| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 12

Wróć do listy podziękowań

Re: Podłoga do pontonu INTEX EXCUSION 5

Ciekawy jestem jak wam wychodzi wyprodukowanie podłogi do E5.
Jak kupiłem pompona to od razu myślałem o usztywnieniu podłogi. Przyszedł mi do głowy pomysł uszycia z jakiegoś brezentowego wodoodpornego materiału podłogi kilka cm mniejszego od podłogi E5 (lub jak u mnie E4) ale w jej kształcie.Na taką podłogę należało by naszyć kieszenie około 15 cm co 10 cm. W kieszenie wsunąć deseczki ze sklejki i zaszyć ( zabezpieczyć przed wysunięciem i ewentualnym poharataniem powłoki ) Składało by się to jak harmonijka czyli łatwe do przewożenia. Z drugiej strony naszej podłogi (od spodu) też bym wszył kieszenie na wsunięcie wzdłużnych deseczek ok 15 cm myślę że 3 wystarczą. Tak sobie wyobrażam ,że to było by niezłe. Nie wiem tylko czy zamiast sklejki można by zastosować poliwęglan komórkowy, który jest lekki ( nie wiem tylko jak z wytrzymałością w takiej konfiguracji).
Co o tym myślicie ?
przez jurro
10 lutego 2014, o 00:17
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Niedzielny spacerek przy ujściu Pilicy do Wisły.

Po obiadku postanowiliśmy się wybrać z sąsiadem Robertem wybrać nad Wisełkę a dokładnie w okolicach ujścia Pilicy do Wisły. Popatrzyliśmy co się zmieniło od ostatniej wizyty i rozejrzeliśmy się za miejscami do wodowania naszej Łupinki. Miejsc odpowiednich jest niestety mało a jak dojdą wędkarze będzie ciężko.
Odwiedziliśmy również miejsce w którym biwakowaliśmy w zeszłym roku kilka dni, ale nie zrobiłem zdjęć sam nie wiem czemu :? A miejsce bardzo sympatyczne.
Ochrzciliśmy to wszystko butlą piwa na głowę oczywiście po przyjeździe do domu :)
Fajny, ciepły dzień. Wiosno ! Przybywaj :lol:

DSC01748.JPG

DSC01749.JPG

DSC01751.JPG

DSC01752.JPG

DSC01754.JPG
przez Czołg
23 lutego 2014, o 20:00
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zimowy spływ Wisłą do Góry Kalwarii

Kaloszki dla łapiącego "glebę", to kotwica. To bardzo częste powody utonięć.
przez Ropuch
16 marca 2014, o 13:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wieprz Hutki-Guciów 08-06-14

Korzystając z zamówionej przez Czołga pogody (a ma chłopak chody albo nieźle się musiał wielebnemu na tace rzucić) wraz z Maga i jej przyjaciółmi z PTTK sprawdziliśmy co tam na Wieprzu słychać. Dzięki zaprzyjaźnionej firmie RELAks pana Mariusza Szymańskiego (http://www.splywykajakowe.roztocze.net.pl) mieliśmy możliwość spłynąć początkowym etapem Wieprza tj. trasa Hutki - Guciów. Powyżej Wieprz jest niespływalny a za Guciowem zaczyna się ścisły rezerwat przyrody i mino prób uzyskania zezwolenia na pływanie trasą Guciów- Obrocz trasa jest zamknięta. Spotkaliśmy się po godzinie 10 nad zalewem Rudka i busem organizatora (którego w odróżnieniu od eksploatatorów Drzewiczki widzieliśmy na własne oczy) wraz z 4rema kajakami pojechaliśmy do Hutek. Jednogłośnie obraliśmy Magę komandorem spływu i po chwili szybko i sprawnie byliśmy na wodzie...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000001.JPG
W Hutkach Wieprz ma niewiele powyżej 3 m szerokości.

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000003.jpg
Lecz mimo to w niczym mu to nie ujmuje na atrakcyjności....

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000004.JPG
Nie wspominając już o atrakcyjności pobliskich knajpek... Hm mmm no dobra... jednej knajpki... :-D

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000009.JPG
Ale my oczywiście woleliśmy skorzystać z dobroczynności cienia i zielonej trawki...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000008.JPG
Za Bondyrzem robi się troszkę szerzej i płyniemy prawie cały czas pod parasolem drzew.

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000011.JPG
Rzeka kręci i wije się a co chwila w wodzie pławią się konary.

