Rzeka Kamienna
w. świętokrzyskie
2 dni z biwakiem
ok 20 km
Środa 23 września
Nad Kamienną do Ostrowca Św. Docieramy z dużym opóźnieniem. Rozładowujemy kajaki i punktualnie w samo południe jesteśmy na wodzie przy moście na ul. Samsonowicza.
https://i.imgur.com/tgXQ7nu.jpg
Za chwilę jeden z kajaków wyruszy w swój dziewiczy rejs.
Płyniemy bardzo spokojnie, delektując się ciszą. Rzeka płynie z dala od drogi i zabudowań. Początkowy fragment bardziej uregulowany, jednak już po 30 min rzeka zaczyna meandrować i robi się ciekawiej. Na odcinku do mostu w Ćmielowie bez przeszkód w rzece. Jednym słowem chillout.
https://i.imgur.com/y55IVIH.jpg
https://i.imgur.com/mBXTIzE.jpg
Po drodze mijamy dużą ilość snopków, które z niewyjaśnionego powodu znalazły się w rzece. Jeden z nich uwalniamy z siatki, przyczyniając się choć w minimalnym stopniu do oczyszczenia rzeki, co wymaga nie lada wysiłku. Nasiąknięty wodą waży swoje.
https://i.imgur.com/JJNEaXI.jpg
Jeden z kilkudziesięciu napotkanych snopków.
https://i.imgur.com/64ChpZc.jpg
Postój na piaszczystej mini plaży i kąpiel.
W Ćmielowie meldujemy się po ok 2,5h wiosłowania, choć tak prawdę mówiąc bardziej dryfowania z prądem. Zastajemy tam bardzo ciekawe bystrze.
https://i.imgur.com/ZUuflKR.jpg
Bystrze pod mostem w Ćmielowie.
Od tego miejsca rzeka zmienia wyraźnie swoje oblicze. Pojawia się więcej drzew rosnących wzdłuż brzegów, których gałęzie unoszą się tuż nad wodą oraz coraz więcej przeszkód w rzece, za sprawą działalności wszystkim nam znanych gryzoni, których ślady widać co chwilę na brzegach.
https://i.imgur.com/d2c0glB.jpg
Dzika Kamienna
https://i.imgur.com/MC5GHwg.jpg
Pomimo drzew w nurcie na całym odcinku spływu nie musieliśmy przenosić kajaka brzegiem, a też niewiele razy z niego wysiadać w celu przeprawienia się przez zwalone drzewa.
https://i.imgur.com/YsID0a2.jpg
Po drodze nie zabrakło też okazji do spróbowania przybrzeżnych winogron.
https://i.imgur.com/XOtmep9.jpg
Tutaj kładka mająca najlepsze czasy już za sobą. W drugiej części trasy będzie jej starszy brat.
https://i.imgur.com/sdU8OC4.jpg
Nasze miejsce noclegowe. Brzegi są mało dostępne, ale jest sporo miejsc, gdzie zwierzęta schodzą do wody, korzystamy z jednego z nich do wydostania siebie i kajaków z koryta rzeki.
Czwartek 24 września
Kolejnego dnia kontynuujemy podróż dziką częścią rzeki, przypominającą w naszych wyobrażeniach Amazonkę, lub inną rzekę z innego czasu i miejsca.
https://i.imgur.com/60w9u66.jpg
https://i.imgur.com/8Ve48Ma.jpg
Na trasie też niestety trochę butelek przy zatorach z drzew, ale ogólnie okolica i brzegi czyste.
https://i.imgur.com/o7qvCs6.jpg
Jedno z butelkowych zbiorowisk.
Po kilku godzinach spływu docieramy do obowiązkowej przenoski w Stokach Dużych. Przenoska możliwa lewą stroną, jak i prawą, gdzie wychodzi się na teren obiektu hydrotechnicznego. Po wyjściu z niego bramą okazało się, że jest na niej znak zakaz wstępu, no ale cóż. Obie strony oferują mało komfortowe wyjście z wody. Wybierając prawą stronę można dojść do piaszczystego miejsca, dogodnego do zwodowania kajaka, jakieś 250m dalej. Lewa strona będzie oznaczała krótszą przenoskę, ale mniej dogodne zejście do wody. Jak to w życiu, coś za coś;)
https://i.imgur.com/i98urUX.jpg
Stoki Duże
Płynąc dalej napotykamy most, który grozi zawaleniem w każdej chwili i aż dziwne, że nie został rozebrany.
https://i.imgur.com/HkJD6NM.jpg
Starszy brat uszkodzonej kładki z pierwszego dnia spływu.
Później rzeka płynie przez wioski i jest to najmniej ciekawy odcinek.
Po drodze docieramy do progu, obok którego spławiamy kajaki ze względu na betonowe pozostałości. Przy tym poziomie wody nie chcieliśmy ryzykować zdrowia i sprzętu.
https://i.imgur.com/sZsSGpt.jpg
Dajcie znać jeśli ktoś z Was go spływał i jak poszło.
Na ok godzinę przed Bałtowem rzeka znów odzyskuje dziki charakter i ponownie przenosimy się do innego świata. Pojawiają się ciekawe leśne zagajniki i piaszczyste wysokie brzegi.
https://i.imgur.com/KGBK320.jpg
Dzika Kamienna
Spływ kończymy na przystani za ulicą Zamoście w Bałtowie.
Nie mierzyliśmy trasy, ale w moim odczuciu miała ona ok 20 km długości. Łącznie płynęliśmy jakieś 9h spokojnym tempem.
Rzeka szczególnie na odcinku do Stoków Dużych jest po prostu piękna i polecam ją każdemu, kto lubi rzeczki płynące z dala od cywilizacji, meandrujące, z przeszkodami w nurcie, wymagające czasem kombinowania przy omijaniu przeszkód, ale nie uciążliwe.