Panowie a co dalej w temacie CHALLENGER K-2 i Explorer K-2 ?
Ja Challengera jak pisałem odpuszczam ... Co do Explorera K-2 widzę, że nikt nic o nim nie wie. Tchibo chyba nie do kupienia
Jakieś inne propozycje w cenie do 500-600zł ?
Może takie coś ?
http://www.decathlon.pl/kajak-riviera-id_8174146.html
http://www.decathlon.pl/kajak-tahiti-sevylor-id_8209296.html
Jeżeli chcesz popływać godzinkę przy Chorwackiej plaży raz w roku, to właściwie wystarczy Ci cokolwiek. Challenger i Explorer to ta sama stajnia, ten drugi wygląda zdecydowanie lepiej, ale to ta sama technologia - też uwaga tolerancji wymiarowej do 15cm (nie wiem jak to możliwe, manufaktura?). Musisz mieć świadomość, że Intex to najtańsze kajaki i nie spodziewaj się cudów. Internet roi się od negatywnych opinii na ich temat, tu i tam osłodzonych relacją kogoś, kto dopiero go kupił. Nie widziałem opinii w klimacie: mam Intexa od ośmiu lat, jestem na 10 spływach rocznie, polecam. Radek broni ich jak Częstochowy, ale sam też ich nie widział. Musisz miej świadomość, że to tylko sprzęt plażowy, jeżeli zapragniesz czegoś więcej, to nie na tym. Jego trwałość może być różna, ale nie obiecywałbym sobie wiele. Do tego kształt, ergonomia, zachowanie na wodzie itd. Podlinkowałeś wcześniej czarno-czerwony kajak, wygląda wstrętnie, ale dwóch panów wybrało się z nimi na Syberię (jestem prawie pewien, że to ten kajak), traktując je jako jednorazówki. Wg ich relacji nie pływali dużo, bardzo się "rozklapiały", gdy się do nich wsiadło, wrażenia z pływania nie powalały, ale dały radę. Nie wybrali Intexów.
300-500zł to bardzo niska półka cenowa i to trochę jak szukanie dentysty, który bierze 20zł za plombę. To najtańszy sprzęt, o bardzo ograniczonym wachlarzu zastosowań. Mam wiertarkę za 50zł, jest marna, ale jeszcze chodzi, raz w roku wywiercę nią dwie dziury w ścianie, jak się popsuje to wyrzucę. Tu jest to samo. Zresztą chodzi nie tylko o kajak. Dla porównania, w Polsce tanim lecz przyzwoitym standardem wśród kajakarzy (również wśród wypożyczalni) jest wiosło dr kajak, albo Swift trochę słabsze wg obiegowych opinii, ale chyba łatwiej dostępne w niektórych rejonach kraju. To przyzwoite, wytrzymałe wiosła, ale bez szału, to nie Werner, kosztują około 150-160zł. Tu kajak Challenger z wiosłami, łatką, pompką, torbą i nie wiem czym jeszcze masz za mniej niż dwa wiosła do wypożyczalni. To daje do myślenia. Tanim sprzętem są wskazane przez Ciebie Sevylory, nie polecam ich, ale to chyba lepsze niż Intex. Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy na wodzie.
Radek, nie potrafię z Tobą dyskutować. Ty negujesz tanie pudełko czy aparat, a ja tani kajak, ale to ty masz rację. A przecież to forum dla wodniaków, a nie dla fotoamatorów i gadżeciarzy. Zarzucasz, że nie poparłem opinii o kajaku Intex empirycznie, a Ty nim pływałeś? Użytkujesz każdy sprzęt o którym pisałeś? Nie wiem czy jestem doświadczonym kajakarzem, ale staram się doskonalić swoje umiejętności i pływam dużo. Sądzę, że spędziłem w kajaku wielokrotnie więcej czasu niż Ty, więc łatwiej mi ocenić kajak widząc jak wygląda. Osąd o aparacie poparłeś na opiniach w necie, ale o kajakach intexu też już napisano.
Stale mnie obrażasz, w poprzednim poście napisałeś, że piszę bzdety, zarzucasz mi brak taktu. Po mnie to w zasadzie jak po kaczce... Szkoda mi osób, które chcą zacząć przygodę z kajakiem i w poszukiwaniu poważnej opinii trafią na to forum. Z naszej dyskusji wyciągną fałszywy wniosek, że administrator (pewnie doświadczony wodniak) poleca ten kajak, bo pisze, że to wytrzymały materiał i zwalcza innych, którzy go krytykują.