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000012.JPG
Zwłaszacz to "upadłe" drzewo dało nam popalić...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000013.JPG

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000014.JPG

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000015.JPG

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000020.jpg
Tutaj nawet doszło do nabrania wody do kajaka. Niestety żadna kabina nie uatrakcyjniła dodatkowo spływu.
Gratki dla Wszystkich za sprawne i bezproblemowe pokonanie trasy.


http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000016.JPG
Woda woda ale i brzegi obfitowały w piękne widoki...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000021.jpg
Takie tam na mostku... :-D

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000002.jpg
I nie mogło się obyć bez zasłużonego ogniska... Kiełbaski i boczek z kija albo bigos nigdy tak nie smakuje jak po odrobinie wysiłku na wodzie.....

Dziękuję Wszystkim którzy chcieli odwiedzić Roztocze zapraszam ponownie w jak największym gronie.

PS. Maga bardzo mi miło że miałem okazje poznać tak fajną ForumoWodniaczkę.
przez skored
9 czerwca 2014, o 15:36
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Drzewiczka i Pilica 7-8 czerwca 2014

Decyzja o dwudniowym spływie z Forum Wodnym zapadła po domowych negocjacjach.
Telefon do Kolegi Bociana, pytanie: czy ma sprzęt biwakowy, wolny weekend oraz chęci? …i już pędzimy na miejsce zbiórki – do Warki.
W sobotę rano jesteśmy nad brzegiem Pilicy.
Tutaj się poznajemy. Jest Czołg, Batyak z drugą połówką, Qbowy, dwóch Eltechów, Ted oraz Pointer – Marek przybył razem z nami, po przepakowaniu aut w Radomiu.
Organizator, którego wszyscy do końca spływu poszukiwali,skombinował transport na punkt startu dla większości z nas.
Do końca nie wiadomo co się z nim stało tak naprawdę i czy w ogóle był? A może jednak go nie było, a był forumowy spontan?
Szybkie przepakowanie – i podróż do „Portu Ulaski”.
Tutaj dołączają do Ekipy: Wanienka i Ropuch.
Zostawiamy sprzęt biwakowy, by nam nie zawadzał na zwałkowej Drzewiczce – gnamy do Odżywołu, szykujemy sprzęt i zaczynamy naszą wodną podróż.

Już na samym początku mamy zwałkę.
Dzielnie walczy Wanienka z drzewem a później idzie lightowo – Eltech niczym Rambo podnosi drzewo i przepływamy wszyscy przez przeszkodę.
http://images65.fotosik.pl/1061/0c74fcee0fc8b1d3med.jpg

Pogoda cud, miód, marzenie.
Świeci słoneczko, humory dopisują.
Po kolejnej przeszkodzie w postaci drzewa płyniemy przez niewielki mostek i bystrze.
Rzeka jest tutaj niezwykle urokliwa…
http://images64.fotosik.pl/1061/c62cb3316c504e20med.jpg

…i niebezpieczna.
Za jednym z zakrętów, nurt niespodziewanie przyśpiesza, na dnie prawdopodobnie jakaś przeszkoda, dodatkowo grube pniaki w poprzek robią swoje.
Kabinę zalicza Kanu.
Chłopaki lądują w wodzie.
Młody Eltech wychodzi bez szwanku, starszy – kosztuje w ten upalny dzień co nieco wody prosto z rzeki.
http://images65.fotosik.pl/1061/966aa24118431cd2med.jpg

Całe szczęście tylko dla ochłody.
Nic groźnego nikomu się nie stało.
Załoga kanu szybko się zbiera, ogarnia łódkę, pakuje wyjęte z wody pogubione fanty i z niefortunnej przeszkody…
http://images65.fotosik.pl/1061/efc6b3002d06a1dbmed.jpg

…kontynuuje płynięcie.
Ta kąpiel, na początku dnia, powoduje w całej „ekipie” większe skupienie w trakcie dalszego pływania.

Kolejna zwałka i wygibasy Czołga.
Jak prawdziwy sztukmistrz, z humorem, nie wypuszczając z ust p…
…pokonuje niczym łódź podwodna, chowająca kiosk pod wodę w czasie zanurzenia, zwisający nad wodą pniak.
http://images65.fotosik.pl/1061/48a220475def2a41med.jpg

Teraz na szlaku mamy chwilę spokoju.
Mijamy malownicze zabudowania, pokonujemy niezwykle urokliwy zakręt, „łokieć”.
http://images63.fotosik.pl/1059/7f1f716bfdcecaafmed.jpg

Dopływamy do kładki zawieszonej tuż nad wodą.
Ted górą pokonuje przeszkodę przenosząc swój pneumatyczny kajak, reszta odnajduje wąskie przejście po lewej stronie.
http://images64.fotosik.pl/1061/810b07e2c1ade23emed.jpg

Po wstępnych „wygibusach”, przy przenosce, pozwalamy sobie zjeść drugie śniadanie.
http://images65.fotosik.pl/1061/410420abe0098426med.jpg

Zatankowani w kalorie, kończymy przerwę i zaczynamy od kolejnych przeszkód – powalonych konarów drzewa, oraz zniszczonej kładki, nad którą, nad głowami zwisa jakiś kabel, drut.
Meandrujemy, a na brzegu pojawiają się tajemnicze budowle tubylców.
Czyżby jakieś miejsce kultu?
http://images63.fotosik.pl/1059/1546603a21fbba51med.jpg

Odcinek Drzewiczki:Odżywół – Nowe Miasto nad Pilicą wbrew pozorom nie jest łatwy.
Rzeka kręci, a przeszkód co niemiara.

