Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać. Wodne wyprawy, rafting, spływy i wycieczki, pontony, kajaki, kanu, tratwy i inne pływające wynalazki - lubię to.
Widzisz McArthur kiedyś byłem w stanach (jeszcze za komuny) pojechaliśmy z bratem do sklepu po piłę do drewna, taką zwykłą, ręczną z plastikową rączką w sklepie był wszystkie podobne, różniły się ceną 5$, 10$ i 15$ (ceny przykładowe).
Braciszek kupił tą, za 10$, kiedy go zapytałem, dlaczego tą a nie tamtą, odpowiedział:
Tą za 5$ przetniesz tylko 1 deskę, tą za 15$ będzie służyć wiele lat, a ta za 10$ tyle ile trzeba.
Tylko to było w USA u nas nie masz takiej pewności, możesz kupić drogo bubel i tani dobry towar, tak jak moja 20 letnia siekierka za 5 zł.
Za tego Topex’a zapłaciłem 10 zł + jakiś tam talon (prezent) za 20 zł, nie zastanawiałem się nad jego jakością, potrzebny był na biwak a nie na całe życie.
W takie dni jak dziś „peterka” można pomarzyć przenieś się w miniony czas, a były to piękne czasy, byłem piękny i młody, włosy do ramion, spodnie dzwony na 30 cm, kolorowe koszule, łatwo się domyśleć ile mogłem mieć wtedy lat. :roll: Niestety ten czas szybko miął, młodość się skończyła, przeszła w rzeczywistość w pogoń za pieniądzem, a szkoda, bo mogła trwać i trwać. :roll:
McArthur, wiesz, dlaczego byle trąba powietrzna robi takie spustoszenie w stanach? :roll:
Bo stawiają tanie domy, gdyby postawili solidne murowane niebyło by takich zniszczeń.
A wiesz, dlaczego stawiają domy z patyczków? :roll:
Bo murowany kosztuje 10x tyle, ale też, dlatego że amerykanie to praktyczny naród i swoje domy budują tylko na około 40 lat i tylko dla siebie, dzieci muszą same zapewnić sobie byt.
No to zostaje Ci kolego Wisła, jest długa, czyli jest gdzie pływać, szeroka, zawsze możesz przepłynąć z lewego brzegu na prawy, lub odwrotnie, no i jest dzika.
Jak będziesz chciał spłynąć czymś większym, np. łódką z kabiną, lub z namiotem z chęcią się załapie.
Mój zestaw wodoodporny 12 letni aparat i obydwa do niego, zestaw na deskę SUP. Na łódki zabieram inne w zależności od potrzeby, lustrzankę i jakiś mega zoom.
Że tak napiszę, „Bywałem nad wodą” nawet w miarę często, ale raczej sam, mój kolega od wodnych wypraw trochę chorował w tym sezonie, więc zabrakło towarzysza do dłuższych wypadów.
Zresztą tak bywa że z wiekiem mamy mniej czasu, mile jednak wspominam lata 2007 do 2010 bardzo często spędzane na jeziorze Drawsko.
Mirek przez te cztery lata trzymał zagłówkę w ośrodku ZHP, więc byliśmy tam częstymi gośćmi.
Wynajmowaliśmy tam pokój, ale czasem zdarzało się nam spędzać noc pod tarp,em rozpiętym nad kokpitem.
Szukałem zdjęć z tego okresu, gdzieś mam na pewno, ale gdzie.