przyjemność rozmawiania z dyżurnymi - zawsze można się dowiedzieć o sklep, miejsce do biwaku itp.

Jeśli coś jeszcze - pytajcie.
hej.
przez Jaszka
3 lipca 2018, o 09:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Bug - rzeka graniczna

Tak, to naturalne zatory. Kilkadziesiąt metrów pni, gałęzi, porośnięte już świeżą roślinnością. Podobno szykują się do ściągnięcia ciężkiego sprzętu do udrożnienia tych miejsc, ale są problemy z dostępem z brzegu.
To jest też duży problem dla Straży - nie mają jak pływać motorówkami patrolowymi.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
przez Jaszka
3 lipca 2018, o 10:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron