Na początku kosze wykorzystywałem jako materiał, wzmocnienie ławki, komory
wypornościowe do łódek itd..
W 2013 roku zobaczyłem że ktoś zrobił z tych koszy prostą prymitywną łódkę sklejoną z
dwóch koszy, spróbowałem i ja zrobić coś bardziej przypominającego łódkę.
No i wyszła duża, solidna potwora 4 m z hakiem, na 140 cm o wysokich burtach.
Zrzuciłem ją na wodę w Dargocicach w maju 2014 roku, przywiązana do drzewa
łańcuchem służyła mi i znajomym przez 5 miesięcy do pływania, wędkowania i innych
wodnych imprez.
Była tak brzydka że nie obawiałem się że ją ktoś ukradnie, ale jak mówi ludowe przysłowie
„Każda potwora znajdzie swego amatora.” :shock: