Koleżanki i koledzy, nie mam daru pisania a moi poprzednicy pięknie wszystko opisali, piękne chwile spędzone w miłym i doborowym towarzystwie pozostaną w naszej pamięci na zawsze, nie pokaże tego żadne zdjęcie, chociaż są świetne.
Atmosfera, jaka towarzyszy na tego rodzaju spływach jest nie do opisania - to trzeba przeżyć osobiście.
Dzięki tej wyprawie miałem przyjemność poznać i uścisnąć łapki Ropucha oraz ucałować mordeczkę „Żabci”, powitać i poznać rodzinkę (załogę) Batyak,ów, którzy nam bardzo pomogli po zakończeniu spływu, oraz Prusa. Czołga oczywiście już znałem, ale miło jest zobaczyć jego roześmianą mordkę na żywo bez jajeczka.
W niedzielę na wyspie odwiedził nas Predator, z którym mogliśmy zamienić kilka słów, a na trasie wyszli nas powitać Eltech z Młodym techem, przyznam, że dawno czekałem na to spotkanie i zapoznanie, myślę, że wiele nas łączy, a nawet nazwisko
Miłe spotkanie - znaleźli dla nas chwilkę czasu mimo niedzielnych obowiązków rodzinnych.
JUKA 2000 - jeżeli nas widziałeś, to szkoda, że tego nie dostrzegliśmy i nie odmachaliśmy.
Pilica jest piękna i spokojna, ale Wisła pokazała, że nie można jej lekceważyć, wymaga szacunku jak każda królowa a słyszałem, że czasem bywa jeszcze groźniejsza niż podczas naszego spływu.
Dziękuję wszystkim za wspólne pływanie, biwakowanie oraz super atmosferę, Maga też dzielnie mieszała wiosłem
Dziękuję też wszystkim obserwatorom naszej wyprawy, za ich wypowiedzi i komentarze.
„W życiu piękne są tylko chwile„ - takie właśnie chwile.
Wniosek :
Forum Wodne to jedna rodzina, a na rodzinę zawsze można liczyć.