Ted kombinuje, co z tym „fantem” zrobić?
http://images62.fotosik.pl/1062/baf987f110d0d066med.jpg

Organizatora spływu nikt nie widział…ale, kąpiel na zwałce tak…
http://images61.fotosik.pl/1059/ef57ae4bbf465504med.jpg

Załoga Seawava, bez założonego skega męczy się na kolejnych zakrętach.
Mimo problemów ze sterownością, jest czas na dokumentację zdjęciową…a szlak pokazuje nam, jak potrafi być pięknie na Mazowszu.
http://images61.fotosik.pl/1059/12003e0f36785698med.jpg

Dopływamy do drogi i jakiejś miejscowości.
Oddajemy kolejne pokłony, wszyscy jak jeden mąż, uważając, by nie poobijać głów o metalową kładkę dla pieszych.
Następna kładka tuż przed krótkim łąkowym fragmentem.
Tą nazwałem „Makową”:
http://images61.fotosik.pl/1059/a7d7ca8643d1fba3med.jpg

Zbliżamy się do końca tutejszej rzeczki.
W ujściowym fragmencie, nurt dzieli się na dwa.
Zmyleni opisami internetowymi – wybieramy stronę prawą…baranią…
http://images61.fotosik.pl/1059/b832181e5db3be10med.jpg

No i po chwili spływ zalicza postój.
Elektrownia wodna, bez możliwości wodowania sprzętu na drugiej stronie.
Mamy do wyboru – bądź przenoska ok 400m, lub powrót, pod prąd i lewa strona nurtu wraz z przenoską przy jazie.
Wracamy kilkaset metrów pstrągiem.
Ekipa odbija od brzegu:
http://images61.fotosik.pl/1059/ea2e71fbb4f8116dmed.jpg

Cóż…barany na brzegu ostrzegały, ostrzegały…
A my?
No… meczeliśmy, meczeliśmy…

Przy przenosce nie tylko czarna wełna, ale również inne okoliczności przyrody.
Piękny, nie bojący się kajakarzy, konik.
http://images61.fotosik.pl/1059/fed30135cd207933med.jpg

Jaz lewego rozgałęzienia Drzewiczki jest absolutnie niespływalny.
http://images62.fotosik.pl/1062/84e6041109f5e99fmed.jpg

Kończymy zwałkową, usłaną atakującymi gałęziami, konarami drzew Drzewiczkę – w sumie nazwa rzeki zobowiązuje.
Dostaliśmy w kość przez ok 17km.
Kajaki pneumatyczne, sztywne, kanu – wszyscy dali radę, choć nie wszystkim przypadło do gustu drapanie po plecach przez tutejszą przyrodę.
Nurty obydwóch rzek, będących celami naszej wyprawy łączą się na wysokości Nowego Miasta nad Pilicą.
http://images65.fotosik.pl/1061/24153a10b8e5925emed.jpg

Zmieniają się warunki płynięcia.
Jest znacznie szerzej, spokojniej i bez przeszkód.
Po sporym wysiłku fizycznym, teraz można sobie trochę odpocząć podziwiając jakże inny krajobraz.
Niewielki, zielony, nowy mostek na Pilicy.
http://images65.fotosik.pl/1061/3f62747e96676fbfmed.jpg

Kolory…
http://images63.fotosik.pl/1059/15c8ae8c0b45b4ecmed.jpg

Słońce coraz niżej, a my wiosłujemy do „Portu Ulaski” po sprzęt biwakowy oraz na chwilę przerwy.
Krajobraz na tym fragmencie rzeki – jak na Mazurach.
Most tuż przed:
http://images65.fotosik.pl/1061/89202672805fce4dmed.jpg

Kilkunastu kilometrowy fragment Pilicy mamy zaliczony.
Strudzeni, ale zadowoleni odwiedzamy Wanienkowy „kawałek nieba”.
http://images62.fotosik.pl/1062/3ceab108e515e10emed.jpg

