Zadam ci Radku proste pytanie czy stać Cię na poważny pływający dom i związane z tym koszty.
Taki mały, o jakim ja myślę można zbudować samemu.
Idea jest taka, że mam mały domek, stawiam go na jeziorze i płynę i mieszkam tam gdzie mi pasuje, nudzi mi się jezioro, przewożę go na inne, a na zimę wyciągam i zostawiam u znajomych.
Teoretycznie koszty powinny być mniejsze nawet od łodzi kabinowej.
A imprezkę zawsze można zrobić na brzegu i na dodatek każdego dnia w innym miejscu.