Barycz wydaje sie bardzo monotonna. Dużo prostych odcinków, rzeka nie meandruje.
O ja pierdziu. Pierwszy raz na fw pojawiła się większa maruda niż ja ;)
Zabierz dzieciaki na Wisłę od Goczałkowice-Zdrój do Krakowa.
1 dzien - Goczałkowice-> Brzeszcze. Tam jest wygodne wyjście, schodki przy wodomierzu. Płynięcia jest z pięć godzin. Rzeka wygląda jak Amazonka. W Brzeszczach prześpicie się pod wałem przeciwpowodziowym. Po drodze macie tylko jedną i to krótką przenoske na moście rurowym, a jak się przyłożycie to można go przepłynąć a nie przenosić.
2 dzień - Brzeszcze-Oświęcim. Tu na pewno znajdziecie kilka miejsc gdzie można przenocować. Rzeka jest nadal kręta, niezbyt bystra i bardzo urokliwa. Brzegi są mniej zarośnięte i więcej słońca widać. Przenosek brak.
3 dzień - Oświęcim-Kanał Łączany. Zrobicie jedną przenostkę na starorzecze przy przed Śluzą Dwory, a resztę przepłniecie przez śluzy uregulowaną drogą.
W połowie kanału Łączany jest kapitalna agroturystyka z polem namiotowym, kwaterami, przysznicami i co tam kto chce.
4 dzień - Łączany-Kraków. Po drodze dwie śluzy, jak zadzwonicie z wyprzedzeniem to wam nawet wodę przygotują. Śluzowane kosztuje 4.2pln od kajaka i na tych stopniach śluzują nawet jeden.
I wszystko się bedzie zgadać. I dystans dowozu, i miejsce do biwakowania (miejscówek wędkarskich od groma), rzeka jest momentami kręta, momentami prosta, a płynąc sztywnym kajakiem praktycznie się obnosek nie robi. Wybierzcie sobie tylko taki dzień żeby poziom wody był na wyższych stanach średnich albo pomiędzy średnim a ostrzegawczym i tyle.