Przed naszą imprezą Gospodarz obiecał, że ostatni na pomoście otrzyma nagrodę niespodziankę w postaci cd ze świetną muzyką…
…otrzymuję, tak jak zresztą przypuszczałem nagrodę.
Hura!
Jestem ostatni, który stawia nogi na „redzie” tutejszego portu.
Cóż – wiosłowanie w kajaku pneumatycznym bez skega potrafi mieć pozytywne aspekty.
http://images64.fotosik.pl/1061/b32ddf948b759944med.jpg

Ponieważ wiemy, że jesteśmy ogonami spływu, szybko z Kolegą Bocianem pakujemy Seawava i wypływamy przed całą grupą.
Machamy na pożegnanie Wanience i jego drugiej Połówce.
Dziękujemy za gościnę, dziękuję za nagrodę – jesteście niesamowitymi, pozytywnymi Ludźmi!
Mam nadzieję, że niebawem, ponownie, spotkamy się na szlaku.

Nabijamy kilometraż, by w drugim dniu spływu było łatwiej, przyjemniej i krócej.
Płyniemy, płyniemy…a Słońce powoli zachodzi oświetlając nasz ślad na wodzie.
http://images64.fotosik.pl/1061/13411f6b6f333a15med.jpg

W Porcie „straciliśmy” jednego z płynących…
…zyskaliśmy drugiego, „Ropucha”, długola.
http://images62.fotosik.pl/1062/97557296bdefdc90med.jpg

Robi się coraz później, a my nie znajdujemy nic ciekawego na brzegu, co mogłoby być naszą ostoją na noc.
Dopływamy do Przybyszewa, mijamy malownicze okolice rozglądając się usilnie po brzegach.
http://images64.fotosik.pl/1061/6a7c0d76cf77d582med.jpg

Wreszcie się udaje.
Mamy łąkę, wygodne miejsce do wodowania sprzętu, oraz płaską łąkę.
Namioty rosną szybko jak grzyby po deszczu.
Nasza załoga męczy się i szarpie z namiotem od lat nieużywanym, pompuje „starożytny” podwójny materac, wypakowuje się na noc.
Komary utrudniają wszystkie te czynności…
http://images65.fotosik.pl/1061/c61ad5043f3f7dbamed.jpg

…nawet się nie spostrzegliśmy jak powstała Baza Eltecha.

Nie dosyć, że szybko rozniecił ognisko, po ludziach, którzy, pewnie tuż przed nami opuścili to miejsce – postawił trójnoga z kociołkiem, zrobił surviwalowy leżak, swój namiot…naciął drzewa to jeszcze zrobił popis kulinarny rodem z programu MasterSzef.

Kiełbaski, jedzonko, piwo i niesamowici ludzie.
Rozmowy, gwiazdy i smak biwakowego życia – coś cudownego.

O świcie wstaję jako pierwszy.
Nasz obóz śpi…
http://images63.fotosik.pl/1059/ec383b2b8663c60fmed.jpg

Udaję się na spacer i sesję foto.
http://images65.fotosik.pl/1061/dd7510abe0916392med.jpg

Ptaki śpiewają a widoki są niesamowite.
Trafiam na urocze starorzecze, słucham ptaków i patrzę jak opadają poranne mgły.
http://images63.fotosik.pl/1059/ec6732b7af82ee6emed.jpg

Wracam do biwaku gdzie zaczyna się powoli budzić cała ekipa.
Sprzątaniem i suszenie na mazowieckiej łące.
http://images63.fotosik.pl/1059/f3ff579b257276bdmed.jpg

Resztki po wieczerzy:
http://images65.fotosik.pl/1061/42eaa241a3390cc1med.jpg

Kociołek:
http://images64.fotosik.pl/1061/c37569dd8e011274med.jpg

Frytki pozostały na śniadanie…
http://images64.fotosik.pl/1061/ac40b66d589e3a53med.jpg

…żałuję, że nie było mi dane zakosztować. Dwa dmuchańce, w tym mój opuszczają „bazę” znacznie wcześniej z obawy na tempo płynięcia.

Leżak Lecha:
http://images63.fotosik.pl/1059/9f74cf7405590e16med.jpg

Poranna krzątanina…
http://images65.fotosik.pl/1061/11309428c07e19e7med.jpg

…a później „walka” ze stadem krów i koni.
Bitwa wygrana, głównie za sprawą Czołga – nie mylić z organizatorem.

