Nóż to Mora Companion F bardzo dobry stosunek jakości do ceny - kosztowała coś ok 25 PLNów, dobrze leży w ręku, gumowana rączka jeszcze ten komfort polepsza, ostrze długo trzyma ostrość (trochę masło maślane ale nie wiem jak to się fachowo nazywa), w komplecie plastikowa pochewka - może nie bardzo klimatyczna ale za to praktyczna.
resztę gratów będę opisywał sukcesywnie w miarę jak czas pozwoli
edit no 1
Gotowanie:
-Menażka Tatonka Kettle 1,6 - kociołek + patelka(mała ale na 2 osoby daje rady, jak jesteśmy w trójkę to smarze w garnku a patelka służy za przykrywkę), garnek jak to garnek ale ma jeden wielki + a mianowicie można go bezproblemowo zawiesić nad ogniskiem - polecam ten zestaw - dokupiłem tylko do niego uchwyt tzw "dziwkę"
http://www.domenasportowa.pl/data/gfx/pictures/large/2/4/6942_2.jpg
-do spożywania posiłków to 1 osoba je z gara, 2 z patelki a 3 z jakiegoś blaszanego talerza chyba od zestawu harcerskiego
-Kuchenka CAMPINGAZ Camping 206 S -mała sprawna daje rade nawet na mrozie tak około -5*C, dla 3 osób do odgrzewania i pichcenia prostych posiłków jeden kartusz wystarcza na jakieś 3-4 dni, gdybym miał ją wymienić to na coś z odczepianym palnikiem - ale kupiłem ją jako produkt powystawowy za 1/3 normalnej ceny i nie ma co marudzić ;)
http://img20.allegroimg.pl/photos/oryginal/35/20/91/49/3520914901
-kubki stalowe z tesco czy innego kauflandu - mam też takie małe plastikowe wildo składane, ale nie polecam ze względu na posmak plasticzany
-sztućce - zwykłe średniej wielkości łyżki zupne -sporki, składaki i inne takie wynalazki już przerobiłem jak ktoś lubi gadżety to niech sobie kupi ale jak ktoś lubi zjeść to zwykłe łyżki najlepsze
-scyzoryk -ze względu na otwieracz puszkowy i korkociąg ;) - jakiś made in ZSRR
-pojemnik na przyprawy taki 3-komorowy - polecam bardzo praktyczna rzecz
-własnej produkcji grill z ociekacza do naczyń + jakiś metr drobnego łańcuszka do powieszenia tego ustrojstwa nad ogniskiem
-czajniczek aluminiowy jakiś 1 litr pojemności (aluminium w kontakcie z wodą wbrew powszechnym opiniom nie wydziela żadnych toksycznych związków, aby uzyskać związki glinu trzeba gotować coś o kwaśnym odczynie)
Spanie:
czyli jakiś dach nad głową i piernaty
co do namiotów to miałem do czynienia coś więcej z kilkoma - na krótkie wypady malusi campus 2 osobowy (festival dome - czy jakoś tak)
http://dobreprodukty.pl/images/offers/real/1014736.jpg
fajna sprawa waży niecałe 2 kg a kosztował razem ze śpiworami i karimatami z tego co pamiętam 199.99 kiedyś w jego miejsce miałem chińczyka z marketu też dawał radę póki się stelaż nie połamał, a na stacjonarne biwakowanie nad wodą to poprzednio miałem Hannah - troll3 czy coś - produkt grubo przereklamowany, na szczęście się go pozbyłem i jego miejsce zajął Fjord Nansen - Malaga - gigantyczne iglo bardzo wygodne, przestronne, porządnie wykonane naprawdę nie ma się do czego przyczepić prócz wagi ponad 10 kg
do spania na glebe dmuchane materace z marketu po 35 zeta sztuka - planuje wymienić na jakieś maty samopompujące ale na razie z moją częstotliwością wyjazdów to nie mam jakiegoś super parcia
śpiwory - 4 sztuki na 3 osoby: ja kimam w campusie z zestawu z namiotem - przy 7*C w nocy idzie wytrzymać w samych gaciach, córa taki jak mój śpiwór + na zimniejsze dni jakiś Hi-tec za 50PLN i włazi w oba, zaś dla żony coś o wadze 2 i pół kg, ja nie mogę w nim chwili wysiedzieć no ale ona to niezły zmarźluch jest
edit no 2
higiena+apteczka
to wiadomo nie będę się rozpisywał: papier dupny, mokre chusteczki, ręczniki, kosmetyki z rossmana takie malusie do przewożenia w samolotach(nie trzeba tachać pół litrowej butli szamponu), łopatka z ogrodniczego za 5 zeta - wiadomo do czego. Z apteczki to coś przeciwbólowego, wapno w saszetkach(na alergie), woda utleniona w żelu, plasterki, coś na komary, coś do opalania i chyba tyle
drobne rzeczy pakuje w kosmetyczki z demobilu BW (5PLN za sztukę) a potem resztę do worów wojskowych impregnowanych a graty szczególnie wrażliwe na przemoczenie do wodoodpornych z julii
http://www.jula.pl/mediaarchive/6150587/zoom/659020-jpg.jpg