Ostatnio ten temat niezwykle mnie interesuje, więc nie pozostaje mi nic innego, jak nadrobić entuzjazmem brak wiedzy i niedobór doświadczeń. Kiedyś trochę pływałem, teraz wróciliśmy do tego cała rodziną. Bardzo amatorsko, ale bawi nas to. Mogę wypowiedzieć się tylko na temat sprzętu, którym sam dysponuję, który ma moja żona i córki, z którego kiedyś korzystałem.
Mam maskę LOOK TECHNISUB, ma blisko 20 lat. Model uważany jest za kultowy, jest nieco oldskulowy, podobno pasuje na każdą twarz, jednak spotykałem się również z dość chłodnymi opiniami. Ja jestem zadowolony, ale też nie mam wielkiego porównania. Żona ma CRESSI PERLA, a młodsza córka OPERĘ MARESA. To modele podobne do mojej. Starsza córka pływa w CRESSI ONDA (albo jakoś tak). To maska jednoszybowa, rzeczywiście widać przez nią trochę więcej, może nie tyle, żeby odwrócić się od dwuszybowych, ale jednak więcej. Wszystkie te maski przymierzałem, „zasysałem” - pasują, choć te dziewczyn są trochę mniejsze. Wszystkie maski są od dobrych producentów, ale to modele raczej z dolnej półki. Grunt, że działają.
Fajki – ja mam najzwyklejszą, córka i żona mają z dolnymi zaworami. Gdybym miał szukać gdzieś oszczędności, to w pierwszej kolejności na fajce.
Płetwy. Kiedyś pływałem w MARESach PLANA AVANTI HP – fajne, ale już ich nie robią. Ich następcą jest chyba AVANTI TRE i SUPERCHANNEL. Kolega miał TECHNISUB MAGICA, też nieprodukowane, stylistyka w klimacie MODERN TALKING i MIAMI VICE, ale pływało się w nich dobrze.
Od niedawna używam starych TECHNISUB STRATOS... i znowu muszę użyć słowa „oldskulowy”. Bardzo fajne płetwy, ciężkie, twarde, spore pióro, lubię je. Ale chyba jeszcze bardziej odpowiadają mi CRESSI PRO STAR. Sporo lżejsze niż STRATOSy, też dość twarde, ale nie aż tak. Są za to bardziej sprężyste i chyba jestem w stanie przepłynąć w nich więcej na jednym wdechu. Żona ma CRESSI PLUMA, sprężyste, raczej miękkie. Jest zadowolona. Córki mają jeszcze bardziej rekreacyjne modele, starsza ma CRESSI RONDINELLA, miękkie, ale wydajne, młodsza ma dziecięce MARESY. Jeżeli ktoś będzie szukał czegoś dla swojej pociechy, to napiszę trochę więcej.
Ze studiów zostały mi jeszcze paskowe CRESSI FROG, twarde, wydajne, a żona ma CRESSI PRO LIGHT – podobne do FROGów, nie tylko wizualnie, ale lżejsze.
Zawsze bardziej podchodziły mi twarde płetwy, wbrew stereotypowej opinii nie męczą tak bardzo. Muszę jednak przyznać, płetwy o średniej twardości są chyba bardziej wydajne. Do tych zbyt miękkich nie mam przekonania, ale może niesłusznie.
Sikora interesuje sprzęt w rozsądnej cenie. W internecie można trafić bardzo dobre okazje, ale pod warunkiem, że szukamy okazji, a nie konkretnego sprzętu. Jeżeli rozważasz zakup przez internet, to mam tani sklep z drogą przesyłką. Możemy zrobić wspólne zakupy przed gwiazdką i raz zapłacić za paczkę.