Zakładam skeg i wyruszamy w ślad za Ropuchem, który schodzi pierwszy na wodę.
Wiosłowanie, płynięcie zdecydowanie zmienia swoje oblicze.
Kajak niesiony siłą dwóch „rockersów” jest super sterowny.
http://images65.fotosik.pl/1061/a8efa1ace72cd20emed.jpg

Od samego rana, piękne okoliczności przyrody.
http://images63.fotosik.pl/1059/068824759b21c6d1med.jpg

Szybko robi się nieznośnie upalnie.
Za pierwszym mostem, na plaży robimy pierwszy postój.
Chłopaki chłodzą się kąpielą, a ja cykam kilka fotek.
http://images62.fotosik.pl/1062/e76440f6835883d2med.jpg

Dobre światło pozwala wydobyć na fotografii robionej zwykłym, małym aparatem głębię zieleni.
http://images63.fotosik.pl/1059/97c37ca91f643dbfmed.jpg

To co mi się bardzo podoba na Pilicy, to to, że na brzegach, co jakiś czas, występują bardzo dobrze opisane tablice wraz z podstawowymi informacjami o szlaku wodnym.
http://images64.fotosik.pl/1061/19468666ed17b0femed.jpg

Odpływamy…
…a tuż za nami „Batyaki” podpływają do tego samego miejsca.
Żagiel, jego konstrukcja – to, jak cały kajak, z tym wygląda na wodzie?
Rewelacja!
http://images65.fotosik.pl/1061/042f529e98283c0dmed.jpg

Lewa, prawa, lewa, prawa…czas mija szybko.
Okolica coraz bardziej urozmaicona. Przed Białobrzegami i starym mostem na drodze krajowej numer 7, pojawiają się malownicze, niedostępne wyspy.
http://images65.fotosik.pl/1061/5e26a9d94f4804b1med.jpg

http://images64.fotosik.pl/1061/f202c846342076bbmed.jpg

Nurt niesie nas dosyć szybko, pojawiają się „komercyjne” spływy i kajaki.
Co jakiś czas wyprzedzamy któryś z nich.
Upał zachęca do ochłodzenia w wodzie…
…zatrzymujemy się na niewielkiej, piaszczystej wysepce na posiłek, kąpiel z nadzieją, że być może reszta ekipy nas dojdzie.
Autor niniejszej relacji:
http://images61.fotosik.pl/1059/209721a05482ac1amed.jpg

Do wczorajszego dnia nie wiedziałem, że Bociany potrafią nurkować…
http://images61.fotosik.pl/1059/f0575ad70207f910med.jpg

…a wiadomo, jak Bocian się relaksuje, to po wodzie pływa Ropuch:
http://images65.fotosik.pl/1061/8114d6883bbd7f14med.jpg

Niedoczekawszy się na horyzoncie znajomych kształtów pływadeł ruszyliśmy w dalszą podróż.
http://images64.fotosik.pl/1061/fb7d4cf4837b0ecfmed.jpg

Pogaduchy z Ropuchem, wskazówki co do pływania – dla nas mało doświadczonych stają się bardzo cenne i motywujące do pracy nad techniką wiosłowania.
Za wskazówki – ekipa Seawava – dziękuje bardzo.

Robi się tłoczno, a my nie lubując się w tłoku i hałasie mocniej uderzamy wiosłami by oddalić się od poniższej kampanii.
http://images62.fotosik.pl/1062/11a84f4c91bccff8med.jpg

Mijamy całe towarzystwo dopiero za Białą Górą, gdzie można podziwiać niezwykle malowniczą skarpę.
http://images65.fotosik.pl/1061/1e28bba50fc1293fmed.jpg

Płyniemy, oglądamy się za siebie i nic. Nie widać towarzyszy podróży.
Nawet kolejne plażowanie i kąpiele nie powodują spotkania z „naszymi”.
Bar kajakowy korci, by jeszcze chwilę poczekać, ale brak kasy na wierzchu powoduje, że płyniemy dalej.
http://images63.fotosik.pl/1059/8da253c9f1f1764fmed.jpg

Jesteśmy już prawie w Warce.
Przestajemy wiosłować i łapiemy wzrokiem ostatnie chwile spływu.
http://images63.fotosik.pl/1059/ffab4b035f7ee511med.jpg

Mijamy most kolejowy na drodze Warszawa – Radom.
Pod nim starannie wykonane graffiti.
http://images63.fotosik.pl/1059/af239052c89d4334med.jpg

Nim dobijemy do brzegu, patrzymy dalej…
…odcinka Pilicy: Warka – do ujścia nie płynęliśmy, więc żegnając się wzrokiem z rzeką, obiecujemy sobie niebawem tu powrócić.
http://images65.fotosik.pl/1062/778c724b5d820c6emed.jpg

Kończymy spływ…a z wioseł strzepujemy ostatnie krople wody:
http://images64.fotosik.pl/1061/dd244de77f6f25a8med.jpg

Na brzegu komercyjny rwetes, a Kolega Ropuch śpi sobie w ten piękny dzień odpoczywając w cieniu.
http://images62.fotosik.pl/1062/16bd15ed780a370bmed.jpg

