Po doświadczeniach z ograniczeniami katamarana , czyli głównie wyporność i wygoda postanowiłem zmienić sprzęt.
(Kajaczek oczywiście zostaje, tu nic nie zmieniam).
Do przyszłego sezonu chciałbym mieć coś, czym mógłbym wyruszyć w 2 tygodniowy, samotny rejs najchetniej na trasie Warta - Odra - Bałtyk - Zatoka - Wisła - Notec - Warta.
Jako, że ja z tych inaczej pewnie myślących dosyc zdecydowany wybór na bazę padł na łódź desantową ŁD-6
https://www.youtube.com/watch?v=hTsxDMQVjuc&feature=emb_logo
Jak widzę jest nawet wersja z dostepną zabudową:
https://www.olx.pl/oferta/lodz-desantowa-CID767-IDfUntj.html#d0789c1042
Remontów się nie boję, ale trochę daleko i mam inną koncepcję zabudowy.
Na razie mam tylko 4KM spalinowego Mercurego więc te 20 kucy trzeba będzie dokupić, ale generalnie obudowa łodzi ma być na bazie paneli solarnych,
a tych lekkich już kilka mam. Do tego gazowa kuchenka, chemiczny kibelek, wygodne spanko itp.
Czy ktoś z Was w wojsku miał z tym do czynienia? Waży to chyba 220kg i ma mocny, laminatowy kadłub, więc ewentualne naprawy powinny być proste.
Składany rowerek na dojazdy po paliwo się zmieści itp.
Jak to się zachowuje na morzu?
Wzięło mnie bom tego jeszcze nie próbował :D
Dzisiaj nawet dzwoniłem o tę ofertę, ale już poszła...
http://bip.gryfow.pl/wiadomosci/3/wiadomosc/474701/burmistrz_gminy_i_miasta_gryfow_slaski_oglasza_przetarg_ofertowy