ForumWodne.pl

Tematy rawy przypominają mi Don Kichota który walczył z wiatrakami, owszem rawa walczy o wiatraki,
o ekologie, o zieloną energie, ale ta jego walka jest tak samo szalona jak walka Don Kichota.

Świąt zakazany jest na zagładę i nastąpi to prędzej jak przewidują najczarniejsze scenariusze. :roll: :shock:

Tematy rawy przypominają mi Don Kichota który walczył z wiatrakami, owszem rawa walczy o wiatraki,
o ekologie, o zieloną energie, ale ta jego walka jest tak samo szalona jak walka Don Kichota.

Świąt zakazany jest na zagładę i nastąpi to prędzej jak przewidują najczarniejsze scenariusze. :roll: :shock:

Zachłanność ludzka nie ma granic.

https://noizz.pl/ekologia/amazonia-plonie-pozary-w-lesie-deszczowym-to-wynik-polityki-nie-natury/47y8dp7?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=fb_noizz&fbclid=IwAR1cNBJQFYiQ4Ud9LD9hT5UzpXK_yAk_o5VdqvlOWa8iGbbpLYFjFuyntSs

https://dzienniknaukowy.pl/planeta/lasy-deszczowe-amazonii-plona-w-rekordowym-tempie-dym-zaslonil-slonce-nad-sao-paulo?fbclid=IwAR3UWslTTT7u9KfWAUAEqHFP0b8iQTie3p3hp7445SjK2-pWTqjccN4h7RA

Łódka pod namiot gotowa.

Widok z góry od przodu.
Środkowa ławka zdejmowana.
Po zdjęciu ławki miejsce na materac 191 cm na 99 cm.

Jest w tej zatoce wyspa marzenie, miejsce na kilka namiotów, dogodny dostęp z wody,
ba znalazłem tam nawet po ostatnich biwakujących (2 lub 3 namioty, byli tu nawet z dziećmi) toaletę.

Zacznę od końca.

To miał być ostatni rejs w tym roku, na dodatek pod żaglami.

Pogoda zapowiadała się ciekawie, do południa miało nie padać więc zaplanowaliśmy mały rejs pod żaglami.

Niestety deszcz przyszedł dużo szybciej musieliśmy się ewakuować.
Prognozy nie zawsze są dokładne, czyli następne pływanie pod żaglami dopiero w przyszłym roku.

miandas napisał(a):Nawet mi się nie chce palcem po smartfonie smyrać, żeby polemizować z takimi durnymi tekstami.

Według Was to tylko wyborcza i tvn to wiarygodne źródła.

Dodałbym i tą.

Obiecałem.

Złota jesień w Dargocicach.
Kilka jesiennych zdjęć z wypadów nad jezioro, niekoniecznie z tego roku.
Zdjęcia robiłem z łódki ale i z brzegu.

Więcej z pływających i pieszych wędrówek wokół jeziora Kamica koło Dargocic.

Taż miałem ale gdzieś posiałem i nieurosła.

Do stanu wojennego bawiłem się w dyskoteki i miałem pokaźna kolekcję płyt niekoniecznie dyskotekową,
ale jak to mówią było to dawno i …..

Muzykę która tu zamieszczam to wspomnienia młodości. :oops:

https://www.youtube.com/watch?v=ICYpB4TLv78

https://www.youtube.com/watch?v=3yJvGFDLot0

@ peterka dobrego nigdy za wiele.

Gotowa do wodowania.

Mój powód był bardzo prosty z braku możliwości kupienia, a było to bardzo,
bardzo dawno bo w latach 7ziesiątych ubiegłego wieku.

Był to kajak morski, czyli do pływania po morzu, duży, solidny i ciężki za to
miejsca do pływania po morzu wyznaczonego przez WOP było tylko max 200 m
od begu i wzdłuż plaży naprzeciwko stanowisk ratowników.

Ja też przyłączam się do życzeń.

mlodek napisał(a):Ja mieszkam w Siedlcach tj. 80 km na wschód od Warszawy.

Gdyby to było 80 to tak, 100 bym jeszcze jakoś przebolał, ale prawie 600 to trochą za dużo.