Sprzęt nieśpiesznie składamy na kawałku trawnika przy boisku do siatkówki plażowej.
Chłopaki idą do miasteczka kupić coś do picia – zapasy skończyły się szybko.
Co chwila patrzę na brzeg, czy nie widać pozostałej ekipy.
http://images64.fotosik.pl/1061/da6bac127f19f19amed.jpg

Wypatrujemy kajakarskich żeglarzy – tylko ich.
Szkoda.
Szkoda, że nie dane było nam na koniec przybić jeszcze raz piątki ze wszystkimi.
…może to znak, że nie warto było się żegnać na długo, a niebawem kolejna przygoda skrzyżuje nasze drogi?
Tak myślę.
W każdym bądź razie – korzystając z okazji, chciałem wszystkim podziękować za super chwile i czas, który z Wami był dla mnie, nie tylko nowym, kajakarskim doświadczeniem, ale również wydarzeniem towarzyskim na najwyższym poziomie.
Jesteście Ludziska Super!

Krótkie, serdeczne pożegnanie z Ropuszkiem i Batyaki…
…wsiadamy za kółko i powrót na początek spływu do Odżywołu, po drugie auto.

Dopiero „na powrocie” było nam dane docenić i popatrzeć, na to urokliwe miasteczko, które było początkiem naszego dwudniowego spływu.
Fontanna:
http://images62.fotosik.pl/1062/06fe88d2e778829fmed.jpg

Kościółek:
http://images62.fotosik.pl/1062/e0a30457d89f41e5med.jpg

Drzewiczka i Pilica, dwa dni super wypoczynku i nowych doświadczeń. Ok 80km płynięcia i przygody.
Wrócimy na pewno – i na Drzewiczkę, fragment od Drzewicy do Odżywołu, i na Pilicę: Warka – Wisła.
Już się nie mogę doczekać.

pozdrawiam
marboru

PS. Jak coś pomieszałem – poprawcie proszę.
przez marboru
9 czerwca 2014, o 19:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ponton INTEX EXCURSION 5

Trochę było zabawy ;-)) ale wyszło elegancko podłoga zrobiona teraz czas na daszek ;-))

https://dl.dropboxusercontent.com/u/24941923/intex/IMG_3809.jpg

https://dl.dropboxusercontent.com/u/24941923/intex/IMG_3808.jpg

https://dl.dropboxusercontent.com/u/24941923/intex/IMG_3813.jpg
przez piotr_sc
6 lipca 2014, o 10:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Ponton INTEX EXCURSION 5

;-))

kolejny etap daszek :P wodowanie w weekend jak pogoda dopisze ;-)) co do gąbek rzeczywiście jak zamokną mogą stwarzać problem zobaczę jak to wyjdzie w praktyce ew wymyśli się coś innego choć gąbka elegancko amortyzuje nacisk.

https://dl.dropboxusercontent.com/u/24941923/intex/IMG_3850.jpg

https://dl.dropboxusercontent.com/u/24941923/intex/IMG_3849.jpg
przez piotr_sc
11 lipca 2014, o 12:33
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Soroka 14 ft. SOF canoe

W końcu się stało ruszyłem z budową Soroki* 14 stopowego canoe według własnego projektu wzorowanego na Little Chief.


SOF Canoe płaskodenne.
Długość: 4,35m / 14 ft.
Szerokość: 0,86m = 86cm
Wysokość: 0,38m = 38cm
Zanurzenie: 1,5cm ( zresztą zobaczymy jak wyjdzie)
Rocket: 1,2 " = 3cm

https://lh5.googleusercontent.com/IPYRjYRoRfsEm0rLWt80iMRINIBK0colIBpQR0yzuuQ=w1118-h571-no https://lh6.googleusercontent.com/N2HtXnAaJtkiQQPcf8ORVPZe_nGR1PYkx3r2IJTmp_w=w1118-h571-no
https://lh5.googleusercontent.com/PXcJIuw4nqyh3P-lvIEmYhlpE3849EVAludrJbvEng8=w1118-h571-no


Nanoszenie planów do wycięcia. Czyli papier nożyczki i klej.

https://lh6.googleusercontent.com/-1OGJGbuxL-0/U8RQKJI5EyI/AAAAAAAAD4k/KS1EV-y11Ug/w912-h681-no/image.jpg

Przedwczoraj wyciąłem wszystko zajęło to jakieś 3 do 4h.

https://lh3.googleusercontent.comNVAs18utA5JYRDqza506ArP_OPgyPMeMhEmQbDOpbO4=w912-h681-no
https://lh6.googleusercontent.com/---Mbk8MLbhk/U8bAh-c66PI/AAAAAAAAD8M/X0w0Gd5Upx0/w912-h681-no/image.jpg
https://lh4.googleusercontent.com/jAZqneQJasFGGwQpwuZ_FQDhFOP0FyMWhV3yJfgsHUc=w912-h681-no https://lh4.googleusercontent.com/fFM_wmblvTENy0OtdepdsIuuHpQu1vxNGML3SwlIn8=w912-h681-no
https://lh3.googleusercontent.com/NVAs18utA5JYRDqza506ArP_OPgyPMeMhEmQbDOpbO4=w912-h681-no

Dodatkowo namaczam wzdłużniki itp. w celu poprawy gięcia się. Zakupione drewno było niestety suszone.

https://lh6.googleusercontent.com/YpuFoyRKx43mqd3wiL-Yugc2-Qpjm15835G91Kq14qU=w509-h681-no

Również, chciałbym podziękować Petrowi z naszego forum za pomoc w wycięciu wzdłużników i pozostałych elementów drewnianych.

Tak samo chcę podziękować Przemkowi za pomysł ze grubością sklejki oraz możliwość przetestowania niektórych rozwiązań na zaprojektowanym przez niego Skiffie.

Dodatkowo dodam, iż bezpośrednim czynnikiem do budowy Soroki jest moje zgłoszenie się na Targi Rzeczy Fajnych, które odbędą się 27 Lipca w Krakowie na Placu Nowym. Obie konstrukcje Skiff i Soroka będą tam wystawiane.

*ku pamięci mojego Dziadka Zygmunta Drabika Żołnierza AK zgrupowania Ojca Jana. Soroka był jego pierwszym pseudonimem.
przez Mbober1
17 lipca 2014, o 16:20
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wisła 2014 - Eltechy spływają do Gdańska

Cześć!
Własnie wróciłem z obozowiska Lecha i Jego syna.
Miałem przyjemność pilotowania Lecha i Jego ekipy na ostatnich kilometrach dojazdowych do brzegu. Miejsce nieciekawe, na tyłach hałdy kopalni Silesia, ale przynajmniej za 2 sporymi przeszkodami jakie musieliby pokonywać „nie w kanu".
Droga im się przeciągnęła i dzisiaj tylko „zrzucili” cały szpej i będą biwakować, a ruszają jutro rano. Biwak mają TU .
Super było spotkać się z forowymi wyjadaczami takiemu nowicjuszowi jak ja :D !

A.. Dałem jeszcze Lechowi dość szczegółową kilometrówkę, jaką sobie zrobiłem na własne potrzeby przeliczając kilometry od miejsca ich startu do ujścia Przemszy, czyli do początku kilometrów Wisły.
Zrobiłem kilka fotek i mam zgodę Lecha na ich wrzucenie, więc wrzucam.

!IMG_0374.jpg
!IMG_0375.jpg
!IMG_0379.jpg
!IMG_0382.jpg
!IMG_0388.jpg
!IMG_0392.jpg
!IMG_0396.jpg
!IMG_0401.jpg
przez Bartess
17 lipca 2014, o 19:51
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Soroka 14 ft. SOF canoe

Mocowanie do helingu. Heling deska długości 3,5 m i szerokości 7cm

https://lh4.googleusercontent.com/-sMKRQI-bQjg/U8j99rqoEaI/AAAAAAAAD9U/4RkxYUKPwKU/w726-h542-no/image.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-UCdsElxUrXo/U8j997mglhI/AAAAAAAAD-M/eO4MKr43YU4/w405-h542-no/image.jpg

Zwężenie przy stewach
https://lh3.googleusercontent.com/-i6DiWsQVunQ/U8j-AobpoKI/AAAAAAAAD9s/xwFZF7yGZis/w726-h542-no/image.jpg

Na dzisiaj koniec.
https://lh4.googleusercontent.com/-cb2jGzYt0yc/U8lvy4ES6VI/AAAAAAAAD-A/KhJQYURvemo/w726-h542-no/image.jpg

Pozostały do zamontowania wzdłużniki, ławki oraz gretingi.

W sumie samo wiązanie zajęło około pół dnia reszta dnia to: przerwa na kawę, potem przerwa na obiad, przerwa na usypianie Franka. Dodatkowo rozwiązywanie wyskakujących problemów technicznych.

Wstępnie mogę powiedzieć iż dzień do półtora trzeba policzyć na wiązanie. Przy założeniu , iż wszystkie części są gotowe i nie trzeba ich dopasowywać.
przez Mbober1
18 lipca 2014, o 22:28
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kanu ze sklejki torturowanej

Z racji że prace idą opornie to dopiero teraz otwieram temat mojego kanu :)

Zainspirowany pomysłami Krzysztofa Mnicha i przy niewątpliwej Jego pomocy zacząłem budować kanu ze sklejki torturowanej. Trwa to już ponad miesiąc i z perspektywy czasu zastanawiam się czy bardziej są to dla mnie tortury czy dla sklejki :wink:

Teraz trochę o materiale... Kanu jest budowane z 3 arkuszy sklejki o wymiarach 4x1520x1520mm, która jeszcze przed jakimkolwiek wyginaniem została zalaminowana 1 warstwą maty o gęstości 150g/m^2 w celu zapewnienia lepszej sprężystości i wytrzymałości. Finalnie będzie zalaminowana jeszcze raz z zewnątrz i raz od środka (łączny laminat 450g/m^2). Po laminowaniu zostanie oklejona naturalną okleiną 0,6mm z jesionu amerykańskiego, który zostanie pokryty żywicą i polakierowany lakierem Teknos 0290. Co do żywic to początkowo używałem Epidianu 6 lecz nie wiem jak dla Was ale dla mnie była zbyt gęsta i przerzuciłem się na żywice Novol (oczywiście epoksydowe)

Od razu powiem: jest ogromny problem ze ściągnięciem nacięć na burtach dlatego ta budowa tyle trwa...

A teraz mała fotorelacja:
https://lh3.googleusercontent.com/-cAJmrn8mQPk/U8oHmffCqZI/AAAAAAAAFKY/j1RByDbsNKc/w632-h843-no/10401886_651238584952946_6458483494310409985_n.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-XOk_G3bM75s/U8oHoRb2LvI/AAAAAAAAFKw/IoFLWg5etKE/w632-h843-no/10485524_655715714505233_1840150126723031800_n.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-pa4JDXzDrbw/U8oHo_jDZcI/AAAAAAAAFK0/m_vmw582VWY/w958-h719-no/10513521_655850181158453_1541740193727102392_n.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-xdquM2wzIHQ/U8oHmr84uaI/AAAAAAAAFKc/Z0oIhUI_ojE/w958-h719-no/10426650_655850214491783_1094764430996449025_n.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-R9yCT4szbMg/U8oHi3bq8KI/AAAAAAAAFKA/SRGjPJBkUyc/w632-h843-no/10340127_655850054491799_1938536486161805949_n.jpg
https://lh4.googleusercontent.com/-LsywzpUtWE4/U8oIRnp9yYI/AAAAAAAAFLE/pHT7-tPwO4M/w958-h719-no/CAM00002.jpg
https://lh4.googleusercontent.com/-smDGafI4sv0/U8oHjr4FDLI/AAAAAAAAFKE/S6xc-lfJr0k/w958-h719-no/10340176_656240734452731_617873848767038752_n.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-ch2savteW9A/U8oJdrORuII/AAAAAAAAFL4/HdWG55bI4lA/w632-h843-no/CAM00261.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-XQlRtNa79Xg/U8oJpsBhUsI/AAAAAAAAFMI/xIhwf5jb7hQ/w632-h843-no/CAM00263.jpg
przez Yachtdeck
19 lipca 2014, o 08:51
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wisła za Krakowem, spływ pontonem.

Jestem w trakcie, fotek jest sporo, trzeba powybierać, pomniejszyć itp.
Niestety Tipi przy następnej okazji, trzeba je jeszcze trochę dopieścić.
Zabraliśmy nasz stary namiot, a jego rozkładanie i składanie podtrzymało moje wcześniejsze obserwacje; zdecydowanie trwa to zbyt długo. Tipi pojedzie następnym razem. Kiedy nie wiem, mieliśmy jechać nawet jutro, ale... praca, biurokracja i odwiedziny u rodzinki, możliwe że znowu nic nie wyjdzie. Na poprawki Tipi nawet nie mam czasu, np. potrzebny jakiś patent do blokowania masztu, ale o tym w temacie o Tipi.

Wracając do "pogoni za Eltechami";

Kanał za śluzą:

wisla-2014_10.JPG

...to jeden wielki zamulony ściek, odradzam przeciągania łajby przez kanał, wydaje mi się że lepiej przeciągnąć się na koniec kanału i spuścić się bezpośrednio do Wisły. Końcówka kanału i ujście do Wisły jest nawet urokliwe:

wisla-2014_11.JPG

wisla-2014_12.JPG

Dalej aż do Niepołomic to nudy. Gdyby nie wmordewind i spore fale nic by się nie działo. Czasem jakieś ptaki ;)

wisla-2014_13.JPG

wisla-2014_14.JPG

Czasem ładne chmurki, sporadycznie miejsca w których można się zatrzymać;

wisla-2014_15.JPG

Edit:

wisla-2014_16.JPG

wisla-2014_17.JPG

wisla-2014_18.JPG
przez ra_dek
24 lipca 2014, o 23:58
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron